Właśnie sobie uświadomiłem, że nie jestem dzisiaj w stanie zrobić rankingu wszystkich płyt U2 od 1 do 14 czy 15, chociaż kiedyś nie stanowiło to dla mnie większego problemu. Są trzy wyraźnie wyodrębnione okresy w ich twórczości i o ile w ramach każdego z nich mogę zrobić ranking, który będzie miał dla mnie sens, o tyle połączenie ich w jeden jest teraz dla mnie nie do przejścia. Te oddzielne rankingi wyglądałyby tak..
Okres młodzieńczy (z dzisiejszej perspektywy klasyczny):
1. The Joshua Tree
2. The Unforgettable Fire
3. Boy
4. War
5. October
6. Rattle & Hum
Okres poszukiwań:
1. Achtung Baby
2. POP
3. Zooropa
4. Passengers
Okres dojrzały:
1. Songs of Experience
2. Songs of Innocence
3. No Line on the Horizon
4. How to Dismantle an Atomic Bomb
5. All That You Can't Leave Behind
Z mojej perspektywy dopiero w okresie dojrzałym rozwój ich twórczości był linearny, a we wcześniejszych raczej chaotyczny, na zasadzie wzlotów i upadków. Warto też zauważyć, że o ile każdy z poprzednich okresów kończył się katastrofą (choć POP był piękną katastrofą) to dopiero ten ostatni kończy się sukcesem, artystycznym i jak na dzisiejsze czasy też komercyjnym (mają znów upragniony numer 1 na liście Billboardu).
Ostatni etap zaczęli od najsłabszej płyty, a po drodze do SOE każdy kolejny album był coraz lepszy i dojrzalszy. Czy w ten sposób odzyskali niewinność dzięki mądrości? Mam tylko nadzieję, że to nie koniec, a jedynie zamknięcie kolejnego rozdziału..
Nawet jeśli uważacie inaczej, to takie podejście do ich twórczości pozwala przynajmniej na uniknięcie wyboru co lepsze : TJT czy AB, a to już coś
Bo ten wybór jest prosty tylko dla tych, którzy uważają AB za najgorszy album U2