798 replies to this topic

[Łukasz U2]

Edit: Po dzisiejszym odsłuchu. Jeden punkcik zyskuje Showman. Da się do tego potańczyć na vintage imprezach. Połowa pewnie nawet nie zajarzy że to U dwa.

Lights Of Home nadal bardziej mnie łapie w wersji z Bonusu. Love Is Bigger ociera się o coś bardzo fajnego , to wejście łagodnej gitary w drugiej części piosenki jest absolutnie cudowne , uwiera nadal to prostackie pianinko. Landlady tak jak mówiła Kade , ale dołożyłbym moment pierwszego stopu przed wejściem perki i to delikatne pulsowanie basu podbite aranżem ala Unforgettable Fire. Book Of Your'e Heart nadal świetne , gitara robi robotę tylko mix perki średni , jeszcze gorzej jest z Little Things , wycofanie perki w miksie w końcówce dramatycznie obniża wrażenia tego utworu , wiem że jeśli perka byłaby wyżej to brzmiałoby to cudownie , no ale ktoś to spierdolił. + Ordinary Love , zdecydowanie najgorszy remix ale za to z fajnym basem. Ocena płyty nadal 6 , gdybym operował połówkami to może dałbym + na zachęte.

[depe]

SOE juz mi się osłuchala ale nie przejadła.

Po premierze 8,5/10

Dziś 8,1/10

[acr]

W skali dyskografii U2 daję mocne 7. Ale powiem Wam że naprawdę bardzo lubię ten album. Jeszcze trochę siądzie i powiem co o nim myślę dokładnie, nie chcę za szybko dać się ponieść a potem żałować. Wiecie, wszystko płynie, kiedyś jarałem się Volcano a hejtowałem takie All Because Of You, dziś Volcano nadal cenię ale ABOY jednak był fajniejszym dobrym rockerem nie

[Zooobaby]

Słucham teraz albumu I nie wiem czemu ale oprócz Showmana album nie wywołuje u mnie żadnych emocji ... A sluchalem go może z 3 razy

[star]

Nie wiem, ale ja mam wrażenie, że czegoś tej płycie brakuje  Słucham jej i słucham i zamiast chwycić bardziej to raczej mnie zniechęca do kolejnego przesłuchania - z małymi wyjątkami (little things, czy red flag day i book of your heart). A tak nie było w przypadku poprzednich płyt, które słuchałem non stop tygodniami    Może muszę sobie zrobić kilka dni przerwy i wrócić na świeżo do SOE za tych kilka dni. Na dzień dzisiejszy musiałbym stwierdzić, że to najsłabsza płyta U2 aż od czasów ATYCB, choć nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że od niej słabsza...mam nadzieję że to się jeszcze zmieni. 

[Zooobaby]

Ja np SOI sluchalem cały tamten rok codziennie nawet po kilka razy i ten I dalej nie mam jej dość Tu oprócz tak naprawdę tych piosenek z wersji dodatkowej nic mnie nie ciągnie..

[One.U2.fan]

Album SOE w mojej ocenie 6/10 moje ulubione kawałki to :

 

The Little Things

The Blackout

The Showman

Book Of Your Heart

Landlady

[Kike]

U przyznam, że z SOI miałem podobnie (kilka miesięcy po premierze absolutnej ekscytacji, która do dziś zresztą nie minęła), a SOE... fajnie się słucha... ale czy coś więcej ? Ciężko powiedzieć...

[devonukkk]

die-hard fan....SoE dla mnie to celebra...nie slucham w samochodzie ......w biegu..przypadkiem...

 

tylko całośc w skupieniu wieczorami.....dla mnie potrzymana ocena albumu 9,5/10

[majkeel]

Taka ciekawostka od nie U2 fana (choć SOI bardzo mu się podobał).

'Większość piosenek brzmi na jedno kopyto. Momentami miałem wrażenie, że dana piosenka leci trzeci raz. I jest jeden kawałek (Summer of Love), który jest żywcem zerżnięty z jakiegoś letniego radiowego hitu'.

Normalnie onetowa opinia. Nawet nie dyskutowałem. Tym bardziej mnie śmieszy, bo gościu jest fanem Rammsteina (który od lat ma to samo brzmienie i podobieństwo piosenek).

[devonukkk]

Uffff .... lubie byc w mniejszosci ....

[Owłos]

Uffff .... lubie byc w mniejszosci ....

 

W demokracji to słabo działa

 

 Tym bardziej mnie śmieszy, bo gościu jest fanem Rammsteina (który od lat ma to samo brzmienie i podobieństwo piosenek).

 

Hej, ja jestem fanem Rammsteina 

[star]

W demokracji to słabo działa

 

 

Hej, ja jestem fanem Rammsteina 

 

Szczególnie to jest dobre 

 

https://www.youtube.com/watch?v=_sM2sKk4DPM

[majkeel]

Hej, ja jestem fanem Rammsteina

Też bardzo lubię. Ba! Byłem jakiś czas temu na koncercie we Wrocławiu. To nie zmienia faktu, że różnorodność w brzmieniu na poszczególnych albumach jest znikoma (z małymi wyjątkami).

[devonukkk]

And so?

[Johnny99]

Red Flag Day jednak zyskuje z czasem, przynajmniej u mnie. Śmieszne trochę, bo byłem pewien, że będzie odwrotnie. Sporo też zyskało LOH remix Świętego Piotra. Chyba jednak to ta wersja powinna trafić na album.. dużo za to straciło JEBTAM, ale za to na powrót zyskał GEJÓW. Mój ranking na dzisiaj by wyglądał tak:

 

1. 13 (There Is A Light)

2. Little Things

3. Book Of Your Heart

4. LIMAHL

5. Red Flag Day

6. Landlady

7. GEJÓW

8. Lights Of Home

9. American Soul

10. Showman

11. Summer Of Love

12. JEBTAM

13. Blackout

14. LIBTAIIW (BTW czekam na propozycję twórczej reinterpretacji tego skrótu )

[feedback]

14. LIBTAIIW (BTW czekam na propozycję twórczej reinterpretacji tego skrótu )

LIBTAIIW zostało już ochrzszczone Libią

[devonukkk]

Liban

[acr]

Lesbian? Liban? LIBIA! Zdecydowaliśmy na czacie, tak.

[Unknown Caller]

TAIWAN