1425 replies to this topic

[corso]

Mnie na przykład interesują bootlegi dobre jakościowo.
I bardzo chętnie zestawienie takowych bym zobaczył.

[U2roopa]

Ja ze swojej strony gwarantuję wsparcie techniczne . Układ działu może być dowolny właściwie. Od prostego tematu aż do rozbudowanego działu z podziałem na trasy czy 'liczbę gwiazdek' danego szołu.

[Unknown Caller]

Warto byłoby też zrobić osobny dział/wąt dotyczący wartych polecenia bootlegów video. Samotne przedzieranie się przez nie na U2 Start czy u2torrents zabiera jeszcze więcej czasu i transferu i kończy się znacznie większą liczbą rozczarowań niż w przypadku bootlegów audio, które z wyjątkiem zupełnych wyjątków prawie nigdy nie są całkiem niewarte zachodu i w tym przypadku chodzi raczej o wychwycenie prawdziwych brylantów wśród setek dobrych i bardzo dobrych bootlegów audio.

[Johnny99]

O, tym to z kolei ja byłbym zainteresowany - bootlegi video mnie nudzą i niespecjalnie się na nich znam, chętnie bym się dowiedział, które absolutnie trzeba obejrzeć.

[U2roopa]

No to mogę zaproponować stosowne podforum w dziale "Welcome to ZooTv":

"U2forumsowy Niezbędnik Bootlegowy" - dalej rozdział na - bootlegi audio i bootlegi video aż w końcu po kliknięciu na któreś z tych dwóch podział na trasy bądź jakieś kryterium jakościowe (* gwiazdka, ** gwiazdki... itd.).

[Johnny99]

A tak przy okazji, bo przypomniał mi się pomysł, z którym noszę się już od Chorzowa'2005.. bo tak: o Popmarcie w Sarajewie to nawet książka powstała. Natomiast koncert warszawski otoczony jest dzisiaj irytującą mgłą tajemnicy. Dzisiaj mamy właściwie tylko bootleg, na którym nic nie słychać, kilka zdjęć, na których nic nie widać i reportaż Polsatu, chwała Bogu, widać i słychać na nim całkiem sporo. Ale mnie to nie wystarcza. Nie było mnie tam, a chcę wiedzieć. Wszystko! Przecież jest sporo osób, nawet na tym forum, które ten koncert widziały. Dowiedziały się, że on będzie (najpierw miał być zresztą w Chorzowie..). Kupowały nań bilety. Jechały nań na Służewiec. Może witały panów na lotnisku. Jak to wszystko wyglądało? W tej chwili te osoby piszą: było świetnie, zajefajnie, rewelacja, cudowne wspomnienia, blablabla. Ale ludzie! Szczegóły! Konkrety! Obszerne! Dlaczego my mielibyśmy nie napisać książki o naszym koncercie - pierwszym? Zróbcie to dla nas, młodych, którzy nie mogliśmy tam być, a dzisiaj nie możemy już tego obejrzeć ani posłuchać. Opowiedzcie nam o tym.

Co o tym myślicie?

[Unknown Caller]

No ja jeszcze trochę pamiętam, może nie tyle, żeby z tych wspomnień wyszedł rozdział książki ale jakiś wąt wspomnieniowy - czemu nie? Jak siądziemy z żoną to może więcej szczegółów się uda odzyskać z pamięci. Zdjęć nie mam, bilety mam, pamiętam gdzie staliśmy, pamiętam dźwięk, atmosferę, księżyc. Mniej więcej pamiętam co i trochę jak grali. Ze względu na różne okoliczności nie mogłem być zresztą w Chorzowie więc do tej pory jest to mój jedyny polski koncert zespołu. Jak jest zapotrzebowanie na taki wąt zbiorczy, wspomnieniowy to można pomyśleć, teraz jestem w górach, jak wrócę to zbiorę myśli.

[smoke]

Pomysł Johnnego bardzo fajny! Kiedyś po przeczytaniu "Koncertu" Muharema Bazdulj'ego myślałem nawet o tym, by napisać podobną książkę na temat koncertu U2 w Polsce w 1997... Hmmm... właśnie ten pomysł wrócił... Gdyby zebrało się przynajmniej z 5-7 osób, które opisałby siebie, swoją drogę na koncert, powrót, przezycia, wspomnienia, to mogłoby wyjść z tego coś całkiem fajnego i niesamowitego...
Wiem, że w Warszawie był Unknown, Olive, Depe... nie wiem, kto jeszcze ale na pewno ktoś z osób tu zarejestrowanych...
Może napiszcie swoje odczucia, emocje, które Wam towarzyszyły... może wyjdzie z tego całkiem fajna powiastka..
Nie mówię, żeby to zostało gdzieś wydane (marzenia), ale mogłoby darmowo krążyć sobie po sieci, albo być po prostu dla nas - forumowiczów...
Pomyślcie i dajcie znać!

[U2roopa]

Ja mam jeszcze taką propozycję by wykorzystać obszerne archiwum "Gazety Wyborczej", z tamtego okresu jest cała masa artykułów przedstawiających wydarzenie od strony technicznej. Ze względu na dość drogi dostęp, można spisać listę interesujących nas artykułów, podzielimy się nimi i każdy ściągnie część. Dostęp 5minutowy kosztuje 3 złote + VAT (płatne smsem), dostęp godzinny to wydatek ponad 9 złotych.

[Dudzio]

Przecież można iść kulturalnie do biblioteki, wypożyczyć interesujące daną osobę numery i zrobić zdjęcia.
Za darmo

Na pewno w Warszawie na Koszykowej będą te gazety.

[Johnny99]

Wiem, że jest sporo materiałów prasowych, ale legenda o urodzinowym torcie, wjeżdżającym na scenę podczas Chorzowa'2009 tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że należy mieć do nich ograniczone zaufanie Niemniej na pewno się przydadzą.

[peloponez]

Wiem, że jest sporo materiałów prasowych, ale legenda o urodzinowym torcie, wjeżdżającym na scenę podczas Chorzowa'2009 tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że należy mieć do nich ograniczone zaufanie Niemniej na pewno się przydadzą.

Tak. Też wciskano mi podobne kity, jak ten o torcie. Nie mam już zaufania do prasy.
Proszę pięknie, skrobnijcie coś dla młodszych pokoleń o tym legendarnym koncercie. Proszęęę...

[Paweł =]

Mój tata też był na Pop Marcie,pewnie już widzieliście te zdjęcia http://www.u2-site.c...1997_08_12.html

[jadzik]

Gazeta Wyborcza nr 189, wydanie z dnia 14/08/1997 JEDYNKA, str. 1

Wtorkowy koncert U2 nie powinien się odbyć. Policja wyraziła zgodę tylko na 40 tys. widzów, tymczasem organizatorzy wpuścili niemal dwa razy tyle. Tysiące ludzi weszły bez biletów. Tylko dzięki interwencji policji, która robiła wyrwy w tunelu z bramek, na pół zgnieceni ludzie mogli się ewakuować. Bilans: chłopak ze złamanym kręgosłupem trafił do szpitala, dwieście osób trzeba było reanimować, dwieście odniosło lekkie obrażenia.

[Melon]

Koncert 12.08.1997 w Warszawie.

Wow. już 13 lat czekałem na możliwość zobaczenia U2 w Polsce (jakoś do głowy mi nie przychodziło że można pojechać za granicę). A ty nagle gdzieś w pierwszej połowie roku na drugiej stronie GW króciutka notatka o mniej więcej tej treści: możliwy jest koncert U2 w Polsce. Najprawdopodobniej Chorzów". Na samym początku patronem medialnym miało być "ŻYCIE". Potem jakieś zamieszanie i "ŻYCIE" przestało być patronem a koncert przeniesiono do Warszawy. A ja nie mam pieniędzy!!!!!!!!!!!!!!!!!! Żadnych. Ledwo daje radę przeżyć z miesiąca na miesiąc. Studiuje. Bez pomocy rodziców. W Wakacje pracuje ale to nie wystarcza. Pieniądze na bilet (na dwa tygodnie porzed kocertem) dostaję od mojej obecnej małżonki. I można spokojnie kupić bilet.
12 sierpnia o 4 rano schodzę z nocnej zmiany i udaję się na dworzec Autobusowy aby o 6 wsiąść do Autobusu z Bydgoszczy do Warszawy. Natychmiast zasypiam i nie widzę i nie słyszę dantejskich scen które dzieją się na przystankach pośrednich. POLSKI EKSPRESS sprzedał podobno ze trzy razy więcej biletów niż miejsc. W Warszawie spotykam kuzyna (ma moje bilety) i ok. 16 udajemy się na Służewiec. Stajemy w obłędnej kolejce. Jak dla mnie idzie w miarę sprawnie. Już po godzinie jesteśmy w środku, Ustawiamy się koło wybiegu, przy barierkach. Scena robi wrażenie. Tylko gdzie k...wa jest ten największy ekran? Może założą go przed samym koncertem. I kolejne godziny mijają na oczekiwaniu na ten wymarzony koncert. Ekscytacja rośnie. Gra jakiś Howie B. ale raczej mi się nie podoba.

Wreszcie ożywa ekran. Okazuje się, że wisiał cały czas. Był zbudowany z milionów diod. Ale przezroczysty. Pojawia się napis POP a z głośników leci POP MUSIK. I nagle są. Idą. Niedaleko ode mnie. W oczach pojawiają się łzy (naprawdę). Wchodzą na scenę. Bono w bokserskim szlafroku. Adaś w stroju techno z maseczką na twarzy. Edge w kowbojskim stroju. Larry najbardziej "normalny." Bono dostaje w swoje ręce mikrofon a reszta dobiera sie do swoich instrumentów. Okrzyk "Łarsała, Łarsała". I bucha dźwięk. Tak, piszę dźwięk bo do połowy pierwszego utworu nie słyszałem jaki to utwór. Ale potem słuch się przyzwyczaił i już było wspaniale. Jak Adaś wymiatał na basie to czułem ten bas w żołądku. Nie opiszę po kolei wszystkich piosenek. Ten koncert to było mega wydarzenie. Mój pierwszy koncert U2. Pokaz multimedialny połączony z muzyką. Wzmianka o "Solidarności" i jej manfestacjach z okresu stanu wojennego w czasie NYD. W postaci zdjęć na ekranie. Inaczej niż teraz gdy mamy set listy z koncertów właściwie "live", wtedy (dla mnie) każdy utwór to była niespodzianka. Upragnione BULLET, STREETS, PLEASE, ONE itp. Każda piosenka to nowy wybuch entuzjazmu. Do tego pogoda sie dopasowała do scenerii koncertu i pojawił się księżyc w pełni. Podobno Bono powiedział, że za to przecież zapłaciliśmy.

Niestety koncert jak wszystko co dobre dobiegł końca. Powrót do centrum pieszo (były autobusy bezpłatne ale dostać się do nich było trudno). Nocne spanie na schodkach na dworcu Centralnym. Wśród wielu podobnych do mnie.

Co do organizacji koncertu to było duże przegięcie z wejściem przez jedną bramkę ale jeszcze większe przegięcie było z wyjściem. Końcówki drutów z płotu podarły mi spodnie i zostawiły kilka ran kłutych i ciętych na nogach. Mimo, że wychodziłem tą samą drogą którą wchodziłem nie poznawałem tego miejsca. brak jakichkolwiek słuzb porządkowych. Ale wtedy myślałem, że tak ma być. I wcale mi nie przeszkadzało. Bo zrealizowałem kolejne marzenie. Byłem na koncercie U2!!!!!!!!!!!!!

[anton]

ojej, to taka piękna piosenka:

http://www.youtube.com/watch?v=CuDqHtAR6L8

let me take some of the punches for you tonight

[andie]

Sometimes to jest moja pierwsza piosenka U2, którą świadomie poznałam, doznałam i od niej wiele się zaczęło. Mam ogromny sentyment do niej do dziś i zawsze będzie dla mnie oznaczać jutupoczątek

[Mo.]

http://www.youtube.c...h?v=0EifBgTN9Ss


pierwszy koncert.

jejku, pamiętam jakby to było dzisiaj... jak wbiegłam do domu po szkole, dopadłam telewizora i odpaliłam czikago i przez pierwsze kilkanaście minut stałam centymetry od telewizora nie mogąc wydusić z siebie słowa...

[margo]

Zoo TV

dawno nie słyszane, dawno nie oglądane.

Wczoraj wieczorem idąc ulicą nagle mi do głowy wpadły Baby, Baby, Light My Way, no a gdzie jest najlepszy UV? Na Zoo TV! No i cały koncert 20 2 w nocy oglądałam :>