All That You Can't Leave Behind
#23
Napisano 21 kwietnia 2007 - 22:09
Z resztą muzę, jaką tworzyli na początku lat 80, nie łatwo porównać do czasów dzisiejszych i chyba ciężko jest oceniać w kategoriach: teraz te płyty sie nie bronią.
Ja tam do DM nic nie mam - nawet lubie. Chodziło mi o to ze, tak jak zauważyłeś czasem kiedy słychać niektóre partie klawiszy to czlowieka lekko skreca. Co nie przeszkadza mi twierdzic ze wczesne utwory byly lepsze.
#24
Napisano 22 kwietnia 2007 - 10:31
Zauważylam ze na koncertach takie utwory jak chociażby I Will Follow czy Pride mają w sobie największą siłę, to jest az zadziwiające i porywające, moze to wynika z tego ze wtedy kiedy je tworzyli byli jeszcze tacy mlodzi...
No coś Ty, największą siłę mają Mysterious Ways i The Fly, a nie jakieś tam Pride.. dobra, wyzłośliwiam się Może Beautiful Day nie, ale np. Kite - dla mnie bez problemu jest w stanie wywołać takie same emocje. A słuchając genialnych wykonań z 5th Leg VT nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
#26
Napisano 27 kwietnia 2007 - 11:40
A emocje są tam nie tylko pozytywne, nic nie jest takie proste
#27
Napisano 27 kwietnia 2007 - 12:22
A emocje są tam nie tylko pozytywne, nic nie jest takie proste
Najlepsze albumy to te, na których każdy znajdzie coś dla siebie Teraz przyszło mi do głowy, że When I Look At The World to może być zarówno druga część Beautiful Day, jak i.. coś w rodzaju kontynuacji Tryin' To Throw Your Arms Around The World ! Acr, sprowokowałeś mnie to całkowicie odmiennego spojrzenia na ATYCLB Będę miał nad czym dumać kolejne 7 lat Co za płyta..
#28
Napisano 27 kwietnia 2007 - 12:28
Jest to album, który już po pierwszym przesłuchaniu "wchodzi w całości" co nie koniecznie jest pozytywne i nie wszystkim sie może podobać (X&Y)
Album pod masowe gusta.
Ale bardzo go lubię...
...choć już nie jest moim ulubionym.
1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode
U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent
#29
Napisano 27 kwietnia 2007 - 12:32
Zgadzam się. Takie albumy zazwyczaj szybko się nudzą. To, że ATYCLB się nie nudzi jest jeszcze jednym dowodem jego wyjątkowościJest to album, który już po pierwszym przesłuchaniu "wchodzi w całości" co nie koniecznie jest pozytywne i nie wszystkim sie może podobać (X&Y)
Album pod masowe gusta.
Generalnie rzecz biorąc - jeśli chodzi o U2 jestem idealistą. Gdyby wszyscy ludzie słuchali U2, świat byłby znacznie piękniejszym miejscem. Dlatego nie jest to w tym przypadku wada.
#30
Napisano 27 kwietnia 2007 - 12:38
Najlepsze albumy to te, na których każdy znajdzie coś dla siebie Teraz przyszło mi do głowy, że When I Look At The World to może być zarówno druga część Beautiful Day, jak i.. coś w rodzaju kontynuacji Tryin' To Throw Your Arms Around The World ! Acr, sprowokowałeś mnie to całkowicie odmiennego spojrzenia na ATYCLB Będę miał nad czym dumać kolejne 7 lat Co za płyta..
Właśnie słucham i właśnie leci When I Look At The World, jedyne co mogę powiedzieć teraz o tej płycie, jest niedopuszczalne na kulturalnym forum Beautiful Day to ewidentny key track tego albumu, wprowadza muzycznie i merytorycznie w całą resztę, a cała reszta może z niego wynikać, być jego swoistą kontynuacją bądź opowiadać o tym samym, tym samym człowieku w tym samym okresie życia. Dochodzimy choćby do "you love this town, even if that doesn't ring true" co antycypuje temat New York, czy jeszcze bardziej oczywiste "you thought you found a friend to take you out of this place" i "in New York I found a friend", to są dwa przykłądy bezpośredniego tekstowego nawiązania, ale jeśli przyjrzymy się dokładnie obydwu trackom.. nosz
Przy Kite doszedłem do wniosku że to kontynuacja tematu One Tree Hill w innym ujęciu.
Takich powiązań między kawałkami na tej płycie i odniesień, kontynuacji tematów poruszanych przez całą ich wcześniejszą działalnośc jest pełno. Ten album to swego rodzaju podsumowanie muzyczne (jak pisałem już wiele razy, dla mnie to miks "tradycyjnego" U2 lat 80tych z całym bagażem muzycznych doświadczeń lat 90tych) jak i ideowe, merytoryczne, to odnalezienie swojego miejsca w wieku 40 lat i kopnięcie tego dalej, by zacząć coś nowego, ba, to już początek czegoś nowego. W sensie muzycznym i nie tylko, oj nie tylko. Ale to temat na esej
I tak, teraz słuchając ATYCLB równeż odkryłem w nim coś innego, coś nowego, o czym myslałem już wczesniej, ale nie w taki sposób, coś nad czym będę się długo zastanawiał. 7 lat i ciągle mnie to wszystko potrafi zaskoczyć i zaintrygować.
Album chyba własnie wskoczył u mnie na drugie miejsce, zaraz po Joshua Tree. Masterpiece.
#32
Napisano 26 czerwca 2007 - 16:44
Ale myślę, że wejście w "nową erę" mogło być przynajmniej na poziomie Achtung Baby...
Na szczęście było na wyższym ( nie mogłem się powstrzymać )
#33
Napisano 26 czerwca 2007 - 17:08
#35
Napisano 26 czerwca 2007 - 19:05
Never!!!!!
Świeżak
Nie prowokuj Dżonego .
Wielka, zielona, kosmata prawda, którą każdy ma swoją i nieustannie obrabia innym.
#36
Napisano 26 czerwca 2007 - 19:35
Ktoś dobrze opisał moje odczucia mówiąc, że album jest genialny, ale nie odczuwa przy nim aż takich emocji. U mnie jest dokładnie tak samo. ATYCLB nie wywołuje u mnie takiego "wstrząsu emocjonalnego' jak poprzednie płyty Choć musze przyznać, że po Bostońskiej wersji In a little while długo nie mogłam dojść do siebie....
Ale ponieważ wszystko się zmienia, mam nadzieje, że moje odczucia co do płytki niedługo sie zmienią Zaraz pójde do pokoju i zapuszcze płytke and we will see
#38
Napisano 06 lipca 2007 - 08:48
#40
Napisano 06 lipca 2007 - 13:16
Tu się jeszcze nie wypowiedziałem, a powinienem. Wkurzają mnie strasznie opinie ludzi, zwłaszcza fanów innych grup (wyczytałem na różnych forach), o tym, że "All That You Can't Leave Behind" to przynudzanie w wykonaniu U2, album słaby, nie dorastający do pięt poprzednim, świadczący o kryzysie twórczym grupy. Guzik prawda! Moim zdaniem to jest doskonała płyta, bardzo odmienna od pozostałych. Niektórzy widocznie chcieliby, żeby U2 odcinało tylko kuponiki i wydawało coś "w kółko Macieju" to samo. Ostatnio bardzo dokładnie wsłuchiwałem się w "ATYCLB" i doszedłem do wniosku (nie wiem czy słusznego), że na tej płycie wokal Bono jest lepszy niż na wszystkich pozostałych. "ATYCLB" wiele dla mnie znaczy, to była pierwsza płyta U2, jakiej wysłuchałem i skoro skłoniła mnie do zapoznania się z całą dyskografią to nie może być słaba. Co ciekawe, większość opinii, jakie czytałem na innych forach, przedstawia "How To Dismantle An Atomic Bomb" jako album lepszy od "ATYCLB". Tymczasem to najnowsza płyta jest "powrotem do korzeni", przypomina te lat z 80., jest dobra, ale nie jest niczym nowym, czymś co mogłoby mnie zaskoczyć. Wydaje mi się, że aby "ATYCLB" docenić, trzeba się w niego naprawdę dokładnie wsłuchać kilkakrotnie.
Podpisuję się obiema rękami.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych