U2360° Tour 2009 - 2011
#1
Napisano 05 kwietnia 2007 - 10:57
Na pewno wygląd i przebieg i trasy będzie zależał od formy albumu, od tego jaki zysk chcą wygenerować i wielu innych czynników. Nam pozostaje narazie "ustalić" do jakich utworów wrócą, jak zaaranżują stare, jaką formę przybierze scena i czego dusza zapragnie ;-)
Mnie osobiście ciekawi jaki design przybierze nowa kampania, okładka, scena, itd. (mam tu na myśli czerwone paski, które były ikoną poprzedniej trasy)
#4
Napisano 05 kwietnia 2007 - 11:51
Odnośnie trasy, to chciałbym, żeby zagrali w Turcji i Afryce.
W pełni się zgadzam. Ominięcie na Vertigo Tour Afryki to dla mnie skandal. Jest wiele miejsce gdzie zespół powinien zagrać - np. w innych azjatyckich państwach niż Japonia. Zdecydowanie jednak to afrykańscy fani mają najciężej - biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną na kontynencie wyjazd na inny kontynent na koncert to rzecz bardzo nierealna. Przykładowo - gdyby nawet zespół ominął Polskę nie byłoby jakąś przerastającą zwykłego, polskiego śmiertelnika - zorganizowanie sobie wyjazdu do jakiegoś ościennego państewka (pewnie też tak myśli zespół pomijając po raz kolejny na trasie Czechów, Węgrów, Rosjan, Greków...). Nieźle wyglądał pod tym względem Pop Mart - zespół odwiedził dość egzotyczne rejony świata. Problem tkwi w podejściu do grania w USA...
#9
Napisano 05 kwietnia 2007 - 12:27
W pełni się zgadzam. Ominięcie na Vertigo Tour Afryki to dla mnie skandal. Jest wiele miejsce gdzie zespół powinien zagrać - np. w innych azjatyckich państwach niż Japonia. Zdecydowanie jednak to afrykańscy fani mają najciężej - biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną na kontynencie wyjazd na inny kontynent na koncert to rzecz bardzo nierealna. Przykładowo - gdyby nawet zespół ominął Polskę nie byłoby jakąś przerastającą zwykłego, polskiego śmiertelnika - zorganizowanie sobie wyjazdu do jakiegoś ościennego państewka (pewnie też tak myśli zespół pomijając po raz kolejny na trasie Czechów, Węgrów, Rosjan, Greków...). Nieźle wyglądał pod tym względem Pop Mart - zespół odwiedził dość egzotyczne rejony świata. Problem tkwi w podejściu do grania w USA...
W Afryce jakoś tak nie wypada. Ja uważam, ze zespół dobrze zrobił nie grając tam. Nie to nie jest skandal nie przesadzajmy.
Nigdy chyba zespół tam nie grał.
#11
Napisano 05 kwietnia 2007 - 12:31
W Afryce jakoś tak nie wypada. Ja uważam, ze zespół dobrze zrobił nie grając tam. Nie to nie jest skandal nie przesadzajmy.
Dalczego nie wypada?Marysiu rozwiń swoją myśl. Dla mnie skandalem brak Afryki jest - był to kontynent któremu na trasie poświęcano bardzo dużo uwagi. Nawoływanie na każdym koncercie "Afryka, Afryka!" przez Bono straciło u mnie troszkę na sile, gdy zespół nie zawitał tam z VT.
Nigdy chyba zespół tam nie grał.
Ależ grał. Odbyły się tam (RPA) dwa koncerty kończące PopMart.
P.S. No to się Acr zgraliśmy
#14
Napisano 05 kwietnia 2007 - 12:43
AFRYKA - to kraj konfliktów i wojen jeżeli chodzi o podziały religijne oraz liczne prześladowania za wiarę.
U2 - jest zespołem chrześcijańskim. Więc można się domyślić.
Wydrukować, oprawić w ramkę.
Tekst tygodnia.
Nie żebym się czepiał, dzie tam
#16
Napisano 05 kwietnia 2007 - 12:44
AFRYKA - to kraj konfliktów i wojen jeżeli chodzi o podziały religijne oraz liczne prześladowania za wiarę.
U2 - jest zespołem chrześcijańskim. Więc można się domyślić.
Afryka jest kontynentem a nie krajem. RPA jest cywilizowanym krajem, w którym wojny już w sumie się pokończyły, pozostały pewne konflikty ale na pewno jest tam lepiej niż kiedyś.
Rozumiem twoje obawy gdyby grali np. w Mauretanii albo innych Rwandach gdzie są wojny domowe i 97% spoczeństwa chore na AIDS, albo gdzieś u Arabów np. Egipt Irak itp., bo chłopaki są chrześcijanami, czyli dla arabów kimś gorszym, ateistą.
Ale dalej nie rozumiem co widzisz złego w koncertowaniu w Afryce, wiele krajów afrykańskich zaczyna stawać na nogi, konczyć wojny, budować gospodarkę itd.
#17
Napisano 05 kwietnia 2007 - 13:35
Nikt nie każe organizować im koncertu charytatywnego, skoro w Honolulu się zwróciło i w RPA by się zwróciło.
Cóż...może stoi za tym wielka koncepcja rozpoczęcia trasy w Afryce? ;-D
Zapomniałbym, skoro zagrali w Sarajevie, które było ledwo co po wojnie to dlaczego nie mogli by ponownie zagrać w RPA, które jest już długo po wszelakich poważnych konfliktach.
#18
Napisano 05 kwietnia 2007 - 15:19
Afryka jest kontynentem a nie krajem. RPA jest cywilizowanym krajem, w którym wojny już w sumie się pokończyły, pozostały pewne konflikty ale na pewno jest tam lepiej niż kiedyś.
Rozumiem twoje obawy gdyby grali np. w Mauretanii albo innych Rwandach gdzie są wojny domowe i 97% spoczeństwa chore na AIDS, albo gdzieś u Arabów np. Egipt Irak itp., bo chłopaki są chrześcijanami, czyli dla arabów kimś gorszym, ateistą.
Ale dalej nie rozumiem co widzisz złego w koncertowaniu w Afryce, wiele krajów afrykańskich zaczyna stawać na nogi, konczyć wojny, budować gospodarkę itd.
Konflikty nie tylko mają miejsce z Egipcie. Ale również w Derfurze i Sudanie . To nie tylko konflikt religijny ale także wojna międzyplemienna.
Nigeria.
Może tu będzie coś więcej poczytajcie sobie. .
http://www.afryka.org/prasa.htm .
#20
Napisano 05 kwietnia 2007 - 15:38
A jakiż to konflikt mamy obecnie w Egipcie?Konflikty nie tylko mają miejsce z Egipcie.
Ale chyba przecież nikt nie planowałby koncertu w samym centrum DArfuru, no nie?Ale również w Derfurze i Sudanie . To nie tylko konflikt religijny ale także wojna międzyplemienna.
W Nigerii to już od paru lat nie słychać o żadnych konfliktach, może o wybuchu rafinerii jedynie...Nigeria.
Dzięki, dobra robota.Może tu będzie coś więcej poczytajcie sobie. .
http://www.afryka.org/prasa.htm .
I przyłączam się do pytania - co z tego?
Afryka ma 30 mln km kwadratowych, miejsce na koncert by się znalazło.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych