Edit: Po dzisiejszym odsłuchu. Jeden punkcik zyskuje Showman. Da się do tego potańczyć na vintage imprezach. Połowa pewnie nawet nie zajarzy że to U dwa.
Lights Of Home nadal bardziej mnie łapie w wersji z Bonusu. Love Is Bigger ociera się o coś bardzo fajnego , to wejście łagodnej gitary w drugiej części piosenki jest absolutnie cudowne , uwiera nadal to prostackie pianinko. Landlady tak jak mówiła Kade , ale dołożyłbym moment pierwszego stopu przed wejściem perki i to delikatne pulsowanie basu podbite aranżem ala Unforgettable Fire. Book Of Your'e Heart nadal świetne , gitara robi robotę tylko mix perki średni , jeszcze gorzej jest z Little Things , wycofanie perki w miksie w końcówce dramatycznie obniża wrażenia tego utworu , wiem że jeśli perka byłaby wyżej to brzmiałoby to cudownie , no ale ktoś to spierdolił. + Ordinary Love , zdecydowanie najgorszy remix ale za to z fajnym basem. Ocena płyty nadal 6 , gdybym operował połówkami to może dałbym + na zachęte.