665 replies to this topic

[Atomic_Mario]

Niestety Live Nation sam tuczy konie. Jest ewidentnie zbyt duży rozrzut cenowy, pomiędzy płytą a "przednią" częścią trybun. Wiele osób za jakiś czas skłonna będzie, ze względu na ograniczone środki, zapłacić za bilet na płycie np. 300 zł niż dokładać jeszcze 150 zł (czyli tyle ile w 2005 kosztowały niektóre te same sektory trybun) za bilet na trybunach...

[Daniel84]

Niestety na zjawisko konikowania niewiele można prowadzić. Zgadzam się, że prawne ściganie tego procederu jest piramidalną farsą. Jedynym wyjściem byłaby może sprzedaż biletów w formie licytacji/przetargu kolejkowego - coś w tę deseń.

[corso]

Jedynym rozwiązaniem jest zrównoważenie popytu i podaży.
Czyli zorganizowanie takiej ilości koncertów, aby wszyscy zainteresowani sie załapali.
Kiedy powstały multiplexy instytucja konika kinowego zniknęła - proste.

[Daniel84]

Jedynym rozwiązaniem jest zrównoważenie popytu i podaży.
Czyli zorganizowanie takiej ilości koncertów, aby wszyscy zainteresowani sie załapali.
Kiedy powstały multiplexy instytucja konika kinowego zniknęła - proste.

Tylko, że jest to niestety nierealne. Samych Amsterdamów musiałoby być pewnie z 6.

[Atomic_Mario]

Jedynym rozwiązaniem jest zrównoważenie popytu i podaży.
Czyli zorganizowanie takiej ilości koncertów, aby wszyscy zainteresowani sie załapali.

Rozwiązanie zupełnie nierealne. Zespół musiałby grać jak Jackson w jednym miejscu i dokładać tylko kolejne koncerty. A poza tym nawet gdyby w Chorzowie było 6 koncertów i bez problemu możnaby kupić bilety tylko na 1 z nich to i tak wśród wielu osób nadal byłby popyt na 5 pozostałych. To nie do końca jest tak jak z kinem

[elbing]

niech czeka, bedzie biegał i prosił, chociaz z drugiej strony jest duuużżżaaa róznica pomiędzy sektorami a płytą, ja w 2005 byłem w 33 sektorze za 200 zł teraz to jest 450, inflacja żadna, a jeszcze doszły trybuny z tyłu, troche popłyneli z tymi cenami

[elbing]

a jak pamiętam miało byc tak miło przyjemnie i... niedrogo, organizatorzy doskonale wiedzę, że ludziska przyjdą i bilety sie sprzedadzą, generalnie z tymi cenami to też jest takie... konikowanie, ale co zrobić: płakać, płacić i... sie cieszyć

[corso]

Rozwiązanie zupełnie nierealne. Zespół musiałby grać jak Jackson w jednym miejscu i dokładać tylko kolejne koncerty. A poza tym nawet gdyby w Chorzowie było 6 koncertów i bez problemu możnaby kupić bilety tylko na 1 z nich to i tak wśród wielu osób nadal byłby popyt na 5 pozostałych. To nie do końca jest tak jak z kinem

Rozwiązanie zupełnie realne.
Tyle że trzeba grać ok 100 koncertów rocznie - jak wielu innych wykonawców.
I wtedy odpada biadlenie o nielegalne ściąganie płyty, bo sie zarabia na koncertowaniu.
Tyle, że trzeba sie wtedy skupić na pracy - czyli muzykowaniu, a nie na brylowaniu w mediach i obściskiwaniu z wielkimi tego świata, w czym pan Bono ewidentnie gustuje...

[Atomic_Mario]

Rozwiązanie zupełnie realne.
Tyle że trzeba grać ok 100 koncertów rocznie - jak wielu innych wykonawców.
I wtedy odpada biadlenie o nielegalne ściąganie płyty, bo sie zarabia na koncertowaniu.
Tyle, że trzeba sie wtedy skupić na pracy - czyli muzykowaniu, a nie na brylowaniu w mediach i obściskiwaniu z wielkimi tego świata, w czym pan Bono ewidentnie gustuje...

Masz rację Corso! Posłużę się przykładem - niech będą nim na przykład ... lekarze. Lekarze nie powinni biedolić, że mają niskie stawki za usługi świadczone w publicznych placówkach służby zdrowia. Wystarczy, że popracują dłużej i więcej w prywatnym gabinecie lekarskim

Istnienie koników nie jest ściśle powiązania z ilością koncertów. Jackson postanowił zagrać 80 razy w Londynie? Czy myślisz, że zjawisko konikowania zmniejszyło się? Ogromna ilość osób chce się wybrać na maksymalnie dużą ilość koncertów.

[corso]

Lekarze w placówkach publicznych pracują w ramach umowy om pracę.
Czym innym jest praca na własny rachunek - firma, umowa o dzieło - chyba zespół nie ma umowy o pracę...

[elbing]

próbowaliście kiedys pograc przez ponad rok jedna trasę? Powodzenia. Pomysły pt. 6 koncertów są bardzo... fajne :-(. Ci ludzie (U2) mają gdzie i do kogo wracać i z kim sie obściskiwać. Też chodzicie do pracy 24h/dni/7 dni/tydz. itd.

[corso]

próbowaliście kiedys pograc przez ponad rok jedna trasę? Powodzenia. Pomysły pt. 6 koncertów są bardzo... fajne :-(. Ci ludzie (U2) mają gdzie i do kogo wracać i z kim sie obściskiwać. Też chodzicie do pracy 24h/dni/7 dni/tydz. itd.

Chodzimy do pracy ok 300 godzin w miesiącu - inni tez moga.

[cezar]

Chodzimy do pracy ok 300 godzin w miesiącu - inni tez moga.

dyżury szpitalne też w to wliczasz?

[corso]

dyżury szpitalne też w to wliczasz?

Oczywiście - a dlaczego nie?

[Atomic_Mario]

Lekarze w placówkach publicznych pracują w ramach umowy om pracę.
Czym innym jest praca na własny rachunek - firma, umowa o dzieło - chyba zespół nie ma umowy o pracę...

Nie mieszaj A zresztą w świnoujskim szpitalu 95 % lekarzy świadczy usługi na podstawie umów cywilno-prawnych w ramach zarejestrowanej przez siebie działalności gospodarczej

Chodzi mi o Twoje dziwne podejście. Ty chcesz decydować to tym na czym zespół ma zarabiać. Pomino, że na sprzedaży płyt mają jak najbardziej prawo zarabiać Ty, jak rozumiem, każesz im wydawać płyty za darmo a jeśli chcą zarabiac to niech jeżdżą w trasę, nalepiej całoroczną

[elbing]

dyżur Beer pewnie też

[cezar]

Oczywiście - a dlaczego nie?

wiesz jak jest - trzeba być w gotowości, ale nocne dyżury mają to do siebie, że np pospać można jak się nic nie dzieje! No chyba, że na pogotowiu to co innego. Ale w innym wypadku to troszkę inny charakter pracy niż na scenie non-stop skakać

no ale żeby nie było - jestem teraz w pracy i se na forum piszę szczęście że szefa nad sobą nie mam

[corso]

Nie mieszaj A zresztą w świnoujskim szpitalu 95 % lekarzy świadczy usługi na podstawie umów cywilno-prawnych w ramach zarejestrowanej przez siebie działalności gospodarczej

Chodzi mi o Twoje dziwne podejście. Ty chcesz decydować to tym na czym zespół ma zarabiać. Pomino, że na sprzedaży płyt mają jak najbardziej prawo zarabiać Ty, jak rozumiem, każesz im wydawać płyty za darmo a jeśli chcą zarabiac to niech jeżdżą w trasę, nalepiej całoroczną

Może z zarobkiem za płyty i koncerty to był niefortunny przykład.
Ale logiczne jest, że jeśli mało koncetów to popyt przewyższy podaż i zaistnieje rynek wtórny, którego zwalczanie metodami administracyjnymi jest bezsensowne.

[Atomic_Mario]

zaistnieje rynek wtórny, którego zwalczanie metodami administracyjnymi jest bezsensowne.

Tu się zgodzę!

A tak na marginesie - pozdrawiam wszystkich forumowych lekarzy

[corso]

wiesz jak jest - trzeba być w gotowości, ale nocne dyżury mają to do siebie, że np pospać można jak się nic nie dzieje! No chyba, że na pogotowiu to co innego. Ale w innym wypadku to troszkę inny charakter pracy niż na scenie non-stop skakać

Strażakom też to powiesz?
Jak się nie pali to kasy nie dostaniecie...