[...]Po raz kolejny ten sam zarzut. Czyli rzucanie kamerą na lewo i prawo, szybkie przybliżenia, oddalenia. Kolejny reżyser i znowu to samo. Nie podoba mi się taki typ montażu.
Aż się ucieszyłem jak usłyszałem, że reżyserem NIE jest znowu Hanish Hamilton - jaki on bajzel robił przy szybkich utworach na Vertigo - przecież Vertigo, Electric Co., czy Elevation to chory montaż i nienaturalne latanie kamerą.
Nic nie widać (żadnych szczegółów) przy takim "machaniu" kamerą. Obraz rozmyty i tyle.
[...] Ani to przyjemne, ani produktywne, malo widac i meczy okrutnie. Takiemu stylowi montazu mowimy: NIE!.
Takie same odczucia mam jak widzę teledysk do Crazy z Barcelony - nienormalne latanie kamerą góra dół, tu jest mniej, ale ta tendencja się trzyma.
Nie rozumiem co jest fajnego w ujęciach kręconych kamerą "z ręki", która się trzęsie?? Że niby lepsze odwzorowanie atmosfery?? To mamy na bootlegach. Kupuję oryginał oficjalny nie po to by komuś ręka drżała!!!
[...]ale nie było aż takiego przerostu formy nad treścią i liczył się też sam zespół i sama muzyka. A to jest jakaś masakra .
Tak jak wczoraj mówiliśmy - PopMart z Meksyku dużo lepiej oddaje klimat tamtej trasy - zasługa niewątpliwie Davida Malleta - można było pokazać imponujący ekran bez szaleństw kamerą. Podobnie z ZooTV z Sydney, które też reżyserował.
Nie wspominam już o R&H, gdzie jest na czym oko "zawiesić".
Niestety jest to, czego najbardziej się obawiałem - czyli brak jakiejkolwiek słyszalności publiki. Gdzie jakieś śpiewy? krzyki? Pomijam oczywiście początek i koniec utworu...
O żenującym montażu zostało już wszystko napisane.
Jest chyba gorzej, bo wg mnie publikę słychać, nawet ciągle, ale jakąś taką sztuczną, jakby podłożoną skądś indziej???
O ujęciach też ktoś pisał, że niektóre są np. z Wembley, czyżby 97 tysięczna publika nie dopisała?
Bo to takie kręcenie w Ameryce, oni się już przeżarli tymi koncertami, gwiazdy mają na co dzień. Takie wideo z Am. Południowej robi różnicę - jak U23D. Czy też włoska publika z Milanu.
W sumie mam nadzieję, że reszta koncertu aż tak nie wiruje i wariuje, choć przy GOYB i Elevation może nie być lepiej. Końcówka Vertigo już dużo lepsza, snnipet świetnie się wpasował i ujęcia stabilniejsze - wystarczy wirujący ekran. Oby tylko Crazy nie schrzanili, no i czekam na porządną wersję Streets, z walnięciem świateł, a nie plecami Adama...
PS Jak tak się bawią montażem, to czemu z Breathe nie zrobili super-hiper-ultra openera? Z szalejącą publiką, wirującą sceną? Nadawałoby się wtedy? Ehhhh....