665 replies to this topic

[acr]

Nie bierze Was coś, jak widzicie, że już w dwie godziny po rozpoczęciu sprzedaży jakiś kolo sprzedaje na allegro 6 biletów na płytę po 350zł każdy? Mnie bierze. Na czacie rzuciłem pomysł i wszyscy się zgodzili. Trzeba ich tępić, co do jednego. Dlatego zakładam tu wątek, koleżanka Ney z u2.com.pl już dała news'a, na u2-site może też się pojawi.

Apelujemy do wszystkich, by przeglądając allegro, e-bay'a bądź jakiekolwiek serwisy, trafiwszy na ewidentnych koników, od razu zgłaszali nieuczciwą aukcję obsłudze serwisu, bądź dzielili się tą informacją np. tutaj.

Oferty ewidentnie sprzeczne z zasadami zgłaszajcie od razu. Te, co do których macie wątpliwości, wrzucajcie tu.
Pomyślimy co zrobić. Jeden z kolegów przed Vertigo Tour prawie codziennie przeglądał allegro kasując kolejnych nieuczciwych sprzedawców. Nie tworzymy żadnych killer-team'ów, ale ja również czasem tam zajrzę, czy aby nie pojawił się kolejne bilety na płytę dostępne za jedyne 1700zł. Wszyscy możemy przy okazji przeglądania odpowiednich serwisów zerknąć dodatkowo na oferty tiketowe, albo po prostu nie przejść obojętnie, gdy się na coś natkniemy. A będzie tego sporo.

Nie dajmy okradać siebie i innych fanów.
Pozdro.

Użytkownik acr edytował ten post 20 marca 2009 - 03:56

[dzusti]

Moi drodzy,
odsprzedaż biletów na koncerty i imprezy sportowe po cenie wyższej niż nominalna jest zabronona również z mocy prawa- nie każdy to wie.
brzmiało to mnij więcej tak /nie pamiętam dokładnie, chyba art 133 ,2/

"Kto kupuje z chęcią zysku bilety na imprezy sportowe lub kulturalne podlaga karze grzywny ........."


Takie rzeczy można zgłaszać również na Allegro i na policji.
Allegro ma wyraźny regulamin:

NIE WOLNO odsprzedawać biletów w formie licytacji
NIE WOLNO odspzredawać biletów w innej formie niż "kup teraz" po cenie WYŻSZEJ NIŻ NOMINALNEJ
Bilet NIE MOŻE BYĆ częścią akcji promocyjnej
(znaczy to że nie możesz kupić okładki po najnowszej płycie U2, breloczka, nalepki za 1200 zł a bilety dadzą ci "gratis"

USTRZEL KONIKA,

acr świetny pomysł,po tej nocy rękami nogami jestem ZA

Najbardziej jednak możemy pomóc sobie nie kupując od koni....

[conr4d]

http://allegro.pl/it...y_na_plyte.html

[pablo]

http://allegro.pl/it...y_na_plyte.html

Ale bezczelność!





.

[pigol]

Ale bezczelność!





.

juz odpuscil !!!
ale napewno pojawia sie kolejni !!! ....

[Ceasar_Of_Rome_Forrever]

zgłaszałem go w nocy

[Mars_2000]

Tak czytam ten wątek i powiem szczerze, że ja mam mieszane uczucia.

Z jednej strony sam się wściekam (podobnie jak Wy) widząc od rana aukcje na allegro z tymi biletami, w takiej cenie, ale z drugiej strony wszyscy dobrze wiemy, że koszt biletu nie jest równoznaczny czy raczej równy kosztowi jego zakupu.
Sami dopłacamy do każdego biletu kupionego "oficjalnie" koszty wysyłki, które są absurdalnie wysokie patrząc na realne ceny usług Poczty Polskiej czy firm kurierskich.
25 PLN albo 35 PLN za kuriera UPS dla przesyłki listowej??? A oferowana na eventimie wysyłka biletów zagranicę ? Ktoś zwrócił uwagę na koszt 120 PLN (Europa) albo 180 (świat) ? To jest dopiero rozbój ! A wszystko jest full legal.
Za 180 PLN ja mogę kontener biletów przetransportować z USA, a nie zwykły liścik z trackingiem...

To zapytam przewrotnie czemu zatem tak wzburzamy się, jeśli ktoś sprzedaje bilet drożej niż jest to napisane na nim?
A może ktoś wykupił specjalnie szybkie łącze internetowe (koszt), aby mieć szanse na lepszą transmisję danych, może kupił bilety na przedsprzedaży za możliwość czego też musiał zapłacić 50 USD (kolejny koszt) ? Itp...
I wówczas jego cena sprzedaży odzwierciedla te wszystkie koszty jakie poniósł w związku z zakupem tych biletów...

Żeby było jasne - nie bronię koników.
Potępiam ich tak samo jak Wy. W wielu przypadkach ewidentnie widać kto "cwaniakuje" i próbuje skroić na cenie potencjalnych nabywców, a kto sprzedaje bilet po tzw. własnych kosztacj.
I ja dopuszczam właśnie TAKĄ sytuację, w której ktoś będzie chciał sprzedać bilet po cenie wyższej niż to jest na nim napisane, bo będzie chciał po prostu odzyskać WSZYSTKIE wcześniej poniesione koszty związane z jego zakupem.

I co ? Takich też będzie obrzucać kamieniami i psioczyć na czym świat stoi ? Czy dopuścicie taki scenariusz do Waszej głowy, że to nie "konikowanie" czy jednak nie ?

Podkreślam jeszcze raz (żeby nikt nie odczytywał tego mojego postu jako akceptacji działalności koników): Jestem przeciwny kradzieży, jaką jest przykład aukcji tutaj podanej. Konikom mówmy NIE ! Zgłaszajmy ich gdzie tylko można, ale róbmy to "na chłodno" odsuwając na bok niezdrowe emocje,rozgoryczenie czy agresję jaką możemy być przepełnieni po nieudanych próbach zakupienia uczciwie naszej upragnionej wejściówki, gdyż czasem możemy komuś wyrządzić krzywdę.

[pablo]

Tak czytam ten wątek i powiem szczerze, że ja mam mieszane uczucia.

Z jednej strony sam się wściekam (podobnie jak Wy) widząc od rana aukcje na allegro z tymi biletami, w takiej cenie, ale z drugiej strony wszyscy dobrze wiemy, że koszt biletu nie jest równoznaczny czy raczej równy kosztowi jego zakupu.
Sami dopłacamy do każdego biletu kupionego "oficjalnie" koszty wysyłki, które są absurdalnie wysokie patrząc na realne ceny usług Poczty Polskiej czy firm kurierskich.
25 PLN albo 35 PLN za kuriera UPS dla przesyłki listowej??? A oferowana na eventimie wysyłka biletów zagranicę ? Ktoś zwrócił uwagę na koszt 120 PLN (Europa) albo 180 (świat) ? To jest dopiero rozbój ! A wszystko jest full legal.
Za 180 PLN ja mogę kontener biletów przetransportować z USA, a nie zwykły liścik z trackingiem...

To zapytam przewrotnie czemu zatem tak wzburzamy się, jeśli ktoś sprzedaje bilet drożej niż jest to napisane na nim?
A może ktoś wykupił specjalnie szybkie łącze internetowe (koszt), aby mieć szanse na lepszą transmisję danych, może kupił bilety na przedsprzedaży za możliwość czego też musiał zapłacić 50 USD (kolejny koszt) ? Itp...
I wówczas jego cena sprzedaży odzwierciedla te wszystkie koszty jakie poniósł w związku z zakupem tych biletów...

Żeby było jasne - nie bronię koników.
Potępiam ich tak samo jak Wy, natomiast ja dopuszczam sytuację, w której ktoś będzie chciał sprzedać bilet po cenie wyższej niż to jest na nim napisane, bo będzie chciał po prostu odzyskać WSZYSTKIE wcześniej poniesione koszty związane z jego zakupem.
I co ? Takich też będzie obrzucać kamieniami i psioczyć na czym świat stoi ? Czy dopuścicie taki scenariusz do Waszej głowy, że to nie "konikowanie" czy jednak nie ?

pleciesz głupoty.

To po cholerę kupował skoro teraz chce sprzedawać.
Gościu który chce sprzedać 6 biletów za 350 złotych zarobi na czysto 1 tysiąc. A że można max. kupić 6 biletów, więc najprawdopodobniej kupił wszystkie 6 z postanowieniem ich późniejszej sprzedaży po wyższej cenie.

Poza tym co innego jak ktoś chce sprzedać bilety np: miesiąc przd koncertem, bo coś mu tam wypadło i nie moze pojechać, a co innego kilka minut po informacji, że nie ma juz biletów na płytę.

[chojny]

Bardzo dobry temat - podpisuje się pod nim....

Pierwszy konik ustrzelony!

[Mars_2000]

pleciesz głupoty.

To po cholerę kupował skoro teraz chce sprzedawać.
Gościu który chce sprzedać 6 biletów za 350 złotych zarobi na czysto 1 tysiąc. A że można max. kupić 6 biletów, więc najprawdopodobniej kupił wszystkie 6 z postanowieniem ich późniejszej sprzedaży po wyższej cenie.

Poza tym co innego jak ktoś chce sprzedać bilety np: miesiąc przd koncertem, bo coś mu tam wypadło i nie moze pojechać, a co innego kilka minut po informacji, że nie ma juz biletów na płytę.

Pablo,
Chyba jesteś nie wyspany po dzisiejszej walce o bilety.

A co ja napisałem ? Przeczytaj ze zrozumieniem.
Nie odnoś mojego posta do przykładu TEJ JEDNEJ AUKCJI !
Napisałem ogólnie, co sądzę o sprzedawaniu biletów w cenie innej niż cena wydrukowana.

[morfeusz]

oczywiscie równiez sie podpisuje ale ad sprzedazy krótko po ogólszeniu że ich nie ma - sa jeszcze opcje w stylu wspomagania się by bilet miec wogóle - sam kupiłem znajomej ktora tez jeszcze u kogos zamówiła ... wiec sa i takie przypadki wiec np sprzedaz nominał plus sławetne ups jest koniokractwem?

[Atomic_Mario]

pleciesz głupoty

Dokładnie!

Art. 133 § 1 Kodeksu wykroczeń kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Karalne jest już samo nabycie biletów w celu ich odsprzedaży z zyskiem. Z treści aukcji wynika, że tak ewidentnie jest. Bilet można sprzedawać, ale nie można czerpać z tego zysku. Można więc sprzedać bilet "po kosztach". Musżą to być jednak koszty bezpośrednio związane z zakupem tego biletu. Na pewno koszty internetu, energii elektrycznej itp. takimi kosztami nie są. Tak rozumując można popaść przecież w absurd. Facet mógłby żądać np. zwrotu kosztów związanych z tym, że dożył do chwili sprzedaży biletów (koszty wyżywienia, zakwaterowania, leczenia itp.), bo inaczej przecież by ich nie kupił


Moim skromnym zdaniem art. 133 Kodeksu wykroczeń to pewny anachronizm. Dlaczego zabraniać, pod groźbą kary, odsprzedaży czegoś z zyskiem w sytuacji gdy można czerpać dochody ze sprzedaży innych dóbr?

[Mars_2000]

Dokładnie!

Art. 133 § 1 Kodeksu wykroczeń kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Karalne jest już samo nabycie biletów w celu ich odsprzedaży z zyskiem. Z treści aukcji wynika, że tak ewidentnie jest. Bilet można sprzedawać, ale nie można czerpać z tego zysku. Można więc sprzedać bilet "po kosztach". Musżą to być jednak koszty bezpośrednio związane z zakupem tego biletu. Na pewno koszty internetu, energii elektrycznej itp. takimi kosztami nie są. Tak rozumując można popaść przecież w absurd. Facet mógłby żądać np. zwrotu kosztów związanych z tym, że dożył do chwili sprzedaży biletów (koszty wyżywienia, zakwaterowania, leczenia itp.), bo inaczej przecież by ich nie kupił
Moim skromnym zdaniem art. 133 Kodeksu wykroczeń to pewny anachronizm. Dlaczego zabraniać, pod groźbą kary, odsprzedaży czegoś z zyskiem w sytuacji gdy można czerpać dochody ze sprzedaży innych dóbr?

No i sam widzisz.
To wszystko o czym piszesz jest kwestią odpowiedniej interpretacji.
Jeżeli, ktoś jest w stanie udokumentować jakie bezpośrednie koszty związane z zakupem biletów poniósł (co by to nie było - np. ubezpieczenie transakcji i przesyłki, internet, benzyna itd...itd..) to może sprzedać bilet w cenie gdzie będą one zrekompensowane.

Wszyscy teraz będą biadolić, że ktoś chce zarobić na biletach, tfuuu raczej okraść nas ! A mało kto zwróci uwagę na te kwestie o których pisałem.
Czy w myśl takiego "tępego" interpretowania Art. 133 § 1 KW niektórzy sprzedający wejściówki mają na czole napisać sobie teraz "Charity service" i kasować za bilet wyłącznie jego cenę netto łykając resztę kosztów jak pelikany wodę? Bzdura.

PS. I żeby nie było, to 3-ci raz powtarzam, że nie bronię gościa(i) z przytaczanych aukcji na początku tego wątku. To są ewidentne przykłady koników i te potępiam.

[corso]

Dokładnie!

Art. 133 § 1 Kodeksu wykroczeń kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Karalne jest już samo nabycie biletów w celu ich odsprzedaży z zyskiem. Z treści aukcji wynika, że tak ewidentnie jest. Bilet można sprzedawać, ale nie można czerpać z tego zysku. Można więc sprzedać bilet "po kosztach". Musżą to być jednak koszty bezpośrednio związane z zakupem tego biletu. Na pewno koszty internetu, energii elektrycznej itp. takimi kosztami nie są. Tak rozumując można popaść przecież w absurd. Facet mógłby żądać np. zwrotu kosztów związanych z tym, że dożył do chwili sprzedaży biletów (koszty wyżywienia, zakwaterowania, leczenia itp.), bo inaczej przecież by ich nie kupił
Moim skromnym zdaniem art. 133 Kodeksu wykroczeń to pewny anachronizm. Dlaczego zabraniać, pod groźbą kary, odsprzedaży czegoś z zyskiem w sytuacji gdy można czerpać dochody ze sprzedaży innych dóbr?

Ten przepis jest w duchu socjalistycznej walki ze spekulantami.
I jest beznadziejnie głupi.
Jeśli cokolwiek legalnie kupiłem to moge to sprzedać za cene jaka mi sie podoba.

[mhl999]

fantastyczna akcja
w praktyce jednak na niewiele się zda bo rasowy konik ma swoich stałych klientów
poza tym są dwie grupy koników - jedni zarabiają mało (ok 40-70zł na bilecie) drudzy sporo (min 100%)
teraz rodzi się pytanie, właściwie retoryczne, ilu z was była by gotowa przepłacić te 40-70 zł aby być na koncercie?

przepisy istnieją i argumentacja, że mogę sprzedać za tyle za ile mi się podoba nie zwalnia was z odpowiedzialności.
inna sprawa, że przepis jest chory i sięga czasów głębokiej komuny, na całym świecie takie ograniczenia nie mają miejsca. towar to towar.

szybkie łącza internetowe na niewiele się zdadzą, systemy są dobrze zabezpieczone aby dać możliwość zakupu możliwie najszerszej grupie osób
każdy system jednak przy dużej liczbie zapytań wyłoży się i padnie. powtarzam i będę powtarzał, że czeski system sprzedaży jest bardzo dobry, po prostu dzień przed sprzedażą internetową mamy przedsprzedaż w punktach.

mnie ciekawi co zrobi Allegro jeśli ktoś kupi na podkładkę czeski bilet (1300kc +200kc wysyłka tj ok.255zł) ktoś wystawi w tej cenie wklejając jako zdjęcie czeski paragon a w praktyce będzie handlował biletami z kupionymi w Polsce? nie ukrywajmy, że część osób kupiła bilety w Czechach, sam znam przynajmniej 4 takie osoby.

[elbing]

generalnie nikt nie nakazuje kupowac, ale jeśli daje na sprzedaz 6 biletów a tylko 6 mozna było kupić to, to jest KOŃ a nie konik i należy tepić takie zachowania

[Chico la verdad]

Ale są i pomysłowi KONIE. Podają cenę nominalną, a koszt wysyłki np. 300, 400, 500zł.
Zawsze będzie to powszechne i tylko można zgłaszać takie nadużycia, dlatego gorąco popieram akcję.

[Johnny99]

A jak ustrzelimy konika na allegro, to co się stanie z jego biletami ? Interesuje to kogoś ? Przecież sześciu biletów na koncert nie zabierze, zwłaszcza, że i tak nie miał zamiaru na niego iść. Koleś pewnie pójdzie 6 sierpnia pod stadion, i będzie sprzedawał desperatom po 3000zł..

[Atomic_Mario]

i będzie sprzedawał desperatom po 3000zł..

Albo sam popadnie w desperację i będzie sprzedawał za cenę nominalną, żeby chociaż mu się zwróciło.

[Johnny99]

Płyta jest już wyprzedana, więc może być spokojny, że desperatów nie zabraknie. Zapewne poczeka, jak się będą sprzedawać trybuny.