Dlaczego oni to sobie (i nam) zrobili?
Ciekawe czy temat zostanie podchwycony w mediach.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 10:34
Przemyślałem sprawę i to jest naprawdę U2logic w czystej okazałości, jak to się ładnie mówi: par excellence.
Mamy tu zgrupowanie kilku poziomów absurdów:
1) Już samo wydawanie na singlu piosenki która ukazała się na albumie przed trzydziestu laty
2) Nagrywanie od nową piosenki którą wszyscy znamy od owych 30 lat
3) Nagrywanie od nowa świetnej piosenki, która już jest zrobiona znakomicie
5) Nagrywanie tylko zwrotek i doklejanie do tego starego refrenu sprzed 30 lat
B ma szansę podbić ten absurd jeszcze mocniej i na żywo zaśpiewać poprawnie Red Hill udowadniając, że jednak nadal to umie (więc tym bardziej w studio). W ten sposób staniemy wobec największego przypadku U2logic w dziejach tego zjawiska.
I wszystko byłoby nawet śmieszne, gdyby w tle tej sprawy nie śmierdziało tak brzydko wyciąganiem kasy od fanów za ten nieszczęsny rocznicowy megabox.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 11:10
Zadziwia mnie ta wielka spina i oburzenie związane z wydaniem tego miksu z dwoma wokalami. Serio ludzie, nie macie większych problemów i zmartwień? Myślałem, że już wszyscy zdążyli się zorientować, że takie zagrywki ze strony U2 to rzecz normalna i trzeba było się do tego przyzwyczaić.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 12:41
Napisano 17 kwietnia 2017 - 13:04
A ja tę gównoburzę popieram. Rozumiem, że to tylko okolicznościowy singielek wydany z okazji RSD. No ale nawet w tak pierdołowatym wydawnictwie mogliby się postarać. Pomijam fakt, że picture disc jest po prostu paskudny. Słaba fotka mimo, że Corbijna. Ktoś słusznie zauważył, że wygląda jak tani bootleg. Co do samego materiału - skoro już robi się mały szum i podnieta wokół na nowo nagrywanego wokalu Boniaka, no to cholera.. Co za problem zrobić to po całości? Niedługo i tak będzie musiał refren śpiewać na żywca. Nie jestem fanem takich mixów, bo mimo że brzmi to dobrze, to czuję się delikatnie oszukiwany. Tak samo było z dogrywką przy Mercy live.Bonusy na reedycji również nie zachęcają, wszystko już było. Marzy mi się by zespół postarał się zachęcić do zakupu tej reedycji.Czy tak ciężko wejść do studia, nagrać coś w rodzaju EPki z kilkoma nowo nagranymi piosenkami z TJT? Studyjna wersja Bulleta rozciągnięta do 7 minut jak to było na IE Tour, akustyczne Edkowe Running (które zagrał u jakiegoś gościa, szczerze nawet nie wiem co to było), odświeżone One Tree Hill, może jakieś nowe mroczne Exit. I tyle! To jest bonus CD. I już kombinowałbym nad zakupem. A tutaj co mamy? Większe pudełko z drzewkiem, jakieś odkurzone fotki, na które zerknę i więcej do nich nie wrócę.. Cholera, nawet durny breloczek z drzewkiem do kluczy byłby spoko, ale nieee.. nie tutaj.Nawet nie robię sobie nadziei przy fanklubowskim krążku, na którego chyba poczekamy do grudnia. Pewnie będzie to The Best of z wszystkich dotąd wydanych fanklubowskich krążków.Szkoda, że tak słabo firma U2 ogarnia formy wydawania płyt. Kiedyś robili robotę. Teraz to zbędny łapacz kurzu na półkach powielany kilkukrotnie.Mimo to nadal ich kocham.
Ostatnio wyszedł na u2.com artykuł z twórcą u2wanderers, teraz u2songs: http://www.u2.com/ne.../unfiltered-joy Swoją droga przypomniał im się o Mercy studyjnym
Wystarczy, że wzięli by takiego człowieka do konsultacji, myślę, że rzeczy fanów zrobiła by to nieodpłatnie - i od czasu do czasu zapytali czego oczekują fani, co dobrze byłoby wydać, a co jest słabym pomysłem...
Jasne, że nie chodzi o 1 remix, ale jest to drobna część całej polityki U2 ostatnich lat, gdzie ręce czasami opadają, jakie błędy i niedoróbki robią.
Co do fanklubowego krążka (o ile to krążek!) mam nadzieję, że czekają do trasy TJT, aby nagrać jeden koncert i go wydać na CD przynajmniej.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 16:45
Zadziwia mnie ta wielka spina i oburzenie związane z wydaniem tego miksu z dwoma wokalami. Serio ludzie, nie macie większych problemów i zmartwień?
Mamy wiele większych problemów i zmartwień, ale to forum służy do wyrażania akurat takich.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 17:17
"new mix" =/= nagrane na nowo. widocznie nowa ścieżka wokalu bardziej pasowała do nowego miksu zwrotek i tyle. jak ma promować trasę hulając po eterze radiowym nie może brzmieć totalnie jak sprzed 30 lat. to zrobili.
ja do tego podchodzę nieco inaczej i totalnie bez emocji już bo uważam że cała ta trasa i reedycja to jeden wielki żart. jakbyco, nie
Napisano 17 kwietnia 2017 - 19:06
Bosh. Oczywiście, sam remix 2017 jako taki mi lata i powiewa, podobnie jak i pozostałe (należę do tych 99% fanów, którzy nie potrzebują żadnych nowych wersji kawałków z JT). Zresztą, nawet mi się podoba. Natomiast jest dla mnie bardzo istotne to, czy i w jakiej postaci usłyszymy Red Hilla na trasie. W zasadzie to i Exit to najistotniejsze elementy tej trasy, więcej - właściwie stanowią one podstawowy warunek jej sensowności w ogóle. I w tym kontekście postać tego remixu nastraja, oględnie mówiąc, dość pesymistycznie.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 19:28
Mamy wiele większych problemów i zmartwień, ale to forum służy do wyrażania akurat takich.
Napisano 17 kwietnia 2017 - 19:53
@J99: luz a nie bosh Czemu nastraja pesymistycznie? Wydają okolicznościowego singla zmiksowanego na potrzeby plus minus dzisiejszych mediów jako jak rozumiem promo trasy i wydawnictwa. Nie wydawali by tego specjalnie poprawionego na singielku promującym gdyby nie mieli zamiaru grać. Dopiero jak naprawdę nie zagrają to możemy rzucać obelgami że u2logic ale to się okaże w maju, nie?
Ej, a może rzucili to na szybko żeby tru-fani się mieli czym zająć zamiast robić im shitstorm o Lamara?
Napisano 17 kwietnia 2017 - 22:39
Czekam bo też jak Max nie rozumiem napinki akurat na to, zwłaszcza że chwilę wcześniej ukazała się 100x ważniejsza rzecz z Kendrickiem Lamarem, może mi Witku wyjaśnisz
Oni mają schizofrenię jakąś swoją drogą. Jadą w trasę na 30lecie albumu przyznając tym samym wprost że są dziadami a z drugiej strony nagrywają XXX jakby chcieli "nie jestem dziad, jestem młodzież" powiedzieć cytując Afrojaxa, Legendarnego.
Może pytanie faktycznie brzmi - jaki jest target? Grupa docelowa jednego i drugiego?
Napisano 18 kwietnia 2017 - 05:57
MIx jest bardzo fajny. Muzycznie o wiele lepszy od oryginału.
Bardziej rockowy, z pazurem, dęciaki się fajnie wkomponowywują, nowa niezła końcówka z chórkiem Edge'a.
A że refren dograny z '87?
Ło matkie boskie częstochowskie..
Powiesić ich za jajca i karny kutas na ryja..
Dla mnie to taka zwykła ciekawostka. Nic więcej.
Jeśli będę słuchał TJTree (a będę i to nie raz) to tylko z wersja oryginalną.
Czemu nie wypuszczono np. One Tree Hill, z którym nie miał żadnego problemu również na żywo, a na "singla" nadaje się równie dobrze?
Może dlatego, że już raz był singlem..
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych