Jump to content


Photo

The Joshua Tree [opinie]


41 replies to this topic

#21 Michał

Michał

    Edziomaniak

  • Members
  • 934 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Zooropa

Posted 31 sierpnia 2007 - 09:47

Yahweh tez taki sobie

Dołączona grafika


#22 Guest_u2megafan_*

Guest_u2megafan_*
  • Guests

Posted 31 sierpnia 2007 - 09:51

:lol:

A Man and A Women, Vertigo... i więcej nie wymienie bo się naraże :P

Z Vertigo przesadziłeś, nie narażaj się!(nie mam oczywiście złych intencji).
Dla mnie HTAAB jest wręcz jak TJT choć to trochę inna epoka.
Rzecz gustu. B)

#23 Guest_MacPhisto18_*

Guest_MacPhisto18_*
  • Guests

Posted 31 sierpnia 2007 - 09:57

Z Vertigo przesadziłeś, nie narażaj się!(nie mam oczywiście złych intencji).
Dla mnie HTAAB jest wręcz jak TJT choć to trochę inna epoka.
Rzecz gustu. B)


Vertigo na koncertach mi pasuje, ale na płycie zawsze omijam ten kawałek :P
No ale wiesz dla mnie Zooropa nie ma słabych momentow...
Więc to sprawa gustu.

#24 Guest_u2megafan_*

Guest_u2megafan_*
  • Guests

Posted 31 sierpnia 2007 - 10:33

Vertigo na koncertach mi pasuje, ale na płycie zawsze omijam ten kawałek :P
No ale wiesz dla mnie Zooropa nie ma słabych momentow...
Więc to sprawa gustu.

Tak i nie ma co tutaj polemizować. B)

#25 Ariena

Ariena

    Użytkownik

  • Members
  • 723 posts
  • Płeć:Kobieta

Posted 31 sierpnia 2007 - 12:21

To jest z pewnością ich najlepsza płyta, choć najczęściej jej ostatnio nie słucham. Mistrzostwo w zbyt dużych dawkach jest niebezpieczne ;)

#26 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Posted 31 sierpnia 2007 - 12:40

Porównanie Bomby z Joshua Tree wydaje mi się co najmniej nie na miejscu ;)
Gust gustem, mogą się komuś podobać wszystkie kawałki z jakiejś płyty, ja tak mam z ich wszystkimi albumami właściwie, ale HTDAAB i Joshua Tree dzieli straszny dystans. Muzyka, liryka, treść i kontekst muzyczno-społeczno-polityczny. Umieśćmy to wszystko poprawnie, posłuchajmy, HTDAAB jest bardzo dobrym albumem nagranym przez wielki zespół, legendę, ale to tylko tyle.
The Joshua Tree przywróciło Wielką Muzykę na należne jej miejsce, skasowało wszystko i wszystkich, poruszyło tematy życia, śmierci, miłości, uzależnień, ucieczki, ubóstwa, upadku, polityki, całą masę innych, w sposób uniwersalny, aktualny w 87', aktualny i dziś i pewnie jeszcze długo. Muzycznie - można powiedzieć że wyprzedziło epokę, ale właściwie ten album nie tyle wyprzedził epokę, co był całkowicie poza nią. Dziś brzmiałby równie oryginalnie, może mniej świeżo, ale to tylko ze względu na techniczne możliwości wtedy i dziś. Słuchając go jako fani U2 dobrze wiemy, że to U2, że tak brzmi i ma brzmieć, ale wyobraźmy sobie że żyjemy w roku 87', w takich Stanach, jak nie Madonna, to Bon Jovi i pudel-metalowi koledzy z innych zespołów, jak nie MTV to cały ten inny syf, gdzieś tam sporo dobrych, ale mało znanych zespołów, gdzieś tam w podziemiu jest jakiś REM< gdzieśtam kształtuje się grunge, ale my nie musimy jeszcze o tym wiedzieć tak naprawdę. I słyszymy w radiu I Still Haven't Found What I'm Looking For, słuchamy, cóż to takiego? Potem With Or Without You, czy ktoś kiedykolwiek nagrał taką balladę? Tfu, ballada to okropne słowo, to coś innego, tylko co? Ale jest piękne. Streets? Oż kurde, ja też chcę biec! I tak dalej.

#27 TUFKAK_U2

TUFKAK_U2

    BejsmenT

  • Members
  • 2 607 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:There is no place like home ;)

Posted 31 sierpnia 2007 - 12:55

Tak masz racje. JT to było i jest coś co było przełomem w muzyce. Ogólnie nie widzę słabych piosenek na tej płycie wszystkie są równie piękne i wzruszające. Jak słucham One Tree Hill czy Red Hill Mining Town to zawsze się wzruszam, ten piękny wokal Bono, tyle pasji w nim - coś pięknego. I ta gitara Edga - taka piękna igiełka (jak ja to nazywam :lol: ) zagrana w In God's Country. Cudowne. No i ten bas - WoWY ISHFWILF Exit - tu popis daje Adam. 3-6 dźwięków ale jakże pięknych, jakże budujących cudowną atmosferę tych pieśni.

Można by było tu długo pisać o każdym utworze i wypisywać najpiękniejsze jego cechy, ale to bez wątpienia najważniejsze dzieło w dorobku Irlandczyków.

#28 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 31 sierpnia 2007 - 13:27

Najważniejsza płyta w moim życiu, i najbardziej zdarta.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#29 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Posted 31 sierpnia 2007 - 15:28

Najważniejsza płyta w moim życiu, i najbardziej zdarta.


Otóż to.
I nigdy mi się ani trochę nie znudziła, nie osłuchała.
To też coś może znaczyć. Znudziło Wam się kiedyś JT?

#30 Lmollu

Lmollu

    Użytkownik

  • Members
  • 1 003 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gliwice

Posted 31 sierpnia 2007 - 17:33

Znudziło Wam się kiedyś JT?


Nie znudziło i pewnie się nie znudzi. Nawet jak miałem jakąś przerwę w słuchanie "The Joshua Tree" to zawsze do niej wracam. I to nie na jedno przesłuchanie, co najmniej na trzy ;)

#31 celtka

celtka

    Użytkownik

  • Members
  • 92 posts

Posted 31 sierpnia 2007 - 18:52

TJT była to jedna z pierwszych płyt jakie posiadłam i po pierwszym przesłuchaniu stwierdziłam iż to jest istna magia. Gdy jej słucham siedzą we mnie wszystkie możliwe uczucia w wydaniu pozytywnym. Kiedy słucham np. "Bullet the blue sky" - przechodzą mnie ciarki po plecach, jak "with or without you" - niezmiernie się wzruszam, jak "Mothers of the disappeared" - łzy cisną mi się same do oczu, a gdy "Where the streers have no name" to czuję jakbym miała zaraz "eksplodować", nie sposób tego wyrazić. Tak mogłabym długo opisywać każdą piosenkę, ponieważ słuchając ich przeżywa się piękne chwile...A co do harmonijki, to niezmiernie ją polubiłam :P , chociaż czasami gdy ją słyszę to przed oczami pojawia mi sie dziki zachód i jakiś kowboj z kiełbachą :lol: a w dodatku ta płyta jest nadal aktualna w obecnych czasach i to jest piękne, a w dodatku nie może się znudzić... ;)

#32 monia_sz

monia_sz

    Użytkownik

  • Members
  • 198 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Płock

Posted 31 sierpnia 2007 - 19:40

TJT była to jedna z pierwszych płyt jakie posiadłam i po pierwszym przesłuchaniu stwierdziłam iż to jest istna magia. Gdy jej słucham siedzą we mnie wszystkie możliwe uczucia w wydaniu pozytywnym. Kiedy słucham np. "Bullet the blue sky" - przechodzą mnie ciarki po plecach, jak "with or without you" - niezmiernie się wzruszam, jak "Mothers of the disappeared" - łzy cisną mi się same do oczu, a gdy "Where the streers have no name" to czuję jakbym miała zaraz "eksplodować", nie sposób tego wyrazić. Tak mogłabym długo opisywać każdą piosenkę, ponieważ słuchając ich przeżywa się piękne chwile...A co do harmonijki, to niezmiernie ją polubiłam :P , chociaż czasami gdy ją słyszę to przed oczami pojawia mi sie dziki zachód i jakiś kowboj z kiełbachą :lol: a w dodatku ta płyta jest nadal aktualna w obecnych czasach i to jest piękne, a w dodatku nie może się znudzić... ;)


otóż to. ja się tak pieknie wyrażać nie potrafię, więc cytuję ;) tylko drobna modyfikacja: mi za pierwszym razem tak bardzo się nie spodobała. ja muszę "poznać" płytę, aby ją polubić. im dłużej słucham tym bardziej podoba mi się B) podobnie było np. z Unforgettable Fire .

#33 celtka

celtka

    Użytkownik

  • Members
  • 92 posts

Posted 31 sierpnia 2007 - 19:49

Z Unforgettable Fire akurat miałam podobnie. Na początku nie było, żadnego takiego "bum" dopiero po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać te wszystkie drobne szczegóły, które tak pięknie ukształtowały tą płytę i od tamtej pory nie mogę się z nią rozstać. :rolleyes:

#34 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Posted 06 września 2007 - 07:37

Otóż to.
I nigdy mi się ani trochę nie znudziła, nie osłuchała.
To też coś może znaczyć. Znudziło Wam się kiedyś JT?



I znaczy.
Nie znudziła się i nie znudzi, grzechem byłoby w to wątpić. Wspaniały album, o niebo lepszy od AB

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#35 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Posted 06 września 2007 - 07:56

No ja od może miesiaca zawsze jak słucham całą płytę to opuszczam bullet the blue sky.
Nie wiem, jakoś drażni mnie studyjna tego wersja.

#36 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Posted 06 września 2007 - 08:25

jeśli już zdarza mi się przeskoczyć jakiś kawałek to rzeczywiście też jest to Bullet the blue sky, wolę jego wersje koncertowe

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#37 cezar

cezar

    Użytkownik

  • Members
  • 695 posts

Posted 06 września 2007 - 10:23

Przegapiając wcześniejsze dokonania zespołu, moja przygoda z U2 zaczęła się od zupełnie podświadomego wyłowienia z półki sklepowej, gdzieś daleko za wodami i górami - kasety RaH. Pierwszą płytą, którą kupiłem zaraz potem była właśnie JT, której utwory tak wyraźnie brzmiały na RaH.
Nie umiem profesjonalnie oceniać muzyki, zawsze twierdziłem, że muzyka to przede wszystkim emocje - emocje tworzących i emocje odbierających.
I te emocje , które mną owładnęły wówczas, żadna z innych, w całości odbieranych, płyt U2 już nie wniosła. Nie oznacza to, że inne płyty są gorsze pod względem muzycznym właśnie, nie umiem tego ocenić, ale z JT to był mój "pierwszy raz", moje pierwsze "zauroczenie", miłość szczeniacka i ślepa! Teraz mogę jedynie próbować na chłodno analizować wszystkie dokonania zespołu, ale i tak JT cały czas szuuuuumi w głowie. Jest oczywiście wiele utworów z innych płyt U2, które mnie elektryzują, ale jak się temu bliżej przyglądam - to są to przeważnie piosenki, które w jakimś sensie nawiązują do stylistyki JT. A może rzeczywiście jest po prostu tak, że nigdy nie wiadomo w tej miłości, czy "pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą"! ;)
Tak czy siak - JT wydaje mi się być najbardziej autentyczną emocjonalnie płytą zespołu. Z jednej strony byli jeszcze na tyle młodzi, by chcieć zmieniać świat bez żadnych otoczek polityczno - społecznych, chcieli po prostu szczerze wykrzyczeć siebie, z drugiej zaś strony - byli już świadomymi muzykami i dzięki temu umieli przenosić w obręb swojej muzyki wszystko to, co chcieli przez nią wyrazić. I to się w tej płycie po prostu czuje! Tak sądzę.

#38 Witas

Witas

    Użytkownik

  • Members
  • 7 064 posts
  • Płeć:Mężczyzna

Posted 07 września 2007 - 14:28

Nie zgadzam się z opinią, że BTBS po WOWY a przed RTSS to kiepskie połączenie. Ta kombinacja to jeden z najmocniejszych punktów całej płyty. WOWY kończy się w momencie, gdy mogłoby się dopiero rozwinąć - a zamiast tego zostajemy zbombardowani jedną z najbardziej charakterystycznych partii Mullena, jakie nagrał (o istocie której nie trzeba chyba zbytnio się rozwodzić) i zdecydowanie najagresywniejszą gitarą z Edżowego repertuaru. Do tego WOWY nagrane jest strasznie cicho. Efekt, jaki wywołuje nagłe przejście z instrumentalnego transu końcówki WOWY do głośnego, wściekłego i przytłaczającego BTBS jest nieopisywalne. Nie rozumiem poglądu, że jest w takim przejściu coś słabego, czy tym bardziej niepożądanego. Tak samo nie rozumiem, dlaczego niby RTSS po BTBS to kolejna "niechciana" zmiana nastroju? Przecież to jest fenomenalne.

#39 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 07 września 2007 - 14:46

Tak samo nie rozumiem, dlaczego niby RTSS po BTBS to kolejna "niechciana" zmiana nastroju? Przecież to jest fenomenalne.


I pewnie dlatego utrzymali to przejście na koncertach..
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#40 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Posted 07 września 2007 - 16:37

to drugie przejście bardziej mi się podoba niż pierwsze.
I teraz mi przyszło do głowy, że może właśnie przez tą zmianę nastroju zdarza mi się pomijać Bullet the blue sky.. hmm.. ciekawe, bo nie to, że nie lubię tego utworu, wręcz przeciwnie, bardzo go cenię

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..




Reply to this topic



  


1 user(s) are reading this topic

0 members, 1 guests, 0 anonymous users