Dla kogoś kto po raz pierwszy będzie na koncercie Metalliki każda setlista jest dobra. A najlepsza właśnie typu Best Of.
Ja tego nie kwestionuję, i zawsze byłem zwolennikiem grania " hitów " na koncertach, ja tylko opisuję stosunek zespołu do własnej twórczości.
St.Anger jest jaki jest, bo zespół odczuwał ogromną potrzebę " udowodnienia czegoś ", mianowicie tego, że nie musi nagrywać ballad i przebojów do radia. Po wydaniu albumu dało się zauważyć, że ci fani, którzy potrzebę takiego " udowodnienia " wespół z zespołem odczuwali ( mówiąc prościej - dla których rzeczy typu Load, ReLoad, czy S&M były po prostu kupą gówna ) zaakceptowali go bez większego problemu, często zresztą na zasadzie: " ciężko się tego słucha, fakt, ale o to właśnie chodziło ! ", a z brakiem solówek się jakoś pogodzili ( o ile pamiętam, zespół utrzymywał zresztą, że pierwotnie solówki miały być, tyle, że Kirk Hammett po odsłuchaniu numerów pod tym kątem stwierdził, że po prostu nie ma ich gdzie wsadzić ).