Experience + Innocence Tour 2018 - wszystko o nowej trasie
#1421
Napisano 02 listopada 2018 - 20:42
#1422
Napisano 03 listopada 2018 - 00:46
Przerażasz mnie acr. Sięgnij sobie czasem po słownik j pol. do poduszki, może nie stracisz kontaktu z rodowitym językiem.
Ja jestem obcy element, ale ja się starać mówić polski! Nie dobzie mówić, ojej
Także, kurwa (rodowite miało być), tego. Chodzi o to, że jeśli naprawdę widzisz tu jakieś zatory, setlistowy beton etc, akurat teraz kiedy zmienili de facto koncept całego prawie szołsu i jeszcze co chwila dorzucają coś nowego - no to ja nie wiem co jeszcze mają zrobić. Jutro zagrać Popa a pojutrze Zooropę, w Berlinie nakręcić Passengers Live?
#1423
Napisano 03 listopada 2018 - 22:39
Także, kurwa (rodowite miało być), tego. Chodzi o to, że jeśli naprawdę widzisz tu jakieś zatory, setlistowy beton etc, akurat teraz kiedy zmienili de facto koncept całego prawie szołsu i jeszcze co chwila dorzucają coś nowego - no to ja nie wiem co jeszcze mają zrobić. Jutro zagrać Popa a pojutrze Zooropę, w Berlinie nakręcić Passengers Live?
Jasna sprawa, że wiele zespołów podchodzi do tego jeszcze bardziej topornie i o rotacjach setlistowych można pomarzyć (jako fani U2 nie mamy ostatnio najgorzej),ale są też przykłady przeciwne (jak chociażby Pearl Jam). U2 od czasów drugiej połowy 360'ki, a może i już za czasów VT pokazało, że mogą rotować w secie więcej, jak tylko im się zechce. Problemem często jest wkomponowanie tego w całość, ale np. taka część akustyczna mogła by być dobrym polem do popisu.
Ja to widziałbym tak, że ostatnia rewolucja setlistowa powinna mieć miejsce przed rozpoczęciem legu Europejskiego (nie żebym się czepiał, jako uczestnik 1. Berlina ... no może trochę) natomiast w trakcie legu stała rotacja na 2-3 pozycjach w secie. To na prawdę jest w zasięgu ich możliwości. A nie tak, jak to ma miejsce Gloria <-> ABOY i to wszystko. Zapewniam, że byłoby ciekawiej, bo nigdy nie byłoby pewności co do setlisty, a tak znowu robi się mocno przewidywalnie.
Pisano wcześniej, że męczono TUFa przez pół Europy na próbach, aby go raz zagrać. W to miejsce przećwiczyliby 3 różne akustyki rotując nimi w secie. Popatrz na e+I tour gdzie trudno było znaleźć 2 identyczne koncerty, a teraz? Chyba najlepiej to widać na zestawieniach setlitowych:
Dla porównania I+e Tour:
#1424
Napisano 03 listopada 2018 - 22:55
Ostatnio starałem się spojrzeć na tę trasę z punktu widzenia kompletnego laika, nie-fana, kolesia, który chodzi na U2 dla nazwy, dla legendy. Tak jak my chodzimy np. na Rolling Stones. I wyszedł mi taki kształt setlisty:
CO TO? x2
COŚ MI DZWONI, ALE NIE WIEM W KTÓRYM KOŚCIELE
CO TO?
Bjutiful Dej! Znam!!!
DZIWNE PIOSENKI, KIEDYŚ CHYBA SŁYSZAŁEM x4
CZEMU ZESPÓŁ NIE GRA TYLKO JAKIEŚ KOMIKSY Z TAŚMY?
Elewejszyn !!! Znam!!!
Wertigoł!!! Znam!!!
ZNOWU JAKBYM ZNAŁ
MROCZNE NIE WIADOMO CO
AKUSTYCZNE NUDY X2
Prajd! In the name of lav! Znam!!!
W ESCE KIEDYŚ GRALI
Niu Yers Dej!!!! Znam!!!!
COŚ JAKBYM ZNAŁ
One! Znam!!!
NIE ZNAM X2
Co to? Już koniec?
A więc:
set musi być ułożony również pod kątem tego typu widza. A ich jest masa na koncertach, być może nawet większość. Zespół musi się z nimi liczyć.
Inaczej mówiąc: hity muszą być. I na obecnej trasie są one bardzo racjonalnie rozłożone, tak aby po kilku piosenkach mniej oczywistych przywalić czymś znanym. Dlatego też COBL musi być i to w tym miejscu gdzie jest - a jeśli mieliby zastąpić czymś równie znanym to jest spory problem. Piosenki z Joshuy odpadają, a lista przebojów nie jest znowu taka długa. Zresztą teraz i tak już nie ma to sensu, bo trasa zmierza ku końcowi. Aczkolwiek nie ulega wątpliwości, że finał setu podstawowego w postaci COBL jest jednym z najsłabszych punktów show - miały to być w zamyśle drugie Streetsy, przy którym publika mówiąc wprost "dojdzie" rozgrzana poprzedzającą sekwencją utworów, ale niestety... coś nie pykło. I bisy też takie se.
Dokładnie jacob tak jak piszesz. Moi znajomi typowi laicy, ktozy od wielkiego dzwonu chodza na koncerty byli w Manchesterze (bo wlasciwie to ja ich na ten koncert namowilam). I mieli wlasnie takie odczucia jak piszesz powyzej. BDay i Elevation i Vertigo zrobilo na nich najwieksze wrazenie, bo to znali, NYD kojazyli, bo ja im Flage pokazywalam. Na MacPhisto to sie smiali i mowili, ze sie czuli jak w cyrku (bo nie znali zupelnie konotacji do dawnych czasow). Reszty kompletnie nie znali a i tak bawili sie swietnie, dzieki wlasnie tym hiciorom. Bo koncerty wielkoformatowe (choc w sumie te mniejsze też)maja za zadanie i zadowolic fana jak i zwyklego kogos, kto idzie na kincert. No chyba, ze jest to zamkniety koncert tylko dla garstki fanow
Music can change the world, because it can change people.
#1425
Napisano 03 listopada 2018 - 23:52
To już nikt nie chodzi na koncerty np. żeby poznać muzykę? Na takim Offie często nie znamy większości twórczości albo nawet w ogóle wykonawców a potrafimy bawić się przednio kiedy muzyka jest świetna. Same Mamonie? Lubię piosenki które znam, bo jak mogę lubić piosenki, których nie znam? Ja wiem, ja wiem, kto nie ma nic z inż. Mamonia niech pierwszy rzuci winyl, też mam, ale bez przesadyzmu. Mi się nadal zdarzają momenty "cholera, nie wiem co to było ale było zaje(&%(ste! cholera, muszę to znaleźć teraz". Myślicie że nikt tak nie ma na koncertach U2?
#1426
Napisano 04 listopada 2018 - 08:37
To już nikt nie chodzi na koncerty np. żeby poznać muzykę? Na takim Offie często nie znamy większości twórczości albo nawet w ogóle wykonawców a potrafimy bawić się przednio kiedy muzyka jest świetna. Same Mamonie? Lubię piosenki które znam, bo jak mogę lubić piosenki, których nie znam? Ja wiem, ja wiem, kto nie ma nic z inż. Mamonia niech pierwszy rzuci winyl, też mam, ale bez przesadyzmu. Mi się nadal zdarzają momenty "cholera, nie wiem co to było ale było zaje(&%(ste! cholera, muszę to znaleźć teraz". Myślicie że nikt tak nie ma na koncertach U2?
Moim zdaniem tak właśnie jest. Ludzie chodzą na koncerty przede wszystkim dlatego, że znają dobrze artystę i jego dyskografię. Przy obecnych cenach biletów wątpię, aby takich "nieświadomych" osób było więcej niż jeden procent.
Ryzykować ich wydanie na poznawanie nowego i się np. rozczarować? Dużo lepiej będzie albo włączyć Spotify czy inny stream, YT itp. i w ten sposób poznać muzykę danego zespołu bądź wykonawcy.
#1427
Napisano 04 listopada 2018 - 14:12
A co z ludźmi co mają sentyment do jakiegoś wykonawcy (znając kilka dosłownie piosenek) ? A co z ludźmi, którzy jednak mają kasę i im obojętne na jaki koncert idą, a znam takich. Fakt, ceny są wysokie, ale to my patrzymy z naszej perspektywy, trzeba by sie zapytać takiego Niemca, Brytyjczyka czy inego kogoś z zachodu czy i dla niego taki bilet to duży wydatek.
A z rozczarowaniem to zawsze tak będzie, że jest ryzyko, nawet i to chyba najczęściej jednak fani są rozczarowani bardziej niż Ci co pierwszy raz xD
Chyba, że ten komentarz miałam potraktować jako ironię
Music can change the world, because it can change people.
#1428
Napisano 17 listopada 2018 - 17:07
Nikt się nie pokusi o podsumowanie?
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#1429
Napisano 17 listopada 2018 - 17:44
Nikt się nie pokusi o podsumowanie?
Na razie wielka pustka po końcu tour-u
So wind blow through to my heart, so wind blow through my soul
#1430
Napisano 17 listopada 2018 - 18:22
A ja bym się pokusił o takie podsumowanie:
Do 29 września: trasa dobra, momentami jednak mocno przeciętna i irytująca swoją wtórnością oraz skostniałością setlistową.
Od 30 września: fantastyczny, porywający spektakl, który dojrzewał i rozkwitał z każdym koncertem. Aż żal że trasa nie potrwała miesiąc dłużej, bo pewnie pojawiłyby się kolejne fantastyczne smaczki z lat 90.
#1431
Napisano 17 listopada 2018 - 18:44
A ja bym się pokusił o takie podsumowanie:
Do 29 września: trasa dobra, momentami jednak mocno przeciętna i irytująca swoją wtórnością oraz skostniałością setlistową.
Od 30 września: fantastyczny, porywający spektakl, który dojrzewał i rozkwitał z każdym koncertem. Aż żal że trasa nie potrwała miesiąc dłużej, bo pewnie pojawiłyby się kolejne fantastyczne smaczki z lat 90.
No właśnie, brakło tych minimum 2 koncertów w Polsce.
So wind blow through to my heart, so wind blow through my soul
#1432
Napisano 18 listopada 2018 - 15:15
A ja bym się pokusił o takie podsumowanie:
Do 29 września: trasa dobra, momentami jednak mocno przeciętna i irytująca swoją wtórnością oraz skostniałością setlistową.
Od 30 września: fantastyczny, porywający spektakl, który dojrzewał i rozkwitał z każdym koncertem. Aż żal że trasa nie potrwała miesiąc dłużej, bo pewnie pojawiłyby się kolejne fantastyczne smaczki z lat 90.
No chyba najbardziej zwięzłe.
No właśnie, brakło tych minimum 2 koncertów w Polsce.
W tym dziesięcioleciu chyba się nie doczekamy.
#1433
Napisano 25 listopada 2018 - 21:43
Czyżby jakiś podtekst odnoście dalszej części trasy w Australii? No, chyba, ze tak kogoś naszło na wspomnienia z 360'ki...
https://www.instagra.../p/Bqm79vwhn_I/
#1434
Napisano 25 listopada 2018 - 22:05
Myślę, że nie ma szans na osobną trasę tylko dla tego kontynentu. Po prostu będą teraz co jakiś czas podsycać nadzieje fanów w tamtej części świata, żeby wiedzieli, iż o nich pamiętają. A następna trasa najpewniej zacznie się właśnie w Melbourne lub okolicach. Z tym, że będzie to najwcześniej w 2022 roku, ale o tym kangurom lepiej póki co nie wspominać
#1435
Napisano 04 stycznia 2019 - 10:31
Na wypadek gdyby ktoś nie śledził - wysypały się ostatnio butle z E+I, w tym m.in. trzy zaległe Paryże i to każdy w IEM (!). Oczywiście jeśli ktoś ma w ogóle ochotę wracać do koncertów sprzed rewolucji achtungowej (ja tam za bardzo nie mam, ale obowiązek obowiązkiem jest..).
#1436
Napisano 18 stycznia 2019 - 14:03
6!
To chyba nie na temat E+I, ale kto ich tam wie.
LiveNation zarzucilo dzis tweeta '10 year challenge'. Z podtytulem kto gral w 2009 - kogo bys chcial zobaczyc w 2019.
https://twitter.com/...11662/lastpage/
Tweet dotyczy 4 zespolow: w zacnym towarzystwie NKOTB (?) i Metalliki, ktorzy maja potwierdzone daty na 2019 - jest tez Beyonce, ktora ma solidne plotki o Australii oraz nasze 4 dziady...
pozdro, Wiercioch
#1437
Napisano 09 lutego 2019 - 10:20
6!
Post pod postem, ale bardziej konkretnie - więc sobie pozwalam na plotuni troszkę z zagranicznych for.
Koniec pazdziernika w Perth -> troszku Australii -> NZ pod koniec listopada -> Tokio na poczatku grudnia -> koniec na Hawajach w polowie miesiaca.
Ot, taka 'dluga przerwa'.
pozdro, Wiercioch
#1438
Napisano 09 lutego 2019 - 11:02
IrishGirl z u2.heh.pl
#1439
Napisano 09 lutego 2019 - 12:04
Za ile można kupić najtaniej lot?
Poważnie pytam.
#1440
Napisano 09 lutego 2019 - 12:43
Ja bym się jeszcze nie napalał. Taka przerwa w... przerwie jest kompletnie nie w ich stylu. Oni jak już ogłaszają koniec (co Bono w Berlinie wyraźnie zrobił) to na co najmniej dwa lata znikają. Być może te wszystkie plotki to po prostu myślenie życzeniowe fanów.
Tym bardziej, że taka trasa to byłoby coś zupełnie nowego - wielkie logistyczne przedsięwzięcie (nowa scena - i to stadionowa, nowy repertuar, set, wizualizacje). I to wszystko, żeby przez miesiąc odwiedzić parę miejsc i znowu zapaść się pod ziemię? Ciężko w to uwierzyć.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 9
0 użytkowników, 9 gości, 0 anonimowych