Skocz do zawartości


Zdjęcie

No Line On The Horizon


2962 replies to this topic

#2741 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 19 kwietnia 2009 - 19:20

*Cedars Of Lebanon*

- U2 tradycyjnie już kończą album nastrojowo, klimatycznie, z małą dozką smutku. Można by ten utwór skojarzyć z 40, z Wake Up Dead Man. W podobieństwie do White As Snow, tutaj tematyką też jest wojna, tyle, że widziana oczyma korespondenta wojennego. Przywołuje mi to na myśl film z Gibsonem 'Byliśmy Żołnierzami'. Tam też był korespondent opisujący zdarzenia na wojnie. Skromniutka melodia, powtarzający się motyw perkusji, 'malutka' solówka i przede wszystkim niesamowity wokal Bono, czynią z tej ballady dzieło dopracowane wybitnie, a słowa '...child drinking dirty water form the river bank...' są dla mnie najwspanialszą frazą na albumie. I na koniec utworu pewien morał. Klasowe zakończenie historii. Śmiało 10/10.
I średnia albumu: 9.1/10
Dziękuje.


Ta ballada jest przepięknie napisana. Sam Bono chyba napisał. tą piosenkę. Uwielbiam romansy wojenne i wspomnienia. :rolleyes:
Ta piosenka mówi o żołnierzu na froncie i o tęskniocie za domem.
Dołączona grafika

#2742 //The Fly//

//The Fly//

    Użytkownik

  • Members
  • 1 013 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 19 kwietnia 2009 - 19:23

Ta ballada jest przepięknie napisana. Sam Bono chyba napisał. tą piosenkę. Uwielbiam romansy wojenne i wspomnienia. :rolleyes:
Ta piosenka mówi o żołnierzu na froncie i o tęskniocie za domem.


Mamy na albumie dwie ballady, o praktycznie takiej samej tematyce, tyle że są one postrzegane z dwóch różnych perspektyw :)

#2743 Cactus

Cactus

    Użytkownik

  • Members
  • 440 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Łódź

Napisano 21 kwietnia 2009 - 21:38

Po wieeeeeelu przesłuchaniach podtrzymuję swoje zdanie sprzed 2 miesięcy, że Crazy Tonight to cienizna jakich U2 ma niewiele w swoim dorobku. Nie mówię, że piosenka banalna i popowa musi być zła, bo przecież dobry pop nie jest zły ;), ale ten falset Bono tosz przecież brzmi jak jakiś gwałcony smerf. Generalnie piosenka przywodzi mi na myśl koszmarki z "popularnych" stacji radiowych, a moment "Baby, baby, baby" przywodzi na myśl najgorsze fragmenty Achtunga. Jak to mówią fajni ludzie- żal.pl :P

No.1 jest Breathe i nic tego nie zmieni, tylko na miłość boską, czemu to solo Edga takie krótkie? :blink:
Always Look on the Bright Side of Life

#2744 Maja

Maja

    lic.

  • Members
  • 922 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Pszczyna / Gliwice

Napisano 22 kwietnia 2009 - 14:42

Mi się tam podoba Crazy Tonight. Taka lajtowa piosenka, przerywnik od patosu. A Breathe też mi się podoba. i Unknown Caller. I cały album w ogóle. Tym razem Bono faktycznie miał rację, jak mówił, że szykują coś super i nowego! :)

#2745 MartinTexas

MartinTexas

    Użytkownik

  • Members
  • 2 595 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Legnica

Napisano 22 kwietnia 2009 - 15:26

Po wieeeeeelu przesłuchaniach podtrzymuję swoje zdanie sprzed 2 miesięcy, że Crazy Tonight to cienizna jakich U2 ma niewiele w swoim dorobku. Nie mówię, że piosenka banalna i popowa musi być zła, bo przecież dobry pop nie jest zły ;), ale ten falset Bono tosz przecież brzmi jak jakiś gwałcony smerf. Generalnie piosenka przywodzi mi na myśl koszmarki z "popularnych" stacji radiowych, a moment "Baby, baby, baby" przywodzi na myśl najgorsze fragmenty Achtunga. Jak to mówią fajni ludzie- żal.pl :P


:huh:
No Cactus, bez przesady. Crazy to pomysłowy utwór, zagranie czegoś popowego nic nie ujmuje U2, kawałek nie jest może najlepszy na płycie, ale akurat głos Bono mi się tutaj podoba. Bono bawi się głosem, utwór nie jest płytki. Jedyny problem jak dla mnie to przesterowany bas. Liczę, że to będzie następny singiel. :)

No, ale z AB to przegiąłeś, Baby, Baby z Ultra Violet to jeden z najlepszych momentów Achtunga. Zarówno na wersji albumowej jak i w wersjach Live powala!! B) B) B)

Tak swoja drogą to AB ma "najgorsze fragmenty"? :unsure: :lol: :P

#2746 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 22 kwietnia 2009 - 15:30

Tak swoja drogą to AB ma "najgorsze fragmenty"? :unsure: :lol: :P


Ma ich mnóstwo. Ale to nie o tym wątek.

Natomiast Crazy Tonight jest świetne. Byłoby czołówką albumu, gdyby większość tego albumu nie była jego czołówką. Jakoś tak, no ;)

#2747 Cactus

Cactus

    Użytkownik

  • Members
  • 440 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Łódź

Napisano 22 kwietnia 2009 - 16:56

Crazy to pomysłowy utwór, zagranie czegoś popowego nic nie ujmuje U2.
No, ale z AB to przegiąłeś, Baby, Baby z Ultra Violet to jeden z najlepszych momentów Achtunga. Zarówno na wersji albumowej jak i w wersjach Live powala!! B) B) B)


dlatego powiedziałem, że dobry pop nie jest zły, ale ten jest niestety zły :mellow:

taak, właśnie o ten moment z Ultraviolet mi chodziło :D (chyba tylko Johnny99 mnie zrozumie)
Always Look on the Bright Side of Life

#2748 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 22 kwietnia 2009 - 19:20

dlatego powiedziałem, że dobry pop nie jest zły, ale ten jest niestety zły :mellow:



Jest bardzo dobry! I tak się możemy przekrzykiwać :P

taak, właśnie o ten moment z Ultraviolet mi chodziło :D (chyba tylko Johnny99 mnie zrozumie)


J99 się bardzo pochlebnie o 'bejbi bejbi' z Crazy Tonight akurat wypowiedział, porównując zesztą do Ukltrafioletowego, którego nie może zdzierżyć chyba nadal ;)

Użytkownik acr edytował ten post 22 kwietnia 2009 - 19:21


#2749 Daniel84

Daniel84

  • Members
  • 3 657 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 22 kwietnia 2009 - 22:48

Moja aktualna klasyfikacja piosenek:

1. Breathe
2. GOYB
3. Crazy Tonight
4. Magnificent
5. NLOTH
6. Cedars
7. Fez - BB
8. WASnow
9. SUComedy
10. UCaller
11. MOS

Najbardziej wyraźny trend notuje Cedars Of Lebanon i jest to trend spadkowy. Aczkolwiek nadal uważam, że jest to bardzo dobra piosenka. Breathe i GOYB łeb w łeb, Crazy Tonight też nieznacznie z tyłu.

#2750 Yarpen

Yarpen

    Użytkownik

  • Members
  • 973 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 27 kwietnia 2009 - 20:54

Jest już dostępna recenzja z "Teraz Rocka" (przynajmniej taka, którą można bezczelnie skopiować na forum :P )
Dla mnie TR to jedna z opinii z którą się nawet liczę i często też zgadzam.

"Muszę przyznać, że utwór Get On Your Boots, który zagościł w rozgłośniach radiowych -przed ukazaniem się albumu, w takim samym stopniu zaintrygował mnie, co zaniepokoił. Dziwny, zmienny... Na pewno nie był to kolejny hit w rodzaju Beautiful Day czy Vertigo. Mógł sugerować, że w historii U2 znowu nadszedł czas eksperymentów, szukania nowej drogi. Co zresztą potwierdzały wypowiedzi muzyków na temat nowego dzieła. Jak się jednak okazało, była to zmyłka. Bo No Line On The Hor I Zon nie przynosi żadnej rewolucji na miarę Achtung Baby czy Pop. Nie znaczy to jednak, że panowie jedynie powielają stare pomysły.
Magnificent, z charakterystycznym brzmieniem gitary The Edge’a i podejściem pod refren przypominającym Pride (In The Name Of Love), można co prawda uznać za rzecz klasyczną dla zespołu. Duch starego U2, tego z lat 80., unosi się także nad Unknown Caller czy I’ll Go Crazy If Don’t Go Crazy Tonight. The Edge bawi się pogłosami, Bono serwuje charakterystyczne partie wokalne. Delikatny, nastrojowy, skądinąd bardzo udany Moment Of Surrender, z ładnymi wielogłosami w finale, to także utwór, którego można było oczekiwać po tych czterech artystach. Z drugiej strony jednak mamy na płycie takie kawałki jak Stand Up Comedy, prowadzony przez mocny, wyrazisty, oldchoolowy riff gitary, z trochę redhotową zwrotką i klasycznie rockowo brzmiącą solówką gitary. I choć jest w nim coś z klimatu płyty Achtung Baby (a drugie głosy mogą kojarzyć się też Mofo z Pop), to jednak jako całość pokazuje U2 od nieco innej strony. Jeśli chodzi o riffowe granie, najmocniej objawia się ono w Breathe. Całość została jednak zmiękczona partią fortepianu i dość melodyjnym, spokojniejszym refrenem. Spośród utworów, które zasługują na szczególną uwagę, trzeba wyróżnić otwierający całość numer tytułowy. U2 grają niby po swojemu, jednak elektroniczne pejzaże dźwiękowe w tle (znać rękę Briana Eno) czynią z niego coś wyjątkowego.
Szukając inspiracji na ten album muzycy U2 zawędrowali nawet do Maroka. A jednak naprawdę trzeba mocno się wsłuchać w te nagrania, aby dostrzec jakieś elementy zaczerpnięte z tamtego kręgu kulturowego, jak nieco zagęszczone, stłumione instrumenty rytmiczne w Moment Of Surrender czy wstęp do Breathe. Coś egzotycznego jest też w Fez – Being Born. A swoją drogą utwór ten, zaczynający się bardzo ambientową częścią, by w pewnym momencie przybrać na dynamice, to także jeden z ciekawszych momentów tej płyty. Promujący album, żywiołowy Get On Your Boots ze swoim dziwny brzmieniem, masywnym, syntetycznie brzmiącym basem, automatem perkusyjnym, okazuje się więc najbardziej odmienną kompozycją w zestawie.
Reasumując: muzycy U2 najwyraźniej znudzili się formułą dwóch ostatnich płyt. No Line On The Hor I Zon sygnalizuje, że korci ich, by znowu coś namieszać. Ale tym razem zatrzymali się w pół drogi.
"
http://sit-and-wonder.blogspot.com/

#2751 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 28 kwietnia 2009 - 18:55

Już mnie tak nie porywa Moment Of Surrender jeszcze 2 miesiące temu jak kupiłam płytkę byłam zachwycona tym kawałkiem.
A teraz spostrzegłam, że Bono w niektórych momentach zaczyna fałuszować załamuje mu się głos. Moim zdaniem w tej piosence
na tle innych piosenek Bono mam tam słaby wokal.
Polubiłam Unkown Caller Bono śpiewa czysto. Przyjemnie się tego słucha. A najlepsze w tej piosence to moment organów.
Dołączona grafika

#2752 derka

derka

    Lady with the spinning head

  • Moderatorzy
  • 5 611 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:z krainy Oz

Napisano 28 kwietnia 2009 - 19:04

Mi jakoś średnio podoba się śpiew Bono na NLOTH... przykro mi to stwierdzać. Jak słuchałam za pierwszym razem to rzuciło mi się "w uszy", że Bono śpiewa jakoś... za jednostajnie. Większość piosenek tą samą tonacją i czasem jakoś tak skrzekliwie. Na Bombie to śpiewanie było bardziej zróżnicowane, a na Horyzoncie jakoś tak... jednakowo...
Co nie umniejsza kompozycjom muzycznie rzecz jasna : ) No, ale być może się nie znam i dlatego tak mówię xD
Unknown Caller też polubiłam ostatnio.

There's always a chance as long as one can think
this is music : last

#2753 Mirbalman

Mirbalman

    Pan Tamburyn

  • Members
  • 1 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 28 kwietnia 2009 - 19:09

Na UC są dwa liryczne hilighty tej płyty

Spidalej

i

Śuś nał

#2754 One_U2 - fan

One_U2 - fan

    Użytkownik

  • Members
  • 2 857 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 28 kwietnia 2009 - 19:18

Moja ocena albumu - z marca 2009

1.No Line On The Horizon 4
2.Magnificent 9
3.Moment Of Surrender 10
4.Unknown Caller 5
5.I'll Go Crazy If I Don't Go Crazy Tonigh 6
6.Get On Your Boots 3
7.Stand Up Comedy 4
8.Fez/Being Born 10
9.White As Snow 10
10.Breathe 8
11.Cedars Of Lebanon 7


Moja ocena album maj 2009

zmienia się moja ocena przy
moment of surrender 6
I'll Go Crazy If I Don't Go Crazy Tonigh 5
unkown caller 9

breatle 4
magnificent 10
Cedars Of Lebanon 10
Stand Up Comedy 3
Dołączona grafika

#2755 Yarpen

Yarpen

    Użytkownik

  • Members
  • 973 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 02 maja 2009 - 14:19

Jako, że piszą o tym w każdej recenzji - że to 'tylko' powtórka z wcześniejszych piosenek U2 - chciałbym porównać NLOTH z innymi songami chłopaków. Więc:
1. NLOTH - opener jak w Achtung Baby. Jak w Zoo Station mamy dobre, żywe granie 'przykryte' (newet niepotrzebnie) jakimiś efektami Eno.
2 . Magnificent - po prostu nowe Pride. Bez "oooo" , z riffem na pojedynczych dźwiękach i strukturą refrenu z B-day (tzn. 2 słowa, przestrzeń na gitarę; z takimi przerwami w śpiewaniu).
3. MOS - Eeee..... Weźmy jakiś wyrazisty riff Adama, z 40 np. i klimat, troche szybszy, z Running to stand stil
4. UC - dla mnie to nowe Bad ("oooo" w refrenie chyba na takich samych dźwiękach nawet) z dodatkiem 'przesterzeni' z Walk On
5. Crazy Tonight - najlepsze piosenkowe (popowe wręcz) tradycje z ATYCLB (lub Wild horses, jak kto woli) i solówka żywcem wzięta z cover I believe in father christmas
6. GOYB - sekcja rytmiczna z Miami, chórki z Zooropy i świetny Edżowy riff w stylu Vertigo
7. Stand Up - 'Bujający' (funkujący ? ) riff basowy z Mysterious Ways i maniera (arogancja wręcz :P) w głosie Bono z Vertigo
8. Fez - wstęp do Zooropy
Being Born - tutaj 'niepiosenkowe' tradycje z Popa i ściana dźwięku jak w studyjnym Yahweh
9. WAS - jeszcze łagodniejsze Peace on earth
10. Breathe - mocniejszy, bardziej gitarowy, szybszy i bardziej stadionowy i absolutnie potężny Acrobat
11. Cedars of Lebanon - werbelki na perkusji z COBL i ogólnie wejście w tradycję zakończeń płyt. Może coś z 40 jeszcze jest, albo z Yahweh w Bono tu.

Ogólnie nie wiem, czy te porównania mają jakikolwiek sens, ale chciałem po tych recenzjach uporządkować sobie myśli swoje w stylu 'o co im kaman' :P Ogólnie nie mówię, że te wszystkie zapożyczenia są złe, wręcz przeciwnie - każdy fan chce dostać przecież to co najbardziej kocha, a wśród wymienionych piosenek nie ma raczej jakiś słabych. Nie będę płakać, że U2 się powtarzają, albo że nie eksperymentują - od tego są recenzenci.
Z drugiej strony warto pomyśleć, czy faktycznie nie jest to wina tych samych od lat producentów, którzy też nie są w szczycie wieku i weny twórczej i też chyba prochu nie wymyślą. :huh: Ciekawe jakby przyszedł np...... Mark Ronson :lol: (w ogóle nie ma raczej jakiś młodych producentów dobrych, tak mówię).
http://sit-and-wonder.blogspot.com/

#2756 kade

kade

    Użytkownik

  • Members
  • 2 826 Postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 03 maja 2009 - 11:28

Jako, że troche czasu już minęło i przesłuchań było setki, a może i wiecej, pokuszę się o wywnętrzenie nt wrażeń obecnych.
Już dawno z nowa płytę U2 nie spędziłam tyle czasu. Ostatnio to chyba był POP, a i tak chyba nie poszło w taką ilość...
Zacznę chyba z lekkim przymrużeniem oka: zajefajnie się spiewa tę płytę: zarówno w samochodzie, jak i w tłumie fanów (ach... ten Poznań :)) W każdym razie gardło sobie zdzieram ostro.
A trochę poważniej: zdecydowanie mniej mnie kręci pierwsza część płyty - tak jak przypuszczałam - zbyt oczywiste sa te kawałki, z Magnificent na czele. Co nie znaczy, że są złe. Ja tak po prostu mam, że nie bardzo mnie kreci ta oczywistość tzw. przebojów U2. Niektórzy moge mnie spokojnie posądzć o herezję :P Nie mam nic naprzeciwko ;)
Z każdym przesłuchaniem zyskuje druga część płyty, a zwlaszcza FEZ, WAS i Cedars - mogę ich słuchać na okrągło.
Poza tym, z pierwszej części: UC - nadal mam słabość do niego - jest w zadziwiający sposób optymistyczny. I mam tylko nadzieję, że będzie grany na koncertach. Z kazdym oooo mam coraz większą pewność, że wersja live będzie niesamowita.
W sumie, mam trudność ze wskazaniem słabego momentu tej płyty. Czasem myslę, że jest to GOYB, ale jak się zapusci toto na odpowiedniej głośnosci, od razu mi przechodzi. Chyba najbardziej obojętny jest mi Crazy, chociaż tekst jest swietny. A wplatując się w dyskusję nt baby baby, to akurat ten moment najbardziej mi się podoba w Crazy (I know I'm not aloooooone - super).
Acha - coby było jasne: to, że nie widzę specjalnie słabych momentów na tej płycie, nie jest jednoznaczne z tym, że jest to płyta doskonała. No, tego akurat nie ośmiele się powiedzieć. Jest bardzo dobra i równa. I tak mi sie marzy, co by Songs of Ascent było w klimacie drugiej części płyty... To byłby odlot... W ogóle, to marzy mi się taka Zooropa naszych czasów :)

#2757 chrapcio

chrapcio

    Użytkownik

  • Moderatorzy
  • 1 938 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Pleszew

Napisano 17 maja 2009 - 14:57

Pete Tong zaprezentował w swoim programie w BBC Radio 1 remix "Crazy Tonight". Utwór zmiksowany został przez DJ Dirty South.
http://www.bbc.co.uk/radio1/petetong/
Wygląda na to, że "Crazy" będzie trzecim singlem :)
PS.
Remix do ściągnięcia TU

ciuch ciuch!

Chrapcio7 on Last.FM


#2758 CocoJumbo

CocoJumbo

    Użytkownik

  • Members
  • 104 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 17 maja 2009 - 19:24

Za oryginalną wersją nie przepadam, a remix jest szczerze mówiąc jeszcze słabszy.

Kurde, tak początkowo uważałem ten album za świetny, a po dłuższym czasie ocena bardzo opadła. W ogóle dość mało go słucham. Jest na pewno lepszy od Bomby, ale wcześniejszych płyt nie przebije. NLOTH, MoS i Crazy Tonight to po prostu słabe piosenki, a Crazy mnie wręcz denerwuje. Początkowy zachwyt nad Magnificent mi minął i nie jest to już wg mnie genialny utwór, a tylko dobry. White As Snow też znacznie spadło. Właściwie, to tylko Breathe i Fez nadal bardzo cenię. No i z czasem sporo wg mnie zyskuje Get On Your Boots.

Pesymistycznie to strasznie brzmi:) Ale tak właśnie w weekend siedziałem i pisałem prezentację na maturę i słuchałem jednocześnie po kolei Boya, TUF, Joshua Tree, Achtunga, Pop, ATYCLB i później doszło do NLOTH i wszystko to do mnie dotarło. Dlatego cieszę się, że na trasie zespół zamierza grać tylko z pół tej płyty, a za to więcej starszych utworów.

#2759 Max

Max

    nocny tabaskowicz

  • Moderatorzy
  • 9 091 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:The Joshua Tree National Park, CA

Napisano 21 maja 2009 - 06:01

Jest recenzja na porcysie pana Borysa. Formuła mega polewkowa, aczkolwiek z oceną się nie zgadzam:

http://porcys.com/Reviews.aspx?id=1139

#2760 Guest_depe_*

Guest_depe_*
  • Guests

Napisano 21 maja 2009 - 19:55

Zaufany człowiek z UK donosi, że kolejnym singlem z NLOTH będzie Crazy Tonight, a wydanie jego ma być już całkiem niedługo. (pewnie na 'chwilę' przed startem trasy - tak wnioskuję)
Ale oczywiście traktujemy to jako nieoficjalny news.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych