Bilety: opinie
#702
Napisano 17 marca 2009 - 17:37
@Ralfik32
Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że prowokujesz albo w najlepszym wypadku wsadzasz kij w mrowisko. Świadczy o tym Twój iście mentorski ton, podkreślany licznymi pauzami na refleksje (tak interpretuję mnogość wielokropków), okraszany odniesieniami do zdrowego rozsądku, chłodnej analizy, czy dużą liczbą porad udzielanych na ogół z pozycji mędrca do gołowąsa, który ledwo potrafi liczyć w pamięci. Takie nastawienie do fanów u2, których ponoć pozdrawiasz, jest denerwujące.
Pozdrawiam.
Nikogo nie prowokuje i nie wsadzam zadnego kija w zadne mrowisko.
Nie wiem skad odbior, iz jest to ton iscie mentorski?
Czy zatem normalne jest tylko to jak sie podenerwuje, pobluznie, napisze, iz mnie ktos okradl itp, itd?
Czy wtedy to jest OK?
A jak nalezy interpretowac wulgaryzmy, obrazanie innych, nieszczesne biadolenie itp?
Wyrazam opinie, ktora nie musi sie miescic w standardach "fana U2" - o ile takowe sa.
#703
Napisano 17 marca 2009 - 17:40
No czytać się nie da tego co piszesz, takie pierdzielenie !!!111!11jedenaście
konkret - czemu nie da sie tego czytac?
bo jest odmienne od "slusznej linii"?
i co to "pierdzielenie" oznacza?
moze slownik podworkowo-zaslyszany zamienimy na jezyk faktow i reczowych argumentow i przemyslen?
#704
Napisano 17 marca 2009 - 17:48
Nie da się tego czytać, gdyż w każdym swoim poście piszesz dokładnie to samo, za każdym razem zakładając, że jesteśmy na tyle głupi, że nie zrozumieliśmy za pierwszym razem, że cena to 450 zł i jej nie zmienimy. Poza tym nie da się tego czytać ze względu na to, że w każdym z tych swoich identycznych co do treści postów sprawiasz wrażenie, jakbyś pisał coś zupełnie nowego i strasznie skrupulatnie wyliczasz wciąż i wciąż te same, stałe punkty swojej argumentacji.konkret - czemu nie da sie tego czytac?
Jakiej znowu "słusznej linii"?bo jest odmienne od "slusznej linii"?
"Pierdzielenie" oznacza te smakowite wstawki o narodowych cechach (poparte głęboką analizą socjologiczną jak mniemam), sposobach na zarabianie pieniędzy, systemach odkładania zaskórniaków itp. Raz można to przeczytać, ale jak to się czyta 50 razy, to...i co to "pierdzielenie" oznacza?
Język faktów:moze slownik podworkowo-zaslyszany zamienimy na jezyk faktow i reczowych argumentow i przemyslen?
Bilet kosztuje 450 zł.
Polacy narzekają.
Wystarczy 30 gr dziennie.
Jakich faktów potrzebujesz, żeby w następnym poście nie zasmęcić znów tego samego, co w pierwszym, drugim, trzecim?A tym samym, żeby przestać wszystkich (no nie wszystkich, sorry) wk...ć?
#706
Napisano 17 marca 2009 - 17:53
a kto widzial serce w interesach???
i znowu wracamy do tematu zarobkow - zarabiamy tyle ile chcemy...
nikt nam nie zabrania otworzyc firme i zarabiac kokosy, nikt....
No można, ale jak sam piszesz nie oznacza, że się będzie! Śmieszny argument, zwłaszcza w naszym kraju...
Ja wiem, że niektórym ciężko pojąć, ale mi (i chyba po części forumowiczów tutaj) U2 kojarzyło się z czymś więcej niż czystym zarobkiem. To jest coś więcej niż koncert, niż show. Jasne, że każdy każdy z zagorzałych fanów ostatni grosz wyda, ale rodzina, czy znajomi, którym chciałby pokazać ten zespół na żywo??
Najłatwiej pokazać koncert by zachęcić nowe osoby do słuchania U2, ale jak to zrobić, gdy dla wielu ceny są zaporowe?? To uważamy za niesprawiedliwe. Tym bardziej, że przy ostatniej trasie mogli.
#707
Napisano 17 marca 2009 - 18:11
#708
Napisano 17 marca 2009 - 18:11
Nie da się tego czytać, gdyż w każdym swoim poście piszesz dokładnie to samo, za każdym razem zakładając, że jesteśmy na tyle głupi, że nie zrozumieliśmy za pierwszym razem, że cena to 450 zł i jej nie zmienimy. Poza tym nie da się tego czytać ze względu na to, że w każdym z tych swoich identycznych co do treści postów sprawiasz wrażenie, jakbyś pisał coś zupełnie nowego i strasznie skrupulatnie wyliczasz wciąż i wciąż te same, stałe punkty swojej argumentacji.
Jakiej znowu "słusznej linii"?
"Pierdzielenie" oznacza te smakowite wstawki o narodowych cechach (poparte głęboką analizą socjologiczną jak mniemam), sposobach na zarabianie pieniędzy, systemach odkładania zaskórniaków itp. Raz można to przeczytać, ale jak to się czyta 50 razy, to...
Język faktów:
Bilet kosztuje 450 zł.
Polacy narzekają.
Wystarczy 30 gr dziennie.
Jakich faktów potrzebujesz, żeby w następnym poście nie zasmęcić znów tego samego, co w pierwszym, drugim, trzecim?A tym samym, żeby przestać wszystkich (no nie wszystkich, sorry) wk...ć?
widze jednak, iz emocje u niektorych biora gore.
o czytaniu ze zrozumieniem juz nie wspominam
zeby nie bylo, iz pisze 50-ty niby raz o tym samym.
a wypowiedź - zamknij jape - to doprawdy popis jezyka faktow i oryginalnosci -z brakiem powtarzalnosci wlacznie
#709
Napisano 17 marca 2009 - 18:12
mam kilka pytan dotyczacych biletow, licze na konkretne odpowiedzi:
1. ile mniej - wiecej jest osob ktore czekaja od samego rana pod bramami na najlepsze miejsca pod scena?? do popoludnia to moze byc kilka tysiecy wiec jesli nie zalezy mi na miejscu pod scena i przyjde tam ok 17 to w jakiej odleglosci od sceny sie znajde?
2. czy miejsca za 140 sa na prawde takie zle?? szczegolnie te centralne sektory powinny miec dobra widocznosc nawet jesli w wiekszosci zespol bedzie tylem do nich
#710
Napisano 17 marca 2009 - 18:17
moim skormnym zdaniem te miejsca za 140 dla osób którym nie odpowiada całodzienne czeknie pod bramą (co wcale nie umniejsza im jako fanom) są całkiem spoko
#711
Napisano 17 marca 2009 - 18:19
ralfik32 opcja Edytuj nie jest taka trudna jak się wydaje, Cytuj też nie! Polskie znaki też nie gryząąą Nadrabiasz sobie ilość postów czy co? Zawsze można poprosić o pomoc, a i wtedy każdemu czyta się lepiej
No można, ale jak sam piszesz nie oznacza, że się będzie! Śmieszny argument, zwłaszcza w naszym kraju...
Ja wiem, że niektórym ciężko pojąć, ale mi (i chyba po części forumowiczów tutaj) U2 kojarzyło się z czymś więcej niż czystym zarobkiem. To jest coś więcej niż koncert, niż show. Jasne, że każdy każdy z zagorzałych fanów ostatni grosz wyda, ale rodzina, czy znajomi, którym chciałby pokazać ten zespół na żywo??
Najłatwiej pokazać koncert by zachęcić nowe osoby do słuchania U2, ale jak to zrobić, gdy dla wielu ceny są zaporowe?? To uważamy za niesprawiedliwe. Tym bardziej, że przy ostatniej trasie mogli.
jesli móglbym odnieść sie do polskich znaków i edycji, to chciałbym przeprosić za ewentualne braki w "ogonkach" itp.
U2 kojarzy mi się z wielka ideą - ale... no właśnie ale.
Czasy się zmieniają i chłopaki trafili do maszyny.
Welcome To The Machine Floydów - jest tutaj idealnym opisem ich sytuacji.
Ale uważam, że nadal "dają radę" i niestety już niewiele zespołów jest ich w stanie zastąpić.
Zatem musimy sie cieszyć z tego co mamy.
Uważami, iż ceny na koncert, to decyzja, która w kilku procentach zapadła przy udziale managementu U2.
LN rozdaje tutaj karty.
Chłopaki (raczej już Panowie) biorą tyle i tyle i reszta totalnie ich nie interesuje.
LN przenalizowało tylko fakty - skoro na VT poszło wszystko w takich cenach - to czemu nie zaryzykować?
#712
Napisano 17 marca 2009 - 18:19
Widzę, że na serio postanowiłeś sobie, że od dziś będziesz najmądrzejszy na świecie.o czytaniu ze zrozumieniem juz nie wspominam
Twoje posty nie są specjalnie skomplikowane i zrozumienie ich to niestety słabe wyzwanie, są za to wkurwiające do tego stopnia, że człowiek ma ochotę wypowiedzieć wspomniane "zamknij japę".
Mam małą radę - przeczytaj wszystko, co Ci napisał Daniel, Max, w ogóle cały ten temat, od kiedy zacząłeś nas raczyć swoimi nietuzinkowymi spostrzeżeniami, a następnie odpowiedz sobie na pytanie, kto tu ma problem z rozumieniem tekstu czytanego.
#713
Napisano 17 marca 2009 - 18:28
1. w piatek po polnocy loguje sie na LN i szukam sektora ktory mnie interesuje - wtedy zostane przeniesiony na eventim i tam bede sie musial logowac jeszcze raz zeby kontynuowac zakup?
2. czy zostane przeniesiony czy nie, po wybraniu sektora i ilosci biletow mam je "zaklepane" na jakis czas (w przypadku madonny pisza ze to 22 minuty),
w tym czasie musze potwierdzic maila jakiego wysle do mnie LN / eventim?
3. trzeci etap to przelanie kasy na podane konto i wybranie sposobu odbioru biletu tak?
#714
Napisano 17 marca 2009 - 18:29
Widzę, że na serio postanowiłeś sobie, że od dziś będziesz najmądrzejszy na świecie.
Twoje posty nie są specjalnie skomplikowane i zrozumienie ich to niestety słabe wyzwanie, są za to wkurwiające do tego stopnia, że człowiek ma ochotę wypowiedzieć wspomniane "zamknij japę".
Mam małą radę - przeczytaj wszystko, co Ci napisał Daniel, Max, w ogóle cały ten temat, od kiedy zacząłeś nas raczyć swoimi nietuzinkowymi spostrzeżeniami, a następnie odpowiedz sobie na pytanie, kto tu ma problem z rozumieniem tekstu czytanego.
Natomiast Ty postanowiłeś sobie, że tylko Twoje zdanie jest słuszne i inwektywy rzucane w kierunku innych są poprawne.
To przykre szczególnie kiedy brak słownictwa nadrabia się wulgaryzmami.
A posty czytam dokładnie i nie odnotowałem probelmów ze zrozumieniem tekstu.
Twoje posty w stosunku do mojej osoby reprezentuja tak niski poziom, ze szczególnie się jakoś nimi nie zamartwiam.
#715
Napisano 17 marca 2009 - 18:34
Ja tego nie ograrniam.Natomiast Ty postanowiłeś sobie, że tylko Twoje zdanie jest słuszne i inwektywy rzucane w kierunku innych są poprawne.
To przykre szczególnie kiedy brak słownictwa nadrabia się wulgaryzmami.
A posty czytam dokładnie i nie odnotowałem probelmów ze zrozumieniem tekstu.
Twoje posty w stosunku do mojej osoby reprezentuja tak niski poziom, ze szczególnie się jakoś nimi nie zamartwiam.
DAŁOBY SIĘ GO JAKOŚ NA SZYBKO ZBANOWAĆ ??????????
#716
Napisano 17 marca 2009 - 18:38
Ja tego nie ograrniam.
DAŁOBY SIĘ GO JAKOŚ NA SZYBKO ZBANOWAĆ ??????????
Szanowny uzytkowniku,
Krzyk i wielkie litery nie oznaczaja posiadania racji.
Trzeba troszeczkę się uspokoić - tam wcześniej inny użytkownik załączył instrukcję zakładania maski tlenowej z samolotu.
Bardzo trafna w Twoim przypadku.
Prosze wskazać, w którym momencie spełniam wymogi "zbanowania".
Natomiast Twój język "ubrany" tak pieknie w bluźnierstwa wyraźnie narusza regulamin forum.
zatem troszkę pokory i więcej samokrytycyzmu.
PROSZĘ GO NIE BANOWAĆ - ON NIE WIE CO CZYNI
#717
Napisano 17 marca 2009 - 18:43
Człowieku, weź ty zrozum wreszcie, że zdanie Witasa podziela znakomita większość forumowiczów, a ty jesteś jakoś sam na tym twoim placyku boju. Pisanie, że Witas myśli ze TYLKO JEGO zdanie jest słuszne jest trochę śmieszne. Dyskusja ma już pare stron i każdy podaje ci argumenty, a ty tylko wałkujesz ten sam, bezsensowny. Nikt nie ma ochoty cie słuchac, twoje posty nie mają w sobie nic konstruktywnego. Zacząłeś pisać nagle z dupy, tylko w jednym temacie, chyba tylko żeby się podrażnić. Daj se siana. Bożeeee...Natomiast Ty postanowiłeś sobie, że tylko Twoje zdanie jest słuszne
#719
Napisano 17 marca 2009 - 18:44
dobra dzieki za odpowiedz, a teraz mam pytanie odnoscie samego zakupu przez internet. jesli sie gdzies pomyle to mnie poprawcie:
1. w piatek po polnocy loguje sie na LN i szukam sektora ktory mnie interesuje - wtedy zostane przeniesiony na eventim i tam bede sie musial logowac jeszcze raz zeby kontynuowac zakup?
2. czy zostane przeniesiony czy nie, po wybraniu sektora i ilosci biletow mam je "zaklepane" na jakis czas (w przypadku madonny pisza ze to 22 minuty),
w tym czasie musze potwierdzic maila jakiego wysle do mnie LN / eventim?
3. trzeci etap to przelanie kasy na podane konto i wybranie sposobu odbioru biletu tak?
podpinam się pod pytanie kolegi....
#720
Napisano 17 marca 2009 - 18:52
Człowieku, weź ty zrozum wreszcie, że zdanie Witasa podziela znakomita większość forumowiczów, a ty jesteś jakoś sam na tym twoim placyku boju. Pisanie, że Witas myśli ze TYLKO JEGO zdanie jest słuszne jest trochę śmieszne. Dyskusja ma już pare stron i każdy podaje ci argumenty, a ty tylko wałkujesz ten sam, bezsensowny. Nikt nie ma ochoty cie słuchac, twoje posty nie mają w sobie nic konstruktywnego. Zacząłeś pisać nagle z dupy, tylko w jednym temacie, chyba tylko żeby się podrażnić. Daj se siana. Bożeeee...
I niech podzielają. Ja nikomu nie zabraniam mieć innego zdania.
Nawet jesli jestem sam, to nie znaczy, że można mnie obrażać.
Każdy podaje argumenty również ciągle te same (przynajmniej w znakomitej większości),a niestety od dłuższego już czasu odpowiadam na posty, które ktoś do mnie kieruje.
Czyli staram się prowadzic dyskusję. Raz mniej - raz bardziej udaną.
I dlaczego uważasz, iż mój argument jest bezsensowny a "twój" właściwy?
Po czym to wnioskujesz?
Bo nie przychylam się do zbiorowego płaczu, iż jest źle i beznadziejnie?
A staram się cieszyć tym, że U2 zawita do Polski?
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych