23 replies to this topic

[AlanSTA]

Czas na temat rezydencji/otwarcia oszałamiającej budowli The Sphere w Las Vegas.

 

U2 ma zamiar zagrać tutaj 25 koncertów.

 

29 wrześnie w piątkowy wieczór został rozegrany pierwszy koncert.

 

Oto setlista:

 

 

1. Zoo Station
2. The Fly
3. Even Better Than The Real Thing
4. Mysterious Ways
5. One / Purple Rain (snippet) / Love me Tender (snippet)
6. Until The End Of The World
7. Who's Gonna Ride Your Wild Horses
8. Tryin' To Throw Your Arms Around The World
9. All I Want is You (Songs of Surrender Mix)
10. Desire / Love Me Do (snippet)
11. Angel Of Harlem / Into The Mystic (snippet) / Dancing In The Moonlight (snippet)
12. Love Rescue Me
13. So Cruel
14. Acrobat
15. Ultra Violet (Light My Way)
16. Love Is Blindness / Viva Las Vegas (snippet)
17. encore(s):
18. Elevation / My Way (snippet)
19. Atomic City
20. Vertigo
21. Moment of Surrender (snippet) / Where The Streets Have No Name / All You Need Is Love (snippet)
22. With Or Without You
23. Beautiful Day / Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band (snippet) / Blackbird (snippet)

 

Zdjęcia oraz nagrania są bardzo łatwo dostępne, u2start czy yt umożliwia spojerzenie w sumie na cały koncert, Amerykanie mocno wzięli do ręki swoje telefony

 

Zapoznałem się z owym show, w większości części przesłuchałem, powiem tak; chyba jest to całkowicie coś czego chciałbym doświadczyć idąc na takie show.

Sala koncertowa robi wrażenie i naprawdę pocieszające jest to, iż U2 akurat otwiera owy projekt. Czuć jeszcze nie dogranie, ale myślę, że z każdym show będzie tylko lepiej. Wydaje mi się, że postarano się mimo wszystko aby efekty były dodatkiem do muzyki, chociaż patrząc na niektóre efekty; piękne WOWY, to ciężko nie patrzeć w górę. Highlight: LiB( jak mnie to wzięło za serce), wstęp MoS do WTSHNN(piękne) ciekawa wirtualizacja w ogóle podczas bisów, jestem ciekaw czy uważacie, że pasuje i jest piękna czy niszczy rytm owych bisów. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. Bram van den Berg daje rady, wydaje mi się, że bardzo z szacunkiem wziął sobie to, że zastępuje Larrego, czuje to też w Jego grze.

 

Pojawił się też pierwszy bootleg: https://u2start.com/shows/2312#!audio

 

Dzisiaj za kilka godzin kolejny koncert. Dacie znać, wysyłajcie filmy i wasze odczucia co do owej "rezydentury".

 

[Wiercioch]

6!

 

Jako świeżo doświadczony, ale jednocześnie z bardzo okrojonym netem - powiem, że generalnie jest to pozytywne rozczarowanie.

Nie. Wróć. Pozytywne zaskoczenie.

Od:

- pana Brama, który w spokoju, z boku wręcz, robi swoje (to było widać że z boku; nawet może nieco raziło - mnie - zbyt mało 'wdzięczności' od starej trójki; choćby na zakończenie. Nie że bez szacunku, ale tak jakoś 'z boku'. Swoją drogą uroczo wyglądały jego reakcje na reakcje tłumu i wizualizacje. Niedowierzanie pomieszane z dziecięcym odkrywaniem czegoś po raz pierwszy. No i plus za 'Larry Mullen jest tylko jeden'.

- przez dźwięk (basu nigdy nie słyszałem lepszego, wyraźniejszego)... no, jasne - jeszcze sama hala i realizacja nie jest dograna (latali po hali z mikrofonami na tyczkach, coby pewnie akustykę później skorygować);

- i przez wizualizacje (ekran, znaczy się) - prawie szok. Prawie. Jednak to są jakieś LEDy, nie OLEDy; do tego to 'tylko' siateczka punktów, za którymi widać latającą z latarkami obsługę i brak zupełnej czerni. No i jakby czasem brakowało komuś pomysłu na wizualizację. Albo prawie brak, albo świetnie się zaczynające i zaskakująco pasujące w klimat (właśnie choćby LiB!)... ale jakby te robaczki jeszcze się ciągle/większość ruszała... o, panie... to by było. Albo WOWY... no co te animalia mają z tym wspólnego? Czy z BD? Niemniej - jak się cały ekran rozhula na maksa na takiej pierwszej części AB... (chyba szczególnie) - to nie ma zmiłuj. Przytłaczające. Pozytywnie.

- zapowiedzi, choć jak to z zapowiedziami bywa... 'dziś sporo graliśmy z R&H; w kolejne wieczory będziemy sięgać po inne albumy' (!!!)

- i kończąc na, po prostu, stronie muzycznej... Bono w sumie w formie, Edge gra na basie w LRM, Bram w Acrobacie chyba brzmiał lepiej niż Larry, o basie Adama to co ja mam pisać - ideał.

 

Tylko ta sama idea rezydencji... rzyyyg.

Tylko gdzie indziej można mieć taki ekran i taką halę, gdzie można panią z tłumu na 100-metrowym baloniku przewieźć... (genialne!)

No i... czułem taki jakiś brak świeżości. To nie stadion, to nie nowa płyta, to nie ta młodość, przestrzeń i energia (choć początek w skórze i okularach muszastych... to myślałem, że Bono lifting zrobił - wyglądał 20 lat młodziej).

 

Coś tam wrzucę za dobry tydzień, jak wrócę do PL.

 

 

pozdro, Wiercioch

[acr]

O kurcze, zadro mocno. Setlista wielce nie zaskakuje ale z tego co oglądam na tubie no to robi wrażenie. Dzięki Tomek za relację

[Max]

6!

 

Od:

- pana Brama, który w spokoju, z boku wręcz, robi swoje (to było widać że z boku; nawet może nieco raziło - mnie - zbyt mało 'wdzięczności' od starej trójki; choćby na zakończenie. Nie że bez szacunku, ale tak jakoś 'z boku'. Swoją drogą uroczo wyglądały jego reakcje na reakcje tłumu i wizualizacje. Niedowierzanie pomieszane z dziecięcym odkrywaniem czegoś po raz pierwszy. No i plus za 'Larry Mullen jest tylko jeden'.

 

pozdro, Wiercioch

Przeczytawszy to co napisał Wiercioch przypomniało mi się, że (gdzieś czytałem? ktoś mi mówił?) zespół chciał właśnie takiego 'cichego grajka', który swoje odbębni i nie będzie się wybijać aż nadto. Mogli przecież wziąć Matta Camerona z Pearl Jamu (chociaż nie, teraz grają trasę w US), pałkersa z Coldplaya czy innego Muse, generalnie ktoś z większym nazwiskiem, ale chyba celowo chcieli uniknąć stworzenia takiej "supergrupy".

 

Po obejrzeniu kilkudziesięciu filmików na YT, stwierdzam, że było tak.... mało koncertowo? Rozumiem poniekąd ludzi na show, wszyscy pewnie zachwyceni ekranem, każdy chce uwiecznić na swoim telefonie, itp., itd., ale były w ogóle jakieś typowe śpiewy jakich można doświadczyć na koncercie U2? Na pewno świetnie wyszło All I Want is You z publicznością, zwłaszcza na drugiej nocy - świetny snippet Lou Reeda!

[pablo]

hmm, myślałem, że forum będzie pękać w szwach a tu raptem 4 posty  :-(

 

Ja z zapartym tchem oglądałem multicam (fajnie zmontowany, oglądało się prawie jak profesjonalne DVD) i bardzo mi się podobało.

 

Liczyłem wcześniej co prawda na odwzorowanie mojej ulubionej sceny ZOO TV, ale tak jak to wymyślili też jest OK.

Szkoda tylko, że Bono tak szybko zdjął te stare okulary i włożył te aktualne, w których wygląda dużo, dużo starzej i bardzo niekorzystnie.

 

 

 

 

 

.

[aro]

Nikt nie chce się przyznać że tam był i na to, że zerka w necie, to tak jak z głosowaniem jutro na PIS.

[vicryn]

.

[MartinTexas]

Czekałem z oceną na kolejne koncerty, bo może coś pozmieniają, ale widzę, że setlista prawie nie drgnie, a ponoć miały się w środkowej części pojawiać utwory też z innych albumów?

 

Generalnie po tych reklamach, singlu, całej promocji tej "sfery" - myślałem, że będzie to lepiej wyglądało. Na żywo na pewno wrażenia są dużo lepsze, dźwięk mam nadzieję też, ale szczerze mówiąc, to chyba tylko animacja do ZooTV robi na mnie jakieś wrażenie. Cały ten ekran większość czasu jest monotonny, z mało pomysłowymi animacjami, które często wyglądają jak wygaszacz ekranu...

 

Na serio nie stać ich na lepsze efekty wizualne? Niby Th Fly jest fajny, ale czy na pewno - na mnie większe wrażenie zrobiły efekty podczas U23D. To wideo z flagą w tle, gdzie większość czasu nic się nie dzieje? Jak dla mnie Streetsy tracą przy takiej jałowej animacji (już traciły przy tej drodze na TJT 2019).

 

Scena też toporna i jak patrzę na nich, to trochę słabo - rozumiałbym ten minimalizm, gdyby ekran nadrabiał, ale tak nie jest.

 

Na plus, że grają całe AB. Widać, że Tryin fajnie się sprawdza. So Cruel brzmi całkiem spoko, a Love Is Blindness powinno być grane częściej.

 

 

Podsumowując, fajnie, że jest o nich głośno, ale to jednak nie jest trasa na jakiej bym chciał ich widzieć (i może dobrze, bo bilety i cała wyprawa na pewno drogie). Czekam, że jednak coś poprawią w trakcie, zwłaszcza, że ogłaszają nowe daty.

[Jacob]

szczerze mówiąc, to chyba tylko animacja do ZooTV robi na mnie jakieś wrażenie. Cały ten ekran większość czasu jest monotonny, z mało pomysłowymi animacjami, które często wyglądają jak wygaszacz ekranu...

 

Na serio nie stać ich na lepsze efekty wizualne? Niby Th Fly jest fajny, ale czy na pewno - na mnie większe wrażenie zrobiły efekty podczas U23D. To wideo z flagą w tle, gdzie większość czasu nic się nie dzieje? Jak dla mnie Streetsy tracą przy takiej jałowej animacji (już traciły przy tej drodze na TJT 2019).

Popieram, bardzo monotonne te animacje i to do tak dynamicznych utworów jak Streets czy BD. Tak jakby starczyło im pary tylko na pierwsze kilka kawałków, a potem już olali temat. Jak się gra w takim miejscu jak Sphere to uważam, że maksymalnie trzeba wykorzystać potencjał tej hali i tego kosmicznego ekranu. Przy Streets mogliby na przykład dać jakiś motyw widok z drona lecącego nad pustynią, cokolwiek nie tak statycznego.

 

A tak w ogóle to sorry, ale jestem w tym fanowskim teamie, który nie uznaje tej rezydencji za koncerty U2, ale występy trzyosobowej reprezentacji U2 + niderlandzki bębniarz. 

U2 to zespół, który zbudował swoją renomę i legendę między innymi w oparciu o trwałość i niezmienność składu od szkolnych lat, co jest ewenementem wśród gwiazd rocka. Dlatego nie uważam, aby można było zaliczyć te występy do kanonu U2 (nie żebym miał coś przeciwko Bramowi, facet jest bardzo dobry w tym co robi i naprawdę godnie zastępuje Larry'ego, ale to nie on wywiesił w 1976 ogłoszenie na szkolnej tablicy).   

[MartinTexas]

Popieram, bardzo monotonne te animacje i to do tak dynamicznych utworów jak Streets czy BD. Tak jakby starczyło im pary tylko na pierwsze kilka kawałków, a potem już olali temat. Jak się gra w takim miejscu jak Sphere to uważam, że maksymalnie trzeba wykorzystać potencjał tej hali i tego kosmicznego ekranu. Przy Streets mogliby na przykład dać jakiś motyw widok z drona lecącego nad pustynią, cokolwiek nie tak statycznego.

Dokładnie, przy Streets walnięcie świateł altami było o wiele lepsze niż materiały wideo 16K, czy więcej. Jak dla mnie dużo bardziej ciekawym wizualnie tour było 360°, czy nawet Vertigo Tour.
 
Sorry - ale widział ktoś co się dzieje podczas Mysterious Ways?? Serio? Non stop? I na dodatek wersja wykastrowana - grana bez solo - to żart na ZooTV Tour...
 
A z kolei na takim Vertigo widz oczekiwałby tych czerwonych okręgów i tak dalej, choć przez chwilę, bo w tej skali mogłoby fajnie wyglądać, ale nie... ledwo na koniec na tej "podstawce" się pojawiają i to statyczne.

 

Najlepsze, że było ich stać na zatrudnienie najlepszych artystów, projektantów, czy grafików, a wyszło słabo. To co jeszcze na TJT2019 uszło, bo taki był charatker płyty, to na ZooTV nie ujdzie, bo AB od początku miało dawać po oczach.
 

A tak w ogóle to sorry, ale jestem w tym fanowskim teamie, który nie uznaje tej rezydencji za koncerty U2, ale występy trzyosobowej reprezentacji U2 + niderlandzki bębniarz. 
U2 to zespół, który zbudował swoją renomę i legendę między innymi w oparciu o trwałość i niezmienność składu od szkolnych lat, co jest ewenementem wśród gwiazd rocka. Dlatego nie uważam, aby można było zaliczyć te występy do kanonu U2 (nie żebym miał coś przeciwko Bramowi, facet jest bardzo dobry w tym co robi i naprawdę godnie zastępuje Larry'ego, ale to nie on wywiesił w 1976 ogłoszenie na szkolnej tablicy).

 

Oczywiście, zapomniałem chyba o najważniejszym! Wiedziałem, że jeszcze mam coś napisać. Bez Larry'ego to też jakieś słabsze.    Dobrze, że chociaż w tym utworze Atomic City zagrał i w teledysku...   

[vicryn]

chciałem edytować ostatni mój post i przypadkowo mi się usunął - stąd ta kropka. sorry za to. ale do rzeczy - żeby nie mieć wyrzutów sumienia postanowiłem zapisać się na jeden bilet w przedsprzedaży na 2024 r. myślę sobie - jeden z pięciu możliwych zapisów, do tego GA - jakie są szanse. Pewnie zerowe. A przynajmniej będę mieć spokój ducha że próbowałem. 1178 zł ściągnęli znienacka po dwóch dniach zanim jeszcze napisali You’re going to see U2. teraz szykuje mi się rozwód, ale przynajmniej usłyszę całe AB na żywo.

[MartinTexas]

chciałem edytować ostatni mój post i przypadkowo mi się usunął - stąd ta kropka. sorry za to. ale do rzeczy - żeby nie mieć wyrzutów sumienia postanowiłem zapisać się na jeden bilet w przedsprzedaży na 2024 r. myślę sobie - jeden z pięciu możliwych zapisów, do tego GA - jakie są szanse. Pewnie zerowe. A przynajmniej będę mieć spokój ducha że próbowałem. 1178 zł ściągnęli znienacka po dwóch dniach zanim jeszcze napisali You’re going to see U2. teraz szykuje mi się rozwód, ale przynajmniej usłyszę całe AB na żywo.

Nieźle. Daj znać, czy wszystko poszło OK,    no i czy udało się uniknąć rozwodu.

[majkeel]

A jak z cenami za przelot d o US tam i nazad? Tak z ciekawości.

 

ps w ogóle chyba wszyscy forumowicze przeszli na u2start

[Jacob]

Trwa przerwa w rezydenturze (spowodowana wyścigiem Formuły 1 w bezpośrednim sąsiedztwie hali). Oto kilka najciekawszych momentów dotychczasowych występów (gdyby komuś umknęło):

 

powrót Seconds!

 

https://www.youtube....ab_channel=FLUX

 

podczas jednego z koncertów na scenie pojawiła się Lady Gaga:

 

https://www.youtube...._channel=mekvox

 

bardzo bliskie spotkanie z Bono w trakcie Until:

 

https://www.youtube....ab_channel=FLUX

 

Morleigh, żona Edge'a - pamiętna tancerka brzucha z ZooTV powróciła na scenę:

 

https://www.youtube....nel=PG'sChannel

 

na każdym koncercie na widowni obecni są celebryci i inne gwiazdy muzyki; z pewnością wielu z nich już bookuje terminy, aby podczas własnych koncertów przetestować niezwykłe możliwości, jakie daje Sphere. Tu np. Ed Sheeran (chyba bawił się średnio) i Tom Hanks (ten za to znakomicie )

 

https://www.youtube....annel=belmontla

[Wiercioch]

6!

 

Alem odpuscil sobie ogladanie... Morleigh, Gaga... jasny gwint... jeszcze jakby Boniasty zabawil sie w choreografa i wymyslil Morleigh w trakcie solo MW (wiem, wiem)...

Moze byc ta trasa, moze byc.

Byle nigdy wiecej.

(i oby 18/02 sie skonczyla).

 

pozdro, Wiercioch

[vicryn]

A jak z cenami za przelot d o US tam i nazad? Tak z ciekawości.

ps w ogóle chyba wszyscy forumowicze przeszli na u2start

Same bilety w dwie strony i jedynie jedna przesiadka w Amsterdamie wyszły 2200 zł. Tylko że start w Berlinie i tam też trzeba jakoś dojechać i przenocować bo lot o 6 rano. W 2019 płaciłem tyle samo czyli ok 2300 za lot LOTem z Wawy do Tokio i nazad na JT2019 więc inflacja w tym segmencie jakoś nie szczególnie poszła do góry na szczescie. Jakby ktoś się uparł to może i za 1700 polecieć ale to już kosztuje 2 przesiadki więc trochę więcej nerwów żeby np lot sie jakiś nie opóźnił.

[pablo]

 

ps w ogóle chyba wszyscy forumowicze przeszli na u2start

 

A jest jakieś forum po polsku gdzie można poczytać o aktualnych sprawach U2? Jak tu mniej więcej w latach 2007 - 2017

Niestety to forum zdycha jak kiedyś U2.heh

Błąd "Error500Internal Error"  jest już kilka lat i mało kto się w sumie tym nie przejmuje.

 

W tym forum U2 start jest jakaś sekcja po polsku ?

[alexdescend]

pozwolę sobie zacząć od parafrazy klasyka forum

 

A ty na ilu szołsach w SFERZE byłeś chuju? Kurwaaaaa... ile razy Love is Blindness na żywo słyszałeś? A So Cruel?

Tak, pojechałem do Sphere na koncert w zeszłym tygodniu (13.12). Unikając przez ponad dwa miesiące spoilerów - łatwo nie było.

Sama sfera robi niesamowite wrażenie, lądując wieczorem i nawet nie siedząc przy oknie było widać żarzącą się na skraju Stripu kulkę. Ale i poranny spacer wzdłuż Sands Avenue z tą konstrukcją dominującą horyzont... jest to megalomański, przesadzony i szalony projekt który pasuje idealnie do krajobrazu Las Vegas.

Przewińmy więc do środowego popołudnia, o 17:00 stawiłem się na zbiórkę dla kolejkowiczów z poranka (#216) i tak sobie grzecznie czekałem, patrząc z bliska na LEDy ale tak bez wielkiego podekscytowania. Natomiast reakcja po wejściu na płytę - i wiem że nie byłem jedną osobą, ba, mało kto pewnie zareagował mniej entuzjastycznie - to było dość duże WOW. Nie sama rozdzielczość a bardziej to że kompletnie zajmuje całe albo prawie całe pole widzenia. I tak sobie stałem, a to się rozglądając, a to idąc na spacerek do kibelka (gdzie leciał bardzo przyjemny remix Ultraviolet) a to siadałem na płycie, trochę się nudząc.

Na plus, na IE i EI nie było supportu, a tutaj był DJ z Trabanta - Pauli "the PSM" Lovejoy - który rozkręcił trochę imprezę, no ale dobra, dawać mie tu te całe ZOO TV A.D. 2023.

[nie będę się o każdej piosence z osobna rozpisywać, bo nie o to chodzi, zróbmy to w 4 aktach]

- cała pierwsza sekcja AB zajebista, od Zoo Station które wjechało na pełnej Marii Magdalenie a Bono się kręcił jak balerina przez The Fly gdzie wizualki włączyły piąty bieg - początek to bardzo solidne nawiązanie, a jakże do ZOO TV, nie kropka w kropkę ale z wyczuciem. WGRYWH chyba lepsze niż na E+I, Until, Even Better, no wszystko bardzo ładnie, warto było lecieć… tylko to Trying, niby rzadkość i bardzo chętnie się pochwalę że słyszałem na żywo w XXI wieku, no ale bez szaleństw
- akt drugi - składam hołd erze TJT, Desire chyba na najmocniejszy plus, Ajstyl przyzwoicie, reszta uczciwie. Ponownie, Angel of Harlem czy All I Want Is You wcześniej nie słyszałem live więc fajnie.
- końcówka AB - znowu świetnie, Ultraviolet o dobre kilka klas lepiej niż ta wyleniała wersja z 2017 (ja wiem, Illuminating Icons, to spoko ale czy muzycznie kogoś wtedy porwało), Acrobacik też chyba lepiej niż na E+I, So Cruel i Love Is Blindness świetnie, ale aż może za blisko wersji studyjnych? Nie narzekam, do tego momentu było bardzo dobrze, no solidne top 2 moich koncertów
- bisy… łolaboga.
Napisałem to już paru osobom, ale za Elevation w setcie powinny być surowe wyroki. Niesmak, ani to potrzebne, ani to przydatne, zmarnowany czas i prund. Na drugą nóżkę dostaliśmy bardzo słabe Atomic City. Parę rzeczy z tego wieczoru przesłuchałem/obejrzałem jeszcze raz i AC dalej wypada mega słabo, i wokal i gitara. Szkoda, zmarnowana okazja zwłaszcza że obrazki Las Vegas w tle to jeden z (wielu co prawda) highlightów. Dalej, trochę beznamiętne Vertigo (akurat wizualki na minus, bez polotu, aż się kusiło nawiązać do teledysku) ale chyba dno osiągneliśmy przejściem Vertigo -> Streetsy. Nosz… musieli dać całemu nastrojowi dać opaść i potem mieliśmy snippecik z MOS, chyba najgorszy wstęp do Streetsów w historii. Chociaż samo wykonanie + obrazki bardzo w porządku. Ogólnie, sama końcówka końcówki spoko, WOWY na poziomie i w sumie BD na finisz się sprawdziło (tylko się gitara Edkowi popsuła w drugiej zwrotce)

Na dowód że bisy można było zrobić lepiej, oto moja propozycja:
Vertigo - Atomic City - COBL - Streetsy - WOWY - BD.

Co by tu jeszcze… snippety, nawet fajne, przykładowo: Movin' On Up, Love Me Tender (przed solidnym Untilem) i Gloria w BD.

Bram przyzwoity, koszulkę ze znaczkami z ZOO TV chłopak miał, a w programie (za który liczyli sobie 60 dolców, co za zdzierstwo) wspomina jak w 1997 był na wycieczce szkolnej w Londynie i hmv na Oxford Street poszedł kupić Pop - i ja to szanuję. Larry wspomniany z imienia podczas przedstawiania zespołu więc jest dalej szacun i chyba bez większych (kolejnych) powodów do niepokoju.

 

Szkoda że z Zooropy nic nie zostało i że też polotu nie starczyło na coś post-2004. Blackout/Invisible by jednak wpasowało się. O ignorowaniu Popu nie wspomne, bo jeszcze by chłopaki zagrali akustyczne If God a po co to komu

 

Nie żałuję (i to nie dlatego że budżet wywaliło, również dzięki wizycie w "Zoo Station at the Venetian" gdzie drogą kupna nabyłem koszulkę, plakat i kubek. I program.) na pewno experience i co jak co ale AB w całości to jednak warto zobaczyć.

Płyta w sumie mała, ekran wielki, głośników nie widać i dźwięk jest super.

 

--

 

 

no, to się odkułem za to że nie poleciałem do tej nieszczęsnej Australii w 2019.

[Owłos]

Głos wołającego na pustyni! Ale ta relacja potwierdza moje przypuszczenia co do całego eventu.

[feedback]

pozwolę sobie zacząć od parafrazy klasyka forum

A ty na ilu szołsach w SFERZE byłeś chuju? Kurwaaaaa... ile razy Love is Blindness na żywo słyszałeś? A So Cruel?

Tak, pojechałem do Sphere na koncert w zeszłym tygodniu (13.12). Unikając przez ponad dwa miesiące spoilerów - łatwo nie było.

Sama sfera robi niesamowite wrażenie, lądując wieczorem i nawet nie siedząc przy oknie było widać żarzącą się na skraju Stripu kulkę. Ale i poranny spacer wzdłuż Sands Avenue z tą konstrukcją dominującą horyzont... jest to megalomański, przesadzony i szalony projekt który pasuje idealnie do krajobrazu Las Vegas.

Przewińmy więc do środowego popołudnia, o 17:00 stawiłem się na zbiórkę dla kolejkowiczów z poranka (#216) i tak sobie grzecznie czekałem, patrząc z bliska na LEDy ale tak bez wielkiego podekscytowania. Natomiast reakcja po wejściu na płytę - i wiem że nie byłem jedną osobą, ba, mało kto pewnie zareagował mniej entuzjastycznie - to było dość duże WOW. Nie sama rozdzielczość a bardziej to że kompletnie zajmuje całe albo prawie całe pole widzenia. I tak sobie stałem, a to się rozglądając, a to idąc na spacerek do kibelka (gdzie leciał bardzo przyjemny remix Ultraviolet) a to siadałem na płycie, trochę się nudząc.
Na plus, na IE i EI nie było supportu, a tutaj był DJ z Trabanta - Pauli "the PSM" Lovejoy - który rozkręcił trochę imprezę, no ale dobra, dawać mie tu te całe ZOO TV A.D. 2023.
[nie będę się o każdej piosence z osobna rozpisywać, bo nie o to chodzi, zróbmy to w 4 aktach]
- cała pierwsza sekcja AB zajebista, od Zoo Station które wjechało na pełnej Marii Magdalenie a Bono się kręcił jak balerina przez The Fly gdzie wizualki włączyły piąty bieg - początek to bardzo solidne nawiązanie, a jakże do ZOO TV, nie kropka w kropkę ale z wyczuciem. WGRYWH chyba lepsze niż na E+I, Until, Even Better, no wszystko bardzo ładnie, warto było lecieć… tylko to Trying, niby rzadkość i bardzo chętnie się pochwalę że słyszałem na żywo w XXI wieku, no ale bez szaleństw
- akt drugi - składam hołd erze TJT, Desire chyba na najmocniejszy plus, Ajstyl przyzwoicie, reszta uczciwie. Ponownie, Angel of Harlem czy All I Want Is You wcześniej nie słyszałem live więc fajnie.
- końcówka AB - znowu świetnie, Ultraviolet o dobre kilka klas lepiej niż ta wyleniała wersja z 2017 (ja wiem, Illuminating Icons, to spoko ale czy muzycznie kogoś wtedy porwało), Acrobacik też chyba lepiej niż na E+I, So Cruel i Love Is Blindness świetnie, ale aż może za blisko wersji studyjnych? Nie narzekam, do tego momentu było bardzo dobrze, no solidne top 2 moich koncertów
- bisy… łolaboga.
Napisałem to już paru osobom, ale za Elevation w setcie powinny być surowe wyroki. Niesmak, ani to potrzebne, ani to przydatne, zmarnowany czas i prund. Na drugą nóżkę dostaliśmy bardzo słabe Atomic City. Parę rzeczy z tego wieczoru przesłuchałem/obejrzałem jeszcze raz i AC dalej wypada mega słabo, i wokal i gitara. Szkoda, zmarnowana okazja zwłaszcza że obrazki Las Vegas w tle to jeden z (wielu co prawda) highlightów. Dalej, trochę beznamiętne Vertigo (akurat wizualki na minus, bez polotu, aż się kusiło nawiązać do teledysku) ale chyba dno osiągneliśmy przejściem Vertigo -> Streetsy. Nosz… musieli dać całemu nastrojowi dać opaść i potem mieliśmy snippecik z MOS, chyba najgorszy wstęp do Streetsów w historii. Chociaż samo wykonanie + obrazki bardzo w porządku. Ogólnie, sama końcówka końcówki spoko, WOWY na poziomie i w sumie BD na finisz się sprawdziło (tylko się gitara Edkowi popsuła w drugiej zwrotce)

Na dowód że bisy można było zrobić lepiej, oto moja propozycja:
Vertigo - Atomic City - COBL - Streetsy - WOWY - BD.

Co by tu jeszcze… snippety, nawet fajne, przykładowo: Movin' On Up, Love Me Tender (przed solidnym Untilem) i Gloria w BD.
Bram przyzwoity, koszulkę ze znaczkami z ZOO TV chłopak miał, a w programie (za który liczyli sobie 60 dolców, co za zdzierstwo) wspomina jak w 1997 był na wycieczce szkolnej w Londynie i hmv na Oxford Street poszedł kupić Pop - i ja to szanuję. Larry wspomniany z imienia podczas przedstawiania zespołu więc jest dalej szacun i chyba bez większych (kolejnych) powodów do niepokoju.

Szkoda że z Zooropy nic nie zostało i że też polotu nie starczyło na coś post-2004. Blackout/Invisible by jednak wpasowało się. O ignorowaniu Popu nie wspomne, bo jeszcze by chłopaki zagrali akustyczne If God a po co to komu

Nie żałuję (i to nie dlatego że budżet wywaliło, również dzięki wizycie w "Zoo Station at the Venetian" gdzie drogą kupna nabyłem koszulkę, plakat i kubek. I program.) na pewno experience i co jak co ale AB w całości to jednak warto zobaczyć.
Płyta w sumie mała, ekran wielki, głośników nie widać i dźwięk jest super.

--


no, to się odkułem za to że nie poleciałem do tej nieszczęsnej Australii w 2019.

Filip pamiętaj. Może być gorzej. Mogliby przejść do Streetsów z Elevation.. xD a w ogóle to jestem zawiedziona że nie zrobiłeś swojego teledysku do AJSTYLA z Las Vegas. Shame on you.