Pozostajemy w wątkach bankowych: była asystentka basisty U2, Adama Claytona, przegrała w sądzie ze swoim (również byłym) pracodawcą. Uznano ją winną podprowadzenia z jego konta 2,8 miliona euro, które miała podbierać sukcesywnie prze kilka lat. Wspominałem o tym procesie już wcześniej, ale teraz, przy jego finale, ujawniono, że prowadziła dość wystawny tryb życia, jak na osobę zarabiającą rocznie 48 tysięcy euro, co jest sumą dosyć przeciętną na zachodnioeuropejskie warunki. Wydała na przykład 434 tysiące na zakup koni, a w samych tylko domach towarowych przez cztery lata zostawiła kolejnych 300 tysięcy. Wciąż nie przyznawała się do winy, a procesem żyła cała Irlandia, również i dlatego, że do sądu w Dublinie przychodził na rozpawy sam Adam Clayton, przez co fani mogli obejrzeć go z bliska. Mało tego; odjeżdżał z sądu zwykłą taksówką. Asystentce dali siedem lat. Do więzienia odwiozła ją karetka o znamiennym numerze bocznym: U2. Podobno był to przypadek.
tu więcej