"U2 360° At The Rose Bowl"
Started by
chrapcio
, sie 14 2009 22:39
1279 replies to this topic
#302
Napisano 26 października 2009 - 07:23
Kilka przemyslen po obejrzeniu:
-czy Bono musi przy kazdej piosence komus dziekowac/ pozdrawiac/ skladaz zyczenia??
-pierwsza polowa In A Little While zdecydowanie kiepska wokalnie- brak przerwy po Elevation dla Bono bylo kiepskim pomyslem
-czy mi sie wydawalo, czy Edek pomylil sie na poczatku Sunday ?
-dobry pomysl, z przeniesieniem Milki Way na sam koniec- piekne zakonczenie
-kto usunal intro do BD?? Porazka
-czy Bono musi przy kazdej piosence komus dziekowac/ pozdrawiac/ skladaz zyczenia??
-pierwsza polowa In A Little While zdecydowanie kiepska wokalnie- brak przerwy po Elevation dla Bono bylo kiepskim pomyslem
-czy mi sie wydawalo, czy Edek pomylil sie na poczatku Sunday ?
-dobry pomysl, z przeniesieniem Milki Way na sam koniec- piekne zakonczenie
-kto usunal intro do BD?? Porazka
#304
Napisano 26 października 2009 - 07:24
Good night Pasadena...
#310
Napisano 26 października 2009 - 07:29
"Poland remakes itself..."
#311
Napisano 26 października 2009 - 07:30
Ładny koncert. Bono trochę od początku spięty, ale później się rozkręcił. Może jego głos dzisiaj nie powalał, ale i tak dawał radę.
W sumie chyba tylko 3 takie baaardzo niewielkie wpadki zaliczył Edek i jedną Adam (przynajmniej tak mi się wydaje). Ale po za wpadką Edka SBS nie było tego słychać bardzo wyraźnie.
Brawo dla YT za to że dali radę to pociągnąć.
Dzięki wszystkim za miły poranek
W sumie chyba tylko 3 takie baaardzo niewielkie wpadki zaliczył Edek i jedną Adam (przynajmniej tak mi się wydaje). Ale po za wpadką Edka SBS nie było tego słychać bardzo wyraźnie.
Brawo dla YT za to że dali radę to pociągnąć.
Dzięki wszystkim za miły poranek
#313
Napisano 26 października 2009 - 07:32
Tak, płynny broadcast, jestem pod wrażeniem, że obyło się bez szwanków i zacinków
#314
Napisano 26 października 2009 - 07:32
W połowie show czułem pewien niedosyt, ale im dalej w koncert tym strumień energii był coraz większy. Kulminacją było rewelacyjne moim zdaniem One i WTSHNN, na pewno zapamiętam też odlatującą kurtkę i zmieniający kolor mikrofon na początku WoWY Na szczeście oprócz scenografii także chłopaki dali radę. Na DVD chciałbym zobaczyć więcej ujeć publiczności, ale to raczej mało prawdopodobne ze wzgledu na słabe oświetlenie poza sceną (pamiętacie rozbłysk światła podczas Streets w Slane Castle?). To tak na szybko, lece do roboty
#318
Napisano 26 października 2009 - 07:35
Było OK,
- Na początku miałem wrażenie że Larry jest przystresowany...
- Bono - vocal OK (bywało lepiej ale nie czepiajmy się)
- Untill!!!!! :-)
- ładne dynamiczne ujęcia kamer
- You Tube - wielki szacun za to że dali radę... w końcu jak Global Webcast to Global nie ? :-)
Ja zapuściłem rebroadcasta :-)
pzdr i dzieki wszystkim za wspólnie spędzony poranek
Love & Peace!!
- Na początku miałem wrażenie że Larry jest przystresowany...
- Bono - vocal OK (bywało lepiej ale nie czepiajmy się)
- Untill!!!!! :-)
- ładne dynamiczne ujęcia kamer
- You Tube - wielki szacun za to że dali radę... w końcu jak Global Webcast to Global nie ? :-)
Ja zapuściłem rebroadcasta :-)
pzdr i dzieki wszystkim za wspólnie spędzony poranek
Love & Peace!!
12.08.2010-AWD Arena-Hannover/Germany
Never, ever, to be forgotten...
The best birthday in my life...
Never, ever, to be forgotten...
The best birthday in my life...
#319
Napisano 26 października 2009 - 07:36
No to i ja dodam kilka refleksji:
- u Bono wkurza mnie nie tyle głos, ile ta jego maniera albo przedłużania, albo opóźniania i następnie skracania niektórych fraz; bardzo dokładnie to słychać chociażby podczas Magnificent czy Mysterious Ways
- bardzo podobała mi się gra Adama, mieszał (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) nawet w tak pozornie oczywistych utworach jak With or Without You, zdaje się, że zmienił pierwszą nutkę w linii basu do Vertigo, a może zawsze tak to grał tylko wcześniej nie zauważyłem (w każdym razie na płycie jest inaczej)
- ogólnie koncert na duży +, chyba największe wrażenie robią piosenki śpiewane w dużej części przez publiczność, jak I Still Haven't Found..., moim zdaniem najmocniejszy punkt koncertu
- no i doszła nowa "myśl przewodnia", oprócz motywu "Space Station" (bardzo sprytnie wplecione In a Little While, nie brakowało mi Your Blue Room) doszło "What time is in the world" i nie ukrywam, że taki Unknown Caller pojawił się jak dla nas w idealnym momencie, gdyby była wiosna to właśnie o tej porze należałoby się spodziewać porannego śpiewu ptaków, duży + za timing dla zespołu
- u Bono wkurza mnie nie tyle głos, ile ta jego maniera albo przedłużania, albo opóźniania i następnie skracania niektórych fraz; bardzo dokładnie to słychać chociażby podczas Magnificent czy Mysterious Ways
- bardzo podobała mi się gra Adama, mieszał (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) nawet w tak pozornie oczywistych utworach jak With or Without You, zdaje się, że zmienił pierwszą nutkę w linii basu do Vertigo, a może zawsze tak to grał tylko wcześniej nie zauważyłem (w każdym razie na płycie jest inaczej)
- ogólnie koncert na duży +, chyba największe wrażenie robią piosenki śpiewane w dużej części przez publiczność, jak I Still Haven't Found..., moim zdaniem najmocniejszy punkt koncertu
- no i doszła nowa "myśl przewodnia", oprócz motywu "Space Station" (bardzo sprytnie wplecione In a Little While, nie brakowało mi Your Blue Room) doszło "What time is in the world" i nie ukrywam, że taki Unknown Caller pojawił się jak dla nas w idealnym momencie, gdyby była wiosna to właśnie o tej porze należałoby się spodziewać porannego śpiewu ptaków, duży + za timing dla zespołu
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych