A ja powiem, że wokal Bono z lat 80 średnio lubię. Zoo TV numer 1 . Bardzo lubię też wokal z Popmartu i 360 Tour.
o, a to ciekawe, że u mnie to jest mniej więcej tak :
ZooTV > 80's (późniejsze, właściwie druga połowa) >>> cała reszta
Posted 29 października 2014 - 21:11
A ja powiem, że wokal Bono z lat 80 średnio lubię. Zoo TV numer 1 . Bardzo lubię też wokal z Popmartu i 360 Tour.
o, a to ciekawe, że u mnie to jest mniej więcej tak :
ZooTV > 80's (późniejsze, właściwie druga połowa) >>> cała reszta
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Posted 31 października 2014 - 08:01
Ja chyba nie kumam czaczy albo mam jakieś zaburzone ośrodki percepcyjne, ale nie dopadła mnie fala spazmatycznych zachwytów nad kondycją wokalną Bono. Mało tego, te niby wzruszające i chwytające za serca fanów łamania głosu naszego pupila, zawodzenia, śpiew z "pasją" i "bólem" jakoś do mnie nie trafia, ba - uważam to za rzecz niemal drażniącą przy odsłuchaniu.
Paru moich znajomych odsłuchując ze mną akustyczne wersje live stwierdziło, że dość często występuje fałsz i tyle.
Posted 31 października 2014 - 22:55
Może to stąd że śpiewa lepiej niż na ostatniej trasie, tak samo jak przy okazji NLOTH śpiewał dużo lepiej niż na poprzedniej trasie, tak jak... a nie, na Elevation Tour jednak śpiewał najlepiej (bo najgorzej ). No i tu jest to już kwestia subiektywna. Morrissey też na żywo często fałszował i mu się łamał głos a wychodziło znakomicie, w punkt treści piosenek, jak i Bono czasem "potrafi", a pamiętając że on nigdy nie był za mocnym wokalistą tak naprawdę, łamie się tam gdzie może, wyciąga gdzie powinien, jest ok. Nie jaram się formą jakoś bardzo, formę ma jaką ma, ale uważam że śpiewa dobrze jak na siebie. Czasem mu się zdarza przekombinować tylko, teatralnie tak wręcz, no ale cóż, bywa.
Posted 12 maja 2017 - 09:07
Swobodnie. Czyli dobrze. Bez specjalnej spiny i wysilania się specjalnie sięgał tych rejestrów które powinien w miarę. Nie zawsze mu szło (a czasem z kolei miał epickie momenty) ale ogólnie mocne ponad 6,5/10 w skali całej kariery. Lepiej raczej już nie będzie
(Tylko zanotujcie że jestem dziwny i dla mnie najlepszy był kiedy był najgorszy na Elevation Tour, nie )
Posted 12 maja 2017 - 09:46
(Tylko zanotujcie że jestem dziwny i dla mnie najlepszy był kiedy był najgorszy na Elevation Tour, nie )
Posted 27 maja 2017 - 16:02
Zauważyłem że jakoś np na koncercie w Vancouver szło mu świetnie a już w Paryżu kiepsko zawsze bywało na odwrót że w trakcie trasy sie rozkrecał dzianie trochę; )
Czy przypadkiem w Vancouver obsluga techniczna nie podawala Boniasowi (w tych ciemnych szklanych butelkach) helu czy jakiegos innego wspomagacza kondycji strun glosowych?
Posted 01 czerwca 2017 - 18:06
Czy przypadkiem w Vancouver obsluga techniczna nie podawala Boniasowi (w tych ciemnych szklanych butelkach) helu czy jakiegos innego wspomagacza kondycji strun glosowych?
Nawet jeśli, to nie było tego słychać. Vancouver wypadło naprawdę kiepsko. Ale trzeba przyznać, że sytuacja się poprawia - przesłuchałem właśnie Houston i tam już Bono zdecydowanie dawał radę. Może to faktycznie grypa.
Posted 01 czerwca 2017 - 19:41
Personally, I had some technical difficulties with my in-ear monitors. I was finding it hard to pitch. I've listened back and I did a pretty good job in pitch terms, but it was hard for me to enjoy the show since I had to concentrate so hard.
0 members, 1 guests, 0 anonymous users