Skocz do zawartości


Zdjęcie

No Line On The Horizon


2962 replies to this topic

#2781 MartinTexas

MartinTexas

    Użytkownik

  • Members
  • 2 595 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Legnica

Napisano 06 lipca 2009 - 22:16

Ty chyba słuchasz inne U2.
Zapodaj linka, może też doznam.

To możliwe, nie śmiej się B) , indonezyjski zespół U23:
http://results.livew...nmb-6-1259.aspx
fajnie "grają" :lol: :P Ale to trzeba na żywo doznawać!

No Line on the Horizon rewelacyjna nie jest i jest mało jutowa ... :unsure:

Przy AB tak mówiono, przy Zooropie, Popie, a później nawet niektórzy przy ATYCLB....

To siła U2, że ciągle się zmieniają ;)
Ja nie wiem, ale jakby ciągle to samo grali to było by super?


Co do Bomby to po prostu utwory się kupy nie trzymają, widzę parę na prawdę fajnych kawałków, ale co rusz to z innej beczki, a część (jak np. LAPOE, COBL) choć niezłe na żywo to na płycie średnio/blado wypadają. Trochę taka składanka... ;)

PS A jak składanka, to po 2000 były jeszcze 2 albumy: Best Of i U218 :P :P

Edit: A co do filmiku z Alternatywną wersją Fez - Słychać w niej, że coś śpiewają w tej wersji, jakby fragment z UC :rolleyes: Podobny tekst bynajmniej, a później miało by być przejście w NLOTH?? Widać mieli różne wersje płyty w międzyczasie. Może coś jeszcze się dowiemy...

#2782 Polannd

Polannd

    Użytkownik

  • Members
  • 90 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Toruń

Napisano 29 lipca 2009 - 11:31

Kupiłam No Line on the Horizon , przesłuchałam i się załamałam. Płyta jest taka jak okładka... Koszmar. A myślałam kiedyś że nawet jakby Bono bekał do mikrofonu to wpadnę w zachwyt. Mam nadzieję że następna płyta będzie lepsza choć się nie zanosi bo wyraźnie słychać totalny brak pomysłów. Mam nadzieję też że na koncercie zagrają niewiele z najnowszej płyty. <_<

#2783 hannahu2

hannahu2

    Użytkownik

  • Members
  • 87 Postów

Napisano 29 lipca 2009 - 11:51

Kupiłam No Line on the Horizon , przesłuchałam i się załamałam. Płyta jest taka jak okładka... Koszmar. A myślałam kiedyś że nawet jakby Bono bekał do mikrofonu to wpadnę w zachwyt. Mam nadzieję że następna płyta będzie lepsza choć się nie zanosi bo wyraźnie słychać totalny brak pomysłów. Mam nadzieję też że na koncercie zagrają niewiele z najnowszej płyty. <_<

...ale krytyka... :huh: ...proponuje Ci przesluchac NLOTH jeszcze raz i drugi az sie "przyzwyczaisz"! ...albo juz nie wiem... :unsure:

http://www.u2-site.com/


#2784 Polannd

Polannd

    Użytkownik

  • Members
  • 90 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Toruń

Napisano 29 lipca 2009 - 12:18

...ale krytyka... :huh: ...proponuje Ci przesluchac NLOTH jeszcze raz i drugi az sie "przyzwyczaisz"! ...albo juz nie wiem... :unsure:

Przesłuchałam kilka razy... Pewnie nic się nie da zrobić. Ostatnia nadzieja to następny świetny tym razem album. :huh:

#2785 hannah

hannah

    blue sadness

  • Members
  • 937 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 29 lipca 2009 - 13:58

Kupiłam No Line on the Horizon , przesłuchałam i się załamałam. Płyta jest taka jak okładka... Koszmar. A myślałam kiedyś że nawet jakby Bono bekał do mikrofonu to wpadnę w zachwyt. Mam nadzieję że następna płyta będzie lepsza choć się nie zanosi bo wyraźnie słychać totalny brak pomysłów. Mam nadzieję też że na koncercie zagrają niewiele z najnowszej płyty. <_<

Niby o gustach się nie dyskutuje, ale jakoś nie mogę przejść obojętnie wobec tego posta. Co konkretnie ci się nie spodobało, uzasadnij swoją opinię! Ciekawam twojego spojrzenia na NLOTH...
The world belongs to the enthusiast who keeps cool

#2786 hannah

hannah

    blue sadness

  • Members
  • 937 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 29 lipca 2009 - 14:18

Oczywiście, że się dyskutuje, dzięki temu rozmowy są jeszcze ciekawsze! :D

Ale zobacz, ile czasem z tych dyskusji paskudnego z ludzi wychodzi.. Ile razy ludzie niemalże podziabali się na forum, broniąc bądź krytykując jakąś płytę. Ja też uwielbiam dyskusje, ale zaczynając jakąś 2 razy się zastanawiam, czy warto, bo czasem jej poziom bywa zastanawiający. Najlepsze są rozmowy na takim oto poziomie:

- ta płyta jest do niczego, szkoda pieniędzy
- dlaczego?
- bo jest do bani
- ale wypowiedz się szerzej, co konkretnie ci się nie podoba
- eee, bo... no tego ..., aaa
- ?
- bo ja nie lubię i już!

No i gadaj z takim ;)

Dlatego zapytałam Polannd o uzasadnienie i czekam na rzeczowe argumenty. Ciekawe, czy odpowie
The world belongs to the enthusiast who keeps cool

#2787 hannahu2

hannahu2

    Użytkownik

  • Members
  • 87 Postów

Napisano 29 lipca 2009 - 18:13

...
Dlatego zapytałam Polannd o uzasadnienie i czekam na rzeczowe argumenty. Ciekawe, czy odpowie

Tez jestem ciekawa! Niech sie teraz tlumaczy!!! :lol:

http://www.u2-site.com/


#2788 Polannd

Polannd

    Użytkownik

  • Members
  • 90 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Toruń

Napisano 30 lipca 2009 - 21:19

Ekhm nie mam się z czego tłumaczyć jak sądzę :blink: Zacznę od tego że pierwsza rzecz jaką musi u mnie powodować płyta którą będę uwielbiać to tzw. dreszcze albo je mam albo nie. Po przesłuchaniu tego tworu dreszczy nie miałam . Płyta jest zwyczajnie nudna. Muzycznie nic ciekawego, nic nowego. Więc argument że zespół ewoluuje i zmienia styl uważam za pobożne życzenia. Zresztą za dużo tam Eno. Płyta pełna jest cytatów z wcześniejszych płyt ale przy takiej ilości autocytatów zaczynam się zastanawiać nad tym czy chłopakom po prostu nie skończyły się pomysły. Bono wokalnie mnie nie powala tym razem. Teksty takie sobie, nie ma w nich nic co by przykuło moja uwagę na dłużej. "I was born I was born to be with you", "It?s not of I believe in love But if love believes in me", "You don?t know how beautiful You don?t know how beautiful you are" itd. bla bla bla. Dodam na koniec że jestem wielką fanką U2, i słucham ich w zasadzie od urodzenia. I tym bardziej uważam że należy im się surowa krytyka bo tak dobry i tak wielki zespół nie powinien wypuszczać takich gniotów. ;)

Aaa i jeszcze jedno skoro dziwicie się że mi się nie podoba i żądacie rzeczowych argumentów to ja też proszę o takowe tyle że w drugą stronę. Dlaczego Wam się ta płyta podoba??? :unsure:

#2789 yloona

yloona

    Użytkownik

  • Members
  • 57 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Bydgoszcz

Napisano 30 lipca 2009 - 21:32

ja o gustach nie dyskutuję i nie zamierzam nikogo przekonywać, że to cudna płyta [choć uważam ją za taką] - albo ktoś ma dreszcze albo ich nie ma
ale tak z ciekawości Polannd, która jest tą naj??

#2790 Mirbalman

Mirbalman

    Pan Tamburyn

  • Members
  • 1 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 30 lipca 2009 - 21:35

ja o gustach nie dyskutuję i nie zamierzam nikogo przekonywać, że to cudna płyta [choć uważam ją za taką] - albo ktoś ma dreszcze albo ich nie ma
ale tak z ciekawości Polannd, która jest tą naj??

Bomba zapewne.

#2791 Mirbalman

Mirbalman

    Pan Tamburyn

  • Members
  • 1 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 30 lipca 2009 - 21:42

(no dobra, Joshuą dogodzili...)

Wiesz, że nie wszystkim? Chłopaki z Pitchforka mieli do niej kilka zastrzeżeń :P

#2792 Polannd

Polannd

    Użytkownik

  • Members
  • 90 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Toruń

Napisano 30 lipca 2009 - 21:47

Bomba zapewne.

Jeśli to miała być ironia to nie wyszło. Nie będę oryginalna Joshua oczywiście i Rattle and Hum. To są moje ulubione i dreszczo twórcze.

#2793 Greg

Greg

    Użytkownik

  • Members
  • 402 Postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 31 lipca 2009 - 14:58

Stand Up Comedy i White as Snow to kiepski żart ze strony U2
Achtung Baby Master

#2794 yloona

yloona

    Użytkownik

  • Members
  • 57 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Bydgoszcz

Napisano 31 lipca 2009 - 15:11

Stand Up Comedy i White as Snow to kiepski żart ze strony U2


żartem to jest oooooooooooooooo w Unknown Caller

#2795 Zigy Stardust

Zigy Stardust

    senior forumowy

  • Members
  • 1 570 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Zigylandia

Napisano 31 lipca 2009 - 15:15

Stand Up Comedy i White as Snow to kiepski żart ze strony U2


albo po prostu nie znasz się na żartach.....

#2796 Weronika

Weronika

    Użytkownik

  • Members
  • 2 927 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 31 lipca 2009 - 17:05

'Unknown Caller' jest idealne! :D :D

#2797 Mirbalman

Mirbalman

    Pan Tamburyn

  • Members
  • 1 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 31 lipca 2009 - 17:15

A Stand Up ma w sobie wiele smaczków. Trzeba się tylko wsłuchać.

#2798 derka

derka

    Lady with the spinning head

  • Moderatorzy
  • 5 611 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:z krainy Oz

Napisano 31 lipca 2009 - 17:24

Mi tam Stand Up się podoba ;-)

There's always a chance as long as one can think
this is music : last

#2799 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 31 lipca 2009 - 17:30

Pewnie wszczynam znowu stary temat, ale nie rozumiem, jak fan może nazywać płytę U2 " gniotem ". Wiadomo, jedne się bardziej podobają, inne mniej, ale na litość ! Co to dla mnie znaczy, że jestem fanem ? To znaczy, że lubię muzykę U2. Znaczy: lubię brzmienie gitary Edge'a, lubię głos Bono, lubię perkusję Larry'ego, lubię styl gry Adama na basie. Na każdej płycie U2 oczywiście to wszystko dostaję. Więc jakby już z tego względu żadna dla mnie nie zasługuje na miano " gniota ". Dlaczego miałaby być dla mnie gniotem płyta, na której grają moi ulubieni muzycy, w stylu, który też jest moim ulubionym ? Zawsze, rzecz jasna, ma się nadzieję, że nowa płyta U2 przebije Joshuę i War. Z biegiem czasu ta nadzieja jest coraz mniejsza, fakt, ale przecież i tak będzie to płyta U2, na której Bono zaśpiewa w swoim stylu, Edge zagra w swoim stylu, podobnie Larry i Adam, a piosenki będą napisane w stylu U2. No to dlaczego miałoby mi się to nie podobać ? Naprawdę, im jestem starszy, tym mniej rozumiem, dlaczego mam nazywać jakąś piosenkę U2 " kiepskim żartem ". Co jest niby " kiepsko żartobliwego " w Stand Up Comedy ? Czy to jest źle zagrane ? Czy to nie jest melodyjne ? Czy to jest, nie wiem, zafałszowane, niezrozumiałe ? O co chodzi ?? Kiepskim żartem to raczej określiłbym fanów nie potrafiących zaakceptować tego, że ich ulubiony zespół chce czasem nagrać funk albo country. No to o co właściwie chodzi w byciu fanem ? Czy fan to ktoś, kto siedzi sobie z marsową miną, i rzuca: " ja wam płacę, więc macie mi nagrać to co ja chcę, a nie to, co wy chcecie - i nie życzę sobie żadnego country, zrozumiano ?? ". Czy raczej fan to ktoś, kto potrafi się zdobyć na POZYTYWNE podejście do nowego materiału ulubionego zespołu, i może spróbować otworzyć kilka nowych klapek w głowie ? Nigdy nie ukrywałem, że nie darzę specjalnym uczuciem albumu Achtung Baby - ale nigdy, przenigdy nie nazwałem go " gniotem " ( no, może w żartach ), i nikomu nie pozwoliłem twierdzić, że ja tej płyty " nienawidzę ", " nie znoszę ", że uważam ją za " beznadziejną " itd. itp. U2 nie nagrali ani jednej " beznadziejnej " piosenki ! Każda jest warta poznania ! I nie obchodzi mnie, że ktoś mnie teraz oskarży o bezkrytyczność. Ci, co mnie znają, doskonale wiedzą, że nie mam żadnych oporów przed krytykowaniem mojego ulubionego zespołu, jeżeli tylko uważam że na to zasłużył. Ale podstawową cechą fana jest, moim zdaniem, pozytywne podejście, a nie krzyczenie o jakichś " gniotach " czy " kiepskich żartach ". Ja już się naprawdę nie zdziwię, kiedy wyjdzie taki ktoś i powie, że jest wielkim fanem U2, oczywiście, tyle tylko, że gitara Edge'a to gniot, a głos Bono to kiepski żart. Lmollu napisał kiedyś, że na forum The Cure spotykał takich, którzy zdawali się być fanami za karę. Czy to jest jakaś moda ? Sorry za ekspresyjny post, ale lubię czasem z siebie to wyrzucić.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#2800 Weronika

Weronika

    Użytkownik

  • Members
  • 2 927 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 31 lipca 2009 - 17:34

oj, Jasiu, że Ci się jeszcze chce..:D



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych