Mówią, że zemsta jest słodka, no i chyba mają rację Zwłaszcza, jeśli miażdży się przeciwnika w taki sposób Co mogę powiedzieć. Pamiętna, moim zdaniem najciekawsza runda w historii survivorów na tym forum, śniła mi się po nocach nie raz, nie dwa. Front Obrony One Tree Hill i Exit (FO-OTHiE), który wtedy zawiązaliśmy, był świetny, bo przeszliśmy wiele rund razem, mimo że na początku nikt nam nie dawał szans. Wiedziałem, że w końcu dojdzie do rundy, w którym ten front zostanie zwrócony przeciwko sobie, ale liczyłem wtedy na walkę uczciwą. Skoro tyle razem zdziałaliśmy. Skoro w innych survivorach potrafiliśmy tworzyć wspólne fronty. Ok, uczciwa była, co przyznałem zaraz po zakończeniu rundy, ale była mało honorowa. Poprzysiągłem sobie wtedy, że kiedyś nadejdzie ten dzień, w którym pomścimy Exit. No i po 5 latach i 15 dniach od tamtej pamiętnej nocy, nadeszła ta chwila.
ONE TREE HILL