Zagrali pierwszy koncert bez One i na następnym do niego powrócili, choć twierdzili, że z niego zrezygnują. I niech mi ktoś teraz powie, że oni nie grają głównie dla mamoniów.
A co do nieruchliwej publiczności. Kompletnego bezruchu na tych nagraniach z YT nie widzę, ale serio kogoś jeszcze dziwi, że tak jest na występach dziadów? Można by rzec: jaki zespół, taka publiczność. W każdym razie koncert, dajmy na to, Jacka White'a to to nie jest. To kompletnie nie w stylu U2, powiedzieć publiczności: schowajcie telefony, bo przecież chcą być the greatest band in the world i oni muszą być wszędzie na tych wszystkich twitterach, facebookach, w lodówce itp itd. Miało być jak na Elevation Tour, a oni znowu postawili mocny nacisk na oprawę wizualną i wydali sporo baksów na ekran przedzielający płytę na pół. A potem zaskoczenie, że ludzie głównie stoją i się gapią a wyciągają ręce tylko po to, aby zrobić zdjęcie, zupełnie jakby kosmici przylecieli na ziemię.
Swoja drogą, czy ten koncert się wyprzedał? Na nagraniu poniżej, tak od 5:40, widać, że jest sporo luzu na płycie.
https://www.youtube.com/watch?v=AUgQtTvA_uA