Songs Of Innocence
#301
Napisano 01 czerwca 2007 - 18:22
#302
Napisano 01 czerwca 2007 - 18:25
No i co w tym takiego ciekawego ? Przecież właśnie to jest najmniej ciekawe, bo oznacza, że żadnych eksperymentów nie będzie..Razem z Danielem Lanois i Brianem Eno! Oj dzieje się coś ciekawego! biggrin.gif
Pewnie nawet tytuł będzie długi ;]
A propos, co byście powiedzieli na Wielkiego Antycypatora Tytułu Nowej Płyty ?
#303
Napisano 01 czerwca 2007 - 18:32
Ja i Johnny już wielokrotnie odnosiliśmy sie krytycznie do dalszej współpracy U2 z tymi panami, w skrócie - jeśli chcemy czegoś nowego, to tym panom mowimy raczej pa pa i bierzemy kogoś kto nas weźmie za mordy, jak Eno w czasach U.Fire chociażby.
Jedno nie wyklucza drugiego. Jakiś czas temu pisałem, że być może doczekamy się podwójnego albumu. Takie insynuacje wypłynęły również niedawno z ust Edge'a. Sesja z Eno i Lanois nie musi mieć jakiegokolwiek związku z tym co zespół zamierza nagrać pod przewodnictwem Ricka Rubina.
@ Johnny99 - dopóki nie usłyszymy to pewności mieć nie będziemy, nie spisywałbym Eno i Lanois na straty. A może Eno udało się namówić zespół na zagłębienie się w afrykańskie klimaty muzyczne. Tłumaczyłoby to trochę lokalizację sesji nagraniowej. A tak na margnesie - "Orginal Soundtrack" Passengersów nie cechował się eksperymentami? Nie rozumiem dlaczego teraz również nie mogłoby być podobnie.
#304 Guest_depe_*
Napisano 01 czerwca 2007 - 18:42
W Fez????? No, nie gadajcie...Ja w sierpniu jade do Fez na dwa tygodnie...Ale by byly jaja jakbym sie gdzies tam na nich natknela... W sumie to nie wiem czy bym chciala;) No,ale moze do sierpnia chlopaki zmienia lokalizacje;)
Byłbym w ciężkim szoku gdybyś ich nie spotkała..
#305
Napisano 01 czerwca 2007 - 18:52
Jedno nie wyklucza drugiego. Jakiś czas temu pisałem, że być może doczekamy się podwójnego albumu. Takie insynuacje wypłynęły również niedawno z ust Edge'a. Sesja z Eno i Lanois nie musi mieć jakiegokolwiek związku z tym co zespół zamierza nagrać pod przewodnictwem Ricka Rubina.
Chyba mi uknęły wzmianki o albumie dwupłytowym, ale szczerze w to wątpię. Już Jochua Tree miałobyć dwupłytowe i nic z tego nie wyszło. Muszą przeprowadzić ostrą selekcje materiału i nagrać dużo naprawdę porządnych rzeczy, żeby im nie wyszło coś jak Stadium Arcadium. Nie wiem czy są jeszcze w stanie zapełnić dwie płyty genialną muzyką, ale słuchu i wyczucia na tyle jeszcze raczej nie stracili, żeby nas raczyć czymś w tym stylu.
Wpływu ta współpraca na płytę mieć nie musi, ale może i jest to bardzo prawdopodobne.
Maroko z czarną afryką ma wspólnego tyle, że to jakaś część kntynentu Afrykańskiego. Równie dobrze mogli jechać do Beirutu czy Trypolis. No chyba że idą śladem Fast Cars@ Johnny99 - dopóki nie usłyszymy to pewności mieć nie będziemy, nie spisywałbym Eno i Lanois na straty. A może Eno udało się namówić zespół na zagłębienie się w afrykańskie klimaty muzyczne. Tłumaczyłoby to trochę lokalizację sesji nagraniowej.
A tak na margnesie - "Orginal Soundtrack" Passengersów nie cechował się eksperymentami? Nie rozumiem dlaczego teraz również nie mogłoby być podobnie.
A co po Passengers U2 nagrywało z Eno i Lanois'em? Passengers było 12 lat temu, taki czas to muzyczna przepaść. Eno na solową działalność trochę braknie pomysłów, eksploatuje tylko rejony które już znamy, nie odkrywa nic nowego. Lanois jak to Lanois, wiadomo, dogra tu gitare, tu coś, spoko, w sumie na ATYCLB jego wkład jest ogromny i bardzo go sobie cenię, mało tego, on si ę w znacznym stopniu przyczynił do tego, że nazywam ten album genialnym, tylko.. jeśli chcemy czegoś innego, to już starczy, naprawdę.
#306
Napisano 01 czerwca 2007 - 19:49
A co po Passengers U2 nagrywało z Eno i Lanois'em? Passengers było 12 lat temu, taki czas to muzyczna przepaść. Eno na solową działalność trochę braknie pomysłów, eksploatuje tylko rejony które już znamy, nie odkrywa nic nowego. Lanois jak to Lanois, wiadomo, dogra tu gitare, tu coś, spoko, w sumie na ATYCLB jego wkład jest ogromny i bardzo go sobie cenię, mało tego, on si ę w znacznym stopniu przyczynił do tego, że nazywam ten album genialnym, tylko.. jeśli chcemy czegoś innego, to już starczy, naprawdę.
Nie rozumiem takiego pesymistycznego nastawienia. Z tym duetem zespół w swojej karierze zrobił najbardziej przełomowe rzeczy. Ostatnim z nich było w moim przekonaniu ATYCLB, co aż tak dawno nie było. Chyba lepiej wstrzymać się z ocenami do momentu kiedy będzie nam dane poznać efekty kolejnej współpracy. Zresztą ta sesja z Eno i Lanois jawi mi sie jak coś spontanicznego i nie planowana od dłuższego czasu. Podobno współpraca z Rubinem zespołowi układała się świetnie, więc powrót do tych "weteranów" nie jest jaką koniecznością, ratunkiem itp. Może oznaczać to, że "naszła" ich jakaś wizja nowego albumu - w moim przekonaniu musi to jednocześnie oznaczać jakiś zwrot muzyczny.
#307
Napisano 01 czerwca 2007 - 21:28
Byłbym w ciężkim szoku gdybyś ich nie spotkała..
Hehehehe:) A gdzież ja bym miała ich w ty Fez dorwać To spore miasto
#308
Napisano 01 czerwca 2007 - 21:44
Rodzi się więc zasadnicze pytanie - czy producenci snują wraz z zespołem podobne dywagacje i podejmują decyzję w którą stronę powinien teraz pójść zespół, czy robią setki analiz jak nadal istnieć na rynku, na co liczy "tłum", co zespół powinien nagrać by płyta dobrze się sprzedała, czy skoro odnieśli sukces komercyjny ostatnimi wydawnictwami to dopełnienie "trylogii" jest pójściem za ciosem .................................
.................. a ja w swej naiwności wierzę i mam wielką nadzieję, czy jak piszecie - chciałbym, aby U2 nagrało kilka czy kilkanaście utworów, które będę wyrażały ich stan emocjonalny, które będą napisane od serca, które wywalą na zewnątrz ich dusze! .............................
.................. i wierzę że stać ich na to, i dosłownie i w przenośni!
Wierzę, że mogą zrobić coś co pozwoli im powiedzieć nam wszystko co czują, że załamujący się wokal Bono temu nie przeszkodzi, że zapomną o komercji i biznesie który ich otacza i poczują się jak chłopcy w świetlicy szkolnej ... wykrzyczą lub wynucą siebie samych.
I absolutnie bez znaczenia jest dla mnie jak to zrobią .... byleby byli autentyczni i dali nam samych siebie! Jak na łożu śmierci ostatnie wyznanie!... wina łyk ...
#309
Napisano 01 czerwca 2007 - 21:48
wykrzyczą lub wynucą siebie samych.
#310
Napisano 02 czerwca 2007 - 10:24
Adasia, sądząc po Twoim dotychczasowym szczęściu sądzę, że sami na Ciebie wpadnąHehehehe:) A gdzież ja bym miała ich w ty Fez dorwać To spore miasto wink.gif
Nie rozumiem takiego pesymistycznego nastawienia.
Jego przyczynę można ująć w jedną frazę - How To Dismantle An Atomic Bomb. Oczywiście ja również mam nadzieję, że będzie inaczej, ale jednak miałbym większą, gdyby zdecydowali się zmienić producenta na dobre. Jeśli brak im odwagi, by nagrać płytę bez udziału Eno i Lanoisa ( a mają takie znajomości ! swego czasu pojawiła się pogłoska, że chcą zatrudnić np. Kanye Westa - oczywiście nic z tego nie wyszło ), to trudno mieć nadzieję, że odważą się na jakieś poważne eksperymenty
#311 Guest_depe_*
Napisano 02 czerwca 2007 - 10:47
#312
Napisano 02 czerwca 2007 - 10:50
#313 Guest_depe_*
Napisano 02 czerwca 2007 - 10:59
#314
Napisano 02 czerwca 2007 - 13:44
Jeśli brak im odwagi, by nagrać płytę bez udziału Eno i Lanoisa ( a mają takie znajomości ! swego czasu pojawiła się pogłoska, że chcą zatrudnić np. Kanye Westa - oczywiście nic z tego nie wyszło ), to trudno mieć nadzieję, że odważą się na jakieś poważne eksperymenty
Nie wiem czy tu chodzi o odwagę. Eno i Lanois traktuję trochę jak takich nieformalnych członków zespołu. Napewno nie są to osoby które zespół wynajmuje od tak sobie do wykonania określonej pracy. Oni świetnie czują czym jest U2. A zresztą Eno w swojej karierze zobił wiele niesamowitych rzeczy, również z U2. Nie rozumiem zakładania, że teraz może być inaczej.
Wszystko na to wskazuje, że będzie to IK .. no, bo co innego?
No jak to co? Odwołali lipcową premierę DVD z Meksyku, bo im kolidowała z terminem wydania nowego albumu. A skoro w lipcu album to w czerwcu pojawi się pewnie nowy singiel z teledyskiem nagranym w Fez.
#315
Napisano 02 czerwca 2007 - 13:52
Nie wiem czy tu chodzi o odwagę. Eno i Lanois traktuję trochę jak takich nieformalnych członków zespołu. Napewno nie są to osoby które zespół wynajmuje od tak sobie do wykonania określonej pracy. Oni świetnie czują czym jest U2. A zresztą Eno w swojej karierze zobił wiele niesamowitych rzeczy, również z U2. Nie rozumiem zakładania, że teraz może być inaczej.
Już pisałem - pewnie bym nie zakładał, gdyby nie casus HTDAAB, który z punktu widzenia rozwoju zespołu był po prostu porażką ( oczywiście dla mnie ). Winą za to obarczam producentów, bo to ich zadaniem jest wziąć muzyków za tyłki, i skierować ich na nowe tory, a nie wspierać w pożeraniu własnego ogona - a na tym polegała główna rola Eno i Lanoisa w przypadku tej płyty. Podobnie podporządkował się Flood. Steve Lillywhite to stary znajomy, więc z nim było tak samo, a Jacknife Lee nie ma widocznie na tyle silnej osobowości, by uratować sytuację. Odbijając piłeczkę - nie mam najmniejszych podstaw by sądzić, że teraz będzie inaczej. Właśnie dlatego, że Eno i Lanois stali się nieformalnymi członkami zespołu, nie są już w stanie tak ich zmobilizować, jak kiedyś - za bardzo sami w tym siedzą. U2 potrzebny jest silny kop z zewnątrz, na który miałem nadzieję po tym, jak podjęli współpracę z Rickiem Rubinem. Niestety, teraz wygląda na to, że U2 wolą znów kisić się we własnym towarzystwie. Oczywiście, tak być nie musi, ale.. po prostu tak pewnie będzie. Widać depe miał rację - trylogia musi się dopełnić
#316
Napisano 02 czerwca 2007 - 14:42
#317
Napisano 02 czerwca 2007 - 14:46
Dlatego nie chciałbym aby doszło do takiej sytuacji, którą sugerujesz Johnny - że to producent ma nimi kierować i "popychać" ich na nowy muzyczny tor.
Ależ przecież rezultatem takiego popchnięcia było Unforgettable Fire ! Nie chodzi o nagrywanie czegoś wbrew sobie - chodzi o chęć poszerzenia horyzontów. U2 uciekając od nieznanych sobie postaci w przyjazne ramiona spółki Eno/Lanois dają dowód, jak dla mnie, strachu przed podjęciem wyzwania, i chęci zamknięcia się w muzycznym domu spokojnej starości, gdzie nikt niczego nie będzie od nich wymagał.
#318 Guest_depe_*
Napisano 02 czerwca 2007 - 14:51
Dla mnie bardzo ważnym jest to o czym napisać Cezar. Najważniejsze aby nadal przez muzykę wyrażali siebie i swoje emocje. Jest to dla mnie nawet ważniejsze od samej warstwy muzycznej.
Jestem dokładnie przeciwnego zdania..
Nie obchodzą mnie ich obecne czy przyszłe emocje, to nie moi kumple, przyjaciele czy znajomi.
Co mi po tym 'wyrażaniu siebie i swych emocji' na nowym krążku, jeśli tej płyty nie będzie dało się słuchać?
Muzyka przede wszystkim.
d//d
#319
Napisano 02 czerwca 2007 - 14:53
U2 uciekając od nieznanych sobie postaci w przyjazne ramiona spółki Eno/Lanois dają dowód, jak dla mnie, strachu przed podjęciem wyzwania, i chęci zamknięcia się w muzycznym domu spokojnej starości, gdzie nikt niczego nie będzie od nich wymagał.
Ale przecież zespół nie zrezygnował z Ricka Rubina, którego jak najbardziej należy uzanać za osobę "nieznaną". Tak naprawdę nie wiemy co teraz zespół nargywa z Eno i Lanois. To wcale nie musi być przecież płyta U2 - może szykuje się nam powrót Pasażerów. A oficjalny album U2 pojawi się, zgodnie z zapowiedziami, w 2008r. i zostanie nagrany pod przewodnictwem Rubina. Generalnie chodzi mi o to - nie przekreślajmy czegoś, dopóki nie wiemy co to jest.
#320
Napisano 02 czerwca 2007 - 14:55
A oficjalny album U2 pojawi się, zgodnie z zapowiedziami, w 2008r. i zostanie nagrany pod przewodnictwem Rubina.
Ja już tego taki pewien nie jestem. Kiedy ostatni raz zespół widziano w towarzystwie Rubina ? Był choć raz w Dublinie ? Ostatnio wypowiadał się w TR w tonie, że bardzo fajnie mu się nagrywało Saints i WITS, ale co i czy w ogóle będzie coś dalej, na razie nie wie. Teraz robi płytę Metalliki, o ile wiem.. a co do Eno i Lanoisa, owszem, nie wiemy, może tylko tą Instant Karmę, ale jak dla mnie, im dalej będą się od U2 trzymać, tym dla U2 lepiej. Obym się mylił !
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych