Zdarzyło mi się coś takiego - zassałem sobie z soulseek'a losowy album pewnego pana, spodobały mi się tytuły piosenek, pomyślałem, spoczko, może coś ładnego, ciepłego, przyjemnego. Dziś odpaliłem i ku uciesze wielkiej się nie pomyliłem, ładne piosenki, część przypomina Damien'a Rice'a, część krąży gdzieś wokół nowego amerykańskiego folku, część jakośtam słychać inspirowana Dylan'em, Boss'em może, generalnie, bardzo fajnie i ładnie. Spoglądam na lasta, coby się czegoś dowiedzieć o artyście i co ukazuje się moim oczętom - 8 plays. Słownie to jest osiem. 1 listener. I był to jednak szok, bo muzyka naprawdę na poziomie. Nie żeby wielka rewela, ale porządna bardzo rzecz. Znam wiele słabszych z tych okolic, tysiąc razy bardziej popularnych. Ok, różne dziwne rzeczy się zdarzają. Słucham sobie dalej, muzyka ładnie podkreśla jesienny widok za oknem, ładnie wpisuje się w ten dzień, nawet myślę sobie, że może potem coś zapodam na forum. Nagle zagaduje mnie ktoś przez soulseek, chwile później zaprasza do friends'ów na last.fm. Przedstawia się jako 'close friend' tego pana którego własnie słuchałem, jak się okazało, własnie on był tym jedynym listener'em, zagaduje i mówi mi, że bardzo się cieszy że tego słucham, że takie tam, a potem że sam pan artysta ponoć 'nie mógł uwierzyć że ktoś słucha jego piosenek tak strasznie daleko'. Isn't that nice? Obiecałem, że podeślę paru znajomym, bo faktycznie warto, bo powinno się spodobać, na co się facet strasznie ucieszył. Miło w sumie tak, nie?
Zatem. Pan artysta nazywa się
Nathaniel Goold, mieszka w Niagara Falls w Kanadzie, nagrał solowo jeden album, nagrał totalnie amatorsko, no i co, warto sprawdzić, I say. Tu możecie ściągnąć cały ten LP:
http://wyslijto.pl/plik/s9wacqj504 ,tak po prostu, bo dostałem pozwoleńsko na spiracenie i powysyłanie znajomym, takie tam. Waży to 36MB. A jak się komuś nie chce ściągać tych 36, to proponuję dwie próbki: trochę Damien'o Rice'owe, bardzo ładne, na piano
All I Need i trochę bardziej folk-americana
Make It Back.
Użytkownik acr edytował ten post 26 października 2009 - 00:13