449 replies to this topic

[andie]

O, szkoda, że się nikt z Tobą nie założył, bo wygrałbyś
http://itunes.apple....pan/id428401715

1. John Lennon ?Imagine?
2. U2 ?Walk On?
3. Bob Dylan ?Shelter From The Storm?
4. Red Hot Chili Peppers ?Around The World?
5. Lady Gaga ?Born This Way?
6. Beyonce ?Irreplaceable?
7. Bruno Mars ?Talking To The Moon?
8. Katy Perry ?Firework?
9. Rihanna ?Only Girl (In The World)?
10. Justin Timberlake ?Like I Love You?
11. Madonna ?Miles Away?
12. David Guetta ?When Love Takes Over?
13. Eminem ?Love The Way You Lie?
14. Bruce Springsteen ?Human Touch?
15. Josh Groban ?Awake?
16. Keith Urban ?Better Life?
17. Black Eyed Peas ?One Tribe?
18. Pink ?Sober?
19. Cee Lo Green ?It?s Ok?
20. Lady Antebellum ?I Run To You?
21. Bon Jovi ?What Do You Got??
22. Foo Fighters ?My Hero?
23. R.E.M. ?Man On The Moon?
24. Nicki Minaj ?Save Me?
25. Sade ?By Your Side?
26. Michael Buble ?Hold On?
27. Justin Bieber ?Pray?
28. Adele ?Make You Feel My Love?
29. Enya ?If I Could Be Where You Are?
30. Elton John ?Don?t Let The Sun Go Down On Me?
31. John Mayer ?Waiting On The World To Change?
32. Queen ?Teo Torriatte (Let Us Cling Together)?
33. Kings Of Leon ?Use Somebody?
34. Sting ?Fragile?
35. Leona Lewis ?Better In Time?
36. Ne-Yo ?One In A Million?
37. Shakira ?Whenever, Wherever?
38. Norah Jones ?Sunrise?

[One_U2 - fan]

Mimo ówczesnego podziału świata po katastrofie w elektrowni atomowej w Czarnobylu nikt nie pytał o polityczne sympatie. ?Zachód zjednoczył się ze Wschodem? ? wspominała żona Bono, lidera U2, Ali Hewson. Od 1991 roku jest patronem fundacji Chernobyl Children?s Project założonej przez Adi Roche.
http://www.gala.pl/g...j-1986-rok.html

[andie]

The most politically effective celebrities of all time

BONO

Has a celebrity ever accumulated more political influence than Bono? No one has ever really come close. The lead singer for the Irish band U2 (born Paul Hewson) has made himself the fulcrum of an extraordinary global network of political leaders, philanthropists, development experts, and celebrities dedicated to relieving poverty in the developing world, particularly Africa. With his religious bent, Bono once sang about the day ?when all the colors will bleed into one,? and he sometimes seems to personally embody that convergence: He mingles as easily with heads of state onstage at Davos as he does with Bruce Springsteen at the Rock and Roll Hall of Fame, and he can sling M.B.A.-speak about reform and responsibility in poor countries as fluently as the language of Christian obligation to the needy.

Bono has demonstrated tenacity, persistence, and extraordinary political dexterity in building alliances not only with left-of-center American political figures such as Bill Clinton and Bill Gates but with George W. Bush and Jesse Helms, the late archconservative senator from North Carolina, who Bono bonded with in discussion over Scripture and persuaded to attend a U2 concert. ?When Bono embraced Bush, that pissed a lot of people off because in the past there were a lot of celebrities who said, ?I won?t even go to the White House,? while George Bush was president, and he said that was ridiculous,? said Lara Bergthold, who helps match Hollywood luminaries with liberal causes. ?But you would have to say Bono was right. Debt relief in Africa was such an obscure issue that no one cared about, and [it] is now on the agenda. He made it a sexy issue, and he made a case for it in Republican chambers that was effective, a Christian argument.?

Such shrewd political maneuvering helps explain why Bono topped the list of both National Journal?s Republican and Democratic Political Insiders as the most effective celebrity advocate in Washington. ?Anyone who could make Jesse Helms cry and then attend a U2 concert is an effective lobbyist,? said one Republican. ?He literally put Africa on the map for a generation of Democrats and Republicans,? a Democrat agreed. Bono not only raised consciousness about his issues?poverty and health needs in Africa?but has changed the way that celebrities interact with politicians and issues. More than any single figure, he?s responsible for the tilt of celebrity activism toward poverty in the developing world; the increased emphasis on direct action as a complement to government lobbying; and attention to building institutions (such as the ONE campaign he cofounded to mobilize public support for African aid in the United States). And he has done all this while usually maintaining a wry sense of irony about his own privileged life; only occasionally straining his audience?s tolerance for sermons; and emphasizing outreach over confrontation with virtually everyone he interacts with. ?He calls on everyone to be their best,? actor George Clooney once told The New York Times. ?If you fall short, you feel embarrassed. That?s the unique thing. And we all want to be that person.?

[piotrasik]

wtf?!
Bono i U2 nie płacą podatków?!

[Jacob]

wtf?!
Bono i U2 nie płacą podatków?!

Byłem zszokowany jak to przeczytałem, mam cichą nadzieję, że jednak do żadnego protestu nie dojdzie bo nie wyobrażam sobie sytuacji w której Bono i spółka grają przykładowo The Fly, tłum szaleje a jedynie w pierwszym rzędzie stoi kilkunastu kolesi z transparentami, i co ? Stoją i patrzą wrogo na zespół ? To jakaś żenada

Poza tym widzę, że Irlandczycy już tak bardzo pogrążyli się w kryzysie, że zaczynają o niego oskarżać swoje dobro narodowe jakim niewątpliwie jest U2. Niech swe żale kierują do polityków rządzących Irlandią przez ostatnie lata zamiast wypisywać bzdury w stylu ,,unikanie płacenia podatków przez Bono mogło znacząco wpłynąć na funkcjonowanie szpitali i szkół w całej Irlandii"

[verisx]

Nie ma co przeżywać, jak bardzo chcą zrobić sobie jakiś protest - niech robią. Prawda jest taka, że większość ludzi albo nie zauważy, albo będzie miała to gdzieś, bo przyszła tam słuchać muzyki i dobrze się bawić.

[Jacob]

Ja niestety nie potrafię tak do tego podejść, nie wyobrażam sobie takiego protestowego koncertu.

Ten występ miał być świętem muzyki a nie manifestacją tego kto, gdzie i dlaczego nie płaci podatków. Idiotyczny pomysł z tym protestem, jak tak bardzo chcą manifestować niech idą pod dom Bona i rozwieszą tam transparenty, liczę, że jeśli już dojdzie do tego cyrku to Bonias zgasi tych protestantów jakimś dobrym tekstem.

[andie]

tłum szaleje a jedynie w pierwszym rzędzie stoi kilkunastu kolesi z transparentami, i co ? Stoją i patrzą wrogo na zespół ? To jakaś żenada

Protest ma być bardziej widowiskowy, a mianowicie:

Ogromna sakiewka wypchana sztucznymi banknotami przepłynie w powietrzu od flagi irlandzkiej do holenderskiej. A Bono zobaczy ze sceny rozświetlone wezwanie do zapłaty.

http://www.rp.pl/artykul/670310.html

[Max]

Trzeba przyznać, że forma protestu wielce pomysłowa.

[Jacob]

Dziwie się, że organizatorzy festiwalu pozwalają na takie ekscesy. To chyba miało być święto muzyki a nie demonstracje polityczne, no ale co ja tam wiem, w końcu mamy wolność słowa

[Max]

Rekomenduję wrzucenie na luz.

Ponadto ekscesem takiej zgrabnej, pomysłowej demonstracji nie nazwałbym. Czy jest słuszna czy nie, na chwilę obecną mnie nie interesuje.

[Jacob]

Ja niestety nie mogę wykazać się takim obiektywizmem w tej sprawie

Koncert na Glasto miał być wielkim zwieńczeniem całej trasy 360, i w dodatku będzie można go obejrzeć w świetnej jakości, jak DVD koncertowe. Wysłałbym kosmos wszystkich, którzy chcą to zepsuć.

[Max]

No tak, zespół jak zobaczy protestujących ludzi to się rozpłacze i nie będzie grać dalej. Nici z dobrego koncertu.

[Zigy Stardust]

a może być wręcz odwrotnie - chłopaki się zmobilizują, zewrą szyki i dadzą taaaki koncert że całe Glasto jeszcze długo bedzie go wspominać...

[acr]

Forma protestu bardzo ciekawa i fajnie wymyślona, jego słuszności nie oceniam, również mnie nie interesuje, jednakże sama idea oprotestowania jak widać nieco zagmatwanych spraw finansowych na koncercie rockowym, na letnim festiwalu? Nie mówię że wobec artystów winny się jawić same wyrazy uwielbienia i bielizna ma lecieć na scenę w tonach, a U2 na nieco krytyki sobie przez lata zasłużyło, ale to jednak wydaje mi się to troszkę słabe. Nie kojarzę podobnych historii i nie wiem jeszcze jak może być to odebrane, ale sposobów na ich (czy społeczeństwa) zwrócenie uwagi na ten problem (?) jest masa innych. Boje się że może nawet wbrew intencji organizatorów akcji, kiedy ta nabierze rozgłosu, zmieni się to w jakieś ostentacyjne hejterstwo na fajnym wydarzeniu jakim powinien być ten koncert - U2 ma wielu no, nie wrogów może, ale wiemy dobrze jaki wiele osób na do nich czy samego Bono stosunek. Nie wiem, nie popieram na pewno.

[hannah]

Rekomenduję wrzucenie na luz. Ponadto ekscesem takiej zgrabnej, pomysłowej demonstracji nie nazwałbym. Czy jest słuszna czy nie, na chwilę obecną mnie nie interesuje.

Skoro sprawa cię nie obchodzi, to nie polecaj ludziom wrzuty na luz. Niech forum sobie dyskutuje, a ty nie wypowiadaj się w temacie i już.

[Jacob]

No tak, zespół jak zobaczy protestujących ludzi to się rozpłacze i nie będzie grać dalej. Nici z dobrego koncertu.

Nie, uważam jedynie, że nikt nie powinien naruszać pewnej strefy sacrum jaką jest koncert, a już na pewno koncert takiego zespołu jak U2. Taki protest ingeruje w tą strefę stąd moje oburzenie.

[piotrasik]

oj tam, ale się spinacie, mnie ten protest rozbawił do łez

[Max]

Skoro sprawa cię nie obchodzi, to nie polecaj ludziom wrzuty na luz. Niech forum sobie dyskutuje, a ty nie wypowiadaj się w temacie i już.

Nie obchodzi mnie słuszność lub niesłuszność tej akcji, a o jej samej formie chyba się mogę wypowiedzieć, cnie? Ups... chyba po raz kolejny naruszam sferę świętości.

[verisx]

Nie obchodzi mnie słuszność lub niesłuszność tej akcji, a o jej samej formie chyba się mogę wypowiedzieć, cnie? Ups... chyba po raz kolejny naruszam sferę świętości.

Ja bym uważał z tym naruszaniem "sfery sacrum", jeszcze się okaże, że zajmie się tym Święta Inkwizycja i może być nieciekawie... w ogóle to wszystkich, którzy krytykują zespół, trzeba złapać, osądzić i poćwiartować, przecież świętość to świętość.