Matko boska, co za rozumowanie. Jak singiel, to najlepszy... Jak hit, to najlepszy! To ze mną jest coś nie tak, że tego nie rozumiem?
Od pewnego czasu chyba głosuję na single i przeboje. Uwielbiam się tak lansować, aaaajajaj, podziwiajcie mnie i głosujcie na naprawdę najsłabsze. Z reguły warto zacząć od ostatniego na płycie, bo zawsze jest najsłabszy i rzadko kiedy jest singlem, potem wszystkie bez teledysków w kolejności od najrzadziej granych na koncertach, a potem dopiero te NAJLEPSZE
Nosz kurcze, jak zwykle zostałem źle zrozumiany
[niczym Roman G.]
Nikomu nie zarzucam, i to że ktoś głosuje na single to wcale nie znaczy że sie lansuje. I ty nie wyolbrzymiaj bo dobrze wiesz o co mi chodziło
Po prostu pewne utwory dostają baty z samego faktu bycia singlem/hitem. Nie wszystkie. Ale niektóre dostają na samym początku survivoru mnóstwo głosów, bez argumentacji [albo argumentacja typu "tutaj wszystko jest świetne/nie ma na co głosować"].
I, drogi Witasie, zbędne te łapanie za słówka i wyolbrzymianie
Nie chciałem nikogo urażać lecz chciałem zauważyć pewną prawidłowość. I powtórze ostatni raz: to nie jest źle głosować na single [zwłaszcza że na ostatnim albumie ich dobór był śmieszny). Po prostu... a zresztą
I tak zaraz wywalicie WOWY i Aj stil