31 replies to this topic

[Małgosia]

Nie znam zbyt dokladnie ich tworczosci, a to co znam srednio mi sie podoba, ale ten utwor zawsze mnie powala i sprawia, ze chce mi sie plakac rzewnymi lzami. Niby banalny, ale bardzo prawdziwy...

http://www.youtube.c...h?v=Gz4TDrE67mI - Romeo & Juliet

Niesamowita piosenka i teledysk w iscie warholowskim stylu!

[Johnny99]

Kultowy w Polsce zespół. Mark Knopfler nie jest wirtuozem, ale wybitnym gitarzystą na pewno.

Ulubiona płyta: Making Movies
Ulubiona piosenka: Romeo & Juliet

[Lmollu]

Wiem, że owa grupa gra bardzo dobrą muzykę, nagrali kilka wielkich przebojów, ale po prostu ich nie lubię. Coś mi w ich muzyce nie odpowiada, przede wszystkim chyba głos wokalisty. Lubię klasykę, ale jednak nie w całości, Dire Straits jest w gronie tych grup, za którymi nie przepadam. Może po czterdziestce...

[Max]

O ile się nie mylę, zespół ten jako pierwszy na świecie wydał muzykę na krążkach CD.

[Witas]

Nie przepadam za Dire Straits. Podoba mi się partiami, ale większość do mnie nie trafia.

[U2roopa]

Wracając do Dire Straits, znalazłem na Youtube świetne wykonanie "Money For Nothing" z Wembley - jednego z kawałków które są dla mnie nieśmiertelne. Pamiętam do dziś jak u wujka (na jego nieśmiertelnym srebrnym sprzęcie - firmy nie pamiętam) gapiłem się w obracające się szpule taśmy, na której było napisane Dire Straits.

Co do tego wykonania. Zwróćcie uwagę na realizatorskie bajery (tak charakterystyczne dla lat 80 - symbol normalnie)... W pewnym momencie nasuwa się skojarzenie - ciekawe skąd pochodzą te bajery zastosowane w zapowiadającym Milan "Vertigo"...

Dire Straits - Money For Nothing (Brothers In Arms Tour '85)

[Yasiu]

Twórczości nie znam zbyt dobrze, w zasadzie tylko kilka piosenek, które czasami słucham, w tym nieśmiertelne Money For Nothing, jeden z tych kawałków które można zaliczyć do epokowych I ten teledysk... lubię ich styl, momentami przypominają mi nawet DM czy Jean-Michel-Jarre'a Próbowałem kiedyś się zagłębić w ich twórczość ale jakoś mnie nie zaciekawiła i tak już zostało... Ale nie zmienia to faktu że to naprawde dobry zespoł

[derka]

Dire Straits, jeden z moich ulubionych...

[Mr Nobody]

świetny zespół i jak tu już Mac wspomniał, Knopfler prawdziwy wirtuoz gitary, jak dla mnie drugi po Bogu, trzeci po Edku co do najlepszego koncertu, polecam wpisać na YouTube Alchemy Live. A a propos piosenek - nie wiem czemu nikt nie wspomniał o So Far Away czy Sultans of Swings - genialne są ta druga zwłaszcza w koncertowej wersji

[Mars_2000]

Dire Straits...
Faktycznie, zespół trochę już zapomniany.

Swego czasu bardzo lubiłem ich słuchać. Nawet udało mi się skompletować całą kolekcję LPs studyjnych i kilka koncertowych.

Mój ranking to:
Najlepszy album studyjny: Love over Gold
Najlepszy album koncertowy: Alchemy
Najlepszy utwór: Telegraph Road
Najlepszy teledysk: Money for Nothing

Z kolei Knopfler solo już tak nie powala.
Ma przebłyski, ale jednak nie stworzył nic tak spektakularnego jak w czasach grania w zespole. Podobnie było np. z Gilmourem z Pink Floyd. Więc może to taka "przypadłość" wielkich nazwisk z wielkich zespołów ?

[Mr Nobody]

On An Island Gilmoura jakiś tam sukces osiągnęła.

i Sailling To Philadelphia ta również należy do udanych. (Knopflera oczywiście) A co Lublina - great news, jak dojdzie do skutku to wybiorę się tam

[hannah]

Niezły pomysł na odkurzenie Dire Straits, poznałam ich buszując w płytotece ojca. Dla mnie to jedna z ważniejszych grup lat 80tych z kilku powodów. Pomimo że zespół wyglądał jak wyglądał (wtedy image nie był tak istotny:-), udało im się osiągnąć komercyjny sukces. Mowa oczywiście o albumie Brother in arms. Słuchałam go bez przerwy, a to coś znaczy, kiedy dzieciak bierze się za tak dojrzałą muzykę. Wbrew pozorom i całemu blichtrowi który towarzyszył wydaniu płyty, nie jest to muzyka lekka, nie nadaje się do przysłowiowego kotleta. Wystarczy puścić tytułowy utwór. Jego brzmienie, nastrój, zachrypnięty głos Marka Knopflera tworzy kontrast do tego, co było wtedy modne w eterze.

Grupa nakręciła klip do Money for nothing i na trwałe zapisała się w MTV Greatest Hits. Dziś kiedy ogląda się ten teledysk, w dobie efektów specjalnych i całego tego bzika, człowiek nadal uśmiecha się pod nosem widząc kultowe już postaci - Grubasa, Suchelca i psa, nakręcone nową wówczas techniką. Kanciata animacja komputerowa 3D, gdzie postaci wyglądały jak wyciosane z bryły, mimo upływu lat, lepiej wyglądają niż obecne teledyski 50 Centa. Recepta na zapisanie się w kanonie klipów? Nie wystarczy mieć super brykę, kilka lasek i być obwieszonym złotem, by twoje wideo ludzie zapamiętali na lata.

Ale w przypadku Dire Straits nie chodzi o wizję, kwintesencją tego zespołu jest po prostu brzmienie. I warto wrócić do choćby kilku piosenek. Na początek Romeo and Juliet, potem cała 9tka z Brother in arms, a na deser Calling Elvis.

[Johnny99]

BTW chodzą słuchy, że w przyszłym roku zostanie wydana kolejna płyta

Nowa płyta wychodzi już tej jesieni, nazywa się " Get Lucky "

[Mr Nobody]

Nigdy jakoś nie lubiłem słuchać przecieków, bo potem zabijało mi to radość słuchania zaraz po zakupie albumu w oryginalnej wersji Ten singiel o którym wspomniałeś nie jest jakimś muzycznym arcydziełem, ale na pewno nie nudny jak flaki z olejem. Nie wiem jak cała płyta, obyś nie miał racji

[margo]

panowie z Dire Straits to jedna z ulubionych kapel mego ojca. Ja jakoś średnio za nimi jestem. Jednakże Knopfler super gitarzystą jest, gorzej z wokalem. Niemniej jednak lubię Sułtanów i Romeo z Julią

[acr]

panowie z Dire Straits to jedni z moich ulubionych kapel mego ojca.

heh, no, ciekaw byłem kiedy w koncu padnie tu takie zdanie

[margo]

bo widzisz acr, taka jest prawda Taka grupa dla tatusiów, kiedy w czasach świetności DS byli piękni i młodzi