Nasz instrument ze snów
#41
Napisano 31 marca 2007 - 21:55
#46
Napisano 27 kwietnia 2008 - 11:16
Problemem jednak jest cena, prócz tego- to, że mieszkam w bloku- nie sądzę aby sąsiedzi byli zachwyceni- no i to, że jakoś ten instrument nie uchodzi za specjalnie kobiecy
The only baggage you can bring
Is all that you can't leave behind"
#47 Guest_QuickShowerJam_*
Napisano 27 kwietnia 2008 - 11:24
Ja chciałabym perkusję..., grać co prawda nie umiem (jeszcze:P), ale co tam. Na początek nie jakąś wypasioną, taką ot zwykłą, bo jeszcze by się okazało, że nie mam do tego talentu.
Problemem jednak jest cena, prócz tego- to, że mieszkam w bloku- nie sądzę aby sąsiedzi byli zachwyceni- no i to, że jakoś ten instrument nie uchodzi za specjalnie kobiecy
Wiesz, ja nawet mimo tego ze mieszkam w jednorodzinnym domku to sąsiedzi by mieli przechlapane gdybym im bębnił
Dobrym rozwiązaniem jest wynajecie salki prob (około 10zł/h) i tam sobie moze grac na perkusji, tylko ze nie musisz miec swojej, bo salki sa zaopatrzone w zestaw. Tylko nie kazde maja talerze, dlatego musisz znalezc taka z talerzami Ja tak własnie robie, i powiem ci ze to jest nawet opłacalne:D
Jeśli chodzi o mnie to ja gram na gitarze fender telecaster (62 affinity sunburst rocznik 1999 ) i basie epiphone embassy i.....to są właśnie moje instrumenty ze snów
Na perce gram perla ze starymi talerzami sabiana, nie sa złe ale to tez nie jest szczyt marzen;) Widziałem za to w sklepie taki fajny zestaw TAMY....kiedyś sobie napewno kupie
#49
Napisano 28 kwietnia 2008 - 09:57
no i to, że jakoś ten instrument nie uchodzi za specjalnie kobiecy :)
tym akurat nie powinnaś się w ogóle przejmować! :)
znajdź odpowiednie miejsce i spełnij marzenie ;)
powodzenia! :)
wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..
#51
Napisano 28 kwietnia 2008 - 19:47
Jeśli masz słuch i wyczucie rytmu to próbuj I nie zrażaj się jak nie zagrasz od razu Streets Aż sobie przypominam swoje początki (rok temu). Nie potrafiłem uderzać rękoma niezależnie od siebie xd (tzn. jedną ręko szybko na hi-hacie, drugą rytmicznie na werblu), a stopie już nie wspominając. A dziś to zupełnie inna bajka, choć do perfekcji jeszcze daleka droga I muszę przyznać, że Where The Streets Have No Name, które było niczym dziki tygrys, to dziś prawie, zaznaczam prawie, bo parę niedociągnięć jest, oswojony kotekJa chciałabym perkusję..., grać co prawda nie umiem (jeszcze:P), ale co tam. Na początek nie jakąś wypasioną, taką ot zwykłą, bo jeszcze by się okazało, że nie mam do tego talentu.
Problemem jednak jest cena, prócz tego- to, że mieszkam w bloku- nie sądzę aby sąsiedzi byli zachwyceni- no i to, że jakoś ten instrument nie uchodzi za specjalnie kobiecy
Powodzenia!
#52
Napisano 29 kwietnia 2008 - 12:33
Będę ćwiczyć, tylko najpierw muszę się dowiedzieć gdzie mogę to robić, ale jak to się mówi- małymi kroczkami do przodu
Zanim zagram Streets to trochę czasu minie, ale to dopiero będzie coś
Dzięki
The only baggage you can bring
Is all that you can't leave behind"
#53
Napisano 29 kwietnia 2008 - 17:01
Nie jest to co prawda instrument z tzw. "górnej półki" ale i tak strasznie się cieszę z faktu jego posiadania. Dla "wtajemniczonych" powiem, że jest to Epiphone AJ 100 CE.
Yahweh brzmi świetnie....
#54
Napisano 30 kwietnia 2008 - 17:25
Jedna z tych trzech basówek:
FENDER PRECISSION BASS
FENDER JAZZ BASS
Warwick Corvette Standard U.S Swamp Ash 4
Jeden z tych trzech pieców:
AMPEG BA 115 (100 W)
Warwick Sweet 15.2 (150 W)
Ashdown MAG C115-300 (300W)
Razem za zestaw bass + piec musiałbym wydać ok 4 - 4,5 tys. Mam nadzieję że chociaż część tej sumy odłożę sobie po 18-tce.
P.S. A w przyszłości chciałbym się też nauczyć grać na elektryku, perkusji i klawiszach
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych