Skocz do zawartości


Zdjęcie

Las Vegas / 1997-04-25


8 replies to this topic

#1 Wiercioch

Wiercioch

    Użytkownik

  • Members
  • 1 027 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:generalnie to z W-cha

Napisano 21 czerwca 2020 - 20:23

6!

 

https://www.youtube.com/watch?v=b5bV981TssE

Jak ladnie Adamowi okulary przez maseczke koronawirusowa paruja...

Wieczor mam z glowy.

 

pozdro, Wiercioch


"The right to appear ridiculous is something I hold dear"

#2 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 22 czerwca 2020 - 06:31

Ociepanie! Jakie dobro!

 

Tylko Ci datę w temacie poprawię nieco na lepszy format ;)



#3 corso

corso

    Użytkownik

  • Members
  • 3 831 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Black Diamond Bay

Napisano 22 czerwca 2020 - 09:11

Mam jakieś, takie schadenfreude że byłem na tej trasie.

:D



#4 feedback

feedback

    Użytkownik

  • Members
  • 2 409 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:melancholy hill

Napisano 22 czerwca 2020 - 09:15

zamilcz corso.
i dzięki za wrzutę Wiercioch :) w sam raz na poprawę zrąbanego samopoczucia.

Midnight is where the day begins.


#5 Wiercioch

Wiercioch

    Użytkownik

  • Members
  • 1 027 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:generalnie to z W-cha

Napisano 22 czerwca 2020 - 10:19

6!

 

Sliczny ten koncert.

Tyle pomylek, baboli, gaf, kwiatków i lapsusow - niesamowicie urocze.

I te wczesne aranzacje, takie inne od DVDowego Meksyku.

Cud miod i orzeszki.

 

A schadenfreude... ja sobie sam wtedy takowa zapodalem - zakochujac sie kilka miesiecy wczesniej w tym 'gupim' zespole, ale tlumaczac nie wyjezdzanie do Wa-wy na koncert tym, ze 'kocham, tak. ale nie az tak'. Kurfa...

 

pozdro, Wiercioch


"The right to appear ridiculous is something I hold dear"

#6 morleigh

morleigh

    Użytkownik

  • Members
  • 382 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Katowice

Napisano 22 czerwca 2020 - 19:10

Pamiętam jak bardzo chciałam zobaczyć U2 na Służewcu, ale byłam za mała... Fajniutkie Do You Feel Loved? Dzisiejszy wieczór pod znakiem PopMartu :)


They say a secret is something you tell one other person
So I'm telling you... child

Every artist is a cannibal, every poet is a thief
All kill their inspiration and sing about their grief

#7 soulmate.

soulmate.

    Użytkownik

  • Members
  • 1 684 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:atomic idyll

Napisano 22 czerwca 2020 - 20:16

oooo Las Vegas to jest krem dela krem Pop Martu. Jak Wiercioch napisał, urokliwy w swej niedoskonałości ;)
To chyba czas, aby wrócić w te czasy mentalnie :D

IrishGirl z u2.heh.pl


#8 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 742 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 23 czerwca 2020 - 04:18

Sziet no, też mogłem i miałem tam być, na tym Służewcu, jakby się moi rodzice nie pokłócili wtedy. Pewnie nic bym z tego nie zrozumiał i tak, ale no ;)

 

Najlepszą story z tego koncertu i tak ma Pat Roopa ;) Może sam powie ;)

 

A Vegas jest cudne przez to jak bardzo wyszło jakimi są słabymi muzykami a zajebistymi showmanami ;)



#9 TomDM

TomDM

    Użytkownik

  • Members
  • 30 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Poznań

Napisano 01 listopada 2020 - 23:00

Do teraz wersja audio Miami w 2 Walkman-ach przygrywa pobrana z U2Start.

Byłem w szoku jak pierwszy raz tego słuchałem - ile "perełek" załapało się na otwarcie POPMART-u.

 

I ja na Służewcu byłem, przy murze się przeciskałem i tam prawie na wywiad z TylkoMuzyka (pierwsze "polskie MTV" B)) się załapałem.

 

Pierwszy koncert ever,

pierwszy raz w Stolicy by Night,

pierwszy raz głuchy po

pierwszy raz z uczuciem "płynięcia" z tłumem do wyjścia.

 

Zostały do dziś bilet, prasówki promo lokalna-poznańska i ogólnopolskie plus gadżety z dmuchaną cytryną na czele :D

 

Złote czasy, te milowe koncerty tamtej dekady (U2, MJ, RS, TT) wyprowadzały PL z ciemnego zaułka poprzedniego systemu i niewielkiej masowej rozrywki w halach i na powietrzu. Były fundamentem na którym budowała się obecna branża eventowa i firmy promotorskie. Przyczyniły się do powstania obiektów takich jak hale - Atlas czy Tauron.

Stanowiły prawie że narodowe wydarzenie, które angażowało wszystkie media - pisane i oglądane (internet raczkował w PL).

Pozwoliły zbudować zaufanie do nas, które owocowało z roku na rok coraz większym "nalotem" gwiazd muzycznych

a po wejściu do UE i otwarciu granic stało się tym co znamy z teraz (sprzed pandemii) - "zalewem" setek imprez muzyczno-kulturalnych,

z których trzeba dla siebie "wyławiać" co roku te najważniejsze u nas (ja tak mam).

Oczywiście w parze z ilością eventów rosły/rosną solidarnie ceny biletów.

 

Jestem z tych co woleliby cofnąć się w czasie tak, aby mniej znaczyło intensywniej i lepiej B) (Vertigo i 360 w Chorzowie)

 

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę, iż uwielbiane u nas DM na to pole co U2 zawitało dopiero 4 lata później z początkiem września

w ramach swojej trasy Exciter Tour 2001 jako gwiazda festiwalu TP (dziś Orange) a 9 lat po U2 zawitali tam Duran Duran

(także w ramach festiwalu TP - nawet załapałem się na promkę biletów mając Neostradę).

Nie kojarzę co było dalej, ale z roku na rok ranga i potencjał koncertowy Służewca był wygasany

- chyba pozostał współcześnie Orange Warsaw Festival.





Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych