No Line On The Horizon
#2081
Napisano 20 lutego 2009 - 10:10
I tak jak pisałam: na razie lece w kosmos z Unknown Caller
Breathe za mna chodzi tez niesamowicie. I tak przy Breathe akurat - ten początek coś bardzo mi przypominał. I już wiem, co - Janerkę!
początek FEZ też coś tak znajomo - i już wiem: kołysanka z rosemary's baby
aha - nie jest to broń boże zarzut - kojarzyć sie zawsze może :-)
#2082
Napisano 20 lutego 2009 - 11:03
To nie jest płyta łatwych melodii. To nie jest płyta, którą łatwo zanucić. To nie jest płyta ładnych, okrągłych dźwięków. I BARDZO DOBRZE!
Obawiałem się, że to będzie ciąg dalszy dwóch ostatnich albumów. Nie żebym uważał tamte za złe, czy niepotrzebne, ale po prostu już wystarczy. Ten etap należało już zamknąć i szczęśliwie U2 doszło do tego samego wniosku.
To kawał dobrej roboty. Dużo lepszej niż w ostatnich latach. Podoba mi się to, że tak mnóstwo się tam dzieje, że znów, podobnie jak za czasów AB i POP, jest tyle do odkrywania za każdym przesłuchaniem. Te dźwięki gdzieś w tle, nagłe rozbicia melodii, zupełnie niespodziewane pomysły. Spora w tym pewnie zasługa producentów. Podoba mi się też wokal Bono, odświeżony, wchodzący w zaskakujące tonacje. Obawiam się tylko o jego formę podczas występów na żywo.
Wiele osób pisało tu wcześniej, że takiego U2 jeszcze nie było, że to coś zupełnie nowego. Tu się nie zgodzę. Ta płyta czerpie garściami z poprzednich dokonań zespołu i niemal z całej historii rocka. Czego tu nie ma...? Led Zeppelin, Dylan, Beatelsi, Springsteen, Presley... Chwilami miałem wrażenie, że ten album jest jakimś podsumowaniem, rozliczeniem z ostatnimi muzycznymi dekadami. To nie jest zarzut. Twórcze czerpanie z dokonań innych jest ok, byle tylko nie okazało się jakimś ostatecznym podsumowaniem. Niemniej, ta płyta nie jest w moim odczuciu nowatorstwem na skalę AB, Zooropy czy POPu. Jest po prostu inna od dwóch ostatnich albumów, może dlatego panuje tak powszechne przekonanie, że to coś zupełnie nowego i odkrywczego. To bardzo dobry materiał, ale nie mogę się zgodzić z tym, że zmiata on AB i POP. Mimo wszytko to nie ta klasa.
Moim zdaniem NLOTH mogła być jeszcze lepsza. Wiem, że tak można powiedzieć niemal o wszystkim, ale tu już naprawdę niewiele brakowało. Gdyby U2 się odważyło i zrobiło ten jeden krok dalej. Gdyby płyta w całości prezentowała ten poziom, który zaczyna się wraz z nr 8... Tą chropowatość, tajemniczość, dekonstrukcję melodii. Wtedy postawiłbym ten album na równi z POPem, który jest dla mnie absolutnym nr 1.
Bono wspominał coś o "jasnej" i "ciemnej" stronie tej płyty. Dla mnie ta granica przebiega właśnie na Fezie. I ja osobiście wybieram tą "ciemną" stronę. Szkoda tylko, że tak nie jest na całym krążku.
Jak na chwilę obecną najlepsze utwory to dla mnie zdecydowanie FEZ i Cedars of Lebanon. NLOTH w wersji albumowej jest dla mnie lepszy niż singlowy, choć sam jestem tym zaskoczony. Po tych krótkich fragmentach jakie były wcześniej dostepne, sądziłem, że będzie odwrotnie. Mam tylko trochę zastrzeżenia do refrenu, jakoś mi tu nie pasuje (co tu mówić, jest dość wieśniacki), ale na szczęście zniknęły te okrzyki na końcu "no line..."
Ciekawa jest na tej płycie ilość chórków i fragmentów śpiewanych na dwa głosy. To rzeczywiście jakaś nowość i w sumie dość mi się to podoba. Wreszcie jest też dobrze tekstowo, Bono odzyskał formę, zaczął znów snuć te swoje klimaciarskie opowieści i ograniczył ilość takich słówek jak 'miłość' itp. Dobrze by było, gdyby też ograniczyli na przyszłość ilość 'ooooo' 'ooooo' - ile w końcu można? Przy tych 'oooo" zawsze mam wrażenie jakby to była jakaś zapchajdziura. Nie wiadomo, co śpiewać lub grać, to dajemy 'oooooo'.
To tyle takich szybkich uwag po dwóch przesłuchaniach. Duża radość
#2083
Napisano 20 lutego 2009 - 11:08
jeszcze tak jakby ja jestem od samego początku założenia tej sekty ;)Dobrze naliczyłam tych co się wstrzymują z przesłuchaniem płyty?
ale nie nazwałabym tego "wstrzymywaniem się z przesłuchaniem" w dodatku "płyty" ;P tylko już nie chce mi się po raz n-ty pisać o tej całej ceremonii ;)
i nie powiem.. podsycacie atmosferę, ciekawość zżera, śnią się melodie, ale jeszcze tylko kilka dni a magia zadziała ze zdwojoną siłą
pozdrawiam :)
wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..
#2085
Napisano 20 lutego 2009 - 11:18
hej, a pamiętacie piosenki z plaży, które wyszły chyba w 2006 roku?
ta mi się szczególnie spodobała. czy ja jestem po prostu wyjątkowo nieczuła czy jej nie ma na płycie? dlaczego?
#2087
Napisano 20 lutego 2009 - 11:47
ciuch ciuch!
#2089
Napisano 20 lutego 2009 - 11:55
no, ale na pewno nie na oficjalnym profilu U2, sprawdzalam i jest tylko singiel.
http://popwatch.ew.c...bum-myspac.html
#2091
Napisano 20 lutego 2009 - 14:08
sorry, offtop sie zrobił
ale żeby nie był offtop:
tak sobie słucham kolejny raz płyty (bez jakiegokolwiek moralniaka - box w drodze) i podoba mi się coraz bardziej
z ostatnimi dwiema płytami było tak, ze podobały mi sie dwa-trzy kawałki, a do reszty musiałam się przekonywać
teraz jest o tyle inaczej, że po pierwszym przesłuchaniu było 4-5 takich perełek, a teraz (dopiero trzeci dzień) tylko z crazy mam mieszane odczucia
moge powiedzieć tylko tyle, że jak dla mnie ta płyta ma serce, które przy HTDAAB było tylko w grafikach chyba jednak
każda chwila bez tej płyty jest męczarnią, a w głowie cały czas przeplatają się różne melodie, zagrywki itp. z całej płyty
pisał ktos, że za dużo tego oooo i to taka zapchajdziura, a dla mnie to na prawdę najpiękniejsze ooo jakie do tej pory słyszałam (a młodzieżą już nie jestem:-)). bardzo podobają mi sie chórki - takie "niezgrane" ale cudowne, te harmonie, to, że za każdym razem słysze coś innego
cieszę się, że Edge znów jest gitarzystą, lubie tę mocniejszą rockowa stronę U2
i lubię tę mroczną strone, ale trochę światła też jest niezbedne do zycia (kto choć raz przeżył depresje - doceni;-))
co jeszcze?
Unknown Caller mnie wyrzuca w kosmos. Jest może i patetyczne, trochę pomnikowe, ale akurat w tym przypadku nie przeszkadza mi to (chociaż tego nie znoszę na ogół). tez takie trochę teatralne (w pozytywnym sensie) i jakby wyjete z finałowej sceny jakiejś rock-opery. Ok, pzyznaję się po raz kolejny - mam łzy w oczach za każdym razem, kiedy to słyszę. Na razie mój faworyt, co nie oznacza, że inne mnie nie powalają.
Oczywiście, na pierwszy ogień ida te ostrzejsze, w kolejnosci na płycie: NLOTH, Magnificent, oczywiscie UC, FEZ, Stand up, Breathe (ok, FEZ może nie jest az tak mocny, ale zawsze lubiłam tę alternatywną, bardziej eksperymentalną stronę U2) i to od pierwszego przesłuchania. i lubie je coraz bardziej
ale zaczynam też doceniać reszte (po prostu z natury swojej nie lubie tzw. ballad, chyba za bardzo mnie nosi) - nocne słuchanie robi swoje :-)
Nie mogę doczekać się zlotu i wspólnych tańców i śpiewów. no i zaczęłam nawracac wszystkich dookoła (biedne te moje dzieci).
Nie do końca moge zrozumieć tych, którzy się wstrzymali z przesłuchaniem płyty chociaż gratuluję samozaparcia i wytrwałości. Ja chyba jednak podzielam filozofię zaprezentowaną już tutaj przez kogoś: a co, jeśli nie będzie jutra?
#2092
Napisano 20 lutego 2009 - 15:37
Nie mogę doczekać się zlotu i wspólnych tańców i śpiewów. no i zaczęłam nawracac wszystkich dookoła (biedne te moje dzieci).
hehe ... niech przesiakaja za mlodu juz tym co NAJLEPSZE
moja corcia 5 letnia sie rozbujala przy "Stand up" bioderkami od razu na boki
#2095
Napisano 20 lutego 2009 - 15:58
A Anuśka moja śliczna nie może doczekać się koncertu. Uwielbia Bono (OMG, ona ma niecałe 7 lat, on-49, zastanawiam się, czy to nie jest niezdrowe;-)).
Tak więc, mam problem tylko z koncertem. Nie chce iść na trybuny, ale jak ja wcisnę dzieciaki pod scenę?!
Chyba, że pomożecie :-)
Pomożecie?
<cholera wyszedł offtop - sorry>
#2096
Napisano 20 lutego 2009 - 16:11
'They have a couple of good tracks on the album but most of it is c**p,' said one fan. 'In fact, most of the album is very amateurish, and uninspired.'
Nie wiem co za popapraniec takie coś napisał...i gazeta jeszcze takie rzeczy zamieszcza...jakby nie mieli o czym pisać...
Więcej tu-głównie info o wycieku:
http://www.metro.co....p;in_page_id=25
#2098
Napisano 20 lutego 2009 - 16:15
Swego czasu ktoś wrzucił tu skany stron dotyczących tylko U2. Poszukaj sobie, link na pewno jest jeszcze aktywny.
Natomiast gazeta ta jeszcze nie tak dawno zalegała na półkach w Empikach. Nie wiem jak jest teraz.
Ale rzecz w tym, że zamówiłem sobie pod tym linkiem 17.01 i jeszcze nie dotarło - trochę się martwię, że na naszej ukochanej Poczcie ktoś ... no właśnie.
Dlatego pytam czy ktoś zamawiał i już może dostał... ?
#2100
Napisano 20 lutego 2009 - 16:23
U2miracle.com donosi, że albumu można posłuchać nie tylko na MySpace, ale także na u2.com, dokładniej TU. Niestety odsłuch jest umożliwiony tylko subskrybentom.
ok, może jestem wredna, ale za tę kasę wywaloną na subskrypcję nie za dużo oferują, więc mam offertę dla tych, którzy czekają na oficjalne wydawnictwo: jeśli chce ktoś posłuchac nowej płyty z OFICJALNEJ strony U2, wrzucę swoje hasło na PM
a niech tam:-) mam dobry humor (pije wczorajsze urodzinowe wino mimo tak wczesnej pory
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych