Nielogiczne rozumowanie. Świetnie się sprzedaje, bo Coldplay to znana marka, w każdej zachodniej telewizji lecą co chwila reklamówki, a non-stop grane we wszystkich stacjach radiowych Violet Hill wpada w ucho.Czytam sobie, czytam i oczom nie wierzę, więc postanowiłem i ja dodać kilka słów od siebie. Uważam nowy album Coldplay za świetny. Nikt nie wmówi mi, że to album przebojowy, w którym każdy kawałek to materiał na szczyty list przebojów. To płyta, która broni się wspaniale jako całość. I głównie dlatego tak dobrze się sprzedaje.
To, że płyta broni się jako całość, nie ma nic wspólnego z jej sprzedażą.
1. No i sam w sumie powiedziałeś to, co ja powyżej; 2. Paranoją jest uważanie, że niektórzy z nas uważają, że tylko słabe płyty są reklamowane. Niektórzy z nas natomiast uważają, że sprzedaż płyt, czyli temat rozpoczęty przez Depe, to perski argument w ocenie poziomu płyty, a doskonały przykład siły oddziaływania środków masowego przekazu.Czy jest przereklamowana ? Według mnie nie. Tak ten świat jest skonstruowany, zespół wydaje trzy dobre płyty, odnosi duży sukces, więc wydaniu kolejnej towarzyszy wzmożona kampania promocyjna. Czy jeśli płyta jest szeroko reklamowana to znaczy, że jest kiepska ??? Czy promuje się tylko kiepskie płyty i kiepskich wykonawców ??? Mam wrażenie, że niektórzy z Was właśnie tak uważają - to paranoja.
Zależy, co rozumiemy pod pojęciem "największy". Dla mnie np. "największy" to robiący najlepszą muzykę i nie ma to żadnego związku z sukcesem komercyjnym.Widzisz Witas tak się składa, że jeszcze żaden artysta nie stał się wielki tylko dzięki swojej muzyce. Aby stać się wielkim, czy też największym nie wystarczy jedynie stworzyć wielką muzykę. I czy się to Tobie podoba czy też nie, należy również przy pomocy tej muzyki odnieść sukces komercyjny.
Nie rozumiem. Dlaczego nie? Bo to obciachowe nazwy? 40 mln nabywców może się mylić? Więc dlaczego "miernikiem poziomu jakości" mogą być miliony kupujące VLV, a nie np. miliony kupujące Britney Spears? Lepiej skończcie z tą sprzedażą, bo się z tego nigdy nie wygrzebiecie.Przytoczyłeś w swoim poście listę wykonawców, którzy nie stworzyli wielkiej muzyki, a odnieśli sukces komercyjny. Bywa i tak. Ale oni w rozumieniu depe czy moim nie są wykonawcami wielkimi.
Wielcy MASS-MEDIÓW to ci, którzy odnieśli sukces komercyjny i ew. stworzyli wielką muzykę, a wielcy TEJ BRANŻY to ci, którzy stworzyli wielką muzykę, a o resztę nie musieli się martwić.Powtórzę - wielcy w tej branży są ci, którzy stworzyli wielką muzę i odnieśli z nią sukces komercyjny - zrozum, to naprawdę prosty mechanizm.
Z tą drobną różnicą, że aby ocenić, czy AF jest czy nie jest największym zespołem na świecie, nikt nie będzie się posługiwał słupkami sprzedaży, tylko przypomni sobie, jak Funeral zdmuchnął całego tego Coldplaya w trzy dupy.Nie jestem pewien czy Arcade Fire stanie się kiedyś największym zespołem na Świecie. Ale nawet jeśli tak się właśnie stanie to uprzednio odniesie on wielki sukces komercyjny i przy wydaniu każdego kolejnego albumu będzie szeroko promowany. Wtedy jednak, myśląc Twoimi kategoriami przestanie być wielki - kwadratura koła.
Wierz mi, trzęsie mnie jak czytam takie zdania. I nie powiem, obrażają mnie.Trzęsie mną jak czytam takie zdania. Może jeszcze jesteś zbyt młody i nie rozumiesz pewnych podstawowych rzeczy.
Pracowałem już i nawet negocjowałem swoje wynagrodzenie.Zaczniesz wkrótce pracować i wierz mi, będziesz chciał otrzymywać za swoją pracę wynagrodzenie, im większe tym lepiej dla Ciebie.
Nie obchodzi mnie, ile zarabiają muzycy. Obchodzi mnie sama idea - sztuki dla sztuki lub sztuki dla pieniędzy.Czy nie jesteś w stanie zauważyć, że praktycznie wszyscy wykonawcy, których lubisz, podziwiasz, słuchasz żyją z tego, że wykonują zawód muzyka. Zaraz mi oczywiście odpiszesz, że oni zarabiają krocie itp. itd. Bądź w jakiejś dziedzinie wielki - też nie będziesz głodował.
Zawsze należy przypominać, że ABSOLUTNĄ WIĘKSZOŚĆ dochodów wszyscy muzycy czerpią z tras koncertowych, a nie płyt.Możemy sobie wyobrazić sytuację, w której Twoi ulubieni wykonawcy udostępniają Ci efekty swojej pracy za darmo, bo stworzą swoją muzykę także za darmo. Użyją darmowych instrumentów, nagrywać będą w darmowych studiach, będą ubrani w darmowe ciuchy i jeść darmowe posiłki ... utopia