2069 replies to this topic

[acr]

No cóż, mój problem polega na tym, że jedynym koncertem w tym roku, który mnie naprawdę interesuje, jest koncert Alanis Morissette, a on się niestety w kraju nie dzieje

Niezal z Ciebie straszny po prostu..

[Max]

Kocham to forum. Na PJ Harvey było nas sztuk dwie ale faktycznie, nie zdziwiłabym się, gdybyście busa albo i nawet mały autokar na Coldplay zapełnili

Im bardziej niezależnie, tym bardziej prawidłowo?

Nie czaję takiego rozumowania.

[Johnny99]

A Waits?

Waits ma się do Alanis tak, jak rok słuchania do sześciu lat słuchania.

Kocham to forum. Na PJ Harvey było nas sztuk dwie ale faktycznie, nie zdziwiłabym się, gdybyście busa albo i nawet mały autokar na Coldplay zapełnili

Nic się nie martw, zasada jest zawsze ta sama - na koncert PJ Harvey busy pojawią się dokładnie wtedy, gdy nie będzie już warto na nią tak daleko jechać. Tak było z Coldplay, i ( zajrzyj do odpowiedniego wątku ) tak jest teraz również np. z Radiohead.

[Wiercioch]

6!

Koncert Coldplay w Berlinie będzie debiutem budowanej właśnie jednej z najbardziej nowoczesnych, uniwersalnych hal widowiskowo-sportowych na świecie – Arena O2 World

http://www.wlb.vectr...LA-02-11_04.jpg
podobne
gdzie by nie grali - wypadaloby sie wybrac.

pozdro, Wiercioch

[Witas]

http://www.wlb.vectr...LA-02-11_04.jpg
podobne

Już jutro wygranym meczem w tej hali Los Angeles Lakers zapewnią sobie awans do finału NBA!

[U2roopa]

Ajjj - kiepskie informacje przynosicie://... Na 90% byłem pewien, że jednak przyjadą do Polski... Szkoda wielka.

A może jest szansa, że coś jednak wskoczy do kalendarza??

[acr]

Nic się nie martw, zasada jest zawsze ta sama - na koncert PJ Harvey busy pojawią się dokładnie wtedy, gdy nie będzie już warto na nią tak daleko jechać. Tak było z Coldplay, i ( zajrzyj do odpowiedniego wątku ) tak jest teraz również np. z Radiohead.

Chodzi o to, że masa chętnych się pojawia jak już się nie da pojechać? Bo nie chcę źle zrozumieć.

A w ogóle to zamiast narzekać nad tym stanem trzeba popracować trochę nad tym, żeby więcej ludzi chciało na fajne koncerty typu PJ jeździć. Intensywny hajp i bezpośrednie ataki są potrzebne często, no ale da się, da się..

[U2roopa]

a na transparent 'Why Not In Poland?' odpowiedział dyplomatycznie:
"We are not good enough yet to play in Poland" - najwyraźniej nadal nie grają na tyle dobrze, aby wystąpić u nas..

Ten dyplomatyczny argument zaczyna robić się śmieszny:). Ale może wpadną na jakieś wspominkowe show, podczas reaktywacji zespołu za kilkanaście lat.

[Atomic_Mario]

Uważam, że za ewentualne ominięcie naszego kraju przez zespół nie można winić zespołu, ale raczej ewentualnych organizatorów koncertu w Polsce. Chyba nie jest przypadkiem, że takie popularne w Polsce grupy jak Coldplay i R.E.M., deklarujące sympatie do naszego kraju, omijają nas na trasie. Może komuś w naszym kraju wydaje się, że nie da się na tych artystach zarobić dużo, bo nie zapełnią Stadionu Śląskiego, więc szkoda zachodu.

[U2roopa]

O ile "Slaski Stadium" to faktycznie przegięcie, to jednak nie widzę przeszkód w koncercie np. na Torwarze czy w Spodku.

[Atomic_Mario]

Nie zmienia to jednak faktu, że wpływy dla organizatora (co pewnie jest najaważniejszym kryterium przy sprowadzaniu artystów do Polski, niestety) byłyby znacznie mniejsze niż wtedy gdyby koncert odbył się w większej arenie. Pojawia się tu syndrom braku w naszym kraju hali widowiskowej na kilkanaście tysięcy osób.

[reic_diov]

Jest szansa na koncert Coldplay w Polsce.
Z początkiem 2009 zespół będzie koncertował w Australii, Azji i Ameryce Łacińskiej.
Dalszy ciąg trasy Coldplay planuje zagrać na stadionach w USA i Europie latem 2009.

To w przyszłym roku mogło by być ciekawie U2, Coldplay Ale ja i tak wczoraj postanowiłem, że jeżeli będę miał tylko z kim to do Czech na koncert jadę ( najwyżej do wrześnie się nawet piwa nie napije żeby kasę uzbierać ) :]

[Johnny99]

Jak dla mnie Janowi ewidentnie chodzi o to, że lud jeździ, chociaż jedynym sensownym uzasadnieniem dla odbycia się koncertu jest to, że zespół nie ma na przysłowiową wódkę

Janowi chodziło o zjawisko opisane już swego czasu na innym forum - przysłowiowy " lud " zaczyna się zachwycać danym artystą w momencie, w którym fani, znający owego artystę, właśnie tracą powody do bycia nim zainteresowanym. Historia Coldplay jest tu wzorcowa - im bardziej zespół, poprzez coraz słabsze i coraz bardziej koniunkturalne płyty, " przestawał interesować " fanów zachwyconych genialnym i rzeczywiście oryginalnym debiutem, tym bardziej interesowała się nim publika z " zewnątrz ". Dowodem na to, jak niewielu fanów z ich poczatkowego okresu jest przy nich dzisiaj jest fakt, że w coraz większej ilości rankingów to właśnie druga ( 10 razy słabsza i mniej ciekawa od pierwszej - jest to w zasadzie zgodna opinia " starych " fanów, także polskich, pamiętam jak dziennikarz TR opisywał swoje pierwsze spotkanie z Coldplay, i porównywał je do ostatnich koncertów - zU2wacenie tego zespołu, także na koncertach, jest ewidentne, i kompletnie nie pasuje do ich początkowego wizerunku ) płyta Coldplay jest tą " genialną " i " wybitną ". Podobnie jest z Radiohead - jeszcze w czasach Hail To The Thief była to zabawa dla grupy zainteresowanych ( choć już wtedy zespół zaczął obniżać loty ) - teraz, gdy ich ostatnia płyta jest chyba ostatecznym dowodem na to, że Radiohead nie mają już nic odkrywczego do zaprezentowania, właśnie zaczynają się " busy ".

[Max]

Czemu amatorami?
W ostatnich latach spora liczba wielkich zespołów (cokolwiek to znaczy) odwiedziła nasz kraj. A że czasem się nie uda kogoś sprowadzić, to nie jest powód do wydawania takich drastycznych sądów.