Najbardziej niedoceniane utwory U2
#21
Napisano 18 maja 2009 - 13:33
Zgodnie z powiedzeniem: jedni lubia pomarańcze, inni, jak im skarpetki smierdzą
Dyskusja zrobiła sie bez sensu
Już to kiedyś pisałam: podobno Penderecki swietnym kompozytorem jest. No i co z tego? No moze i jest, ale ja wole U2
#22
Napisano 18 maja 2009 - 13:35
Przede wszystkim So Cruel ( najgorszy albumowy utwór U2 w ogóle ), następnie Even Better, Ultraviolet, Mysterious Ways, Wild Horses, hmmm.. no, powiedzmy, że The Fly nie jest takie złe. Ja nie jestem w ogóle zniechęcony do One, One jest wielkie.
ehh ja moge zrozumieć wszystko oprócz tego, że ktoś mi wymienia Ultraviolet jako słaby kawałek... to przechodzi moje pojęcie:P dla mnie w tym kawałku jest wszystko to co w U2 najlepsze...
#23
Napisano 18 maja 2009 - 13:58
osobiscie uwazam ten utwor za jeden z najwazniejszych w historii u2 (i najlepszy wokalnie jesli chodzi o bono) i ciezko by mi bylo pogodzic sie z faktem ze ktos na tym forum uwaza odwrotnie
Pewnie Heartland nie jest nielubiane, ale zdecydowanie za słabo jest podkreślana jego wielkość Wynika to, jestem przekonany, właśnie z tego, że zostało umieszczone na R&H, gdzie trochę ginie wszystkim z oczu. Na JT świeciłoby pełnym blaskiem. Niedawno zresztą nagrałem sobie swoją wersję JT z Heartland w miejsce Trip Through Your Wires ( i to w dokładnie tym samym miejscu, koniecznie tam ).
#24 Guest_VeRTi-go_*
Napisano 18 maja 2009 - 15:15
Myślę, że takie "Kite" też jest jechane nie wiadomo za co ( sama znam takiego gostka ;])
I, soooorry, ale też "Vertigo". Jak wczoraj w "Zane meets U2" puścili clip do tego songa, to normalnie, aż miło! Mocny, chwytający kawałek. I fakt, w porównaniu z Bootami zyskuje dużo (głównie biorąc pod uwagę teledysk).
O "Moment of surrender" nie wspomnę...
A do przecenianych... Hmm "Unknown caller", bo po prostu ja tego nie czuję i "Until"- fajny kawałek, ale...
Właściwie to bardziej na myśl przychodzą mi utwory, którymi jestem przesycona, jak "One", bo ciągle w radio to puszczają...
#26
Napisano 18 maja 2009 - 15:24
A moim zdaniem niedoceniane są przede wszystkim: Trip Through Your Wires (!), Exit (!), Bullet (!), God pt2, One mimo wszystko, POP, Numb, Crumbs From Your Table,Vertigo, Elevation, Boots, Stand Up Comedy (no teraz to mnie pewnie zjedziecie) i w sumie wiele więcej...
Ale od razu spieszę z wyjaśnieniem. Cztery ostatnie utwory może nie są zbytnio ambitne, nie niosą specjalnych wartości, ale są porywające, orzeźwiające, takie do poskakania. I takie piosenki też muszą być.Po prostu.
Przeceniane zdecydowanie: Electrical Storm (ble...), Magnificent, WOWY, Wild Horses
#27
Napisano 18 maja 2009 - 15:31
z Bomby trochę bez echa przeszło Crumbs, a przecież nie jest to zły kawałek. Także Wire jakby zapomniane chyba...
Cactus: ES
A Velvet Dress jak najbardziej niedocenione. Ten bas mnie rozwala.
Poza tym zgadzam się z Kade : )
#28
Napisano 18 maja 2009 - 15:56
#29
Napisano 18 maja 2009 - 16:04
Hmm...
A moim zdaniem niedoceniane są przede wszystkim: Trip Through Your Wires (!), Exit (!), Bullet (!), God pt2, One mimo wszystko, POP, Numb, Crumbs From Your Table,Vertigo, Elevation, Boots, Stand Up Comedy (no teraz to mnie pewnie zjedziecie) i w sumie wiele więcej...
Przeceniane zdecydowanie: Electrical Storm (ble...), Magnificent, WOWY, Wild Horses
Gdzie i jak niedoceniane jest Bullet według Ciebie? Chyba w naprawdę powszechnej opinii posiada najlepsze solówki Edge'a i wszyscy rozpływają się nad ewolucją tego utworu live. Chciałbyś singla?
A Stand up Comedy nie rozumiem dlaczego było ostatnie w survivorze... Świetny absolutnie riff i Bono - nareszcie w dobry sposób wykorzystał swoje ogromniaste ego muzycznie
A WOWY jest dla mnie najbardziej poruszającą balladą U2 chyba, ale niedawno była o nim debata.
#30
Napisano 18 maja 2009 - 16:06
w survivorze TJT miejsce przedostatnieGdzie i jak niedoceniane jest Bullet według Ciebie? Chyba w naprawdę powszechnej opinii posiada najlepsze solówki Edge'a i wszyscy rozpływają się nad ewolucją tego utworu live. Chciałbyś singla?
jako singla bym Bulleta chciał naturalnie
#31
Napisano 18 maja 2009 - 16:07
I właściwie nic dodać nic ująć. Racja.Zapomniałam poprzednio dopisać, że w sumie śmieszy mnie przekonywanie kogokolwiek do tego, co mu sie ma podobac, a co nie.
Zgodnie z powiedzeniem: jedni lubia pomarańcze, inni, jak im skarpetki smierdzą
Dyskusja zrobiła sie bez sensu
Już to kiedyś pisałam: podobno Penderecki swietnym kompozytorem jest. No i co z tego? No moze i jest, ale ja wole U2
Jedynie ktoś może wspomnieć, że w końcu od tego jest forum, by się spierać o takie rzeczy.
#32
Napisano 18 maja 2009 - 16:08
wybitnie się z Tobą nie zgadzam co do AB.... wymień chociaż jeden słaby kawałek na tej płycie... i prosze nie mów o One bo doskonale wszyscy wiemy, że gdyby grali go z taką częstotliwością w radio jak np Promenade (kade też kocham ten kawałek!!!!) to nie bylibyśmy do niego aż tak zniechęceni
PIONA!!!
A jeśli chodzi o przecenianie albumu, to dotyczy to krążka ATYCLB. Jest to niewątpliwie bardzo dobry album, ale w kontekście wychwalania go, a jednocześnie niedoceniania HTDAAB, to jeden wielki paradoks. O podobieństwie tych albumów nikt nie powinien zaprzeczyć. Wielką uwagę na tym forum przywiązuje się do tekstów piosenek. Elevation, które nieraz znajdowało się w zestawieniach utworów o najgorszych tekstach w historii wielbi się jak bóstwo, a jednocześnie Vertigo jest wielkim pośmiewiskiem. Nie widzę sensu. Dwa banalne utwory, gdzie jeden jest genialny, a drugi jest pomiotem.
@Johhny99 - wspomniałeś kiedyś, że City of blinding lights , podobnie jak ES było siłowaniem się, aż w końcu Magnificent był tym celem, który został osiągnięty. City zostało uhonorowane Grammy, ale mniejsza o to.
Jest to jeden z czysto rockowych utworów U2, gdzie The Edge pokazuje cały swój kunszt i już nie wspomnę o wykonaniu wokalnym live.
Powracając do samego ATYCLB, ja zauważyłem, że o świetności tego albumu na tym forum świadczy uwielbienie dla dwóch kawałków - KITE i WALK ON. Dla mnie to za mało. Analogicznie, wspomniane City i chociażby Sometimes winny potrajać wartość HTDAAB, tymczasem tę płytę uważa się za jeden z najgorszych, jak nie najgorszy.
Ja tylko zdradzę pewien fakt. Ścierając się w ostatnich 2 latach z rozmaitymi społecznościami fanów, w wyniku przeprowadzonych rozmów wyciągnąłem ciekawy wniosek, który dotyczy poglądów i stosunków osób "starej gwardii", czyli w wieku 35 - 45 lat. Otóż dla wielu takich fanów U2 skończyło się wraz z wydaniem właśnie albumu ATYCLB. I mógłbym jeszcze wspomnieć o wielu niuansach, ale generalnie dla tych osób wartość tej płyty i HTDAAB jest taka sama.
Nie mogę się tylko tym sugerować, ale dlatego właśnie nigdy nie mogłem zrozumieć właśnie tej zależności panującej tutaj, gdzie ATYCLB jest The Best, a HTDAAB jest The Poor.
I jeszcze w dodatku te wypominanie młodej generacji fanów(15-20 lat), że jak oni mogą się "jarać" HTDAAB i w swych zestawieniach stwawiać wyżej niż choćby TJT... I na tym na razie zakończę, bo chciałem pójść za ciosem i rozwinąć ostatnią myśl i niejako wytłumaczyć młodych fanów, ale póki co sobie daruję.
<ściana>
#33
Napisano 18 maja 2009 - 16:12
w survivorze TJT miejsce przedostatnie
jako singla bym Bulleta chciał naturalnie
Jako, że jestem młodym dość forumowiczem, nie wiedziałem, zwracam honor . Jednakże nie wyobrażam sobie w rmf czy innej zetce recytacji Bono na końcu i długaśnej solówki. Singiel to singiel i rządzi się swoimi prawami, chodzi o sprzedaż...
#34
Napisano 18 maja 2009 - 16:13
ot, cała smutna prawda dot. singliJako, że jestem młodym dość forumowiczem, nie wiedziałem, zwracam honor . Jednakże nie wyobrażam sobie w rmf czy innej zetce recytacji Bono na końcu i długaśnej solówki. Singiel to singiel i rządzi się swoimi prawami, chodzi o sprzedaż...
właśnie dlatego tak mało dobrej muzyki leci w radiu
#36
Napisano 18 maja 2009 - 20:16
Nieopodal mężczyzna w kowbojskim kapeluszu i skórzanej kurtce udziela instrukcji innym osobom. Zdumiony basista pyta archanioła: Czy, to Bono? Nie wiedziałem, że umarł. Gabriel odpowiada: Nie, to nie jest Bono. To Jezus Chrystus. Wydaje mu się tylko, że jest Bono."
#38
Napisano 18 maja 2009 - 21:05
Cały October praktycznie jest mega niedoceniony.
Zgadzam się October to moja pierwsza płyta U2 jaką kupiłam i mam do niej szczególny sentyment, swego czasu katowałam tą płytę do granic możliwości. Teraz nieco rzadziej, ale lubię czasem na nowo ja odkryć.
Nieopodal mężczyzna w kowbojskim kapeluszu i skórzanej kurtce udziela instrukcji innym osobom. Zdumiony basista pyta archanioła: Czy, to Bono? Nie wiedziałem, że umarł. Gabriel odpowiada: Nie, to nie jest Bono. To Jezus Chrystus. Wydaje mu się tylko, że jest Bono."
#39
Napisano 18 maja 2009 - 21:09
Co by nie mówić - osobom szczekającym na Beautiful Day ręki nigdy nie podam.
ja za Beautiful Day mogłabym się poświęcić xD Ta piosenka od początku kojarzy mi się z U2, dzięki niej też pociągnął się cały łańcuszek poznawania dalszej twórczości U2...
Dla mnie ta piosenka ma to "coś". Jakoś tak mi się ciepło robi, gdy ją słyszę.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych