45 replies to this topic

[Hansavritson]

Jest tutaj "VER 2.0" i "as of 6PM," więc mogli po prostu mieć dostęp do starej wersji. Swoją drogą w klipie COBL widać jak Bono przez dłuższą chwilę naradza się na końcu z Edgem. Czyżby mało brakowało do spontanicznej zmiany setlisty w trakcie koncertu?

[Jacob]

Swoją drogą w klipie COBL widać jak Bono przez dłuższą chwilę naradza się na końcu z Edgem. Czyżby mało brakowało do spontanicznej zmiany setlisty w trakcie koncertu?

- Wiesz Edge, tak sobie pomyślałem.. pamiętasz jak za starych, dobrych czasów graliśmy na koniec jeszcze raz Vertigo? Na pewno ta publika marzy o tym, zróbmy im niespodziankę!

- Niee, nie mam ochoty grać tego samego. Za to możemy spróbować pocisnąć TUFa. Tyle go kurna ćwiczymy

- Eee, no dobra, to w takim razie już lepiej nie kombinujmy     Do mikrofonu: "Thanks for giving us a great life, gooodbye!" 

[depe]

- Walnołbym lufkę..
- Eee.. Przypaliłbym zioło..
- Szykuj gitarkę na bisy, ja dzwonię do dealera..

[Hansavritson]

- Wiesz Edge, tak sobie pomyślałem.. pamiętasz jak za starych, dobrych czasów graliśmy na koniec jeszcze raz Vertigo? Na pewno ta publika marzy o tym, zróbmy im niespodziankę!

- Niee, nie mam ochoty grać tego samego. Za to możemy spróbować pocisnąć TUFa. Tyle go kurna ćwiczymy

- Eee, no dobra, to w takim razie już lepiej nie kombinujmy     Do mikrofonu: "Thanks for giving us a great life, gooodbye!" 

 

No wiesz, ale po coś ćwiczyli to Vertigo na soundchecku...

[feedback]

wersja depe brzmi najwiarygodniej

[Johnny99]

Pojawiło się nagranie Landlady z prób - co ciekawe, początek to końcówka UF, zaś na końcu panowie zaczynają Stay (od elektrycznej gitary). Wygląda to tak, jakby te kawałki miały tworzyć sekwencję (alternatywną?). Na początku Landlady Bono mówi "so, I'm just gonna go home now.. all these stories" - zapewne to część "spontanicznej" przemowy scenicznej, ale chyba słabo pasującej do kontekstu e-stage. Chyba że to wywrócą do góry nogami. Nagranie jest IEM, ale kawałek wyraźnie na początkowych etapach opracowywania (Bono recytuje do siebie samego z taśmy, ciągle słychać też instrukcje typu "teraz dwa kroczki do przodu.. stop.. głowa w prawo" etc.), Edge fałszuje itp. Nie brzmi jak coś co miało by wejść do setu w najbliższych dniach.

Albo uznają że nie wychodzi i nic nie zmienią do końca, oczywiście.

[feedback]

trzeci Paryż zweryfikuje..

[Jacob]

Może to będzie podmianka za sekwencję Acrobat-Best Thing-Summer. MacPhisto śpiewający TUFa? Byłoby na pewno ciekawie  

[Owłos]

Może to będzie podmianka za sekwencję Acrobat-Best Thing-Summer. MacPhisto śpiewający TUFa? Byłoby na pewno ciekawie

 

To dobry strzał, bo ta trójka to prawdopodobnie najmocniejszy element setu. Idealne do zamiany.

[Hansavritson]

Jest jeszcze opcja pozbycia się w całości lub części Innocence Suite, na którą wiele osób narzeka jako przeżytek po I+E i z którą już kombinowali na próbach przed amerykańskim legiem.

[feedback]

marzenie..

[Hansavritson]

Ciekawe jest tylko to, że zamiast szukać nowych rotacyjnych utworów, czego domagało się wiele osób, wiele wskazuje na to, że szukają po prostu nowych piosenek do powtarzalnego setu.

[Johnny99]

Jest jeszcze opcja pozbycia się w całości lub części Innocence Suite, na którą wiele osób narzeka jako przeżytek po I+E i z którą już kombinowali na próbach przed amerykańskim legiem.

Jest to zdecydowanie najlepsze i najlogiczniejsze rozwiązanie, a tym samym i najmniej prawdopodobne.

[depe]

Zapomniałem wam napisać, Zbych sporo pisał i focił z Paryża:

 

"O ile Berlin1 to był jeden z najsłabszych koncertów U2 jakie widziałem, o tyle Paris2 wymiótł totalnie.

Mega show, moi chłopcy wrócili.. petarda, kosmos, czad.. świetne miejsce, bawiliśmy się ze Skrzatem jakbym pierwszy raz na U2 był; przed E stage nagle się luz zrobił i byliśmy nie wiem 8-9 rz od E; (tym razem Zbych nie kolejekował i dotarł na płyte coś koło 20:00) mega dobrze było ich widać ekran też... więc Fuck GA Line też popłaca kocham ich są, kurwa, najlepsi !!!!"

 

Zbych wie co pisze, widział LIVE grubo ponad 50 showsów..

 

I dalej Zbych:

"I jeszcze taka myśl... Berlin2.. przypuśćmy, że zamiast Red Flag Day grają All Because Of You,

Bono traci głos w linijce: "I like the sound of my Own voice  "

 

   

[campeon]

A jak rozpoznać dobry albo zły koncert skoro pierwszy Berlin był bardzo energetyczny i żywiołowy i chyba też dobrze grali bo wszyscy chwalili i raczej nikt nie narzekał na skopanie utworów?

[depe]

Skopanie utworu ma swoje plusy, czyni show 'wyjątkowym', który w odróżnieniu od tych poprawnych będzie zapamiętany i wspominany przez lata.. jak choćby NYDay w Washington '92

 

A odbiór koncertu to sprawa wybitnie indywidualna. Ale jeśli już mam polegać na czyimś zdaniu, to bardziej zdam się na opinie tego co widział 50-100 showsów, niz tego co widział 3-7

 

Dla mnie Berlin1 był przeciętny. Po prostu. Ani dobry, ani zły. Jakieś 5,5/10

Może 6.. w porywach.

[Łukasz U2]

Zdecydowanie , 1 Berlin to w sumie najbardziej poprawny show U2 na jakim byłem. Wszystko od linijeczki.
Jednak dalej będę twierdził że Berlin na JT to był ich najlepszy show na jakim byłem. Może kwestia bycia na barierce , wybitnie subiektywnie. Ale ten deszcz , to kolejkowanie , wszystko zgrało się na ten jedyny kosmiczny shows.

[depe]

Berlin TJT był znakomity.

Tak jak piszesz i jak ja pisałem. To bardzo subiektywne odczucia. Wiele czynników ma wpływ na taki, a nie inny odbiór koncertu. Czas spędzony przed showem, rozmowy z fanami, ludzie, jakich masz wokół siebie, miejsce jakie trafiłeś, widoczność, pogoda, humor zespołu - czasami widać jak się cieszą, że grają, czasami się męczą i chcą jak najszybciej skończyć, setlista, energia.. itp.

[kade]

Dlatego wydaje mi się, że akurat Zbych miał powody, żeby Berlin1 mu nie "podszedł", a z kolei Paryż1 "wypalił"

[depe]

To co powyżej pisałem to Zbych pisał o Paris2. 

 

A jeśli chodzi o Berlin1 to rzeczywiście.. czynniki losowe zapewne miały jakiś wpływ na taki, a nie inny odbiór koncertu.