1425 replies to this topic

[majkeel]

http://www.rapidshare.com.cn/wNWzEsT

[singingundershower]

Powinien powstać jeszcze wątek "Ostatnio płakałem przy U2...", póki co, wstawiam tutaj 

 

https://www.youtube.com/watch?v=QfA5ztDgAF8

[kade]

A mnie się przypomniała zajebista kolaboracja z Robbie Robertsonem. Sweet fire of love jest zbyt oczywiste.
A tak naprawdę TESTIMONY wymiata!
http://youtu.be/Egi8M3fndAg
Dżiz, zapomniałam, jakie to świetne

[AlanSTA]

Trudno uwierzyć, iż to już rok..... Niezapomniany wieczór, najlepszy (jak dotąd) dla mnie koncert w życiu. Niesamowita atmosfera, dzięki osobom, które spotkałem na drodze podczas tego koncertu. Walka o pierwszy, drugi rząd przy scenie od samego rana, wszystko zakończone sukcesem. Niezapomniane najbardziej wzruszające wykonania New Year's Day, wzrok Bono na naszą grupkę stojącą przy mikrofonie, pomoc przy rozwinięciu flagi i wzięcie jej na scenę wraz z Wojtkiem i dedykacja dla Polaków..... takich momentów się nie zapomina. Teraz pozostaje tylko sentyment i wieczór z zapisem wspomnień........

Tak naprawdę to był ten koncert, który przeżyłem tak naprawdę....., miał tą magię o której zawsze marzyłem podczas koncertu U2. Podczas I+E 2015 w Berlinie, jakoś tak z perspektywy czasu wszystko pozapominałem, tutaj pamiętam wszystko, każdy moment, każdy skok adrenaliny

http://www.youtube.com/watch?v=UYTY0VyXFVE

[Johnny99]

Z dzienniczka ETourowego: koniecznie należy zwrócić uwagę na SBS z Providence 1 (3rd leg) - The Edge zmienił solówkę, co raczej nie zdarza się za często, a w każdym razie nie intencjonalnie. Przez chwilę myślałem, że zerwał strunę, bo solo jest zagrane niżej, ale Pimm tego nie potwierdza, a Bono też nic o tym nie wspomniał. Bardzo ciekawa wersja.

[Jacob]

:-)  

 

https://www.youtube.com/watch?v=qoyqIhTTjlU

[Johnny99]

Z dzienniczka ETourowego: wypada polecić cudne wykonanie Ajstyla z Austin, TX (5.11.2001) - już na wstępie mamy tu pełen "church not made with hands", bo Edge nie poskąpił ambientowych teł; kluczową sprawą jest jednak wokal, Bono śpiewa krystalicznie, a przy tym cicho, bez forsowania, typowo dla tamtego okresu, przy tej technice powinien zostać. Ale peak ma miejsce ok.2:40, kiedy jakby przypomniał sobie sławetne czasy JT - Zoo Tv i poleciał takim soulowym falsetem, że głowa odpada. Jakie to śliczne.

https://drive.google...ew?usp=drivesdk

[Kike]

Pierwszy raz od paru miesięcy odpaliłem sobie tę piosenkę i dochodzę do wniosku, że to jedna z ich najlepszych nowych piosenek.
Genialne.
Szkoda, że żadna z piosenek z podstawowego SOE nie jest w takim klimacie.

http://youtu.be/dJAGBOoHbdo

[Łukasz U2]

Grzech że nie grają. Ale to było wiadome

[Jacob]

W 2015 narzekaliśmy, że było kiepsko z setlistami, a jednak stać ich było zagrać dwa bonusy z płyty. Teraz to wprost nie do pomyślenia. Co się z nimi porobiło... 

[Łukasz U2]

Nawet mieli pomysł żeby rotować Cobla z Miracle Drug. No to niestety nie przetrwało

[Zooobaby]

Ale skąd się to bierze ? Bo w sumie co trasę jest co raz gorzej z tym

[Jacob]

Zdziadzienie pospolite 

[star]

A ja dziś w ramach świętowania international U2 day w drodze do pracy słuchałem Achtunga. Kurna, ta płyta nadal brzmi świeżo pomimo 27 lat na karku. 

[Zooobaby]

Zdziadzienie pospolite

Aa czyli dobrze myślałem...

[feedback]

A ja dziś w ramach świętowania international U2 day w drodze do pracy słuchałem Achtunga. Kurna, ta płyta nadal brzmi świeżo pomimo 27 lat na karku. 

bo to dobry rocznik był

[DK-ART]

Kilka dni temu miałam okazję usłyszeć w radiu RMF FM... "The Miracle (of Joey Ramone)"

https://www.youtube.com/watch?v=LF0rKW1DEMo

[campeon]

Ja w drodze do pracy swego czasu też Achtunga katowałem a ostatnio przez przypadek On line on The Horion- to też dobra płyta jest, zależy na co się uwagę zwraca. Dla odmiany warto czasem sięgnąć

[star]

Dla odmiany dziś u mnie poleciał ATYCLB. No i ten przeskok z najlepszej do najgorszej płyty był zauważalny   Na podstawie tych 2 albumów widać jak U2 zmieniło się wraz z końcem lat 90 z kreatywnego, odkrywającego zespołu, który potrafi tworzyć melodie w zadziornych piosenkach, do zespołu bezpiecznych i prostych melodii z większą nutą przebojowości, za to bez odrobiny nieprzewidywalności. 

 

NLOTH-a też jakiś miesiąc temu przekatowałem kilka razy i oprócz oczywistych MoS, czy tytułowego NLOTH odkryłem na nowo kawałek, który zawsze mnie irytował - SUC. To jest naprawdę dobry numer z fajnym riffem. Szkoda tylko, że trochę brakuje mu zadziory i takiego brudnego brzmienia w stylu The Fly. 

[campeon]

Stand Up Comedy fajny numer, ale coś powoduję że nie zapada na długo w pamięci