654 replies to this topic

[figora]

All That You Can't Leave Behind jest łatwe, miłe, gładkie, świetnie się tego słucha, ale jednym uchem wpada a drugim wypada.
Brak tego Czegoś

[Olenka]

All That You Can't Leave Behind jest łatwe, miłe, gładkie, świetnie się tego słucha, ale jednym uchem wpada a drugim wypada.
Brak tego Czegoś

heh ja mam bardzo podobne odczucia...aczkolwiek kilka osób, które wydają mi się dość świadome muzycznie uważa ten album za naprawdę wartościowy, więc może coś tam w nim jest, póki co dla mnie jeszcze nie odkrytego:)

[marcin93]

All That You Can't Leave Behind jest lepsze od Achtung Baby.

Piona!

All That You Can't Leave Behind jest łatwe, miłe, gładkie, świetnie się tego słucha, ale jednym uchem wpada a drugim wypada.
Brak tego Czegoś

Tobie brak tego Czegoś.

[star]

Ja pewnie już nie raz dawałem mój top, ale jeszcze raz:

1. Achtung
2. Drzewo
3. Pop
4. Unforgettable Fire
5. No line on the horizon
6. Zooropa
7. War
8. Bomba
9. Boy
10. Rattle
11. October
12. Passengers*
...
13. All that you CAN leave behind

*7-12 - kolejność na dzień dzisiejszy

Ostatnio na nowo odkryłem unforgettable fire. Płytę zawsze lubiłem, ale odkryłem ją jako całość a nie zbiór piosenek. Za takie płyty lubię U2. Zwrot o 180 stopni, odkrycie swojej muzyki na nowo. Takie przemiany charakteryzowały mój ulubiony zespół...niestety tylko do 2000 roku...

[acr]

Achtung Baby jest łatwe, miłe, gładkie, świetnie się tego słucha, ale jednym uchem wpada a drugim wypada.


No. Nie ma to jak argumentacja.

[Witas]

Takie przemiany charakteryzowały mój ulubiony zespół...niestety tylko do 2000 roku...

5. No line on the horizon
8. Bomba

11. October

Uwielbiam, jak wszystko trzyma się kupy.

[acr]

Heh. Nie no, spoko.

Zanim kolega odpisze coś o October, chciałbym go poprosić, żeby wykazał w jakikolwiek sposób, że October jest słabszy od Bomby. A nawet od Boy albo War, a co.

Użytkownik acr edytował ten post 06 lipca 2009 - 17:39

[Witas]

"Bo jest dziwny."

[acr]

"Bo na HDTDAAB jest więcej fajnych utworków a na Octobrze tylko ten z pianinem i cośtam jeszcze".

autentyk też. na szczęście, nie z tego forum.

[madeinpoland]

Achtung Baby jest łatwe, miłe, gładkie, świetnie się tego słucha, ale jednym uchem wpada a drugim wypada.


No. Nie ma to jak argumentacja.

Szczególnie The Fly jest bardzo gładkie
I rozumiem, że to czuła ironia, chęć pokazania "miałkości" cudzych argumentów. Ale pozwolę sobie zauważyć, że np. Twoje argumenty też nie do końca przekonują i mają jakieś merytoryczne odniesienie. A jest tak ponieważ spieramy się o tak skomplikowaną rzecz, jak ludzki gust. "Bo October nie ma słabych momentów" i co to jest za argument? "Jeszcze doznacie absolutu ATYCLB", aby po chwili wyśmiać tych, którzy chcieliby, aby zespół zagrał Elevation, "bo ta płyta zaczyna się od czwartej piosenki".

[acr]

Szczególnie The Fly jest bardzo gładkie

A przepraszam, z czym porównujemy?
Bo jeśli z ogółem muzyki popularnej tak zwanej, to owszem, The Fly to gładka, lekka i przyjemna piosenka. Wbrew pozorom.
Jest bardzo 'delikatnie' wyprodukowana. Porównaj sobie choćby z wersjami live. Tam jest brud dopiero.


(ps: trzeba było napisać o Zoo Station, byłoby trudniej bronić tamtej parodii opinii )

Użytkownik acr edytował ten post 06 lipca 2009 - 18:38

[madeinpoland]

Bo jeśli z ogółem muzyki popularnej tak zwanej, to owszem, The Fly to gładka, lekka i przyjemna piosenka. Wbrew pozorom.

Jasne! Wręcz soft pop a'la "Club Tropicana" Wham! Oczywiście, że wersje koncertowe mają więcej brudu, ponieważ na koncercie nie ma producenta za konsoletą. To oczywista, oczywistość, że podczas miksowania i innych dupereli, piosenka otrzymuje trochę nakładek producenckich, ale zupełnie się nie zgadzam, iż The Fly jest "lekką i przyjemną piosenką".

[Witas]

"Bo October nie ma słabych momentów"

No to jest akurat 100% prawdy

[Greg]

Feel 2 jest lepsze od October

[Atomic_Mario]

Feel 2 jest lepsze od October

Super Wierzymy Ci na słowo i nie będziemy porównywać. Życzę dalszych, równie owocnych doznań muzycznych

[Greg]

Dzięki, polecam ten zespó ł

[star]

Heh. Nie no, spoko.

Zanim kolega odpisze coś o October, chciałbym go poprosić, żeby wykazał w jakikolwiek sposób, że October jest słabszy od Bomby. A nawet od Boy albo War, a co.

Dla mnie nie jest słabszy od bomby, boy, czy wara. Jakiś czas temu bomba była dużo wyżej, ale ostatnio mi się przejadła, co nie zmienia faktu, ze płyta nie jest zła (no bo po ATYCLB ciężko było nagrać coś gorszego). Ostatnio rzadziej słucham october i odnajduje w nim mniej muzyki dla siebie w tej chwili, co nie zmienia faktu, ze płytę tą lubie. ostatnio za to na nowo odkryłem boya - pewnie za jakiś czas na nowo złapię fazę na october

[madeinpoland]

No to jest akurat 100% prawdy

Inteligentny żeś gość, więc wiesz, że są 3 prawdy Chodziło o wartość merytoryczną takiego sformułowania... To tej samej wagi, co "Bomba jest lepsza od October".

[Witas]

Hmm... Prawda Osoby Guru, Prawda Zdania Guru i... ??

[Cactus]

Po dwóch miesiącach sporo się zmieniło:

1 (1) The Joshua Tree
2 (2) War
3 (N) No Line On The Horizon
4 (5) Pop
5 (6) Achtung Baby
6 (4) All That You Can't Leave Behind
7 (3) How To Dismantle An Atomic Bomb
8 (8) Boy
9 (7) Zooropa
10 (9) R & H
11 (10) Unforgetable Fire
12 (11) October

Po kolejnych 4 miesiącach kilka zmian:
1.TJT
2.NLOTH
3.War
4.Achtung Baby
5.Pop
6.HTDAAB i ATYCLB
8.R&H
9.Zooropa
10.Boy
11.TUF
12.Październik