Najlepsze DVD z U2
#82 Guest_Mac_*
Napisano 28 listopada 2007 - 11:23
Jeżeli chodzi ci o to wydanie z rockserwisu, to jest to zwykłe wydanie.
Zresztą sam takie mam, i właśnie z rockserwisu.
#83
Napisano 28 listopada 2007 - 13:53
a są jakieś inne wydania?http://u2forums.com/...p?showtopic=545
Jeżeli chodzi ci o to wydanie z rockserwisu, to jest to zwykłe wydanie.
Zresztą sam takie mam, i właśnie z rockserwisu.
#85
Napisano 29 listopada 2007 - 18:56
Ja natomiast, mam dziwne wrażenie, że na moim Rattle and Hum(filmie) nie ma
- Glorii
- Sympathy For The Devil
Założe się, że jednak są Pamietaj, że to są snippety a nie całe utwory. Gloria jest wpleciona w Exit a Sympathy w Bad. Ponadto "Gloria" to nie utwór autorstwa U2, lecz piosenka napisana przez Van Morrisona o tym samym tytule.
#86 Guest_Mac_*
Napisano 29 listopada 2007 - 22:01
Założe się, że jednak są Pamietaj, że to są snippety a nie całe utwory. Gloria jest wpleciona w Exit a Sympathy w Bad. Ponadto "Gloria" to nie utwór autorstwa U2, lecz piosenka napisana przez Van Morrisona o tym samym tytule.
Ahaaa
No tak... dzięki
#87
Napisano 29 listopada 2007 - 22:14
może już po NYD sobie kupie
#94
Napisano 02 grudnia 2007 - 14:20
#95
Napisano 02 grudnia 2007 - 19:12
Tu się zgodze, na Mexico czuć wielką przestrzeń, ostrość i power, o który tak cięzko w popmartowych "wygładzonych" brzemieniach Również uważam że na Mexico dźwięk jest najlepszy, zostawia znakomite wrażenie, wgniata w fotel i jest pod wieloma względami rewolucyjny brzmieniowo w stosunku do poprzednich wydawnictw. Zarówno sposób brzmienia i sam dźwięk.Ostatnio oglądałem Mexico, i mnie zdruzgotało. Nie przypominam sobie takich wrażeń dźwiękowych przy którymkolwiek z poprzednich wydawnictw. Ale ja się nie znam.
#96
Napisano 03 grudnia 2007 - 08:48
power, o który tak cięzko w popmartowych "wygładzonych" brzemieniach
No sorry, czego jak czego, ale akurat Popmartowi poweru nie brakuje..
#97
Napisano 10 grudnia 2007 - 22:02
Jak dla mnie WSZYSTKIE elementy tego DVD są lepsze niż Chicago, Sydney czy choćby koncert z Paryża - a nie powinny
Slane ma zdecydowanie lepszy i wyraźniejszy obraz pomimo zastosowania ziarna, bardziej przestrzenny dźwięk, który przy przy wszystkich DTS'ach i innych bajerach daje niesamowite wrażenie...
Ciekawy jestem jeszcze jak na tle tych wszystkich DVD wypada Boston i Meksyk, ale może niedługo się przekonam ;-)
Sorry za offtopic ;-)
#98
Napisano 11 grudnia 2007 - 08:11
Slane ma zdecydowanie lepszy i wyraźniejszy obraz pomimo zastosowania ziarna
Absolutnie się nie zgadzam. Wiem, bo swego czasu obejrzałem Slane zaraz po Chicago. Różnica była KOLOSALNA, na niekorzyść Slane. Cienkie kolory, pikseloza. No ale ja nie mam kina domowego - może tam to inaczej wygląda I absolutnie nie należę do tych, którzy twierdzą, że nic nie jest lepsze od Slane. Slane ma wiele minusów, od realizacji począwszy, na setliście skończywszy. Zawsze wolałem Boston.
#99
Napisano 11 grudnia 2007 - 08:18
Slane ma wiele minusów, od realizacji począwszy, na setliście skończywszy. Zawsze wolałem Boston.
Ma jednak też "malutki" plusik, którego brakuje w Bostonie - wspaniała atmosfera na widowni, magia i niesamowity kontekst sytuacyjny. A zresztą porównywanie Slane do Bostonu to absurd
#100
Napisano 11 grudnia 2007 - 08:25
Ma jednak też "malutki" plusik, którego brakuje w Bostonie - wspaniała atmosfera na widowni, magia i niesamowity kontekst sytuacyjny.
Taaa, " magia ", " kontekst sytuacyjny ". Ja wolę kontekst sytuacyjny Bad/Where The Streets Have No Name w Bostonie. To jest dopiero kontekst.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych