1568 replies to this topic

[Małgosia]

Bardzo bardzo fajna piosenka z nowej płyty a-ha ( proszę się nie sugerować nudnym i bezwartościowym singlem, to jest naprawdę fajne, zresztą ma iść na drugi ogień ). Ech, gdzież te czasy, kiedy się ich słuchało.. nawet gdzieś mi się pałętają dwie poprzednie płyty jeszcze na kasetach..

Melodia srednia, ale to plumkanie w zwrotkach na syntezatorach do starego omd czy depeche mi podchodzi, ogolnie pozytywnie

[Max]

Jak ktoś lubi Air France to siądzie z pewnością ich partner z wytwórni, czyli zespół o nazwie JJ a dokładniej mówiąc album No2. Są ze Szwecji (chyba już wystarczy rekomendacji:P).
Debiut wyśmienity, sporo elektroniki, jakieś klawisze, beat maszyny, smyki. Przyczepić się mogę jedynie do zbyt krótkich utworów - średnio 2min40s niczym rasowy punk.
Pitchfork ocenił ich 8.6/10 - best new music.
Jak ktoś chce to proszę się zgłosić na PM'a.

Okładka ich debiutu dość wymowna:



a tutaj próbka - ładne rytmy, cudowne melodie :]

from Africa to Malaga - http://www.youtube.c...h?v=czFzZ0JU2rs

Edited by Max, 18 listopada 2009 - 19:52 .

[acr]

Basia Bulat.

Kanadyjka z Ontario. Z polskich akcentów ma nazwisko, urodę, no i gra w grudniu w Warszawie i Krakowie.
Bilety ponoć po dwie dyszki więc się chyba wybiorę. Nie chce mi się wypisywać, więc dalej niech się sama broni:


Snakes & Ladders (melodia, piano, skrzypy - pierwszoklaśne. mój ulubiony z tych z YT)

Little Waltz (taka miniaturka, muzycznie a'la Julia Marcell w lekkim dołku)

In The Night (singiel, mi się podoba średnio, ale skoro singiel, to niech będzie)

Czyli chyba tak przekrojowo. 

Edited by acr, 21 listopada 2009 - 06:59 .

[Max]

Dzięks za cynk, do Kraka z chęcią się wybiorę.

[Chico la verdad]

a-ha[/url] ( proszę się nie sugerować nudnym i bezwartościowym singlem)

Skąd te określenia?

[Zigy Stardust]

Skąd te określenia?

bo ten singiel jest słaby jak na nich...

[Chico la verdad]

bo ten singiel jest słaby jak na nich...

Biorąc pod uwagę fakt, że ta płyta w ogóle powstała, ponieważ przynajmniej 2 lata temu wydanie kolejnego krążka stało pod wielkim znakiem zapytania i jeśli porównać piosemkę promującą z poprzednikami tj. Analogue, czy Celice (przy których majstrował sam FLOOD), ten singiel jest bardzo dobry. Zresztą debiutował na 2 miejscu w UK, a na 1 w Niemczech i wielu innych krajach.
Może nie do końca teledysk oddaje charakter utworu, ale zespół chyba nie chciał szokować, jak to było w przypadku Celice.
Zespół wrócił do starych korzeni i to moim zdaniem było dosyć odważne i trafne posunięcie, tylko "unowocześnieni" ludzie nie doceniają takiego gestu. Dlaczego zespół odchodzący na emeryturę ma koniecznie iść z duchem czasu i unowocześniać swoją muzykę?...
A wracając jeszcze bezpośrednio do Twojej opinii, to jak na piszę, że Get On Your Boots jak na U2 jest marne, koszmarne i poza wszelkimi horyzontami.

EDIT: chyba, że Johnny 99 miał na myśli singiel Nothing Is Keeping You Here..., który tym bardziej nie jest bezwartościowy.

[Zigy Stardust]

Biorąc pod uwagę fakt, że ta płyta w ogóle powstała, ponieważ przynajmniej 2 lata temu wydanie kolejnego krążka stało pod wielkim znakiem zapytania i jeśli porównać piosemkę promującą z poprzednikami tj. Analogue, czy Celice (przy których majstrował sam FLOOD), ten singiel jest bardzo dobry. Zresztą debiutował na 2 miejscu w UK, a na 1 w Niemczech i wielu innych krajach.
Może nie do końca teledysk oddaje charakter utworu, ale zespół chyba nie chciał szokować, jak to było w przypadku Celice.
Zespół wrócił do starych korzeni i to moim zdaniem było dosyć odważne i trafne posunięcie, tylko "unowocześnieni" ludzie nie doceniają takiego gestu. Dlaczego zespół odchodzący na emeryturę ma koniecznie iść z duchem czasu i unowocześniać swoją muzykę?...
A wracając jeszcze bezpośrednio do Twojej opinii, to jak na piszę, że Get On Your Boots jak na U2 jest marne, koszmarne i poza wszelkimi horyzontami.

EDIT: chyba, że Johnny 99 miał na myśli singiel Nothing Is Keeping You Here..., który tym bardziej nie jest bezwartościowy.

a ja właśnie słyszę w tym kawałku niepotrzebne unowocześnianie ale to nie jest problem, problem jest taki że ten kawałek nudzi i nijak ma się do najlepszych singli tego zespołu, miejsca na listach przebojów mnie nie interesują( wiadomo że teraz króluje tam tandeta przedewszystkim i nie jest to miernik jakości muzyki tak jak przed laty), analogii do twórczości u2 nie widze bo to dwie odmienne koncepcje muzyczne....

[darekby]

Oceńcie sami! nowy głos BONOBO. Dla mnie rewelka!!

http://www.youtube.c...player_embedded

6 grudnia NA ŻYWO!!!

KATOWICE Jazz Club HIPNOZA

[Martita]

nie wiem czy ktoś już polecał, bo ostatnio rzadkim gościem bywam w necie, ale chyba się nie powtórzę - absolutnie się zasłuchuję w Praczasie i jego Sulphur Phuture, kto kojarzy Masalę - ten wie, kto nie - wszelkiej maści elektro, duby, plus WsiowoWarszawskoKapelne odchyły, wycieczki w kierunkach orientfolkowych (vide Czachowski z Indialucia) oraz jazzowych, nie jest to może ogólnie megapozytywna muza, ale wciąga!

[timewind]

Oh my god...wspaniała płyta.



Sounds of Silence by Simon & Garfunkel

http://www.youtube.c...h?v=y1Bl4BnU_NI

[wiolka]

Oh my god...wspaniała płyta.



Sounds of Silence by Simon & Garfunkel

http://www.youtube.c...h?v=y1Bl4BnU_NI

Też mi się bardzo podoba ta płyta. Tylko nie wiem dlaczego zawsze jak jej słucham wpadam wtedy w jakiś melancholojno-refleksyjny nastruj i przez jakiś czas się do niczego nie nadaję.

[Jeams00]

The Big Pink i 30 Second To Mars - polecam szczególnie tą 1 kapelę. Można je często zobaczyć na MTV2

[acr]

The Big Pink

6/10. przyjemne, niezłe, ale poza brzmieniem (labelowa wlepa 4AD zobowiązuje) nic ciekawego się za tym nie kryje, jedno wielkie *to samo* w lepszym nieco sosie. podwyższające ocenę o dwa punkty, mylące i przeczące poprzedniemu zdaniu hajlajty - velvet i dominos (obydwa zresztą singlowe, trafny wybór, w sam raz na jakąś składankę). generalnie całościowo jest to płyta z kategorii "można, nie trzeba" i nie kumam zupełnie podjarki w paru środowiskach. wyjaśni mi ktoś?

simon & garfunkel rządzą. bridge over troubled water ostatnio wróciło, trochę nierówna, ale niektóre momenty - moc. a sound of silence.. ech. welcome darkness, my old friend, I've come to talk with you again... dziesiątkowe, powiem, coby zacząć i skończyć posta oceną.

[timewind]

Tylko nie wiem dlaczego zawsze jak jej słucham wpadam wtedy w jakiś melancholojno-refleksyjny nastruj i przez jakiś czas się do niczego nie nadaję.

Nie martw się. Czuję się tak przez większość doby. Piosenki trochę pomagają.

simon & garfunkel rządzą. bridge over troubled water ostatnio wróciło, trochę nierówna, ale niektóre momenty - moc. a sound of silence.. ech. welcome darkness, my old friend, I've come to talk with you again... dziesiątkowe, powiem, coby zacząć i skończyć posta oceną.

Następne do przesłuchania poleci właśnie "Bridge Troubled...".

Jeśli chodzi o album SOS to oprócz tego, że kompozycje są cudowne to jeszcze produkcja i brzmienie sprawiają, że ta muzyka jest tak piękna. Utwór tytułowy zachęca do przesłuchania całości, naprawdę warto bo cała płyta jest pełna takich melodyjnych skarbów.

[Johnny99]

chyba, że Johnny 99 miał na myśli singiel Nothing Is Keeping You Here...

Johnny99 miał na myśli piosenkę "Foot Of The Mountain", która jest po prostu słaba. Brzmi jak milion innych, jak to mówią niektórzy "nie odróżnia się od tła". Po prostu jest, a jakby jej nie było. Wszelkie historie z trudnościami przy robieniu płyty czy powrotami do jakichś korzeni itp. niczego tu nie zmieniają.

A wracając jeszcze bezpośrednio do Twojej opinii, to jak na piszę, że Get On Your Boots jak na U2 jest marne, koszmarne i poza wszelkimi horyzontami.

Pisz sobie co chcesz.

Basia Bulat.

Miałem nadzieję na coś ciekawego, bo pani wydaje się miła i fajna. Niestety, nudne kobiece plumkanie bez historii.

trochę nierówna

Taaa, perkusja w kawałku tytułowym jest nierówna, bo została doklejona z innego zupełnie nagrania o innym tempie pod naciskiem wytwórni, która obawiała się, że proste akustyczne granie przepadnie jako singiel S&G to również dla mnie stare dzieje. Może ktoś chce odkupić ich biografię ?

[acr]

A to ciekawostka. Dzieje stare jak cholera, ale ostatnio znów mam fazę na przeplatanie nowości dawnymi podjarkami i tak padło na S&G i ten.. kto nie zna S&G, to ja się pytam, co on wie o zabija.. ee.. o melodiach

Miałem nadzieję na coś ciekawego, bo pani wydaje się miła i fajna. Niestety, nudne kobiece plumkanie bez historii.

No w sumie trochę tak (za to bardzo ładne plumkanie), ale to powiedziałbym dopiero po przesłuchaniu całości, a nie po powyższych Snakes And Ladders które akurat jest fajowo skrojoną, świetną, energetyczną piosenką, no i Little Waltz które mimo powielenia środków znanych zewsząd od dawna, klimatem, mini-melodią, słusznym minimalizmem jakoś tak jednak urzec potrafi (no ale ok, że to już kwestia 'co kto lubi', to nie będę się upierał) a na koncert bardzo chętnie bym się wybrał (niestety nie mogę) i w sumie polecam nadal dzisiejszy w Cafe Kulturalna. Po sprawdzeniu jutuba, stwierdzam że w kameralnej atmosferze pani może czarować. 

Edited by acr, 02 grudnia 2009 - 13:39 .

[derka]

Lemongrass

dla tych, co mają lasta- można odsłuchać m.in. utworu "Aloha", który bardzo mi się spodobał :-)

[Witas]

Ladyhawke - było?

[acr]

Ladyhawke - było?

na tym forum chyba nie.


ładna i z nowej zelandii. ale bez reweli jakoś.