The Edge powiedział chyba gdzieś przed wydaniem NLOTH, kiedy w końcu ukończą album: "U2 albums never get finished; they just get released".
No właśnie!!!
i tak wyjdzie 100 razy lepiej na koncercie, wersje singlowe czasem też lepsze. Takim kombinowaniem nie zrobią duuuużo lepszego albumu, przeciągają tylko nie wiadomo po co.... Coś mi się wydaje, że za bardzo chcą wydać za bardzo "ulizaną" płytę.
O ile czekanie od Bomby do NLOTH można było przeciągać, to hola teraz dalsza część trasy się zbliża i to dużej, przydałby się powiew nowych utworów, a'la Zooropa.
Jak zaczną już teraz grać nowe utwory to dobrze, bo będzie coś nowego, ale może być źle dla utworów, takie Breathe po kilku występach zakończyłoby pewnie swój sceniczny żywot i ostatecznie nie trafiło na album
Zresztą kto wie czy takiemu Kingdom się uda, coś pozmieniają w koncepcie płyty, uznają, że kawałek nie jest "nowy" ludzie już go słyszeli i nie trafi na płytę.