Jest raczej o jedności.
Bingo
![:)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/smile.gif)
Zawsze kiedy słucham którejś z tych ich piosenek o miłości to mi się nasuwa, że Bono pisze taksty najczęściej o samej istocie miłości, więc nie ma róznicy czy to do drugiej połówki, czy rodzicielskiej, czy braterskiej czy jakiejkolwiek innej (a One jest wg mnie tego sztanadarowym przykładem). Kiedyś przeczytałam słowa, ktore dokładnie oddają to, jak rozumiem One: 'Wszyscy jesteśmy ludźmi, żyjemy na tym samym świecie ale nie jesteśmy tacy sami. I nie ma znaczenia czy chodzi o chorego na AIDS i jego ojca czy o kobietę i mężczyznę. Równie dobrze może być biały - czarny, stary - młody, Anglik - Irlandczyk, katolik- protestant, Serb - Albańczyk... listę można ciągnąć bez końca.' Właśnie
![:)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/smile.gif)
I chyba dużo u U2 można znaleźć tekstów tak wielopłaszczyznowo traktujących miłość. Tak sobie w te wakacje spacerowałam któregoś razu po jakiejś przyjemnej polnej dróżce i słuchałam Your blue room, i tak do końca, w pełni dotaro to do mnie właśnie. Piosenka jednocześnie i o Bogu, i o drugiej połówce, i o więzi między przyjaciółmi..
Ale to nie reguła przecież, Do you feel loved weźmy choćby, czy Heartland. Dużo tego.
Się powymądrzałam, ale żeby wybrać najpiękniejszą.. nie, za trudne, nie podejmę się.
I drink a lot of coffee before I go to sleep, so I can dream faster.
(...)
People ask me the next day, "What did you dream about?"
I say, "I don't have time. I don't have time to tell you this."