Przynajmniej Bono zaczął trochę modulować głosem bo na "No lajnie" wiele utworów było śpiewanych płasko jakby jakby chciał jak najwięcej tekstu w jak najkrótszym czasie wyśpiewać
To jest plus zarówno dla OL jak i Invisible, Bono śpiewa, a nie recytuje, czy co tam ropbi.
Tzn. obiektywnie nie ma, czy zdaniem Corso nie ma?
NLOTH wcale nie była "bardzo dobrą płytą", a Invisible jest bardzo fajne, na pewno lepsze od takich Breathe czy Unknown Caller.. aczkolwiek moim ulubionym kawałkiem U2 z ostatnich lat pozostaje Glastonbury które pewnie zrobili w 10 minut.. i w tym rzecz, w tym największy problem..
Co do Glaston to i nawet się zgodzę, wymagało tylko trochę lepszych zwrotek i byłoby super.
Ale UC >>>>>> Invisible. Nie jest to temat o NLOTH, ale UC to był chyba najbardziej udany utwór na tym albumie, najbardziej dopracowany i generalnie chciałbym takie U2 jeszcze kiedyś usłyszeć. Breathe też lepsze od I. TO jest dla mnie coś na poziomie albumowego Crazy.
Niestety po OL i Invisible zaczynam się trochę martwić o nowy album i zaczynam doceniać niewielkie ale jednak walory NLOTH
PS: w sumie może to niepopularny pogląd ale uważam że każde nowe U2 które formą zaskakuje fanów i połowie z nich się tak bardzo nie podoba to bardzo dobre nowe U2
Chcesz powiedzieć, że uczucie pewnie jest podobne do tego co czułą połowa fanów przy okazji ukazania się Achtung Baby? Całkiem prawdopodobne jak by spojrzeć z dalszej perspektywy. COś nowego, bardziej komercyjnego. Jednak jak na razie styl Invisible mi do końca nie odpowiada.
Dla mnie Invisible jest kozackie. Ma coś nowego, ma "pazur", zobaczymy co dalej. Mam nadzieję, że troszkę mniej "widocznej" elektroniki będzie. Ale swoją drogą to w tym mejking ofie przecież Larry gra na perce do tego! (Ale tam już jednak inna wersja jest)
Jak dla mnie to bardzo gładki i stępiony pazur....
Na żywo musi być lepiej, ale kiedy to na żywo usłyszymy to nie wiadomo. Tragedii nie ma, ale zachwytu tez nie. Boję się, że jak teraz im nie pójdzie na listach przebojów to ze 2 lata jeszcze będą miksować ten album!! i trasa się odwlecze w nieskończone...
PS I tak długo zajęło im miksowanie tego typu utworu?? Niestety im dłużej miksują tym gorzej dla utworów. Aż boję się jakby brzmiała wersja Mercy "dopracowana" po 7 latach?