Działalność polityczno - społeczna Bono
#141
Napisano 01 lutego 2008 - 17:14
#142
Napisano 13 kwietnia 2008 - 20:24
* "Chciałbym, by protest przebiegał pokojowo. Dla dobra pochodni olimpijskiej, jak i Tybetu. Mam tez nadzieję, że Chiny pochyla się nad tym problemem. Tak samo jak Stany Zjednoczone zajmą się problemem stosowania tortur polewania wodą wobec podejrzanych o terroryzm" ? Bono, wokalista U2, o zbliżającej się Olimpiadzie w Chinach i zamieszkach w Tybecie.
zródło: interia.pl
#144
Napisano 27 kwietnia 2008 - 19:56
#145
Napisano 12 sierpnia 2009 - 19:07
#147
Napisano 12 sierpnia 2009 - 19:31
#148
Napisano 12 sierpnia 2009 - 19:40
Jeśli los Aung San Suu Kyi nie jest Wam obojętny, zaprotestujcie tutaj: http://amnesty.org.p...yi-z-birmy.html
Niestety ta akcja AI była prowadzona już od kilku tygodni przed tym rozczarowującym wyrokiem.
Tutaj komentarz AI dotyczący wyroku: http://amnesty.org.p...e/6686/564.html
Wpisujcie się. To, co na papierze, z Waszym imieniem i nazwiskiem ma większą moc niż ulotne wrażenie podczas koncertu, chociaż oczywiście każdy sposób jest dobry.
#149
Napisano 12 sierpnia 2009 - 19:52
Brawa dla chłopaków za akcję. Ale, że dla niektórych są "popmachiną" (tak, corbijn, tak napisałeś)...
#150
Napisano 11 września 2009 - 18:28
#151
Napisano 23 września 2009 - 09:36
http://muzyka.onet.p...808,plotki.html
#153
Napisano 23 września 2009 - 14:04
Dziś przeczytałem w gazecie, że osoba, której twarz wyświetlana jest podczas każdego koncertu U2, a z którą fani mogą solidaryzować się poprzez rozdawane przed show maski, została skazana na kolejne 18 miesięcy aresztu domowego. Kara podobno miała wynieść nawet do 5 lat, ale ( jak uważają komentatorzy ) została zredukowana w związku z " ogólnoświatową akcją protestacyjną ". Nazwa U2 nie została wymieniona, ale wszyscy chyba wiemy, że bez problemu mogłaby być. W zasadzie dopiero teraz uderzyło mnie naprawdę to, czego my obecnie jesteśmy świadkami, i to, że to się dzieje naprawdę, a nie jest czyimś " elementem show ". Zatem chciałbym się zwrócić do tego pana, który w innym wątku napisał coś o " politycznej poprawności ": drogi Panie, proszę zejść na ziemię z obłoków wypełnionych gładkimi formułkami, i raczyć zauważyć, że my się tu nie bawimy - to jest konkretny, żyjący CZŁOWIEK, i konkretne, istniejące PAŃSTWO, na których losy to, co robi m.in. Bono może mieć i ma REALNY wpływ. W tym momencie autentycznie żałuję, że nie założyłem maski podczas koncertu. Teraz już bym założył.
zgadzam się w 100% najłatwiej krytykować, trudniej coś zrobić, a każdy może jakoś pomóc drugiemu człowiekowi, choćby sąsiadowi, starszemu człowiekowi na ulicy, a to co robi Bono jest wielkie, naprawdę szacunek dla Niego, że Mu się chce poświęcić czas i zaangażowanie, wierzę, że dzięki takim ludziom jak On, inni też zaczynają patrzeć na problemy tego świata inaczej
#154
Napisano 25 września 2009 - 08:13
Bono, ONE co-founder, just joined Queen Rania Al-Abdullah of Jordan and others in a commitment to 1GOAL: Education for All at the Clinton Global Initiative Meeting. Together with FIFA, 1GOAL is committed to ensuring that the legacy of the 2010 World Cup will be universal access to education for all children. As President Clinton said, “this is a staggering opportunity” to make a big difference for girls and boys around the world.
Read more about 1GOAL Education for All here.
After the announcement, Queen Rania immediately joined a panel moderated by Nicholas Kristof and went on to further make a passionate case for universal education. According to Queen Rania, an educated child is 50% less likely to contract HIV, just one of many ways education affects every other sector. She also pointed out another statistic so incredible that Nicholas Kristof made her repeat it: the developing world needs approximately $11 billion dollars to put every child into primary school– the same amount the US spends every 3 months on their pets. However, because education isn’t particularly “dramatic” it rarely gets the attention it deserves.
#155
Napisano 24 października 2010 - 11:21
#157
Napisano 13 listopada 2010 - 13:45
Birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi została zwolniona po ponad siedmiu latach z aresztu domowego. Przed domem w Rangunie witały ją tłumy jej zwolenników.
http://wiadomosci.ga..._z_aresztu.html
#158
Napisano 13 listopada 2010 - 18:13
Gdy na polskim przerabialiśmy Kamienie na szaniec, wychowawczyni zapytała nas, kto w takiej sytuacji walczyłby o kraj, a kto nie. Ludzie podnieśli ręce, polonistka zaczęła liczyć. W klasie było 50/50, połowa w tym ja chciała walczyć, połowa wiać za granicę. Minęło parę lat, trochę zobaczyłam na tym świecie. Na pytanie o ewentualny ruch oporu nadal odpowiedziałabym twierdząco, ale zadaję sobie pytanie gdzie leży moja granica poświęcenia? Nie wiem, ile byłabym w stanie oddać dla swojego kraju. Tej dawnej pewności już nie mam i została mi chyba tylko taka odwaga, by otwarcie o tym powiedzieć.
Nieraz fanów zespołu denerwują wstawki Bono na koncertach dotyczące ,,polityki", ale bez takich akcji trudno pomóc tym, którzy naprawdę na to zasługują. Imponują mi społeczni idealiści Birmy, RPA, Polski i wszyscy innni. Bo ci z reguły mają więcej piorunów w garści niż my słów na ustach.
#159 Guest_Grinderman_*
Napisano 15 listopada 2010 - 15:38
Grzegorz Torzecki autor książki "Birma - Królowie i Generałowie" w audycji Raport o stanie świata.
To nie o jednym z czołowych, polskich polityków tylko o uwolnionej Aung Sung. Szerszy fragment audycji do ściągnięcia tutaj. Szczególnie polecam tym którzy uważają, że muzycy to najbardziej kompetentne osoby do tego aby zabierać głos w takich sprawach jak oddłużanie Afryki czy uwalnianie działaczy politycznych z jakiegoś tam azjatyckiego państewka o którym mają raczej mgliste pojęcie.
#160
Napisano 15 listopada 2010 - 23:12
[To nie o jednym z czołowych, polskich polityków tylko o uwolnionej Aung Sung. Szerszy fragment audycji do ściągnięcia tutaj. Szczególnie polecam tym którzy uważają, że muzycy to najbardziej kompetentne osoby do tego aby zabierać głos w takich sprawach jak oddłużanie Afryki czy uwalnianie działaczy politycznych z jakiegoś tam azjatyckiego państewka o którym mają raczej mgliste pojęcie.
A ja polecam nie popadanie w skrajności. Ze słów Pana Torzeciego wywnioskować można, że rządy junty wojskowej w Birmie cieszą się jego uznaniem - toż to dzięki nim zapewniony jest wewnętrzny spokój i kontrola nad granicami. A Aung, chorej na żądzę władzy, tak na prawdę wyświadczyli przysługę zamykając ją w areszcie domowym. Zresztą co to za areszt - przecież to ogród i wielki dom. No i jak ta chora Aung Sung mogła pomyśleć, że konsekwencją wygranych wyborów może być prawo do żądania przekazania władzy. Przecież trzy miesiące na jej przekazanie to za mało. Zresztą widać, że to ciężkie zadanie, gdyż birmańskim decydentom przedłużyło się to już do 20 lat.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych