Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ostatnio nam się spodobało/nie spodobało


1568 replies to this topic

#941 user420

user420

    Użytkownik

  • Members
  • 5 213 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 25 września 2009 - 06:43

dopiero teraz chwycilo:]

#942 Max

Max

    nocny tabaskowicz

  • Moderatorzy
  • 9 091 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:The Joshua Tree National Park, CA

Napisano 25 września 2009 - 08:21

Tzn. że jak, dopiero teraz odkryłeś?


czy czas 'chwycenia' jest aż tak istotny?

Zawsze się dziwiłem na teksty w stylu "dopiero teraz się tym zajawiasz?" itp.

po prostu lol.

#943 chiefer

chiefer

    Użytkownik

  • Members
  • 58 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ścież są?

Napisano 01 października 2009 - 00:40

czy czas 'chwycenia' jest aż tak istotny?

Zawsze się dziwiłem na teksty w stylu "dopiero teraz się tym zajawiasz?" itp.

po prostu lol.

Z czystej ciekawości pytałem. Czasem mam tak że mnie weźmie płyta której 10 lat nie słuchałem, a czasem dopiero coś pierwszy raz odkrywam. Ostatnio np. odkryłem "Head On The Door" The Cure, choć akurat tego zespołu już od bardzo wielu lat nie słucham, ale dopiero teraz jakoś zaskoczyło.

#944 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 01 października 2009 - 23:49

No, ja np. dopiero rok temu odkryłem potegę Talk Talk i jeszcze sporo klasyków mi zostało do sprawdzenia. Zawsze jest dobry moment zeby poznac dobra muzykę.

Do wątku - nowe Hatifnats naprawdę fajne jest, mimo że całosciowo lekko monotonne i zbyt rozmyte może się wydawać.
7/10 powiedzmy, ale ma momenty-miazgi, jak początek Mathematix kładacy mnie na łopatki równo. Często pobrzmiewają też jak wczesne U2 (własnie niekoniecznie inne zespoły z tego okresu, a U2) wystrzelone w nasze czasy z podmienionym nieco składem, co jest dodatkowym atutem. Polecam.

Użytkownik acr edytował ten post 01 października 2009 - 23:50


#945 Jeams00

Jeams00

    Użytkownik

  • Members
  • 155 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Płońsk

Napisano 02 października 2009 - 10:17

To świetana klimatyczna kapela....a już " Color of..." - cudeńko.

#946 Irish

Irish

    użytkowniczka

  • Members
  • 1 574 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 03 października 2009 - 09:25

Wyszła nowa płyta Janusz Radka. Nagranie koncertu z Bielska. Dla mnie żadna nowość,bo tam byłam. Koncerty są nieziemskie, fajnie usłyszeć te utwory na żywo, zwłaszcza, że Radek ma prawie identyczne warunki głosowe co Niemen. Ale wiadomo, że Niemena nikt nie pobije. Aranżacje Tomasza Filipczaka - trochę elektroniki połączonej z orkiestrą i zespołem złożonym z muzyków stale grających z Januszem eR.

Aczkolwiek nie o tej płycie miałam pisać, tylko o dodatku z edycji specjalnej nazwanym "Jeszcze bliżej". Płyta zawiera 6 piosenek Niemena w całkiem nowych aranżacjach na fortepian i głos. Jest tylko jedna piosenka, która dla mnie brzmi lepiej niż oryginał. "Domek bez adresu". Radek wydobył z niej wszystko, co możliwe i to mi się ostatnio najbardziej spodobało! ;)

#947 U2roopa

U2roopa

    Użytkownik

  • Root Admin
  • 6 527 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wawa

Napisano 03 października 2009 - 15:17

Z lekkim opóźnieniem ale zawsze... Ostatni album Yo La Tengo strasznie mocno mnie chwycił, ależ niesamowicie przyjemnie się tego słucha. Jesień, szaro, mokro, zimno za oknem a tutaj gitarka z "And The Glitter Is Gone", jak domowa nalewka. Ciężko mi wybrać ulubiony kawałek z tej płyty ale chyba stawiam na 11-minutowy "The Fireside". Nie wiem czemu wcześniej nie miałem okazji zetknąć się z tym bandem.

Dołączona grafika

#948 Bombel

Bombel

    Bieszczadzki anioł

  • Members
  • 746 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:z lasu

Napisano 07 października 2009 - 22:39

Skunk Anansie się reaktywowało:)!!!!!
-Przypuśćmy Kubusiu, że drzewo przewróci się,gdy będziemy pod nim stali?
-Przypuśćmy, że nie-odpowiedział Kubuś Puchatek po długim namyśle.

#949 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 07 października 2009 - 22:58

Z lekkim opóźnieniem ale zawsze... Ostatni album Yo La Tengo

O, Jola :)


Zacnie. Polecam zapoznanie się również z resztą dyskografii. Zwłaszcza tu i ówdzie legendarnym And Then Nothing Turned Itself Inside-Out. Na jesień sprawa idealna.

Użytkownik acr edytował ten post 07 października 2009 - 22:58


#950 timewind

timewind

    Użytkownik

  • Members
  • 639 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 08 października 2009 - 17:05

Myślałem, że w muzyce młodych artystów XXI wieku nie odnajdę nic dla siebie a tu proszę:

Dołączona grafika
Dołączona grafika

Fleet Foxes.

6. He Doesn't Know Why
http://www.youtube.c...h?v=brZTvGIzeGg

Piękne.

#951 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 08 października 2009 - 17:32

Fleet Foxes dobre jest. Wyhajpowane bezczelnie na szczyty, potem zjechane od góry do dołu za ów nadmierny hajp, wyrzucane i wkładane do odtwarzacza znów, po dłuższej nieobecności na plejliście jednak nadal się bardzo ładnie broni. Ichnia EPka i album mają dwie rzeczy które cenię bardzo - świetne melodie i (sory za mało precyzyjne okreslenie) klimat, atmosferę. Jedno z fajniejszych zjawisk w bogatym dość przekroju fali wywołanej modą na so called nowy amerykański folk. Polecam dorwać gdzieś zestawienie similiar artists, jakiś Andrew Bird, jakieś coś... może się spodoba. A że ostatnio ciężko o naprawdę dobry debiut, nie skreślajmy od razu całej dekady, bo i masa świetnych rzeczy się w ostatnich paru latach pojawiła ;)

Użytkownik acr edytował ten post 08 października 2009 - 17:33


#952 Guest_depe_*

Guest_depe_*
  • Guests

Napisano 08 października 2009 - 17:39

Uznana za płytę/zespół 2008 w wielu miejscach i jeszcze gdzieś tam..
Hajp był okrutny, taki, że nawet postanowiłem się z tym zapoznać w zeszłym roku.
Najpierw słuchałem, a potem słuchałem i tak nie wiadomo kiedy uświadomilem sobie, że się zmuszam do słuchania tego FF..
Niestety, nie wzieło mnie .. w sumie nie najgorsze ale..
to nie to, co Misie lubią najbardziej..
5.5/10

#953 timewind

timewind

    Użytkownik

  • Members
  • 639 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 08 października 2009 - 17:59

A że ostatnio ciężko o naprawdę dobry debiut, nie skreślajmy od razu całej dekady, bo i masa świetnych rzeczy się w ostatnich paru latach pojawiła ;)

Pewnie masz rację, ale ja się staram i staram i tak w niczym nowym się nie odnajduję.


A muzyka Fleet Foxes dała powiew świeżości, chociaż opiera się przecież na dawnych melodiach (muzyka folkowa, Beach Boys...).

Wpadłem na grupę przypadkiem jak przeczytałem, że jej dwóch założycieli: "were interested in the achievements of Dylan and Brian Wilson and realized the importance of practicing music from a young age."

#954 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 08 października 2009 - 19:39

Hajp był okrutny,

Okrutny i okropny. Ja miałem szczęście poznać ich EPke a potem album zaraz po premierze, jeszcze zanim zaczął się cały dym z nimi związany, więc 'weszli' mi łatwiej i spodobali się 'na czysto'. Zazwyczaj mam alergię na wciskanie mi 'płyt roku', 'debiutów dekady', 'młodego zespołu który uratuje muzykę' etc. i podchodzę do nich znacznie bardziej krytycznie. Nie wiem czy to się jakoś nazywa, ale nic nie poradzę ;) 

Pewnie masz rację, ale ja się staram i staram i tak w niczym nowym się nie odnajduję.

Prawdę mówiąc jeśli chodzi o rok bieżący i poprzedni też mam co raz większe trudności, no ale nie ma co się poddawać, muzyka się chyba jeszcze nie skończyła. Mimo że...


 

A muzyka Fleet Foxes dała powiew świeżości, chociaż opiera się przecież na dawnych melodiach (muzyka folkowa, Beach Boys...).


 

...zasadniczo (prawie) "wszystko już było", w każdym nowym wydawnictwie słyszę echa przeszłości, klasyków typu BB właśnie, wymiataczy poprzednich epok itp. No cóż. Na szczęście nie wszystko musi być koniecznie super nowe, żeby było dobre i fajnie się słuchało.







Tymczasem, do spodobało/nie spodobało (plus motyw scyklu: ciekawostki) - wszedł mi strasznie na głowę i nadal łazi po plecach "We Are The People" Empire Of The Sun który to kawałek pewnie kojarzycie jako że jest katowany przez stacje radiowe wszelkiego profilu i jakości. Dobry joint i szkoda tylko że ich album całościowo prezentuje niestety słabszy poziom, ale ja nie o tym. Miałem cały czas wrażenie, że ja ten wokal już gdzieś słyszałem, że w ogóle coś podobnego już było. Kilka minut szukania i wiem - na wokalu jest Luke Steele, a on wcześniej śpiewał w The Sleepy Jackson z którymi styczność miałem na składance młodych australijskich bandów. Sprawdźcie ten kawałek. No nie? I w ogóle, Sleepy Jackson całkiem fajowi są (tymbardziej, że z Australii :P).

#955 Weronika

Weronika

    Użytkownik

  • Members
  • 2 927 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 08 października 2009 - 19:51

o, zaraz se sobaczę, bo ostatnio miałam fazę na cały album empire of the sun. nie jest to może jakieś och, ach i mistrzostwo, ale po prostu bardzo bardzo fajnie się tego słucha. mnie chyba najbardziej bierze tytułowy 'walking on a dream' ;)

#956 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 08 października 2009 - 20:05

Ten album TSJ który poznałem, tj. Lovers (rocznik '03) też mistrzostwem wielkim nie jest, ale też przyjemnie się tego słucha. Poza kawałkiem wrzuconym wyżej mam jeszcze dwóch faworytów - Good Dancers i Tell The Girls That I'm Not Hanging Out, którego nie ma na YT, ale w ramach zachęty powiem, że zdradza już zainteresowanie lekką elektroniką i klimatem Empire Of The Sun. Najs jest generalnie.

Użytkownik acr edytował ten post 08 października 2009 - 20:07


#957 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 13 października 2009 - 01:01

The Lovetones, czyli kolejny fajny będ z Antypodów. Dawno nie było wyliczanki szufladek którą udowadniam że się znam na muzyce lepiej niż ktokolwiek, więc wypiszę teraz trochę bzdurnych określeń owiniętych absurdalnie barokową ilością zbędnych przymiotników i rzeczowników, wszystko w zdaniach oczywiście wielokrotnie złożonych, jeśli pozwolicie. Lovetones łączą indie-pop'ową piosenkowość (ewidentnie ewokującą australijską scenę końca lat 80ych ze znanymi na forum The Church i Go-Betweens included) dream-pop'ową, romantyczną subtelność brzmienia, atmosferę ciepłych niczym lipcowy afternoon pejzarzy za miastem, z ciekawymi nawiązaniami do ery wszechpanującego patetycznego (w sensie podniosłego) space-cośtam-art-prog'a dekady z siódemką z przodu (przy czym jako załączonego obrazka pozwolę sobie użyć nazwy Pink Floyd jako dość powszechnie kojarzonej) i wczesniejszej o parę lat tak zwanej psychodeli (w kontekście czasowym - przełomu 60's/70's określenie dotyczy dość charakterystycznego wycinka sceny i o ten własnie mi chodzi), z typowymi dla tychże idei muzycznych melodiami i patentami kompozycyjno aranżacyjnymi.

Co wynika z tego bełkotu? Ano, nic. W każdym razie jest to fajna muzyka, a tu sobie można posłuchać utworu który jak uznałem, najlepiej reprezentuje album Dimensions z roku bieżącego. Look At The Waves się nazywa i fajnie jakbyście dotrwali do końca refrenu. Żadne cuda na kiju, ale album mi się dziś zapętlił i przyjemnie podłożył jako tło pod wieczór.

Użytkownik acr edytował ten post 13 października 2009 - 01:27


#958 Olenka

Olenka

    Użytkownik

  • Moderatorzy
  • 2 648 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:3miasto

Napisano 13 października 2009 - 01:22

Co wynika z tego bełkotu? Ano, nic.


czy można by to do "Forumowych złotych ust wrzucić" :*

na muzyce nie znam się kompletnie ale całkiem takie przyjemnie depresyjne chociaż nie wsuchałam się w słowa więc nie wiem o czym on tam sobie marudzi, no to tak żeby nie było, że OFF TOP :)

#959 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 13 października 2009 - 01:59

Też nie do końca wiem, bo pan nie zawsze śpiewa wyraźnie, a ich tekstów próżno szukać w necie.
Wiadomo, że patrzy na bezkres oceanu (zapewne jest wieczór, zapewne późniejszy) i w czasie kontemplacji uderzających o brzeg (ale także tych pieniących się w dali) fal, fal odbijających miliony barw zmierzchu, obezwładnia go nagle wielki smutek, znany wszystkim przeraźliwie sentymentalny nastrój rozmyslania o swoich dotychczasowym życiu i ogólnej, niezbyt przyjemnej aktualnej sytuacji. Coś mu znowu nie wyszło, właściwie nigdy nic mu nie wyszło tak, jak chciał, samotność wbija go w co raz chłodniejszy piasek, kobieta jego życia jest daleko, a zresztą, nawet gdyby była blisko to co z tego, skoro i tak go rzuciła albo zaraz to zrobi "bo my do siebie zwyczajnie nie pasujemy i myslałam że będzie inaczej ale to nie Twoja wina", poza tym świat już ostatecznie zmierza ku zagładzie, ludzie są generalnie źli z założenia, a potem umierają i zostaje ta sama pustka, co zawsze, pustka tysięcy marginalnych zdarzeń codziennego dnia, pustka sztucznych znaczeń, zdewaluowanych uczuć, pustka którą widzi teraz w tonącym w mroku bezkresie fal, przestrzeni, który mimo wszystko jest paradoksalnie bardzo piękny i mimo że to wszystko tak bardzo go przytłacza, chce sobie znaleźć nowe miejsce na świecie i zacząć tam żyć jeszcze raz. A potem robi się zimno i wraca do domu.

   

Szczerze ani trochę się nie wsłuchałem w tekst i nie mam pojęcia o czym jest, ale jako że pewnie nikt inny tego też nie zrobi, ta interpretacja jest dobra jak każda inna, a piszę to z nadzieją, że zachce mi się spać, poza tym, nikt mi nie zabroni robienia sobie jaj z własnej tffurczości :P
kropka

Użytkownik acr edytował ten post 13 października 2009 - 02:11


#960 Olenka

Olenka

    Użytkownik

  • Moderatorzy
  • 2 648 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:3miasto

Napisano 13 października 2009 - 02:07

Też nie do końca wiem, bo pan nie zawsze śpiewa wyraźnie, a ich tekstów próżno szukać w necie. Wiadomo, że patrzy na bezkres oceanu (zapewne jest wieczór, zapewne późniejszy) i w czasie kontemplacji uderzających o brzeg (ale także tych pieniących się w dali) fal łapie go nagle za gardło smutek wielki i zasadniczo mocno sentymentalny nastrój rozmyslania o swoich dotychczasowym życiu i ogólnej, niezbyt przyjemnej sytuacji. Coś mu znowu nie wyszło, samotność wbija go w piasek, kobieta jego życia jest daleko, a zresztą, nawet gdyby była blisko to co z tego, skoro i tak jest głupia i go rzuciła albo zaraz to zrobi "bo my do siebie nie pasujemy ale to nie Twoja wina", poza tym świat zmierza ku zagładzie, ludzie są generalnie źli z założenia, a potem umierają i zostaje ta sama pustka, co zawsze, którą widzi teraz w bezkresie fal, przestrzeni, który mimo wszystko jest paradoksalnie bardzo piękny i mimo że to wszystko tak bardzo go przytłacza, chce sobie znaleźć nowe miejsce na świecie i zacząć żyć jeszcze raz. A potem robi się zimno i wraca do domu.

   

Szczerze ani trochę się nie wsłuchałem w tekst i nie mam pojęcia o czym jest, ale jako że pewnie nikt inny tego też nie zrobi, ta interpretacja jest dobra jak każda inna, a piszę to, bo mi się nudzi, nie chce spać i nikt mi nie zabroni robienia sobie jaj z własnej forumowej twórczości :P


to były jaja?

wiesz, że jestem pod wrażeniem twojego ekshibicjonizmu emocjonalnego, zostań moim mistrzem :*



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych