2010-08-30 - Ernst Happel Stadium, Vienna, Austria
#1041
Napisano 01 września 2010 - 16:26
To zdjęcie miażdży!
- Bono
#1043
Napisano 01 września 2010 - 16:52
- Bono
#1045
Napisano 01 września 2010 - 17:00
#1047 Guest_piotrek85_*
Napisano 01 września 2010 - 17:03
Raczej efekt niedawnej operacji.to chyba te nowe środki przeciwbólowe...
#1048
Napisano 01 września 2010 - 17:19
http://www.youtube.c...h?v=ejJdfkFjKCA
Chodziło o 0:33 s
#1049
Napisano 01 września 2010 - 17:34
bo nie widzi mi się szukanie tego po 27 stronach tematu.
Swoje zdjęcia wrzucę jak dostanę od Anii, filmiki soon.
koncert mega bajer
chłopcy na wyciągnięcie ręki, mojej
Pewien Szczęściarz otrzymał kości do gitary, później trafił do gazety
Anton miałeś farta z tymi biletami dla siebie i kogoś tam jeszcze, bo nie znam.
koncert spędzony w miłej polskiej atmosferze o Austriakach nie wspomnę, kto wie o co chodzi ten
Orion Ghost dzięki
Miło było Was wszystkich znowu zobaczyć pod bramkami
Pozdrowienia dla grubej kanadyjki
aha
17 h w pociągu z Wiednia do Poznania, polska część podróży w milszym towarzystwie
#1050
Napisano 01 września 2010 - 17:43
- pogoda:D wiało i lało, jam jest ciepłolubny, ciężko mi się poruszało po austriackim gruncie. Sprawę ratowała galeria handlowa.
- organizacja - w sumie nie szedłem na płytę, więc mnie tam rybka, ale wkurzyłbym się ostro na miejscu osób, które miały wejściówki na 'murawę'. Samozwańcza czarnoskóra kanadyjka 'organizatorka', lekko namieszała, później tylko stojąc przy budzie z merchem, słyszałem dziki krzyk i zobaczyłem pędzący tłum spod daszku pod barierki. I chyba wszystkie numerki poszły się yebatch. Na szczęście wszyscy nasi dali radę i zajęli pool position w boksach startowych. Najśmieszniejsza z tego wszystkiego była ochrona - jej członkowie wyglądali na zgraję przypadkowo wziętych ludzi z ulicy, przyodzianych w pomarańczowe koszulki. W sumie co z tego, skoro byli mili, uprzejmi, grzeczni i nie sprawdzali dokładnie bagaży.
- Stadion - elegancki. Zaraz po "moment of surrender' wyszedłem ze swojego sektora, dosłownie jedna minuta marszu po schodach i byłem na zewnątrz. Podejrzewam, że te 70 czy tam 80 tysięcy luda, wyszłoby z przeciągu 15min w całości z tego obiektu. W Chorzowie truptałem w cholernym ścisku znacznie dłużej. Jako, że miałem miejscówkę centralnie za sceną, to załapałem się jeszcze na odjazd zespołu ze stadionu. W sumie nic szczególnego, wleźli do czarnych fur (BMW), dwójka easy riderów z polizei na przedzie konwoju i poszli jak strzała z piskiem opon. Aha, śmieszne kible na stadionie - przynajmniej dla panów - wchodzę, nie ma pisuarów tylko zwykła ściana z płytkami, która spłukiwana jest co jakiś czas z nieprzyjemnego płynu fizjologicznego człowieka. W sumie dobre, nie trzeba czekać w kolejce, tylko harat po ścianie i do widzenia.
- Jak już wspomniałem, zająłem miejsce tuż za sceną, na najniżej kondygnacji. Przed koncertem trybuny trochę się w końcu ruszyły, poszła mehiko łejw i trochę zabawy było. Mój sektor nawet spolonizowany, wyżej mnie siedział Melon z rodzinką, a jeszcze wyżej widziałem Pawła z szalem i rogami. Oczywiście po stokroć wolałbym mieć wtedy miejsce na płycie, ale skoro już wylądowałem za sceną to z tego w jakimś tam stopniu korzystałem, przyglądając się wszelkim przedkoncertowym zabiegom technicznym. Tak więc śledziłem zażarte dyskusje m-y Dallasem a Samem, obaj panowie mi pomachali po wykrzyczeniu ich imion (olbrzymie zdziwienie ludzi z mojego sektora), przyglądałem się mega sprawnemu i szybkiemu transportowi elementów scenicznych, zarówno OneRepublic jak i U2, widziałem olbrzymie banany na twarzach szczęśliwców wchodzących na backstage, których zawsze prowadziła urocza kobietka, a i nawet Paul MacGuiness się pojawił pod koniec koncertu.
- support wielce ok, myślałem, że będzie gorzej, w sumie Kade napisała to wszystko co mam na myśli wspominając ich występ przed U2. Świetny cover Seven Nation Army oraz Stand By Me.
- co do występu to ograniczę się jedynie do wpadek, które niewątpliwie nadały sporo uroku temu wydarzeniu. Z tego co pamiętam to, jak już wspominał ktoś, gitaren siadła na Magnificent, identycznie jak w Chorzowie,a i śmiesznie było na Mysterious Ways, kiedy Bonias musiał 'czkać' 'uuu aaa' znacznie dłużej bo Edzio nie miał gitary. W sumie na City nie zauważyłem, że wymieniono gitary:D a i zdziwienie Bono odnośnie braku gitary Edge'a też śmieszne było. Zwłaszcza mina Edge'a i jego rozłożone ręce. Do dźwięku zastrzeżeń nie mam żadnych.
podziękowania dla ekipy busowej, zwłaszcza Wercyka, Lookassa, Out of Control, Zooshe, Sławasa, Mariusza, Brzo, Czesia i innych. Fajnie było spotkać Człowieka, Ghostgirl, Depe, Ceasara z Rzymu, Evę, Kade, poznać Olę Bananix oraz Olive. Jak o kimś zapomniałem to sorewicz i do następnego!
#1051
Napisano 01 września 2010 - 18:27
A końcówka Untila faktycznie spaprana i oni w ogóle nie powinni już grać.
#1052
Napisano 01 września 2010 - 18:38
nie byłeś, Twoja strata i schowaj głowę w piasek bo w realu taki bystrzak na zlocie to nie byłeś
#1053
Napisano 01 września 2010 - 18:48
#1054
Napisano 01 września 2010 - 18:55
właściwie to nawet nie wiem, co napisać (wyjątkowo), bo co się działo muzycznie i wpadkowo, to już doskonale wiadomo... jak wyglądało kolejkowanie w Polskiej kolonii karnej pod stadionem - ci co byli to wiedzą, ci co nie byli - mogą sobie wyobrazić i dodać do tego jakieś 150%
Dziękuję Wam wszystkim - z którymi przyszło mi dzielić ten kawałek podłogi wiedeńskiej, z którymi się wyściskałam, troszku popiłam, dużo lub mało pogadałam - czułam się jak na zlocie tylko z muzyką i skakaniem odroczonym o kilka godzin Szczególne podziękowania dla mojego Vienna Dream Team - jesteście cudowni!!!!
a teraz kilka dowodów rzeczowych:
#1055
Napisano 01 września 2010 - 18:55
ps - Rodia, i tak wiemy, że to ból i żałość wielka przez Ciebie przemawia bo nie doświadczyłeś tej epickości z nami
#1056
Napisano 01 września 2010 - 19:01
#1057
Napisano 01 września 2010 - 19:11
Rzuciłaś Boniasowi stanik z napisem "I've been on Slane Castle gig" z okazji uczczenia 9 rocznicy tego koncertu? ^^
no niestety - miałam na sobie tyle warstw, że zanim dogrzebałabym się do bielizny to koncert by się skończył, poza tym nowy jest to szkoda by było... ale to śmieszne że pytasz, bo jakaś bidulka "with a funny retardation" rzuciła w Boniasa stanikiem (na oko A75
nadal wyczuwam nutkę zazdrości ;P
#1058
Napisano 01 września 2010 - 19:15
#1059
Napisano 01 września 2010 - 19:18
później te nagłowki w gazetach: GWIAZDA ROCKA POKONANA PRZEZ BIELIZNĘ DAMSKĄ!
#1060
Napisano 01 września 2010 - 19:20
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych