Szkoda po prostu, że na próbach wpadli na OSC, czy The Playboy Mansion, a może się skończyć, jak z Drowning Man...
Playboy czy Drowning Man to jasne że bardzo na tak, ale One Step Closer ? Usną wszyscy ^^
Napisano 20 maja 2015 - 22:50
Szkoda po prostu, że na próbach wpadli na OSC, czy The Playboy Mansion, a może się skończyć, jak z Drowning Man...
Playboy czy Drowning Man to jasne że bardzo na tak, ale One Step Closer ? Usną wszyscy ^^
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Napisano 21 maja 2015 - 01:16
ja nie usnę. plus zakład że z OSC zrobią to samo co z Rączkami przed Pride?
to U2, czego się spodziewacie
może wyjdę na tego negatywnego ale ogarniając live już 3cią trasę naprawdę o naszych dziadach muszę tak mówić. lepiej nie mieć zbyt kosmicznych oczekiwań i się nie zawieść, taka naprawdę dobra rada i tak nie robią nam źle przecież
Napisano 21 maja 2015 - 05:04
śliczne to Bad, fakt, z długością się nie rozwinie ale po drodze dołożą jakieś smaczki. A Electric Co. mnie też zmiotło. Oby to zostało w secie, bo killer. Początkowo podobała mi się aranżacja na SBS, ale zaczyna nudzić, zobaczymy jak z tym będzie, bo dziś coś drgnęło (pomimo błędów). Encore do wymiany.
Music can change the world, because it can change people.
Napisano 21 maja 2015 - 11:56
Noel Gallagher, currently touring the US with his High Flying Birds, was at the second show in San Jose last night.
http://www.u2.com/ne...e-changer/news/
I've been a fan since hearing 'New Year's Day' in 1983 and I've seen them loads of time. With the greatest respect in the world when I saw the 360° Tour I thought that was the end of something, and not in a bad way. I thought, this is so staggering and huge and tall, so amazing, I thought this was the end of something and I wondered what the beginning of the next thing will be - and here it is.
Napisano 21 maja 2015 - 13:18
Przesłuchałem wszystkie cztery koncerty i coś mi zgrzyta - albo stałem się stary i zgryźliwy albo nie mają już tej magii, co na VT czy nawet 360dgr. Nawet nowe piosenki, które są lepszymi momentami koncertów, nie brzmią tak dobrze jak nowości na poprzednich trasach. No i tradycyjnie za dużo gadulstwa i głupawych przerywników. Ale może to konieczne ze względu na złapanie oddechu.
Napisano 21 maja 2015 - 13:43
Przesłuchałem wszystkie cztery koncerty i coś mi zgrzyta - albo stałem się stary i zgryźliwy albo nie mają już tej magii, co na VT czy nawet 360dgr.
Ja aż takiego wrażenia nie mam, natomiast brakuje tym setom "kulminacji", takich momentów totalnego wzlotu, które dotąd były dość dobrze określone, zwykle chodziło o końcówki main setów. Podczas show IE cały czas ma się wrażenie, jakbyśmy byli w "spokojnym środku".
Nawet nowe piosenki, które są lepszymi momentami koncertów, nie brzmią tak dobrze jak nowości na poprzednich trasach.
Z tym się zupełnie nie zgadzam, zwłaszcza porównując do 360.
Napisano 21 maja 2015 - 13:49
Ja aż takiego wrażenia nie mam, natomiast brakuje tym setom "kulminacji", takich momentów totalnego wzlotu, które dotąd były dość dobrze określone, zwykle chodziło o końcówki main setów. Podczas show IE cały czas ma się wrażenie, jakbyśmy byli w "spokojnym środku".
Tu zgoda. Stąd też moje moje zastrzeżenia do Miracle jako openera, bo nie czuć, że to początek koncertu i wielka ekstaza, podobnie nie czuć po bisach, że to bisy i końcówka.
Napisano 21 maja 2015 - 16:08
śliczne to Bad, fakt, z długością się nie rozwinie ale po drodze dołożą jakieś smaczki.
https://www.youtube.com/watch?v=bcjdoN8hV0c
Napisano 21 maja 2015 - 17:45
może wyjdę na tego negatywnego ale ogarniając live już 3cią trasę naprawdę o naszych dziadach muszę tak mówić. lepiej nie mieć zbyt kosmicznych oczekiwań i się nie zawieść, taka naprawdę dobra rada i tak nie robią nam źle przecież
Trochę tak, masa zespołów już dałaby sobie spokój, albo się rozpadłą, oni grają, kombinują, może i mają zadyszkę, ale są. Ale szansa na jeszcze jakiekolwiek wzloty jest teraz, bo za 10 lat już raczej nie będzie.
Noel Gallagher, currently touring the US with his High Flying Birds, was at the second show in San Jose last night.
Visually the band were explaining it to me for a good six months but I still had no idea about this screen they were talking about, it didn't make much sense to me at all - most things don't with Bono at four o clock in the morning. But tonight, I don't like to use the phrase, but this is a game changer, not only for them but for shows in general. It is something competely different.
You don't expect to have that screen in that position and doing that thing... and the beauty of it all is that it still does not take away from what a great band they are.
Wali prosto z mostu.
Ja aż takiego wrażenia nie mam, natomiast brakuje tym setom "kulminacji", takich momentów totalnego wzlotu, które dotąd były dość dobrze określone, zwykle chodziło o końcówki main setów. Podczas show IE cały czas ma się wrażenie, jakbyśmy byli w "spokojnym środku".
Teraz końcówka jest dla mnie w ogóle bez życia. Dzieje się, ale to tylko masa światełek - przecież COBL, czy Streets tak późno w secie praktycznie tracą na jakości. Ja np. nie wyobrażam sobie zamknięcia koncertu przez Streets, to nie rola tego utworu, a teraz jest już bardzo blisko. Jak na razie Encore są do poprawki.
Napisano 21 maja 2015 - 18:44
It starts off as a punk rock gig but then it gets intimate, there's a lot of truth in it about where they come from and the people that they are.
Ładnie to Noel ujął no i właśnie te początki, takie energetyczne, mi się podobają bardzo, i później ten moment z nawiązaniem do przeszłości, Iris, Cedarwood itd - też. No i Bullet który nabrał na tej trasie znowu innej interpretacji, też świetnie do niej pasuje.
Z bisami się zgodzę że są raczej takie sobie i słabo dopracowane (chociaż na koniec i tak lepsze One niż Moment of Surrender ). Streets mogłoby np. otwierać drugą część. I od razu swoim cudnym intro, bez żadnych snippetów.
A nowe piosenki dla mnie brzmią dużo lepiej niż większość tych z NLOTH, ale to już chyba rzecz gustu i tyle, po prostu o wiele bardziej lubię SoI.
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Napisano 21 maja 2015 - 22:25
Czy jakaś dobra Dusza podzieliłaby się ze mną bootlegiem z tego koncertu w mp3? Mam koncert we flacach z u2start. Nie mam jednak aktualnie możliwości zrobienia konwersji we własnym zakresie
Napisano 21 maja 2015 - 22:39
Czy jakaś dobra Dusza podzieliłaby się ze mną bootlegiem z tego koncertu w mp3? Mam koncert we flacach z u2start. Nie mam jednak aktualnie możliwości zrobienia konwersji we własnym zakresie
Też byłbym wdzięczny
Napisano 21 maja 2015 - 22:49
Napisano 21 maja 2015 - 23:13
Dzięki dobry człowieku
Music can change the world, because it can change people.
Napisano 21 maja 2015 - 23:14
Wielkie dzięki Daniel!
Napisano 22 maja 2015 - 06:00
Przesłuchałem wszystkie cztery koncerty i coś mi zgrzyta - albo stałem się stary i zgryźliwy albo nie mają już tej magii, co na VT czy nawet 360dgr. Nawet nowe piosenki, które są lepszymi momentami koncertów, nie brzmią tak dobrze jak nowości na poprzednich trasach. No i tradycyjnie za dużo gadulstwa i głupawych przerywników. Ale może to konieczne ze względu na złapanie oddechu.
Mi tych wszystkich koncertów słucha się jak dobrych dobranocek przed snem, sorry za to porównanie, ale to ani nie jest gigantyczny kop, ani klasyczne przymulanie. To jest taki chillowy relaks. Nie, że mi czegoś brakuje w tych koncertach, ok, kilku utworów, ale to chyba wszyscy tak mamy, ale ogólnie jest bardzo w porządku. No i wiadomo, że bootleg to nie bycie tam, więc może też takie odczucie. Poczekajmy na Europę, choć ja w sumie przyzwyczaiłam się do powtarzalności koncertów i mi nie przeszkadza taki fakt. A magii myślę, że jeszcze nabiorą, albo w hameryce się rozkręcą albo zdobędą ja u nas w Europie.
Music can change the world, because it can change people.
Napisano 22 maja 2015 - 07:01
Przepraszam Państwa bardzo, ale czy tak wspaniałej pieśni jaką jest "Streets" nie da się jeszcze bardziej urozmaicić i umaić? - Mother And Child Reunion (snippet) / Where The Streets Have No Name / California (There Is No End To Love) (snippet) Przydałoby się jeszcze z pięć snippetów tutaj bo jakoś blado to wygląda.
No ludzie święci, mam już tego powyżej uszu. Nie dość, że na solówie Edgara na początku utworu, zamiast się rozkoszować generowanymi przez niego dźwiękami gitary, muszę wysłuchiwać mamrotania Boniasa o "little, tiny virus", to jeszcze tekst nie jest zaśpiewany po Bożemu, tylko "przyozdobiony" jakimiś kiepskimi rymami i frazami.
Napisano 22 maja 2015 - 08:17
Przepraszam Państwa bardzo, ale czy tak wspaniałej pieśni jaką jest "Streets" nie da się jeszcze bardziej urozmaicić i umaić? - Mother And Child Reunion (snippet) / Where The Streets Have No Name / California (There Is No End To Love) (snippet) Przydałoby się jeszcze z pięć snippetów tutaj bo jakoś blado to wygląda.
No ludzie święci, mam już tego powyżej uszu. Nie dość, że na solówie Edgara na początku utworu, zamiast się rozkoszować generowanymi przez niego dźwiękami gitary, muszę wysłuchiwać mamrotania Boniasa o "little, tiny virus", to jeszcze tekst nie jest zaśpiewany po Bożemu, tylko "przyozdobiony" jakimiś kiepskimi rymami i frazami.
Uważam tak samo, zresztą pisałem już o tym. Akurat Streets należy normalnie zagrać i zaśpiewać, to nie jest utwór nadający się do jakichś improwizacji. Bono po prostu sabotuje ten kawałek.
Zgadzam się też z @MartinTexas - podstawowy problem w tych setach polega na niewłaściwym podejściu do Streets. Zobaczymy czy się zorientują.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych