Survivor Albumowy - Zooropa (edycja 2)
#121
Napisano 10 marca 2010 - 18:36
teraz juz do konca bedzie ciezko wybierac.
#122
Napisano 10 marca 2010 - 18:59
Some Songs Are Better Than Others
Trudno się nie zgodzić
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#123
Napisano 10 marca 2010 - 19:38
a w ogóle to coś mi się wczoraj walnęło i przypadkiem zrobiłem trzydniową rundę, bez sensu. wobec tego chyba ją skrócę o 24 godziny, starczy czasu na pewno, a szybciej się będzie COŚ DZIAŁO. wkrzające, nieprofesjonalne? to dobrze, kolejny powód, dla którego nie powinienem liczyć i prowadzić tego następnym razem. weźcie mnie zmieńcie, no nie nadaję się przecież. ktoś to musi w końcu jasno powiedzieć!
#124
Napisano 10 marca 2010 - 19:40
#125
Napisano 10 marca 2010 - 19:43
ej, Owłos, mam pomysł. zróbmy na złość tym co głosują na The Wanderer i przepchnijmy go na pierwsze miejsce.
Spoko, ale to wystarczy, że się na PM umówimy, że kolejne rundy będą rozgrywać się o nieludzkich (no, nie dla Ciebie) godzinach i będą trwały po parę minut. Efekt murowany.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#126
Napisano 10 marca 2010 - 19:49
Ej, Acr, Owłos, przyłączam się do protestu
#127
Napisano 10 marca 2010 - 19:49
#128
Napisano 10 marca 2010 - 20:15
ej no, jak możecie wywalic auto tatusia!? to jest dla mnie absolutny top płyty!
moze to wam przemowi do rozsądku:
http://www.youtube.c...h?v=tQJbWTRhBys
#130
Napisano 10 marca 2010 - 21:07
the wanderer
jeśli ten utwór wygra trzeba będzie powołać komisję śledczą
#132
Napisano 10 marca 2010 - 23:10
#133
Napisano 10 marca 2010 - 23:47
Daddy's jest świetny, już nie mówiąc o wersji Live. Do tego ten tekst? Numb podobnie. Utwory szokują, ale jakranicie me serce niezmiernie oddając głosy na numb i daddy's (to chyba największy odjazd w historii jutu - i ten tekst - bonias twierdził, że o ojcu, ale b. graham stwierdził, że raczej o paulu mcg:) - i co, od razu zabawniej, nie?)
niech będzie więc
some days are better than others
jeszcze w tej rundzie daruje sobie szokowanie
No i Dirty Day, brzmi trochę jak wersja Demo, ale jak konie szaleją na wzgórzu robi się ciekawie
Jak wcześniej:
Some Days Are Better Than Others
Dalej to będzie pod górę dopiero...
#134
Napisano 11 marca 2010 - 00:32
Acr, a od kiedy Ty pesudodemokratyczne zasady na tym forum wprowadzasz?
od kiedy takowe są mi na rękę, znana dyktatorska zagrywka
ej martin, gdzie Ci D.Day brzmi jak demo? też tak z nim kiedyś miałem, że trochę mi przeszkadzało, ale potem skumałem że jest właśnie idealnie, tak jak ma być. minimalizm to też sposób, bardzo ładnie eksponuje niuanse linii wokalnej (które mistrzowsko podkreślają z kolei narrację, no po prostu, piękne), pod tym wszystkim instrumenta konsekwentnie budują napięcie do rozwiązania odpowiednio dyskretnym, ale przecież przez to nie mniej mocnym pieprznięciem w refrenach, i od nowa, aż do kulminacji w zakończeniu. moim zdaniem świetne wymyślony i przemyślany kawałek, zarówno kompozycyjnie, wykonawczo (brawo Bono, D.Day to jeden z ich lepiej wymyślonych wokalnie tracków uważam), w końcu perfekcyjny w miksie. o wersji demo nie ma mowy, a w ogóle to ja proszę tak częściej. tyle na płycie, na żywca by dali junk day mix i ogień
Użytkownik acr edytował ten post 11 marca 2010 - 03:01
#135
Napisano 11 marca 2010 - 10:14
#136
Napisano 11 marca 2010 - 10:28
#137
Napisano 11 marca 2010 - 10:44
#138
Napisano 11 marca 2010 - 17:50
#139
Napisano 11 marca 2010 - 21:11
od kiedy takowe są mi na rękę, znana dyktatorska zagrywka
ej martin, gdzie Ci D.Day brzmi jak demo? też tak z nim kiedyś miałem, że trochę mi przeszkadzało, ale potem skumałem że jest właśnie idealnie, tak jak ma być. minimalizm to też sposób, bardzo ładnie eksponuje niuanse linii wokalnej (które mistrzowsko podkreślają z kolei narrację, no po prostu, piękne), pod tym wszystkim instrumenta konsekwentnie budują napięcie do rozwiązania odpowiednio dyskretnym, ale przecież przez to nie mniej mocnym pieprznięciem w refrenach, i od nowa, aż do kulminacji w zakończeniu. moim zdaniem świetne wymyślony i przemyślany kawałek, zarówno kompozycyjnie, wykonawczo (brawo Bono, D.Day to jeden z ich lepiej wymyślonych wokalnie tracków uważam), w końcu perfekcyjny w miksie. o wersji demo nie ma mowy, a w ogóle to ja proszę tak częściej. tyle na płycie, na żywca by dali junk day mix i ogień
Ale to nie zarzut! Perka surowa dla mnie jak na jakimś demie. Utwór trochę "przyciszony" - w sensie mógłby walnąć jeszcze mocniej! Żadne Junk Day, Bitter Kiss według mnie duuuuuużo lepszy i milszy w odsłuchu miks, ale tak czy owak właśnie po tych 2 miksach słychać lepsze dopracowanie utworu. Na Zooropie jakby właśnie tak lekko surowa wersja.
A co do wersji Live....eee jakie Junk Day, to co zagrali w Sydney wymiata!! Dodanie tej prostej ale jak świetnie pasującej solówki, a ten głos Bono - jak on wtedy wysokie tony jeszcze wyciągał - dreszcz na plecach - czad jakich mało. Chętnie bym usłyszał ten utwór jeszcze na żywo, ale chyba Bono już bez takiego głosu to może być nie to Ach te: "Love... it won't last kissin' time....." i booom! Bullet wchodzi Mógłby taki duet powrócić na c.d. 360 Tour.
#140 Guest_Mac_*
Napisano 11 marca 2010 - 22:15
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych