1193 replies to this topic

[Witas]

A dlaczego niby nie jest to muzyka ROCK?

[Yasiu]

Jestem na świeżo.
Reakcja po pierwszym przesłuchaniu: o kurwa, co to jest?

edit
Reakcja po drugim przesłuchaniu: yyy... pozytywnie mój umysł tego na razie nie kupuje, ale uszy na pewno

edit2
Reakcja po trzecim przesłuchaniu: ok, przekonali mnie, będę patrzyć optymistycznie na nowy album, GOYB mnie pozytywnie zaskoczyło

[madeinpoland]

o kurwa, co to jest?

o kurwa na tak, czy o kurwa na nie ?

[//The Fly//]

Co tu dużo pisać... GENIUSZ.

[mssunflower]

spokojnie, singiel nie zając, nie ucieknie

[Johnny99]

Najlepsze w tym singlu są właśnie te opinie: " za pierwszym razem.. czy to aby na pewno U2 ? ". Dokładnie ! Żeby dostrzec w tym U2, potrzeba dopiero refleksji - wtedy, oczywiście, przychodzą skojarzenia, bo to w końcu jest U2, te same ręce to komponowały. Ale jednak to nie jest coś, czego w sposób oczywisty mogliśmy się spodziewać. I to jest w nich piękne. Tyle już lat działają - i bodaj nigdy nie wydali takiego opening-singla czy albumu, o którym można byłoby powiedzieć " no tak, to jest właśnie U2 takie, jak zawsze ". U2 jest zawsze U2-owe, ale nigdy nie jest " takie, jak zawsze " ! W przeciwieństwie do całego panteonu rockowych bogów ( Rolling Stones w pierwszym rzędzie ! ), którym bycie " takim, jak zawsze " zdarza się notorycznie. I jak tu nie kochać U2 ?

Strasznie mnie ciekawi opinia Corso

Co do porównań do Vertigo - mogę na razie, z oczywistych względów, porównywać tylko pierwsze wrażenia. I teraz pierwsze wrażenie mam lepsze, niż wtedy. Wtedy wprawdzie riff V podobał mi się bardziej, niż teraz riff GOYB ( moim zdaniem zwyczajnie szybciej chwytał ), ale jako całokształt znacznie bardziej trafiło do mnie teraz GOYB.

[Yasiu]

no więc ja potrzebowałem 3-4 przesłuchań aby 'polubić' tą piosenkę i jestem na tak, nastawia mnie to pozytywnie do nowego albumu (nie czytam, nie słucham przecieków, nie oglądam filmików ze studia itd. więc dopiero dziś miałem pierwsze zetknięcie z jakimś zwiastunem albumu - i szczerze jestem na tak )
oczywiście mam kilka zastrzeżeń czysto produkcyjnych typu "tutaj ciszej, tam gitara głośniej", miks i takie, ale to są rzeczy, które na trasę będą już na pewno nieco zmienione, zwłaszcza że na żywo to i tak zabrzmi inaczej... nie powiem że lepiej, bo nie wiem, ale podsumowując, singiel jest ok, a będzie szedł ku (mam nadzieję) lepszemu, album zapowiada się interesująco i to jest dla mnie najważniejsze


PS. nie wiem jak Wy, ale po prawie 40minutach słuchania dochodzą mnie pewne skojarzenia z Do You Feel Loved [bass i perka]

[//The Fly//]

http://wyslijto.pl/p...61rap9wkxn50161

A Ciebie Pyziu, niech Bóg błogosławi za to

[eveglider]

jest OK!
według mnie brzmi jak U2, ale jednocześnie jest to świeże brzmienie. No i brawa dla Bono, zwłaszcza za to w 2:19-2:21 !! :D

najbardziej cieszy mnie fakt, że w żadnym stopniu ten singiel nie kojarzy mi się z HTDAAB..

[Małgosia]

"Geniusz" ze zacytuje.. ale gdzie? Dalej jestem zdania, ze utwor jest za bardzo pomieszany, zroznicowany wzgledem tempa i melodii i w wyniku tego wyszlo nie wiadomo co. Pomieszanie z poplataniem - tylko tak bez celu. Bo jest sporo utworow, ktore w miare sluchania sie rozwijaja, rozkrecaja, zmieniaja forme, dajmy na to klasyczne Bohemian R Queen'a, ale tam to wszystko ma nogi, a tu to nie wiem....

A z tym tekstem... Oczywiscie, ze nie kazda piosenka moze byc o powaznych tematach, ale sami chyba przyznacie, ze nie wiecie do konca o czym jest i po co i na co, skoro albo zero argumentow, albo domysly, ktore biora sie z pojedynczych sentencji. A jesli to Wam nie przeszkadza, to niech Bono juz lepiej spiewa ciagle LA LA LA, to tez ladnie fonetycznie brzmi

Ide sluchac dalej, naprawde chce dostrzec ten "geniusz", pa, buzka!

[Max]

Raz przesłuchałem na chwilę obecną (9:15) z komórki, z trójki.
Pierwsze co się od razu rzuciło w ucho to masakryczne zmiany rytmu oraz buczenie basu Adama.
Po jednym przesłuchaniu nie jestem wstanie wiele powiedzieć, dopiero po godz. 17 przemielę utwór kilkadziesiąt razy.
Aha, szkoda jednak, że Bono nie wykorzystał w tej piosence niskich rejestrów swojego głosu.

[bebok]

A z tym tekstem... Oczywiscie, ze nie kazda piosenka moze byc o powaznych tematach, ale sami chyba przyznacie, ze nie wiecie do konca o czym jest i po co i na co, skoro albo zero argumentow, albo domysly, ktore biora sie z pojedynczych sentencji. A jesli to Wam nie przeszkadza, to niech Bono juz lepiej spiewa ciagle LA LA LA, to tez ladnie fonetycznie brzmi

Ide sluchac dalej, naprawde chce dostrzec ten "geniusz", pa, buzka!

jakoś też do mnie nie trafia, żadnego przesłania jakoś tam nie widzę, może jakiś poeta pomoże zinterpretować?

[Indian Summer]

Jestem po 8 razach - i nie mam najmniejszego problemu z GOYB. To nawet dobrze że nie wchodzi odrazu, 3-4 razy minimum.
Mam wrazenie że poczatkowy riff przypomina strukturą (trochę) basowy wstęp do SOME DAYS ARE BETTER THAN OTHERs z ZOOROPY - co oczywiście nie jest zarzutem.

[Elbereth]

Wrazenia po kilkakrotnym przesluchaniu :

- po pierwsze: dziwny kawalek i taki jakis malo U2owy - ale moze taki byl zamysl? Wywrocic wszystko do gory nogami?
- po drugie: bardzo, bardzo beatlesowskie - szczegolnie chorki (dla mnie plus )
- po trzecie: niezla energia
- po czwarte: moc basu i gitary - baardzo na plus
- po piate: dziwnie wysoki glos Bono- tutaj jakby maly minusik
- po szoste: zyskuje po kilku przesluchaniach. Mysle, ze do wieczora juz sie zakocham

Reasumujac - generalnie duzy PLUS! Jestem na TAK!

Po tym singlu jeszcze bardziej czekam na No Line On The Horizon!!!!!

[pablo]

Po czwartym przesłuchaniu stwierdzam: jest lepiej.

Nie zgodzę sie jednak, że Larry gra tu jakoś nie-wiem-jak finezyjnie. Póki co nie lubię momentów, kiedy Bono śpiewa "sexy boots, sexy boots". Reszta może być.

Natomiast queenowy moment - super.


Może jeszcze kilka przesłuchań i dołączę do większości



.