Survivor Albumowy - War (edycja 2)
#121
Posted 17 czerwca 2010 - 15:05
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#122
Posted 17 czerwca 2010 - 16:44
Two Heart Beat As One
#123
Posted 17 czerwca 2010 - 16:56
#124
Posted 17 czerwca 2010 - 17:14
Ogólnie problem można by sprowadzić do tego, czy traktujemy piosenkę jako konkretne nagranie, czy jako pewną ideę (wtedy można przymknąć oko np. na kiepską produkcję czy formę wokalną), czy w ogóle jako pewnego rodzaju mem, skupiający w sobie wszystkie konteksty i znaczenia, i do tego zmienny w czasie. Niech każdy sam sobie wybierze która opcja najbardziej mu pasuje.
A to jest bardzo ciekawy temat na długą dyskusję i haczy o szerszy problem, który zresztą chciałem poruszyć w LWM, ale skoro jest okazja tu, to czemu nie. Najwyżej jak odlecimy zanadto od tematu potem się przeniesie. Otóż: jak oceniać muzykę? W tym przypadku konkretny utwór, przykład NYD uwidacznia dobrze pewne wątpliwości z tym związane, jako że z samym utworem związani jesteśmy bardzo. Nie przeczę, że to o czym napisałeś może być jednym z elementów oceny, nawet powiem więcej - do pewnego stopnia często (nie zawsze) jest to nieuniknione, choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie pozbędziemy się kontekstu jakim dzieło obrosło, często będziemy oceniać je poprzez tenże. Nawet starając się go możliwie pozbyć, również bardzo często, nie do końca świadomie, popełniamy "grzech" wartościowania utworu w jego ramach. W tym przypadku kontekstem jest przesłanie utworu dotyczące konkretnie naszego kraju, uczucia z tym związane, kontekstem są dziesiątki wykonań jakie słyszeliśmy, wspomnienia emocji, w końcu dwie przepiękne chorzowskie flagi i wiele innych. Generalnie jako zwykli fani, słuchacze muzyki piszący czasem co nam się podoba a co nie, możemy sobie pozwolić nawet na dominację tego czynnika i jest ok.
Problem w tym, że zabawa ta zakłada wybór utworów najlepszych, co jakby zdradza ambicje wartościowania nieco bardziej krytycznego (właściwie właśnie o tym chciałem napisać poza tym wątkiem, ale skoro jesteśmy tu, to niech survivor będzie przykładem), również oczywiście intuicyjnego, wynikającego z osłuchania raczej niż wiedzy muzykologicznej (zresztą chodzi nam o muzykę pop, w której do poważnej krytyki nie są potrzebne aż takie narzędzia badawcze), ale jednak innego już niż "to utwór o nas, klasyk, należy mu się" czy czysto emocjonalne "lubie to! a dlaczego? bo mi się podoba!". Jeszcze raz podkreślam, nie ma w tym nic złego, w końcu o to w muzyce pop zazwyczaj ostatecznie chodzi, o te emocje, póki nie narzucimy sobie właśnie tego podejścia, umownie nazwijmy jak napisałem, bardziej krytycznego.
Działając w ramach tego nie musimy 'kontekstu' odrzucać całkowicie, czasem faktycznie jest on ważny, niesie ze sobą treść i wartość uzupełniającą samo dzieło, czasem zdarza się i że odrzucenie jego jest postrzeleniem wiarygodności naszej oceny w jądra już na starcie (akurat niekoniecznie dotyczy to przypadku NYD, tak tylko odnotowuję możliwość) jednak nie możemy sobie pozwolić, by ten (lub jakikolwiek inny pojedynczy) czynnik stał się zbyt ważny przy sumowaniu wielu tychże prowadzącemu do wystawienia ostatecznej oceny. Tych czynników, czy lepiej może powiedzieć, elementów oceny, jest oczywiście masa. Takim samym błędem zresztą jak faworyzowanie jednego z nich, jest mierzenie tych samych elementów w różnej muzyce, w końcu wiadomo że muzyka pop jest szalenie różnorodna i różne są koncepcje. Nie ocenimy tak samo melodyki na szwedzkiej płycie indie-popowej jak na hip-hopowej z polskiego osiedla, coby podać czytelny przykład, no ale to w sumie dygresja.
W każdym razie elementów jest dużo, a ich wagę, mimo że ustalamy ją sobie sami, dość intuicyjnie, należy przy założeniu podejścia krytycznego odpowiednio rozłożyć. Niektóre można wykluczyć całkowicie, niektóre dociążyć - wszystko zależy przecież m.in. od zamysłu twórcy, który sam w sobie też podlega ocenie, a najważniejszym obiektem krytyki jest zazwyczaj jego realizacja z niego wprost wynikająca. Wśród elementów znajdziemy melodykę, kompozycję, brzmienie, napięcie, rozłożenie akcentów, technikę wykonania, produkcję, odpowiedź na pytanie czy to wszystko brzmi spójnie, a jeśli nie, to czy to dobrze, czy udało się zrealizować zamysł, tak muzyczny jak i dotyczący treści, w końcu też i ten 'pierwiastek nieopisywalny' wymykający się narzędziom opisowym, o którym lepiej nie zapominać, czy ostatecznie kontekst, jeśli faktycznie jest istotny. Albo i nasze uprzedzenia i sympatie od których powinniśmy uciekać, minimalizować ich wpływ, ale do końca się niestety raczej też nie da. We're just living people.
Podejście takie umożliwia zbliżenie się w pewnym stopniu do oceny obiektywnej, nie osiągnięcie jej, gdyż jest to niemożliwe, ale faktyczne zbliżenie się, czego dowodem niech będzie fakt, że wielu ludzi osłuchanych, dobrze rozumiejących muzykę którą oceniają, niezależnie wystawia określonym jej dziełom podobne dość oceny zwracając często (nie zawsze) uwagę na podobne elementy. Co prawda pojawia się tu kolejne pytanie - z czego to wynika i czy aby nie tylko z podobnego ukształtowania przez pośrednio lub bezpośrednio podobne czynniki kształtujące, źródła, ale to już za daleko odbiega od tematu survivora, więc sobie darujmy.
Uważam że podejście czysto 'fanowskie', 'emocjonalne' bądź faworyzujące dzieło z kontekstu jakim obrosło, z kolei nas od oceny właściwej oddala. Tym samym stwierdzam, że nie powinno się tak robić, bo przeczy to idei tej zabawy (w rozumieniu Witasa, a także w dużym stopniu moim i nie tylko). Co ja jeszcze chciałem? Nie wiem, pewnie i tak tylko El_f to przeczyta, to przy okazji - na jakieś piwo byśmy się ustawili czy coś
#125
Posted 17 czerwca 2010 - 17:21
#126
Posted 17 czerwca 2010 - 19:13
Two Hearts Beat As One
#127
Posted 17 czerwca 2010 - 19:21
#128
Posted 17 czerwca 2010 - 19:23
I ja(...) pewnie i tak tylko El_f to przeczyta (...)
Więc... po lekturze stwierdzam, że sprawiedliwość survivora POP też pozostawiał wiele do życzenia.
Co niektórzy tłumaczyli swój wybór Wake Up Dead Man na zwycięzcę tym, że to jest pieśń - a np. takie Staring At The Sun jest tylko piosenką.
Dokładnie to samo co z Sunday Bloody Sunday tutaj. To też nie jest taka sobie ot - piosenka. Skoro tam można było tak powiedzieć, to czemu tutaj nie?
Jeszcze co do New Year's Day - to od zawsze w tej piosence wyjątkowo rozwalały mnie wstęp i wstawki instrumentalne. I dlatego będę jej bronić, wcale nie za tekst ani za biało-czerwoną
Edit: hehe... mój setny post
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#129
Posted 17 czerwca 2010 - 19:25
#130
Posted 17 czerwca 2010 - 19:26
...
#131
Posted 17 czerwca 2010 - 20:18
#132
Posted 17 czerwca 2010 - 20:20
to przy okazji - na jakieś piwo byśmy się ustawili czy coś
Ja wyłapałem najważniejszy element tej wypowiedzi. I aprobuję.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#134
Posted 17 czerwca 2010 - 22:55
A to jest bardzo ciekawy temat na długą dyskusję (...) // i wszystko co dalej
Zasadniczo zgoda, z tą jedną poprawką że survivor jest (pod względem zarówno idei jak i formy) przedsięwzięciem zbyt demokratycznym żeby można było szukać w nim elementów jakiejś poważnej krytyki muzycznej. Piszę "zbyt" bo nie uważam żeby na pisanie o muzyce był monopol (sam czasem wypowiadam się nt. takiej muzyki na której najzwyczajniej w świecie się nie znam, ale mimo to czuję że jednak mam coś do powiedzenia ), ale tu wystarczy wpisać tytuł utworu, stąd już naprawdę niedaleko do krzyżyka na karcie wyborczej. Głos osoby która jest w stanie swój wybór uzasadnić jest tak samo ważny jak takiej która głosuje "bo tak", "bo mi się nie podoba". Decyzji które piosenki na danej płycie są naprawdę najlepsze raczej nie należałoby podejmować w ten sposób. Jedyne co może sprawdzić survivor to ogólny GUST forumowiczów (a o to chyba chodziło?), a o gustach - wiadomo co.
Ja wyłapałem najważniejszy element tej wypowiedzi. I aprobuję.
Ale to nie było do Ciebie. Odczytuję wypowiedź acr'a jako taki public private message, przecież napisał że nikt poza mną tego nie przeczyta.
Aj, zapomniałbym. Głos. No, niech będzie Like a Song. Na razie jeszcze intuicyjnie, tak trochę "na pamięć".
#135
Posted 17 czerwca 2010 - 23:02
To w takim razie wyrażam zgodę na Wasze spotkanieAle to nie było do Ciebie. Odczytuję wypowiedź acr'a jako taki public private message, przecież napisał że nikt poza mną tego nie przeczyta.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#136
Posted 18 czerwca 2010 - 05:01
#137
Posted 18 czerwca 2010 - 07:02
.
1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode
U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent
#138
Posted 18 czerwca 2010 - 07:03
#139
Posted 18 czerwca 2010 - 07:11
#140
Posted 18 czerwca 2010 - 10:52
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users