Skocz do zawartości


Zdjęcie

Najgorsze koncerty U2


31 replies to this topic

#1 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 15 kwietnia 2007 - 12:05

Ostatnio słuchałem drugiego koncertu trasy Popmart, w San Diego, i wydaje mi się on jeszcze gorszym od legendarnego już Las Vegas.. tam zdarzyło się kilka wspaniałych momentów ( If God Will Send His Angels, WOWY, If You Wear ), a tutaj ? Jedynym - o paradoksie - utworem, który wyszedł jako tako, jest Staring At The Sun.. Poza tym rządzi chaos. Tak ze strony zespołu, który gra, jakby muzycy pierwszy raz się na oczy widzieli ( WOWY - Larry nie ma pojęcia co robić, więc po prostu wali w werbel na dwa ), jak i ze strony dźwiękowców, kręcących, jak się zdaje, gałkami zupełnie dowolnie, i niszczących to, co jeszcze zespołowi jakoś wychodzi ( Streets ). Tak nijakiego Pride nie słyszałem nigdzie indziej, zresztą generalnie Bono zachowuje się jak na libacji, a nie na swoim występie, za który ludzie zapłacili mu niemałe pieniądze. Tak jak rozimprowizowane ( choć równie dobrze można by powiedzieć - rozpaprane ) Bullet The Blue Sky mogło by być nawet ciekawe ( gdyby Adam trochę bardziej poklangował, dałoby się odczytać nawiązanie do Rage Against The Machine, którzy wystąpili wtedy jako support ), a żart The Edge'a przed częścią karaoke nawet śmieszny ( " let's have some rock " zapowiadające akurat śmiesznie-popowo-kiczowatą wersję Daydream Believer z repetuaru równie śmiesznego zespołu The Monkees ), tak to wszystko, w kontekście całego koncertu, nijak nie działa. Jak na razie więc jest to najgorszy koncert U2, jaki słyszałem. Podobno był na nim Mick Jagger.. i wyszedł jeszcze przed bisami - zupełnie mu się nie dziwię. Czekam na inne typy.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#2 matt

matt

    Użytkownik

  • Members
  • 996 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Konin

Napisano 15 kwietnia 2007 - 12:26

Podobno był na nim Mick Jagger.. i wyszedł jeszcze przed bisami - zupełnie mu się nie dziwię.


Skąd o tym wiesz?

#3 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 15 kwietnia 2007 - 12:34

Nie dziwię się, że koncert w San Diego zespołowi nie wyszedł. Na marginesie - był to następny koncert po pechowym występie w Las Vegas. Na początku PopMartu ewidentnie wychodził brak zgrania i dostatecznej ilości prób. Nie mogło być inaczej, gdy sam album "Pop" był kończony w pośpiechu, również kosztem czasu jaki zespół powinien spędzić przygotowując się do trasy :mellow:
Dołączona grafika

#4 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 15 kwietnia 2007 - 12:47

Nie dziwię się, że koncert w San Diego zespołowi nie wyszedł. Na marginesie - był to następny koncert po pechowym występie w Las Vegas. Na początku PopMartu ewidentnie wychodził brak zgrania i dostatecznej ilości prób. Nie mogło być inaczej, gdy sam album "Pop" był kończony w pośpiechu, również kosztem czasu jaki zespół powinien spędzić przygotowując się do trasy :mellow:

Racja, ale to i tak nie tłumaczy zachowania Bono, który brak przygotowania chciał chyba zatuszować przesadnie luzacką postawą, co wyszło raczej żenująco.

Skąd o tym wiesz?


Napisał o tym red. Koziczyński z Teraz Rocka w swojej relacji.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#5 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 15 kwietnia 2007 - 12:50

Napisał o tym red. Koziczyński z Teraz Rocka w swojej relacji.


Czy chodzi o ten artykuł?

http://u2-site.com/a...ameryka,ameryka
Dołączona grafika

#6 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 15 kwietnia 2007 - 12:58

O ten. Ha, teraz zauważyłem, że jest podpisany pod nim Grzesiek Kszczotek.. cholera, dałbym głowę, że to Koziczyński pisał.. muszę sprawdzić w archiwum. Tym fragmencikiem " If God.. ", który wtedy zagrali, nie ma się co zachwycać, gdyż Bono zupełnie nie zgrał się w nim z The Edge'm. A wstęp do Streets Edgar zaczął grać dopiero wtedy, gdy poprzedni utwór skończył się już na dobre ( nie mam mowy o żadnym płynnym przejściu, które zaczęli na dobre stosować dopiero później ). Ale jest czego zazdrościć - zobaczyć U2 i RATM na jednej scenie.. Ach.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#7 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 15 kwietnia 2007 - 16:18

a żart The Edge'a przed częścią karaoke nawet śmieszny ( " let's have some rock " zapowiadające akurat śmiesznie-popowo-kiczowatą wersję Daydream Believer z repetuaru równie śmiesznego zespołu The Monkees ), tak to wszystko, w kontekście całego koncertu, nijak nie działa.


Jak dla mnie występu Egde'a w karaoke na PopMarcie było czymś genialnym. To z założenia miało być kiczowate, śmieszne i popowe. Tego żartu nie zrozumiała np. publiczność w Barcelonie, gdy Egde został wygwizdany śpiewając Macarenę (mimo wszystko nie był to porywające wykonanie). A wszystko to przecież miała być taka mała prowokacja, świetnie pasująca do koncepcji trasy. Świetnym tego przykładem jest również karaoke, bodajże z Belfastu. Oto Edge wychodzi na scenę....Wrzawa... Mówi: "This is not a rebel song..."... Potężna wrzawa... I zaczyna śpiewać "Suspicious Minds" :D
Dołączona grafika

#8 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Napisano 15 kwietnia 2007 - 17:21

A wszystko to przecież miała być taka mała prowokacja, świetnie pasująca do koncepcji trasy. Świetnym tego przykładem jest również karaoke, bodajże z Belfastu. Oto Edge wychodzi na scenę....Wrzawa... Mówi: "This is not a rebel song..."... Potężna wrzawa... I zaczyna śpiewać "Suspicious Minds" :D


Spadłem z krzesła ;-D
Szkoda, że nie mam starego dysku, przysłuchałbym się ;-)

#9 Marysieńka. love U2

Marysieńka. love U2

    Użytkownik

  • Members
  • 697 Postów
  • Skąd:wyspa skarbów

Napisano 15 kwietnia 2007 - 19:48

Kurcze dobry temat. Narazie nie wiem jaki był najgorszy. Bo nie posiadam tyle koncertów w mp3 i audio.
Ale juz coś mi się nasuneło. Sciagnełam audio z Warszawy - 97. FATALNA JAKOŚĆ -ten był najgorszy.
bo był zle nagrany. :rolleyes: :rolleyes: Chyba nie ma z tego koncertu mp3 dobrej jakości.
Lista była swietna tylko szkoda, ze było w takiej złej jakości.

#10 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Napisano 15 kwietnia 2007 - 19:55

hmmm...jak dla mnie las vegas z popmartu, bo jest przynajmniej fajnie spaprany :D
do kitu dla mnie jest większość koncertów z europejskiej części VT....fatalny dobór setlist(y) i wciąż te same kawałki....

#11 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 15 kwietnia 2007 - 19:56

Kurcze dobry temat. Narazie nie wiem jaki był najgorszy. Bo nie posiadam tyle koncertów w mp3 i audio.
Ale juz coś mi się nasuneło. Sciagnełam audio z Warszawy - 97. FATALNA JAKOŚĆ -ten był najgorszy.
bo był zle nagrany. :rolleyes: :rolleyes:


Wcale nie był najgorzy. Jest cała masa gorszych - z początku lat 80 czy z Lizbony z 1997r. Są one gorsze, bo w ogóle nie zostały nagrane :P

do kitu dla mnie jest większość koncertów z europejskiej części VT....fatalny dobór setlist(y) i wciąż te same kawałki....


"Wciąż te same kawałki" to nie może być zarzut przeciwko danemu koncertowi, lecz co najwyżej ocena tej części trasy. A co rozumiesz przez fatalny dobór setlist?
Dołączona grafika

#12 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Napisano 15 kwietnia 2007 - 20:05

...i przez to (prawie) każdy koncert był taki sam kiepski i nudny...


a fatalny dobór setlist? ciągle grają to samo...ja w tym czasie liczyłem, że podczas europejskiej części VT zrobią rewolucję w setliscie...będzie powrót do R&H, TUF czy Zooropy...chciałem też, żeby zmniejszyli ilość kawałków z Bombki....miałem również nadzieję, że zaprzestaną grania tych tradycyjnych utworów (SBS, Streets, Pride czy One)...to by było coś mega odważnego i chętnie bym się wybrał na koncert z kawałkami nie granymi nigdy, albo bardzo rzadko...

#13 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 15 kwietnia 2007 - 20:16

...i przez to (prawie) każdy koncert był taki sam kiepski i nudny...


Z tego co wiem trudno byłoby znaleźć osobę po koncercie U2 podczas europejskiej części Vertigo Tour, która wychodziłaby ze stadionu z przekonaniem, że przeżyła coś kiepskiego i nudnego. Zespół gra dla widzów zgromadzonych na stadionie a nie dla fanów - bootlegomaniaków. Trudno wymagać od zespołu, aby zmieniał setlisty dla osób odsłuchujących później, nie do końca legalnych, nagrań z koncertów. :P

a fatalny dobór setlist? ciągle grają to samo...


W takim razie jeszcze gorszy był PopMart.

chciałem też, żeby zmniejszyli ilość kawałków z Bombki....


To by było nawet logiczne. Zmniejszać liczę kawałków z płyty, którą się wyruszyło promować na tej trasie.
Dołączona grafika

#14 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Napisano 15 kwietnia 2007 - 20:22

Z tego co wiem trudno byłoby znaleźć osobę po koncercie U2 podczas europejskiej części Vertigo Tour, która wychodziłaby ze stadionu z przekonaniem, że przeżyła coś kiepskiego i nudnego. Zespół gra dla widzów zgromadzonych na stadionie a nie dla fanów - bootlegomaniaków. Trudno wymagać od zespołu, aby zmieniał setlisty dla osób odsłuchujących później, nie do końca legalnych, nagrań z koncertów. :P


a tam Mario, szczegóły :P :P :P


W takim razie jeszcze gorszy był PopMart.

a to to racja ;)

To by było nawet logiczne. Zmniejszać liczę kawałków z płyty, którą się wyruszyło promować na tej trasie.


trasa trwała już 4 miesiące, zarobili kase na koncertach, nie wiem w czym bardziej chcą wypromować płytę, na ET było jakoś po 4-5 utworów z płyty na koncert i nikt nie płakał, ba koncerty na ET jeżeli chodzi o setlisty były o wiele lepsze...
Nie każdy ma ochotę po raz 50 z tej samej trasy słuchać to samo Vertigo, All Because of you czy co innego, zważywszy jeszcze na to że sama płyta nie była najlepsza....

#15 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 15 kwietnia 2007 - 20:35

a tam Mario, szczegóły :P :P :P
Nie każdy ma ochotę po raz 50 z tej samej trasy słuchać to samo Vertigo, All Because of you czy co innego, zważywszy jeszcze na to że sama płyta nie była najlepsza....


Znam prostszy sposób, aby Ci się koncerty tak szybko nie nudziły. Zespół powinien podjąć bardziej stanowczą walkę z rozpowszechnianiem bootlegów i łamaniem zakazu wnoszenia sprzętu nagrywającego na koncerty B)
Dołączona grafika

#16 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Napisano 15 kwietnia 2007 - 20:37

nie osłabiaj mnie nawet bo by to ciężkie do przyjęcia było...

...dobrze że mam sporo bootlegów z wcześniejszych tras, oraz z VT nie-europejskich legów ;)

#17 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 16 kwietnia 2007 - 10:52

Mrówa, spokojnie, usiądź, i przeczytaj uważnie to, co napiszę: to, że Ty zbierasz wszystkie bootlegi z trasy, więc dla Ciebie koncerty są " kiepskie ", " nudne ", i mają " fatalnie dobrane selisty ", bo lecą same znane hity, to jeszcze nie znaczy, że zespół ma brać pod uwagę akurat Twoje zdanie, zamiast zdania fanów, którzy bootlegów nie zbierają, i jak idą na koncert U2, to chcą usłyszeć te wszystkie Prajdy i Ajstyly. Więcej powiem - ja również staram się zebrać wszystkie bootlegi ze wszystkich tras, trzy części Vertigo Tour ( I, II, V ) wysłuchałem od pierwszego do ostatniego koncertu, i, wyobraź sobie, ani razu nie poczułem znudzenia. Jeżeli Ty je czujesz, to jest to Twój problem, a nie mój, a więc nie fanów, którzy chcą te piosenki na żywo usłyszeć ( Chorzów był moim pierwszym koncertem U2, i byłbym BARDZO BARDZO BARDZO zawiedziony, gdyby nie zagrali na nim Pride, Streets, WOWY, czy I Will Follow, mimo że słyszałem wcześniej te kawałki tysiące razy ), a już tym bardziej nie zespołu. Rozumiesz ? Nie mam nic przeciwko niespodziankom, natomiast uważam, że zespół jak najbardziej powinien pozostawić w secie największe hity.

nie osłabiaj mnie nawet bo by to ciężkie do przyjęcia było...

A niby czemu, skoro koncerty są nudne, a setlisty ciągle takie same ??? W zupełności powinny Ci wystarczyć oficjalne wydawnictwa.

Nie każdy ma ochotę po raz 50 z tej samej trasy słuchać to samo Vertigo, All Because of you czy co innego, zważywszy jeszcze na to że sama płyta nie była najlepsza....


Nie masz ochoty - nie słuchasz. Proste ?
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#18 Guest_Mrówa_*

Guest_Mrówa_*
  • Guests

Napisano 16 kwietnia 2007 - 13:03

Nie mam nic przeciwko niespodziankom, natomiast uważam, że zespół jak najbardziej powinien pozostawić w secie największe hity.


mam takie samo zdanie, ale czy te prajdy muszą być na KAŻDYM koncercie? :P



a same oficjalki raczej mi nie wystarczają, tak że dobrze że są te bootlegi, ale jednak setlista powinna być zmienna, a jak już chcą tak te hity, to chociaż fajnie by było gdyby np. zmienili ich kolejność...nie lepiej by było gdyby np. było niespodziewane przejście z Electric Co. do The Fly (dźwięki by się nawet zgadzały bo Edge ma o dźwięk niżej nastrojoną gitarę więc obydwa utwory w D-dur), czy streets zaraz po all i want is you?

mam nadzieję, że na następnej trasie będzie jakaś ruchoma tracklista ;)

#19 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 16 kwietnia 2007 - 14:49

mam takie samo zdanie, ale czy te prajdy muszą być na KAŻDYM koncercie? :P

Podczas ETour np. nie były na każdym, więc zespół nie do końca się tu ze mną zgadza. A ja uważam - TAK !! Pride powinno być na każdym koncercie. Bo jest to jeden z najbardziej znanych utworów zespołu, i na każdziusieńkim jednym show wśród widowni znajduje się mnóstwo osób, które marzą o tym, by go usłyszeć. A koncertów nie gra się dla siebie ( a przynajmniej nie tylko ), czy ( to będzie dla Ciebie szok ) dla bootlegerów, tylko dla ludzi, którzy płacą swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi za bilety, i przychodzą obejrzeć zespół grający swoje najlepsze numery.

a same oficjalki raczej mi nie wystarczają, tak że dobrze że są te bootlegi, ale jednak setlista powinna być zmienna, a jak już chcą tak te hity, to chociaż fajnie by było gdyby np. zmienili ich kolejność...nie lepiej by było gdyby np. było niespodziewane przejście z Electric Co. do The Fly (dźwięki by się nawet zgadzały bo Edge ma o dźwięk niżej nastrojoną gitarę więc obydwa utwory w D-dur), czy streets zaraz po all i want is you?


Streets zaraz po All I Want Is You było częstokroć na ETour. Jak to Bono kiedyś powiedział - koncert to spektakl, mający swój scenariusz. Pewne elementy mogą się zmieniać ( można podać naprawdę mnóstwo przykładów z samego Vertigo Tour ), a pewne pozostają na swoich miejscach, żeby zachować spójność, pewien stały zamysł. Dlatego na VT zawsze było Streets po Pride, a One po Streets, a nigdy odwrotnie. I to był zresztą chyba jedyny moment koncertów na VT, który przez całą trasę się nie zmienił. Więc nie rozumiem Twoich obiekcji.

mam nadzieję, że na następnej trasie będzie jakaś ruchoma setlista ;)


W żadnej z dotychczasowych tras U2 nie było tylu niespodzianek, a w setlistach tylu zmian, co na Vertigo Tour. Podczas tej trasy zespół podejmował także bardzo kontrowersyjne i odważne decyzje - np. w trakcie pierwszej, amerykańskiej części trasy na 29 koncertach tylko cztery razy pojawiło się With Or Without You, a tylko dwa razy I Still Haven't Found What I'm Looking For, czyli ich dwa bodajże największe hity w USA. Po szczegółowe statystyki zapraszam na stronę VertigoTour.com. Twoje narzekania są niedorzeczne.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#20 Witas

Witas

    Użytkownik

  • Members
  • 7 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 17 kwietnia 2007 - 23:07

Oprócz inauguracji Popmartu do głowy przychodzą mi jeszcze dwa koncerty, których nie słyszałem, ale o których wiem, że; pierwszy, w którym nie zagrał Clayton (bo miał potwornego kaca) i drugi, kiedy Bono przeprosił publiczność i zakończył w połowie z powodu niedyspozycji gardłowej. Oświećcie mnie od razu i niech się dowiem, gdzie i kiedy te koncerty były, ale sam ich opis wydaje się dla mnie być czymś kuriozalnym.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych