U2360° Tour 2009 - 2011
#1923
Posted 31 marca 2009 - 21:12
Stonsi mogli by się śmiało przyznać, że zbierają kasę na wóde i cygara i nie byłoby takiej nagonki. Problem w tym, że Bono uważany jest za chodzącego ideała, a taki wizerunek w połączeniu z komercyjną trasą nie idzie w parze. Trochę to trąci hipokryzją.No fakt, nawet panowie z The Rolling Stones robią to bardziej 'elegancko'.
#1924
Posted 31 marca 2009 - 21:59
http://www.youtube.c...feature=related
#1926
Posted 31 marca 2009 - 23:19
Popieram. O tym samym pisałem w poście 1913 Cóż, cieszy jednak to, że nie jesteśmy fanatykami zespołu bezmyślnie popierającymi wszystko to, co się dzieje. Wszyscy wiemy o co chodzi, przymróżmy więc oko i więc bawmy sięPo tym miesiącu od ogłoszenia trasy nasunęło mi się parę przemyśleń.
Trasa w całości kręci się wokół pieniądza, co w sumie nie jest jakąś rzeczą odkrywczą a bardziej oczywistą, ale jakoś dawniej było to zakamuflowane, niby oczywiste, ale o tym się nie mówiło jakoś. Wiadome było, że tam zespół bił sobie kolejne rekordziki Madonny czy dziadków z RS odnośnie nabitej kapusty na trasie i takie inne historie, ale noszzz w mordę było w miarę 'ludzko' pod w tym względem!
Teraz nie ma sentymentów i miłych gestów, mamy zimną kalkulację, szerokie paplanie o kryzysie i tym, że trzeba go uwzględnić. Mamy również - w mojej ocenie - żałosne chwyty dla plebsu, dla którego przygotowano tanie miejscówy, które tak naprawdę zostały zrekompensowane masakrycznymi cenami za bilety na resztę trybun. Mamy sytuację, w której po prostu widmo kiepskich plonów z trasy, stanęło przed pięknymi oczami zespołu. A żeby ono przepadło w siną dal - walimy ceny nie bardzo zgodne z rozsądkiem, bo przecież nie może nasze konto być szczuplejsze niż po Vertigo Tour. Kryzys jest dobrym chłopcem do bicia. Mamy ponadto charytatywną akcje z trybun RED. Z tym, że tak naprawdę nie wiem czy te miliony na cele charytatywne nie są okupione naszym kosztem, tak - by znowu wyszło na równo dla zespołu.
No i mamy w końcu najbardziej równego, trzeźwo myślącego człowieka, który fanów, pomimo pozorów - nie ma w dupie. Larry mówi rzadko, ale jak się odezwie to w zazwyczaj w ważnej i istotnej dla fanów kwestii. Rzekł, że obawia się z powodu wysokich cen, iż sporo fanów nie przyjdzie na ich koncert. Przypomnę również państwu, o jego wpisie na u2.com podczas zamieszania z biletami na Vertigo Tour. To jest, coorvah gość.
Nie chcę żebyście odebrali tego, jako rozpaczliwego jęczenia sfrustrowanego fana z nadwiślańskiego kraju, który dowiedział się, że raczej drugiego koncertu w jego państwie nie będzie. Po prostu to co się dzieje, jakoś wzmaga we mnie zniesmaczenie...
#1933
Posted 06 kwietnia 2009 - 19:38
#1937
Posted 07 kwietnia 2009 - 09:28
Mi się z Mercedesem kojarzy.
Bilety kiepsko schodzą, więc musieli poszukać nowego sponsora.
No i mamy w końcu najbardziej równego, trzeźwo myślącego człowieka, który fanów, pomimo pozorów - nie ma w dupie. Larry mówi rzadko, ale jak się odezwie to w zazwyczaj w ważnej i istotnej dla fanów kwestii. Rzekł, że obawia się z powodu wysokich cen, iż sporo fanów nie przyjdzie na ich koncert. Przypomnę również państwu, o jego wpisie na u2.com podczas zamieszania z biletami na Vertigo Tour. To jest, coorvah gość.
Ja bym takiej jednoznacznej oceny nie wystawiał. Tamtem wpis Larry'ego raczej bronił polityki Firmy, niż pochylał się ze zrozumieniem nad biednymi fanami ( i zakończony został bardzo ostrym stwierdzeniem o " so-called U2 fans ", którym ma do powiedzenia " only one word " - można się tylko domyślać, jakie ). Dla mnie, i pisałem to wielokrotnie, jest zupełnie oczywiste, że zespół całkowicie odsunął się od wpływu na działalność Firmy U2. Tylko Larry jeszcze się tym interesuje, a i z biegiem lat coraz mniej ( a wiadomo, że kiedyś doglądał nawet gadżetów ). Panowie doszli do wniosku, że oni są od grania, a resztą mają się zajmować ci, którzy na nich pracują. Jeżeli np. podpisali kontrakt z LiveNation, to całą odpowiedzialność za organizację trasy, bilety, miejsca koncertów, red zony, licytacje itd.itp. złożyli na ręce LiveNation, a sami przestali w ogóle o tym myśleć. Bono taką postawę reprezentuje od dawna. Warto zauważyć, że nikt z zespołu, o ile wiem, nie wypowiedział się np. w sprawie " skandalu " z plagiatem okładki. A kto się wypowiedział ? Przedstawicielka firmy, która zajmuje się przygotowaniem oprawy graficznej albumu. To po prostu nie ich sprawa. Niech się tłumaczą ci, którzy zawalili. Oni ( już ) nie są nawet od okładek, są tylko od muzyki. To samo z trasą. Nie podobają wam się ceny biletów ? Reklamacje proszę składać do LiveNation, oni się tym zajmują. My tu tylko gramy.
#1940
Posted 07 kwietnia 2009 - 12:42
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users